- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ę podjąć decyzję, dziewczyna pokonuje dzielącą nas odległość i dotyka mojego ramienia - szybko, gwałtownie, jakby domagała się uwagi. - Przepraszam panią? - odzywa się zaskakująco miękko. Dzieli ją ode mnie zaledwie kilka centymetrów. Dopiero teraz dostrzegam, jaka jest ładna. Ma wyraziste brązowe oczy i długie, bardzo ciemne włosy, proste jak struny. - Tak? - Mimo wszystkich deliberacji to cała moja odpowiedź. Dziewczyna rozgląda się nerwowo. - Rozmawiam z Simone Porter, prawda? Czyli miałam rację. Pewnie kojarzy mnie z telewizji. Sytuacja nie wróży jednak nic dobrego - czemu czaiła się na mnie na ulicy, zamiast pójść do studia i zwyczajnie umówić się na spotkanie? Mogła też napisać maila, tak jak inni ludzie szukający mojej pomocy. - Tak jest. - Mój ton zdradza nieufność. - W czym mogę pomóc? Zerkam na zegarek, licząc na to, że pojmie aluzję. Ogląda się przez ramię, utwierdzając mnie w przekonaniu, że nie spodoba mi się to, co usłyszę. - Możemy porozmawiać? W jakimś spokojnym miejscu? - O co chodzi? Z kim mam przyjemność? Odruchowo się krzywię, gdy dziewczyna kładzie mi dłoń na ramieniu. Moja reakcja nie umyka jej uwadze, bo natychmiast przeprasza i cofa się o krok, o mało nie wpadając przy tym na stos towaru. - naprawdę muszę z panią porozmawiać. Ale nie tutaj. - Musi pani przyjść do nas do stacji i tam poprosić o krótkie spotkanie. Mój pracodawca jest bardzo wyczulony na takie rzeczy. Dziewczyna wzdycha ciężko i potrząsa głową. - to nie ma nic wspólnego z pani pracą. Tego się nie spodziewałam. - W takim skąd mnie pani zna? - Nie znam w zasadzie wcale. - Opuszcza głowę i intensywnie wpatruje się w swoje trampki. - Przepraszam, ale naprawdę muszę już iść. Jeśli to coś ważnego, proszę do mnie zadzwonić. Odwracam się, bo na plecach czuję jej świdrujący wzrok. - Simone? Wiem, że nie powinnam się zatrzymać, tylko zachowywać tak, jakbym wcale tego nie usłyszała. Ona się przecież nie zorientuje, a cała sprawa nie powinna mnie obchodzić. To nie może być nic istotnego. Może dziewczyna słyszała o mnie i chce poprosić, żebym załatwiła jej pracę w telewizji. W mojej branży takie rzeczy się zdarzają. Wbrew rozsądkowi odwracam się jednak i widzę, że patrzy na mnie rozszerzonymi oczami. Spojrzeniem błaga mnie, żebym jej wysłuchała, żebym potraktowała ją poważnie. - Muszę z panią porozmawiać. Chodzi o pani córkę. Te słowa są dla mnie jak cios. Żeby nie upaść, muszę przytrzymać się sklepowej półki. - Co proszę? - mówię, chociaż jej ostatnie zdanie dudni mi w głowie, jak gdyby wykrzyczała je przez megafon. - Możemy gdzieś usiąść? Proszę... *** Lądujemy w kawiarni w uliczce na tyłach Johna Lewisa, z dala od hałasu Oxford Street. Pozwalam się tam zaprowadzić, powstrzymując pytania cisnące się na usta. Czekam, aż zostawimy za sobą tłumy i styczniowy mróz. Kafejka jest na wpół pusta; szmer innych rozmów gwarantuje, że nasza nie zostanie podsłuchana. - Proszę mówić, co pani wie - odzywam się wreszcie, sięgając po podwójne espresso. Nie jestem w stanie opanować drżenia głosu. Moja dłoń też drży, tak silnie, że natychmiast muszę odstawić filiżankę. - Zaskoczyłam panią, prawda? Dziewczyna unosi kąciki ust. Trudno stwierdzić, czy to przepraszający uśmiech, czy też bawi ją moje zdenerwowanie. W każdym razie wydaje się mniej spięta. - Co pani wie? I kim pani jest? - pytam rzeczowo, ale daleko mi do stanu równowagi. Co zaraz usłyszę? Miesza słomką swoją colę z lodem, ale ani na chwilę nie spuszcza ze mnie wzroku. - Najpierw muszę się upewnić, że rozmawiam z właściwą osobą. Tylko ta jedna rzecz, a obiecuję wszystko pani opowiedzieć. Sięgam po torbę i wyciągam z portfela prawo jazdy. Ogarniają mnie nagłe wątpliwości. Co ja właściwie robię? Zazwyczaj myślę spokojnie, analizując potencjalne skutki każdego posunięcia. Teraz jednak nie mam na to czasu. Podaję dokument dziewczynie, a ona natychmiast zerka na moje zdjęcie. Zrobiłam je prawie dziesięć lat temu, więc fryzura jest inna - miałam wtedy krótsze, mocniej kręcone włosy - ale poza tym nietrudno mnie poznać. Uczesanie czy nawet karnacja może się zmienić, ale oczy zostają takie same mimo upływu lat. Dlaczego więc tyle czasu przygląda się fotografii? - Dziękuję - odzywa się w końcu i oddaje mi prawo jazdy. Natychmiast wrzucam je z powrotem do torby, nawet nie wkładam go do portfela. - Wię pracuje pani w telewizji? Starając się ukryć narastającą frustrację, odpowiadam: - Tak. Jestem reporterką stacji News 24. Pracuję tam od dwunastu lat. Ale to już pani wiedziała, prawda? Dziewczyna nerwowo wierci się na krześle. Tym razem, ku mej satysfakcji, wygląda, jakby czuła się niekomfortowo. - Tak, przepraszam. Musiałam się upewnić, że to pani. Na dźwięk otwi
ebook
Wydawnictwo Burda Książki |
Data wydania 2017 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Burda Książki |
Rok publikacji: | 2017 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.