SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Wyłącznik awaryjny

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Albatros
Oprawa miękka
Liczba stron 480
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Pierwsza część ekscytującej serii opartej na powieściach Rollinsa z cyklu "Sigma Force". W rolach głównych znani z "Linii krwi": były żołnierz armii amerykańskiej, Ranger Tucker Wayne, i jego czworonożny partner, Kane, służący w armii owczarek belgijski.

Ranger Tucker Wayne i jego pies zostają zatrudnieni przez jednostkę Sigma Force do sprowadzenia z Syberii rosyjskiego magnata farmaceutycznego. Mężczyzna jest nie tylko potentatem na rynku farmaceutycznym, ale i prawdziwym geniuszem, który wie, jak uruchomić zupełnie nieznaną broń. Wiadomo, że skonstruowano ją wieki temu, by sterroryzować współczesny świat.
Tucker i Kane będą musieli przemierzyć mroźne stepy Rosji i wypalone sawanny Czarnego Lądu, cofając się do początków życia na Ziemi, by rozwikłać niezwykłą zagadkę, zanim ta potężna broń doszczętnie zniszczy Amerykę.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 480
ISBN: 978-83-6578-106-2
Wprowadzono: 14.06.2017

RECENZJE - książki - Wyłącznik awaryjny - James Rollins

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 15 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Sheti

ilość recenzji:463

brak oceny 31-07-2017 22:30

James Rollins wciąż potrafi mnie zaskakiwać! Uwielbiam jego powieści i zawsze w ciemno sięgam po każdą kolejną książkę, na której widnieje jego nazwisko. Cykl Sigma Force jest naprawdę znakomity, ale także inne dzieła tego autora przypadły mi do gustu. A teraz przyszła pora zapoznać się z zupełnie nowym cyklem, który nieco nawiązuje do Sigmy, ale skupia się na bohaterze znanym z Linii krwi, byłym żołnierzu amerykańskiej armii, Tuckerze Wayne. No i oczywiście u jego boku nie mogłoby zabraknąć wiernego towarzysza, Kaina.
Jednostka Sigma Force proponuje byłemu żołnierzowi na pozór prostą do wykonania misję. Ma sprowadzić z Syberii jednego, dosyć znanego naukowca. Jednakże wszelkiego rodzaju komplikacje pojawiają się już na pierwszym kroku jego zadania, a Tucker uzmysławia sobie, że wcale nie będzie to banalna misja. Samo wywiezienie z Syberii naukowca jest zaledwie początkiem jego problemów. W czasie wykonywania zadania dowiaduje się o istnieniu organizmu zwanego LUCA ? ostatniego uniwersalnego wspólnego przodka, który może być niezwykle niebezpieczną bronią, pożądaną przez wpływowych ludzi. Tylko ten rosyjski geniusz może być w stanie zapobiec katastrofie, jaka może mieć miejsce, gdy LUCA trafi w niepowołane ręce? Tucker i Kain muszą zrobić wszystko, aby umożliwić Rosjaninowi pracę, ocalić własne życie, a może i całą ludzkość.
Było to moje pierwsze spotkanie z Tuckerem, dlatego zupełnie nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tym bohaterze. Właśnie dlatego jego działania zaskakiwały mnie na każdym kroku! Wierzcie mi, gdyby polska armia miała samych takich żołnierzy jak Tucker, to wygrywalibyśmy każdą wojnę. Ba! Nikt nawet by się nie odważył nas zaatakować. Ten koleś to geniusz strategii. Analizuje krok po kroku każdą sytuację, szuka potencjalnych rozwiązań, polega tylko na sobie i swojej intuicji, która jest niezwykle rozbudowana. Wie, jak się zachować w każdej sytuacji, ciężko go podejść, choć niektórym się to udało. Ale w końcu każdy ma jakąś słabość, prawda? Jednak nie polecam go oszukiwać? Można to przypłacić życiem. To ten typ, który nie ma nic do stracenia.
Początkowo wydawało mi się, że nie do końca jest to powieść Rollinsa. Fakt, pomijam od samego początku współautora tej powieści, najwyraźniej niesłusznie, bo na pewno miał on wpływ na to, co się działo w tej książce. Pierwsze rozdziały były takie w miarę spokojne, stateczne, umiarkowane? Ale potem nastąpiło to, co Rollins robi najlepiej ? istna burza porywających wydarzeń, niesamowita akcja, dobre napięcie! To genialna sensacja, którą czyta się z zapartym tchem, choć nie ukrywam, że nie jest to najlepsza pozycja tego autora, jaką miałam okazję trzymać w rękach. Jest oczywiście doskonale napisana, bardzo dopracowana, a autorzy dbają o najdrobniejsze szczegóły, ale przyznaję, że były inne tytuły Rollinsa, które porwały mnie bardziej niż Wyłącznik awaryjny. Jednak muszę przyznać, że Tucker to genialna postać i zdecydowanie jest największą siłą tej powieści.
Bardzo spodobał mi się sam motyw LUCI, bo po raz kolejny było to nawiązanie do nauki, której motyw w powieściach sensacyjnych uwielbiam. Idealnie się to wpasowało w tę historię, każdy element układanki jest idealnie przemyślany, co tworzy naprawdę urzekającą całość. Autorzy inspirowali się rzeczywistą wiedzą, więc mamy tutaj do czynienia z dobrym realizmem całej sytuacji, można się naprawdę mocno wczuć w opowiadaną tutaj historię. Choć LUCA jest tylko organizmem hipotetycznym, to nie mamy pewności, że nie istnieje. A jeżeli faktycznie staniemy kiedyś w obliczu takiego zagrożenia, jak bohaterowie tej powieści? Szaleńców nie brakuje! Wtedy z pewnością przydałby się taki Tucker? No i Kain. Czy wy uwierzycie w to, że pojawiają się tutaj nawet wydarzenia opisywane w psiej perspektywy? Ich duet jest niesamowity, to genialna więź człowieka z psem, gdzie można się porozumiewać nawet bez słów! To nie tylko współpraca zawodowa, to głęboko zakorzeniona przyjaźń.
Wyłącznik awaryjny to bardzo dobra powieść, z którą macie zagwarantowane świetnie spędzone chwile! Rollins i Blackwood gwarantują nam jazdę bez trzymanki w walce o losy całego świata. Może i początek jest spokojny, ale to cisza przed burzą. Śledzenie działań Tuckera jest świetną przygodą i aż dziw bierze, że człowiek może być tak dobrze wyszkolony do przetrwania w nawet najgorszych sytuacjach. To genialny agent, lepszy chyba nawet od Bonda! Mógłby spokojnie stanąć obok uwielbianego przeze mnie Pendergasta, choć chętnie się jeszcze co do tego upewnię i przeczytam kolejną powieść z jego udziałem!

www.bookeaterreality.blogspot.com

Czy recenzja była pomocna?

Isztar

ilość recenzji:1

brak oceny 27-07-2017 12:13

James Rollins tworzy świetne historie, które za każdym razem wciągają mnie już od pierwszych stron. Być może jest to spowodowane jego bardzo dobrym piórem, a może to wynik tego, że tematyka jest książek bardzo mi odpowiada. Sama nie wiem tego do końca, wiem natomiast to, że autor łącząc fikcję z prawdziwymi wydarzeniami zdobył moje serce i umysł.

?Wyłącznik awaryjny? to historia człowieka, i jego wiernego czworonożnego przyjaciela. Piękna opowieść o oddaniu, wierności przyjaźni i zaufaniu. Jednak książka ta to także opowieść o tym, że z Naturą nigdy nie wygramy. ?Wyłącznik awaryjny? to opowieść dla każdego kto lubi powieść sensacyjną, każdy kto szuka historii, która zmusza do myślenia będzie usatysfakcjonowany.

Z pewnością znajdą się tacy, którym powieść może się nie spodobać, jednak ja jestem urzeczona twórczością Rollinsa. Jego styl, to jak przedstawia wydarzenia, kreuje bohaterów, trafia w 10! Wystarczy mi kilka stron i już przenoszę się w sam środek kolejnej misji. Akcja jest dawkowana w sposób wyważony, przez co nie sposób się nudzić, bo do samego końca coś się dzieje. Dla mnie sięgnięcie po kolejną powieść Jamesa Rollinsa zawsze będzie dobrym wyborem. A dla Was? Kto czytał coś tego autora? Komu się podobało, a komu nie?

całość:
...

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1530

brak oceny 29-06-2017 11:37

"Taka już jest natura wojny, gdzie życie, śmierć czy kalectwo są mierzone w centymetrach i sekundach... Ilu przyjaciół stracił przez kaprysy przeznaczenia?"

Spora dawka pierwszorzędnie napisanej powieści sensacyjnej, mistrzowsko dopracowany pomysł na fabułę, fascynująco poprowadzona narracja, odpowiednio dawkowany poziom zainteresowania i mocno trzymającego napięcia. Otrzymujemy wszystko to, co tak bardzo ekscytuje i przyciąga w sensacji, wypełnienie książki intrygującą treścią, naszpikowanie spiskowymi teoriami, utrzymanie dynamicznego tempa akcji, zaskakiwanie nagłymi zwrotami akcji, nieoczekiwanymi okolicznościami i przypadkowymi zdarzeniami.

Bogaty scenariusz zdarzeń fascynująco wciąga w kolejne części powieści, mnóstwo się dzieje na lądzie, wodzie i w powietrzu, od pierwszej do ostatniej strony trzymani jesteśmy w niepewności, obserwujemy spektakularne akcje głównych bohaterów, wraz z nimi rozwiązujemy zagadki szpiegowskie, a co najważniejsze przeciwstawiamy się złu, które skrywa się wśród członków społeczności politycznej, naukowej i biznesowej, szalonemu pomysłowi zagrażającemu ekosystemowi Ziemi i całej ludzkości.

Autorzy nawiązują do faktycznej wiedzy naukowej, zaczerpniętych z historii faktów, frapujących miejsc, do których tylko nieliczni mają dostęp ze względu na towarzyszące im tajemnice i tajne informacje. To także pokazanie, że natura wciąż skrywa przed nami wiele sekretów, a nie zawsze jesteśmy w pełni przygotowani na właściwą interpretację dokonywanych odkryć, podczas eksploracji dzikich zakątków planety, badania żywych organizmów i dochodzenia fenomenu życia.

Ciekawie sportretowane główne postaci powieści, szybko obdarzamy ich sympatią i chętnie uczestniczymy w ich nietuzinkowych przygodach. Tucker Wayne, były żołnierz elitarnych amerykańskich sił zbrojnych, i Kain, odpowiednio wyszkolony do zadań specjalnych pies rasy malinois, tworzą niezwykły partnerski duet. Ilość wspólnie odbytych misji jest oszałamiająca, zaś ich więź bazuje na niesamowitym porozumieniu, zaufaniu i przyjaźni. Jak przyznaje Tucker, ich zadaniem jest chronić zło przed gorszym, przejąć inicjatywę i wypełnić misję.

Tym razem uczestniczą w prewencji zamachu na rosyjskiego przemysłowca, miliardera i potentata przemysłowego, Bogdana Fiedosiejewa. Podejmują się również realizacji zlecenia dyrektora agencji rządowej Paintera Crowe, muszą wywieźć z Rosji Awrama Bukołowa, właściciela znaczącej firmy farmakologicznej, i przewieźć go na teren Stanów Zjednoczonych, problem w tym, że wiele osób poszukuje tego człowieka. Co ma wspólnego z dawnym radzieckim ośrodkiem badań nad bronią jądrową ten ekscentryczny biolog, geniusz i wizjoner? Z jakim ryzykiem i niebezpieczeństwem przyjdzie Waynowi zmierzyć się? Do jakich supertajnych informacji dotrze? Przed czym będzie starał się uchronić świat? I jaką cenę przyjdzie mu za to zapłacić?

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kasia P.

ilość recenzji:399

brak oceny 26-06-2017 20:05

Nie poznaliśmy jeszcze wszystkich tajemnic natury, chociaż wierzymy, że ją sobie podporządkowaliśmy. Od czau do czasu dostajemy ostrzeżenie z jej strony, najczęściej jest ono ignorowane, aż nastąpi kryzys, wtedy przypominamy sobie, że jeszcze wiele musimy się jeszcze nauczyć o otaczającym nas świecie. Niestety jest to też okazja by wykorzystać nową wiedzę niekoniecznie w słusznych celach, a od tego już krok do katastrofy.

To miało być proste zadanie tylko dlaczego zwrócono się z nim do Tuckera Wayne`a? Sigma Force nie skierowałoby prośby do niego gdyby chodziło o błahą sprawą. Zresztą formacja ta angażuje się tylko wtedy gdy zagrożone jest bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych, więc i teraz musi być coś na rzeczy. Tucker mógłby odmówić,jest przecież wolnym strzelcem i od niego zależy jakie zlecenie przyjmie a jakie odrzuci. Ale Painterowi Crowe trudno odmówić, jego argumenty zawsze trafiają w sedno problemu, zresztą Wayne wraz ze swym czworonożnym partnerem Kainem w tym przypadku może bez trudu od razu przystąpić do działania. Misja ma polegać na wydostaniu pewnego naukowca z Rosji, jedynie tyle lub aż tyle. Oczywiście oficjalne drogi nie wchodzą w rachubę, wszystko musi zostać załatwione szybko i bez jakiekolwiek rozgłosu, co jak się okazuje nie będzie tak łatwe jak wydawałoby się. Profesor Bukołow od początku ma swoje zdanie w temacie wyjazdu i sprawia Wayne`owi trochę kłopotów, lecz od czego doświadczenie wojskowe w najbardziej zapalnych punktach świata? Podróż bardzo szybko przeradza się w ucieczkę, a ci którzy depczą im po piętach nie przebierają w środkach i mają jeden cel - zatrzymać naukowca w granicach rosyjskiego imperium. Dlaczego tak im zależy na nim, że nie wahają nawet zabić? Wszystko zaczęło się u zarania życia na ziemi, a teraz może okazać się prawdziwą bombą z opóźnionym zapłonem. Bukołow jest jak na razie jedyną osobą jaka jest w stanie opracować środek neutralizujący działanie LUCI, pierwotnej rośliny, będącej w stanie zniszczyć życie na Ziemi. Przez miliony lat była w ukryciu, teraz może zostać użyta jako broń i nie jest to teoria. Wydostanie profesora nie kończy pracy Tuckera i Kaina, wprost przeciwnie trzeba jeszcze odnaleźć to co jest w stanie unicestwić świat i nie dopuścić by wpadła w niepowołane ręce. Szkopuł w tym, iż LUCA najprawdopodobniej znajduje się w Afryce, dokładniej rzecz biorąc w miejscu nie do końca znanym, ale na terenie gdzie nie jest bezpiecznie.

Kain i Wayne od lat narażają siebie by chronić innych, tym razem stawka jest niebagatelna. Wystarczy jeden nieostrożny krok i wszystkich czeka zagłada, nikt nie zdoła uratować się.

James Rollins jest mistrzem w tworzeniu historii, w której nie brak wartkiej akcji, zagadek i sensacyjnego motywu. Nie inaczej jest w przypadku "Wyłącznika awaryjnego", napisanego w współpracy z Grantem Blackwoodem. Książka ta jest premierą nowego cyklu w jakim główną rolę odgrywa niecodzienna para bohaterów - były żołnierz i jego najwierniejszy przyjaciel - Kain, owczarek belgijski. Obaj autorzy dołożyli starań nie tylko by powieść była spójna, lecz także niezwykle sprawnie powiązali fakty naukowe i historyczne z fikcją. James Rollins przyzwyczaił już czytelników, że poszczególne wątki oparte są na realnych informacjach, a w połączeniu z jego inwencją dają intrygującą oraz obfitującą w niespodzany rozwój wydarzeń powieść. W przypadku "Wyłącznika awaryjnego" jest nie inaczej, każdy rozdział przynosi nową dawkę akcji i pytań, a odpowiedzi na nie czasem jest więcej niż jedna. Nowa seria zapowiada się interesująco i to nie tylko ze względu na to, iż duet pisarski Rollins-Blackwood już w pierwszej części dał się poznać z intrygujących pomysłów na fabułę, ale również, że główne postacie tworzą nie tak często spotykany tandem przyjaciół, dodatkowo połączonych skomplikowaną więzią wojennych weteranów.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?