Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,99 zł

Wyśnione miejsca

książka

Wydawnictwo Otwarte
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Lekko baśniowa opowieść dla młodzieży, w której dochodzi do zetknięcia dwóch skrajnie odmiennych osobowości. Marshall to typowy "niegrzeczny chłopiec", spędzający czas na zakrapianych alkoholem imprezach, zupełnie nieprzejmujący się szkołą. Waverly jest jego przeciwieństwem - to popularna, piękna dziewczyna, odnosząca sukcesy w niemal każdej dziedzinie.

Jednak to, co widoczne na pierwszy rzut oka, powierzchowne, jest tylko maskami wykreowanymi przez bohaterów. Maskami przysłaniającymi fakt, że idealna Waverly czuje się skrajnie samotna, a z pozoru przebojowy Marshall skrywa ogromną wrażliwość i smutną, poruszającą przeszłość.
Nie jest to jednak przykład zwyczajnej literatury obyczajowej. Bohaterowie spotykają się… w snach. Ta nierealna rzeczywistość staje się ich schronieniem, w którym wreszcie mogą wyrazić prawdziwych siebie. Czy zdecydują się na spotkanie poza bezpiecznym światem swoich wyśnionych miejsc?

"Wyśnione miejsca":

- Skierowana do młodzieży powieść z wątkami miłosnymi i psychologicznymi.

- Historia z wątkiem fantastycznym - bohaterowie spotykają się w snach.

- Opowieść o strachu odkrycia się przed światem i zmaganiu się z własnymi słabościami.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: miękka
Wprowadzono: 17.08.2016

RECENZJE - książki - Wyśnione miejsca

4.4/5 ( 13 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    2

Ksiazna

ilość recenzji:2

brak oceny 16-04-2018 17:30

Podsumowując książkę jednym słowem napisałabym: dziwna. Mamy tu dwoje bohaterów, którzy w różnych sytuacjach życiowych pokazują inne oblicza. Pod osłoną nocy, tylko we dwoje są inni niż w tłumie przyjaciół.

On nadużywa alkoholu ona działa jak maszyna. Zna wszystkie zasady obowiązujące w towarzystwie. Wie jak się zachować, żeby nie być wykluczana. Przewiduje zachowanie i dostosowuje się do wymagań innych, by uchodzić za idealną.

"-A od kiedy takie sprawy mogą obchodzić cyborga? Do tej pory wystarczyło nacisnąć "start" albo "reset", jeśli system ci się zawiesił. Czasami "dostosuj priorytety"; czy coś w tym stylu i było po problemie."

Brutalne życie nastolatków, gdzie codzienność to gra.
"Założę się, że grasz w szachy-ciągnie Autumn.
-Przestałam w gimnazjum.
-Bo to rozrywka dla dziwaków, prawda?
-Można tak powiedzieć.
-Ale pewnie byłaś w nich dobra.
-Nie robię nic, w czym nie byłabym dobra.
-Nie przestałaś grać-oznajmia w końcu dziewczyna.-Po prostu znalazłaś sobie większą szachownicę i bardziej interesujące pionki."

Zachowywanie przez Violet pozorów to jedyne zajęcie, nie licząc biegania.

Jej toksyczna przyjaźń sprawia, że dziewczyna przez nikim nie mogła pokazać prawdziwej siebie.

"Tak właśnie wygląda przyjaźń z Maribeth. Nigdy, przy żadnej okazji, nie mówiłam jej o zjawiskach, które kwalifikowałyby się jako uczucia. Nie wolno nam pokazywać po sobie, że toczy się w nas coś tak nieprzyzwoitego jak emocjonalne życie wewnętrzne."

Było to dla mnie przerażające, że oboje traktują się w ten sposób. Nie wyobrażam sobie życia, w którym muszę zgrywać idealną i nie pokazywać wad przed najważniejszymi osobami, czyli przyjaciółmi. Dopiero poznając chłopaka mogła się otworzyć na świat. Mówić szczerze, bez zobowiązań. Tylko, że to się działo tylko w nocy. W dzień para zakładała maski i udawali, że się nie znają.

Brakowało mi tu akcji. Pomysł na książkę był dobry, jednak autorka poszła bardziej w psychologię niżeli rozwijanie fabuły. Dokładnie możemy prześledzić myślenie nastolatków, jednak chwilami było to nużące.

Osoba, którą urozmaicała ten skomplikowany świat była Autumn. Wprowadzająca zamieszanie, wydaje nam się, że jest jedyną normalną osoba, choć w ich świecie uchodziła za wariatkę. Wchodziła do gry bez ostrzeżenia co bardzo mi się podobało.

Ucieczka od świata. Oboje robili to na różne sposoby. Violet biegała do utraty sił, a każdy krok sprawiający ból był dla niej satysfakcją. Marshall upijał się i wykorzystywał naiwną dziewczynę do chwilowej zabawy. Czuł, że jest to nie w porządku, lecz nie potrafił tego zmienić. Zainteresowały mnie te wątki.

Za to wątek romantyczny tej książki bardzo mi się nie podobał. Dwójka nastolatków rzucających się w swoje ramiona, bo chłopak zobaczył jej zniszczone pięty i poczuł, że to ta jedyna, waleczna, która mimo trudności i wielkiego bólu będzie biegła dalej (mówię poważnie). To było dość dziwne i nie miało powiązania z rzeczywistością.

Ogólnie książka nie była zła. Całe funkcjonowanie szkoły średniej, klasy społeczne, wzbijanie się na szczyt popularności i stwarzanie pozoru ideału. To było interesujące, jednak za dużo psychologicznych rozważań, a za mało fabuły.

""Dziewczyna z marmuru nikogo nie potrzebuje", chociaż tak naprawdę powinnam napisać:"Od tak dawna jestem samotna, że niemal przestałam oddychać.""

Werka

ilość recenzji:863

brak oceny 20-12-2016 13:09

Książka porwała mnie już od samego początku, bo w końcu nie jest to powieść z typową, romantyczną fabułą. Co prawda chodzi oczywiście o miłość, ale ta ma szansę istnieć i trwać jedynie w alternatywnej rzeczywistości dwojga bohaterów. Rzeczywistością tą jest... sen. Nieco fantastyczny wątek sprawia, że ta powieść bardzo mocno wyróżnia się na tle innych książek tego gatunku i właśnie dlatego tak bardzo mnie zafascynowała. Z jednej strony Waverly i Marshall są dziwni, z drugiej to postaci, z którymi nie da się nie sympatyzować. Zdecydowanie polecam!

Kasia

ilość recenzji:863

brak oceny 16-12-2016 14:07

Bardzo mnie wciągnęła. Lubię takie opowieści o miłości, ale muszę przyznać, że ta jest kompletnie inna niż większość książek, które znajdują się na półce z typowo babską literaturą ;). Strasznie ciekawy pomysł na fabułę, szczególnie ten wymiar snu, do którego przenoszą się bohaterowie, aby być sobą i co najważniejsze ze sobą. Na serio wciągnęłam się na amen na kilka fajnych wieczorów i to jedna z lepszych książek, jakie wpadły mi w ręce. Polecam ciepło! :)

Marta

ilość recenzji:863

brak oceny 29-11-2016 11:57

Wydawałoby się, że o nastoletniej miłości napisano już chyba wszystko. Jak się jednak okazuje, wciąż są na świecie autorzy, którzy potrafią w tej materii zaskoczyć. "Wyśnione miejsca" to opowieść o toksycznej przyjaźni i prawdziwym życiu wrażliwych nastolatków, którzy szukają ucieczki od problemów, a niejednokrotnie także od samych siebie. Dla głównej bohaterki - niekoniecznie lubianej i akceptowanej przez rówieśników, wentylem bezpieczeństwa staje się dość specyficzny sen. Jest to ciekawa koncepcja, która zaintrygowała mnie od samego początku. W mojej opinii warto sięgnąć po tę pozycję, bo to piękna opowieść o miłości, która potrafi ukoić duszę.

ReviewJunkie

ilość recenzji:11

brak oceny 8-09-2016 12:31

Sen jest nam potrzebny do regeneracji, sen jest nam potrzebny do funkcjonowania, sen jest nam potrzebny do życia. Co, jeśli go nie ma? Co, jeśli dzień zacznie zlewać się z nocą? A co jeśli marzenia senne staną się rzeczywistością? Zygmunt Freud powiedział, że marzenia senne mogą sugerować ukryte pragnienia człowieka oraz to, że są pewnego rodzaju sposobem na pozbycie się napięcia i uporządkowanie pewnych spraw, które są ważne w czasie czuwania. Możliwe, że bohaterowie książki właśnie w ten sposób porządkowali swoje sprawy, w miejscach, których nikt inny nie widział, tylko oni.

Wyśnione miejsca jest książką, po której nie spodziewałam się takiej delikatności i subtelności skomponowanej z brutalnością, jaką jest brak snu oraz problemy z alkoholem czy narkotykami. Jestem pod niemałym wrażeniem.

PRAWO DOSKONAŁOŚCI. WRAŻENIE, JAKIE WYWOŁUJEMY, JEST ODWROTNIE PROPORCJONALNE DO TEGO, CO LUDZIE WIEDZĄ NA NASZ TEMAT.


Waverly jest bohaterką zimną i wyrachowaną, która stoi w szeregach najpopularniejszej dziewczyny w szkole, jest jedną z najlepiej uczących się osób, zna swój cel i do niego dąży, ma problem z byciem idealną. Jednak to wszystko jest jedną wielką fasadą, pod którą znajduje się tajemnicza dziewczyna z ciemnymi myślami oraz zaburzeniami snu.

Marshall jest osobą, której nie podejrzewa się o posiadanie ambicji. To, co pokazuje i czym reprezentuje swoją osobę w dzień, nie ma żadnego związku z chłopcem, który żyje wewnątrz i wychodzi podczas spotkań z Waverly. Dusza oraz umysł Marshalla są sprzeczne z jego zewnętrznym obrazem.

Obydwoje są zagubionymi duszami, które próbują odnaleźć spokojną przystań, która da im schronienie i będzie chronić przed niebezpieczeństwami. Bohaterowie staczają się po równi pochyłej ku zagładzie. Gubią się w świecie, który ich otacza, gubią się we własnych myślach, nie odróżniają tego, co jest dobre od tego, co jest złe dla nich samych. Jednak odnajdują siebie i pokazują, że na świecie istnieją rzeczy niewyjaśnione i dziwaczne oraz to, że każdy ma wybór i powinien go dokonywać w zgodzie z samym sobą.

Książkę czytało się bardzo dobrze, już od samego początku wciągnęła mnie w problematyczny świat głównych bohaterów. Akcja została wspaniale poprowadzona, każda sytuacja miała swoje uzasadnienie. Była również pokazana bezsilność wobec bezsenności, to jak ciężko jest funkcjonować i to jak czas ucieka nam między palcami, a my nie możemy nic na to poradzić. Styl pisarski Brenny Yovanoff jest bez zarzutu, autorka wie, co robi i robi to cholernie dobrze. Nie było chwili, w której powieść mnie znudziła, a co najważniejsze jest to coś innego. Nigdy wcześniej nie czytałam takiej historii. Przypominało mi to trochę film Incepcja, gdzie bohaterowie spotykali się w alternatywnej rzeczywistości, jaką był sen.

Osobiście jestem oczarowana tą historią, jest ona czymś więcej niż tylko głupim romansem z nastolatkami w rolach głównych. Wyśnione miejsca to podróż, która pokazała, gdzie leżą pewne granice, pokazała, że to, co widzimy w ludziach, nie zawsze jest prawdą oraz przedstawiła znaczenie słowa ?przyjaciel?. Polecam, polecam, polecam.

Review Junkie, Anna

Quidportavi

ilość recenzji:6

brak oceny 1-09-2016 18:15

Zweryfikowany zakup

Autor tej opinii jest naszym klientem. Kupił ten produkt w naszym sklepie.

Zamówiłam je przedpremierowo, wyczekałam się jak głupia, i w końcu do mnie trafiły. Tyle że kiedy czekałam, w Sieci pojawił się ogrom przedpremierowych recenzji, które Wyśnione miejsca krytykowały w mniejszym, lub większym stopniu. Nie powiem, miałam obawy, że książka okaże się beznadziejna. I wiecie co? Nie mam zielonego pojęcia jaką książkę czytali krytykujący ją, ale moja? moja była obłędna, co zamierzam za chwilkę wszem i wobec udowodnić?. Ale najpierw wyjaśnię wam kto z kim i dlaczego ;).

Waverly jest idealna. Wzorowe stopnie, idealna fryzura, nienaganny strój, perfekcyjni znajomi. Wypisz, wymaluj dziewczyna doskonała. Ideał. Jednak nie do końca. Waverly nie śpi. Zamiast spać biega, uczy się, ogląda filmy? aż pewnego dnia postanawia uporać się z tym, stosując techniki relaksacyjne. Wiecie, liczenie owieczek, słuchanie szumu fal, i takie tam. Ku jej ogromnego zdziwieniu we śnie przenosi się do światu chłopaka, z którym chodzi na hiszpański. Marshall ma opinię buntownika, o stopniach godnych pożałowania, palacza i ćpuna. Nikt nie wie jednak czemu taki jest. Dopiero Waverly odkrywa jego tajemnice zjawiając się u niego co noc, rozmawiając z nim, poznając go. On również poznaje Waverly, tę prawdziwą, ukrytą przed światłem dziennym. Co wyniknie z ich wyśnionych spotkań? Czy gdy wzejdzie słońce nadal będą w stanie być ze sobą szczerzy? Jak potoczy się historia dziewczyny idealnej i chłopaka, którego stać na więcej? Przeczytajcie, a się dowiecie!

Może zacznę od tych całych snów, od pomysłu na tę historie. Przyznam szczerze, że spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że w książce nocne spotkania będą dominować, że dostanę historię pełną serduszek z, bądź co bądź, paranormalnym wątkiem. A tu zaskoczenie. Spotkań we śnie było zaledwie kilka, a bohaterowie przez większą część książki nie mieli ze sobą kontaktu. I normalnie bym była oburzona, bo przecież miała być magia, miały być spacery w snach? a tu klops. Ale wiecie? wcale mi to nie przeszkadzało. Książkę pożarłam. Zwykle w czasie czytania zapisuje swoje myśli, spostrzeżenia i uwagi na karteczce, żeby niczego nie pominąć w recenzji. Po lekturze Wyśnionych miejsc karteczka jest czysta Nie dlatego, że nie miałam żadnych przemyśleń czy uwag. Po prostu nie miałam czasu na zapisywanie ich, nie chciałam wychodzić nawet na sekundę z tamtego świata.

Wyśnione miejsca skupiają się na hierarchii szkolnej, na kreowaniu swojego wizerunku, walce o pozycję w szkole. Tak, wiem, że brzmi to jak scenariusz filmu z młodą Seleną Gomez, ale nie dajcie się zmylić. Pierwszy raz taka historia mi się podobała, pierwszy raz nie drażniła, nie była jakaś skrajnie przerysowana. Chociaż podejrzewam, że nie każdy ją tak odbierze. Ja traktowałam ją bardzo osobiście, bo? kurczę, czytając czułam się, jakby ktoś opisywał nieco urozmaiconą historię mojego życia. Może nie wszystko się zgadzało, może było kilka niezgodności, ale chyba jeszcze nigdy nie czułam takiej więzi z jakąkolwiek bohaterką książki. Rozumiałam Waverly, bo znam takiego Marshalla, miałam za przyjaciółkę swoją własną Maribeth, znalazłam też moją Autumn? ale Wy nie wiecie, o kim ja mówię, więc przejdźmy do krótkiego opisu bohaterów Wyśnionych miejsc!

O Waverly co-nieco już wiecie. Dziewczyna jest bystra, ambitna, piekielnie inteligentna, i niesamowicie introwertyczna. Rozdziały przedstawiane z jej perspektywy są przesycone naukowymi ciekawostkami, dziwnym poczuciem humoru, sarkazmem, oraz myślami, które Waverly zachowuje dla siebie, komentarzami, których nie wygłasza. Polubiłam ją, nie denerwowała mnie? była jakaś taka autentyczna. Identyfikowałam się z nią, rozumiałam tę postać, i tylko czasami chciałam ją ochrzanić, ze jeszcze czegoś nie zrobiła? Ale jak się tak dłużej zastanowiłam, to dochodziłam do wniosku, ze sama też bym z pewnym decyzjami zwlekała, dokładnie jak Waverly.


Marshall był cudowny, miał dobre serce, był? Był mi bliski, znajomy. Troszkę było go mało, w książce dominował wątek Waverly, ale trudno. Chłopak miał przekichane, ale nie chciałabym mówić wam czemu. Nie wiem, czy byłby to poważny spoiler, może nie, jednak chyba wolicie sami rozgryźć tę postać ;). W każdym razie chłopak, którego Marshall skrywa pod osłoną alkoholu, narkotyków i mituwisizmu jest cudowny. Każda dziewczyna chciałaby takiego Marshalla, gwarantuje wam. Ale tu nie ma jakiegoś przerysowania, czy sztuczności. To jest wszystko prawdziwe, i to właśnie jest niesamowite.

Muszę wspomnieć o pozostałych bohaterach, bo Yovanoff odwaliła kawał dobrej roboty kreując postacie drugoplanowe. Serio, rzadko trafiają się książki, w których postacie poboczne są tak dopracowane, tak starannie stworzone.
Mamy tutaj Maribeth, najlepszą przyjaciółkę Waverly, której celem jest stanie się królową szkoły. Dąży do celu po trupach i nie ogląda się wstecz. Jest wyrachowana, bezlitosna, aż ciśnie mi się na usta słowo na S. Waverly znaczy dla niej tyle, co nic. Jest jej przydatna, bo umie planować, bo jest inteligentna i potrafi zauważyć pewne rzeczy.
Mamy też Ollie?go, najlepszego przyjaciela Marshalla. Pierwsze określenie, jakie przyszło mi do głowy, gdy poznawałam tę postać, to anioł stróż. Ollie troszczył się o wszystko i wszystkich, zawsze znajdywał czas na pomoc innym, martwił się o Marshalla, i nie zostawiał go w potrzebie. Ze świecą szukać takiego przyjaciela!
Ale moje serducho zdobyła Autumn. Ta dziewczyna przewijała się przez książkę sypiąc inteligentnym humorem, szczerymi do bólu komentarzami i swoim charakterkiem. Była cudowna, i bardzo mi kogoś przypominała.
Generalnie Yovanoff za każdą jedną postać z Wyśnionych miejsc należy się medal. A może nawet pomnik..?

Cała książka jest napisana obłędnie lekko, przyjemnie i z humorem. Czyta się ją z uśmiechem na twarzy. Ilość zaznaczonych cytatów mnie przeraziła (zaraz będę musiała z prawie 30 wybrać 4 albo pięć, które tu zamieszczę -,-). Te wszystkie naukowe słówka nie przytłaczają, a ciekawią. Mnie ciekawiły.

Wyśnione miejsca lądują na honorowym miejscu w moim sercu i biblioteczce. Mam przeczucie graniczące z pewnością, że nie raz wrócę do historii Waverly i Marshalla. Gorąco polecam wam tę książkę! Jest cudowna, zabawna, inteligentna, skłania do przemyśleń i zapada w pamięci? ale sprawdźcie sami!

Sheti

ilość recenzji:463

brak oceny 16-08-2016 11:57

?Wyśnione miejsca? zapowiadały się na książkę magiczną, lekko baśniową, eteryczną. Motyw snów pojawił się już nie raz w literaturze i trzeba przyznać, że daje on spore możliwości do popisu. Spotykanie się głównych bohaterów we śnie może prowadzić ich do różnych miejsc, zapewniać różnorodne doświadczenia, oferuje niesamowity klimat, który potrafi urzec. ?Wyśnione miejsca? nie są debiutem literackim Brenny Yovanoff, ma ona na swoim koncie już kilka książek skierowanych głównie do młodzieży, jednakże nie było mi dane zapoznać się z żadną z nich, chociaż kojarzę ?The Space Between? i mam ją w planach od jakiegoś czasu. Jak wypadło moje pierwsze spotkanie z tą autorką?

Właściwie to chyba nie za dobrze. Spodziewałam się po tej książce czegoś znacznie więcej niż to, co otrzymałam, chociaż wierzę, że znajdą się czytelnicy oczarowani historią Waverly i Marshalla. Dla mnie jest to kolejna opowiastka o dwójce zagubionych nastolatków, którzy odnajdują siebie nawzajem. Nie pojawiło się tutaj nic, co mogłoby mnie zaskoczyć. Nic, co mogłoby mnie oczarować. Mimo że cała otoczka tej historii może sprawiać wrażenie magicznej, to ja tej magii niestety nie dostrzegłam. Może to po części wynikać z tego, że nie do końca przepadam za literaturą z tego gatunku, ale naprawdę liczyłam na to, że to będzie jedna z tych książek, które akurat wygrają z moją niechęcią.

Waverly jest dosyć dziwną postacią? Z jednej strony to popularna nastolatka, mająca dobre oceny i świetnych przyjaciół, a z drugiej strony to użalająca się nad sobą dziewczyna, cierpiąca na bezsenność (której podstawy nie byłam w stanie zrozumieć) i rozmyślająca na okrągło o tym, jak mogłoby wyglądać jej życie. Nie lubię takiego podejścia, bowiem uważam, że czasami trzeba podjąć ryzyko i po prostu zrobić to, co się czuje, a nie tylko rozmyślać. Wydaje mi się, że miała być to taka nieco ulotna postać, nieco oderwana od rzeczywistości, a dla mnie była po prostu nudna. Marshall też nie jest kimś specjalnym. Poznajemy go jako buntownika, który olewa szkołę i nie stroni od alkoholu czy trawki, a po chwili okazuje się, że w snach Waverly jest uczuciowym i wrażliwym chłopakiem. Nic wyjątkowego, nihil novi.

Pewnym niedopowiedzeniem był dla mnie sam motyw ich spotkań w snach. Z jednej strony miały to być sny, a były to spotkania na jawie, a przynajmniej tak to odebrała, bo przyznaję, że motyw ten jest w moim odczuciu niedopracowany i niezrozumiały. Brakowało mi tutaj odpowiedniej genezy i wytłumaczenia tego, skąd się to bierze. Górę wziął mój analityczny umysł i niestety, im dalej w las tym więcej drzew. Usilnie starałam się znaleźć logiczne wyjaśnienie dla każdej sytuacji i nie byłam w stanie ? i może to właśnie był mój błąd, który nie pozwolił mi odebrać tej książki w odpowiedni sposób. Tutaj chyba należy wyłączyć myśli, wyłączyć umysł, a co dopiero analityczną jego część i dać się porwać twórczości Brenny Yovanoff. Mnie się to nie udało, chociaż są takie pozycje, przy których staje się to realne.

Książka prezentuje przede wszystkim typowe, nastoletnie życie. Problemy w szkole, problemy rodzinne, spotkania z przyjaciółmi, pierwsze miłości i szalone imprezy. Dlatego tematyka jest dosyć oklepana i powtarzalna ? choć właściwie ciężko obrać inny kierunek w powieściach tego typu, ale przecież niektórym autorom się udaje ? zwłaszcza jeżeli pojawia się dodatkowy motyw, nieco fantastyczny. Dla mnie ?sny? głównej bohaterki były czymś nie do końca wyjaśnionym. Jednakże nie mogę napisać złego słowa o stylu Brenny Yovanoff, bowiem powieść tę czyta się lekko i szybko. Rozgrywające się wydarzenia poznajemy z dwóch perspektyw: Waverly i Marshalla, co daje nam wgląd w ich myśli i uczucia, a także poznanie różnych punktów widzenia tej samej sprawy. W tym przypadku było to naprawdę dobre posunięcie.

?Wyśnione miejsca? to powieść, która mnie nieco rozczarowała, ale wierzę, że niektórych oczaruje i całkowicie porwie do swojego świata, zwłaszcza tych, którzy lubują się w tego typu historiach. Nie ukrywam też, że okładka tej książki jest wspaniała i przyciąga uwagę ? jednakże klimat i atmosfera okładki nie do końca pokrywają się z tym, co dostałam podczas czytania. Niestety, nie było mi dane poczuć ?wyśnionego? klimatu, nie zżyłam się z bohaterami, a ta historia nie zostanie na długo w mojej pamięci. Nieco żałuję, ale cóż zrobić? Gusta są różne, a o gustach się nie dyskutuje?