- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.źdźcom. Hordy, jedna po drugiej, zstępowały ze wzgórz i w ciągu tego samego dnia oraz nazajutrz Kargowie, nękani przez Gontyjczyków, zostali zepchnięci na plaże przy Porcie Wschodnim, gdzie znaleźli swoje okręty spalone; walczyli więc, mając morze za plecami, aż wszyscy polegli, a piaski wokół ujścia rzeki były brunatne od krwi aż do najbliższego przypływu. Ale owego ranka w wiosce Dziesięć Olch i ponad nią, na Wysokim Zboczu wilgotna szara mgła wisiała jeszcze jakiś czas, po czym nagle się rozwiała, rozpłynęła i ulotniła. Ten i ów wieśniak podniósł się w wietrznej jasności poranku i rozglądał ze zdumieniem. Tu leżał martwy Karg o żółtych włosach, długich, rozpuszczonych i skrwawionych; ówdzie wiejski garbarz, który poległ w bitwie królewską śmiercią. W dole wioski podpalony dom wciąż jeszcze płonął. Wieśniacy pobiegli gasić ogień, albowiem ich bitwa była wygrana. Na ulicy, pod wielkim cisem, znaleźli Dunyego, syna kowala; chłopiec stał o własnych siłach i nie odniósł ran, ale był niemy i oszołomiony jak od ogłuszenia. Wiedzieli dobrze, co zdziałał; zaprowadzili go do domu jego ojca i poszli wywołać z jaskini czarownicę, aby uzdrowiła chłopca, który uratował ich życie i majątek - jeśli nie liczyć czterech ludzi zabitych przez Kargów i jednego spalonego domu. Chłopcu nie zadano żadnej rany bronią, nie mógł jednak mówić ani jeść, ani spać; zdawało się, że nie słyszy, co się do niego mówi, ani nie widzi tych, którzy go odwiedzają. Nie było w tych stronach czarnoksiężnika, który potrafiłby uleczyć jego dolegliwość. Ciotka Dunyego powiedziała: ,,Nadużył swojej mocy", ale nie znała sztuk, które mogłyby mu pomóc. Kiedy tak leżał posępny i niemy, historia chłopca, który utkał mgłę i kłębowiskiem widm odstraszył kargijskich wojowników, opowiadana była w całej Dolinie Północnej i we Wschodnim Lesie, a także wysoko w górach i po drugiej stronie gór, nawet w Wielkim Porcie wyspy Gont. Zdarzyło się więc, że na piąty dzień po rzezi u ujścia rzeki Ar zjawił się w wiosce Dziesięć Olch nieznajomy człowiek, ani stary, ani młody, który przybył okryty płaszczem i z gołą głową, niosąc lekko wielką dębową laskę długości równej jego wzrostowi. Nie szedł w górę rzeki Ar jak większość ludzi, lecz w dół, z lasów rosnących na wyższym zboczu góry. Wiejskie gospodynie od razu rozpoznały w nim czarnoksiężnika i kiedy oznajmił im, że jest uzdrowicielem, zaprowadziły go wprost do domu kowala. Nieznajomy kazał wyjść wszystkim z wyjątkiem ojca i ciotki chłopca, po czym schylił się nad posłaniem, na którym leżał wpatrzony w ciemność Duny, i zrobił tylko tyle, że położył mu dłoń na czole i dotknął raz jego ust. Duny usiadł powoli i rozejrzał się. Po małej chwili przemówił, a siła i głód zaczęły weń powracać. Dano mu trochę pić i jeść; położył się znowu, wciąż obserwując nieznajomego ciemnymi, zdziwionymi oczami. Kowal zwrócił się do nieznajomego: - Nie jesteś zwykłym człowiekiem. - Ten chłopiec też nim nie będzie - odparł przybysz. - Opowieść o tym, co uczynił z mgłą, doszła do Re Albi, gdzie mieszkam. Przybyłem tu, aby nadać mu imię, jeśli to prawda, co mówią, że nie odbył jeszcze dotąd swojego przejścia w wiek męski. - Bracie - szepnęła czarownica do kowala - to z pewnością musi być mag z Re Albi, Ogion Milczący, ten sam, co to powstrzymał trzęsienie - Panie - rzekł kowal, który nie dał się zastraszyć wielkim imieniem - mój syn skończy trzynaście lat w przyszłym miesiącu, ale chcieliśmy urządzić obrzęd jego przejścia dopiero zimą, w czasie święta Powrotu Słońca. - Niech otrzyma imię jak najwcześniej - odpowiedział mag - albowiem potrzebuje imienia. Mam teraz inne sprawy, lecz wrócę tutaj w dzień, który wybierzesz. Jeśli uznasz to za słuszne, zabiorę go ze sobą, kiedy potem stąd odejdę. A jeśli okaże się zdolny, zatrzymam go jako ucznia albo dopilnuję, aby go kształcono stosownie do jego uzdolnień. Bo niebezpieczną jest rzeczą utrzymywać w ciemności umysł kogoś zrodzonego do czarów. Ogion mówił bardzo łagodnie, ale stanowczo, i nawet uparty kowal musiał przystać na wszystko, co mag powiedział. W dniu, w którym chłopiec ukończył trzynaście lat, gdy trwał wczesny przepych jesieni, a na drzewach pełno jeszcze było jaskrawych liści, Ogion powrócił do wioski z wędrówek po górze Gont i odbył się obrzęd przejścia. Czarownica odebrała chłopcu imię Duny, imię, które nadała mu matka jako niemowlęciu. Bez imienia, nagi wchodził w zimne źródła rzeki Ar tryskające pośród głazów pod wysokimi urwiskami. Gdy wstąpił w wodę, chmury przesłoniły twarz słońca, wielkie cienie spłynęły i zmieszały się wokół niego na powierzchni rozlewiska. Chłopiec przeszedł do odległego brzegu; drżał
książka
Wydawnictwo Prószyński i S-ka |
Data wydania 2013 |
Oprawa twarda |
Ilość stron 944 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Prószyński i S-ka |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2013 |
Wymiary: | 150x231 |
Ilość stron: | 944 |
ISBN: | 978-83-7839-665-9 |
Wprowadzono: | 02.01.2014 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.