"Wypalone dzieci. O presji osiągnięć i pogoni za sukcesem". Przyznają Państwo, że to dość oryginalny tytuł z łatwością przykuwający uwagę potencjalnych nabywców książki. Wypalone dzieci? Wydawać by się mogło, że okres dzieciństwa i adolescencji to najlepszy czas w życiu, gdy można skupić się na nauce i przyjemnościach, a dylematy dotyczące obrania ścieżki życiowej i przyziemne kwestie związane np. z utrzymaniem gospodarstwa domowego nawet jeszcze nie zarysowują się na horyzoncie. Okazuje się jednak, że współczesna rzeczywistość stawia coraz większe wymagania nie tylko dorosłym, ale również dzieciom i nastolatkom. Wypalenie zawodowe nie dotyczy już tylko pracowników z bogatym bagażem doświadczeń, ale coraz częściej naszych wychowanków niepotrafiących wytrzymać ogromnego tempa, z jakim porusza się świat. Można zadać zasadne pytanie o czynniki determinujące taki stan rzeczy. Są nimi presja ze strony rodziców przekonanych o tym, że gra na kolejnym instrumencie i dodatkowe godziny spędzone na przyswajaniu arkanów języka obcego są tym, co pozwoli ich dzieciom osiągnąć sukces w życiu. A także presja ze strony rówieśników, z którymi nieustannie rywalizuje się w szkole i poza nią. Pól, na których młodzi ludzie muszą sobie radzić sukcesywnie przybywa a ogromne oczekiwania ze strony najbliższych tylko potęgują stres.
Autor książki Michael Schulte-Markwort, psychiatra dziecięcy z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem rozprawia się z mitem beztroskiego dzieciństwa. Podaje liczne przykłady pacjentów, którzy już w wieku kilku lat trafiają do jego gabinetu. Młodzi pacjenci niejednokrotnie mają poczucie, że nie są w stanie sprostać wszystkim wymaganiom. Coraz częściej ma to swoją emanację w postaci bólów brzucha, głowy, problemów ze snem, przygnębienia oraz ogólnego złego samopoczucia w dłuższej perspektywie prowadzącego nawet do depresji. W zasadzie pierwotnych przyczyn zjawiska należy szukać w środowisku rodzinnym, w relacjach między rodzicami i rodzicami a dzieckiem. Rosnąca liczba rozwodów sprawia, że dzieci w pewnym stopniu czują się współwinne zaistniałej sytuacji, a stres i frustracja rodziców staje się również ich udziałem. Dlatego tak ważny jest drobiazgowo przeprowadzony wywiad rodzinny i środowiskowy. Niejednokrotnie rodzice w trosce o dobre wykształcenie swoich podopiecznych nieświadomie wywołują w nich lęk przed przyszłością. Rodzice również stawiają sobie wysokie wymagania ze strachu przed oceną jaką wystawi im otoczenie. Dlatego muszą określić, jakie wartości kierują ich życiem i jakie chcą przekazywać swoim dzieciom, jakie miejsce w hierarchii wartości zajmuje praca a jakie wspólne spędzanie wolnego czasu. Wyjścia do restauracji, kina, wycieczki wzmacniają więzi rodzinne, jakkolwiek w książce pada przykład, że nawet wakacje na słonecznej wyspie mogą stać się przyczyną nieporozumień. Paradoksalnie rodzice odnoszący sukcesy zawodowe, cieszący się szacunkiem społecznym mogą stanowić wyzwanie dla swoich dzieci. W końcu one też muszą sprostać coraz bardziej wyśrubowanym oczekiwaniom społecznym i podtrzymać dotychczasowy status rodziny. W pewnym sensie żyją oczekiwaniami innych ludzi, a przeciętność jest czymś najgorszym, czego mogą doświadczyć. Nie ma miejsca na słabość a wszelkie trudności należy natychmiastowo przezwyciężać i przeć do przodu. Rodzina może stanowić nie tylko źródło miłości, wsparcia, ciepła i bliskości, ale również zmęczenia i wypalenia. Niestety nie ma jednego zestawu zasad zgodnie, z którymi można by postępować z każdym pacjentem. Czasem niezbędne jest wprowadzenie leków psychotropowych, co budzi kontrowersje szczególnie w kontekście młodych ludzi.
Znakiem rozpoznawczym naszych czasów stały się społeczeństwa nakierowane na wynik ekonomiczny. Wyścig trwa w najlepsze, a ci, którzy nie wyróżniają się silną psychiką i ogromnym samozaparciem zwykle wypadają poza główny tor wydarzeń. Młodzi ludzie zamykają się w bańkach medialnych a powszechna komercjalizacja oraz upublicznianie na wirtualnym forum życia prywatnego powoduje, że jest się nieustannie porównywanym i ocenianym. Niestety pokutuje powszechne przekonanie, że wyłącznie bycie samowystarczalnym chroni przed bólem, w końcu nikt nie może nas wówczas zranić. Nie powinno, zatem dziwić, że tak trudno przyznać się do słabości i poprosić o pomoc. W konsekwencji problemy nawarstwiają się i coraz trudniej poradzić sobie na życiowych zakrętach, tym bardziej, że brakuje jednoznacznych drogowskazów życiowych. Przejście z dzieciństwa w dorosłość staje się coraz trudniejsze.
Każdy człowiek powinien móc odnaleźć równowagę i wewnętrzny spokój w domu rodzinnym. Z założenia jest to miejsce wspólnego odkrywania otaczającej rzeczywistości, współpracy i wymiany pozytywnych doświadczeń. Odpowiedzialni rodzice uczą swoje dzieci jak nabywać umiejętności potrzebne w kompleksowym świecie. Przymus osiągania wyników zabija ciekawość świata i radość z jego poznawania. Zdolności bardzo często ujawniają się, gdy dzieci robią to, co dla nich ważne, a nie to, czego oczekują od nich inni. Muszą wiedzieć, że są potrzebne, a ich działanie ma znaczenie.
Opinia bierze udział w konkursie