Po raz kolejny mistrz thrillera Dan Brown pokazuje, że wie jak budować napięcie, stopniować akcję i zaciekawić czytelnika. Tym razem tematem swej powieści uczynił wybory prezydencki w USA – rywalizację dwóch kandydatów: obecnego prezydenta Zacha Herneya, który ma nadzieję na reelekcję oraz senatora Sedgewicka Sextona, który zbiera coraz liczniejsze grono zwolenników. Senator w swych dążeniach do władzy ucieka się do wielu niedozwolonych chwytów, nie działa uczciwie. Jego główną kartą przetargową są ataki na NASA. Senator przedstawia swoje zdanie, iż jest to organizacja przestarzała i od dawna nie dokonała żadnego znaczącego odkrycia. Proponuję likwidację instytucji i przekazanie pałeczki w ręce prywatnych przedsiębiorstw. Obecny prezydent jest w poważnych tarapatach. Gdy wydaje się, że nie ma już żadnej nadziei, pojawia się niespodziewanie, jak grom z jasnego nieba informacja o odkryciu NASA. Odkryli oni w odległych lodowcach Arktyki górę lodową, będącą meteorem, w której prawdopodobnie znajdują się ślady życia pozaziemskiego. Odkrycie to naukowo potwierdzone może zapewnić reelekcję prezydentowi Herneyowi. W celu ukazania podniosłego charakteru znaleziska wysyła on na miejsce odkrycia czterech niezależnych ekpertów oraz łącznika między Białym Domem, a NRO Rachel Sexton, notabene córkę senatora-rywala. Wkrótce Rachel odkrywa, że znalezisko jest precyzyjnie przygotowanym falsyfikatem. Od tej pory jej życiu oraz dwóm pozostałym przy życiu naukowcom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Próbując ostrzec prezydenta, przeżywają wiele niewyobrażalnie trudnych i ciężkich chwil, które wyczerpują ich fizycznie, jak i psychicznie. Tymczasem prezydent ogłasza światu nowe znalezisko. Czy Rachel i jej towarzyszom uda się zapobiec wprowadzeniu kłamstwa w życie? I czy przy tym nie stracą własnego życia? Polecam lekturę tej powieści, szczególnie dla wszystkich miłośników pióra Dana Browna. Naprawdę warto!