SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Wszystko wina kota!

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Novae Res
Oprawa miękka
Ilość stron 360

Opis produktu:

Czasami życie pisze najlepsze scenariusze!
Romantyczna komedia omyłek.

Bestsellerowa pisarka, Lidia Makowska, od lat tworzy popularne wśród kobiet powieści, wydając je pod pseudonimem Róża Mak. Właśnie kończy pisać kolejną książkę i już zaczyna się martwić, co tym razem zarzuci jej Jack Sparrow - czołowy bloger bezlitośnie punktujący niedociągnięcia wszystkich poprzednich powieści.

Jednocześnie Lidia, namawiana przez agentkę i przyjaciółkę, Karolinę, przygotowuje się do telewizyjnego wywiadu, aby ujawnić wszystkim fanom swoją prawdziwą twarz. Żąda jednakże, aby wywiad poprowadził Jack, który jako krytyk literacki także występuje incognito.

"Wszystko wina kota!" to ciepła i optymistyczna historia o zaufaniu i przyjaźni, a także o tym, jak cienka może być granica dzieląca dwa pozornie odległe światy.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  Powieść społeczno-obyczajowa,  książki dla babci,  książki na jesień,  książki na lato
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 130x210
Ilość stron: 360
ISBN: 978-83-8083-539-9
Wprowadzono: 24.05.2017

Agnieszka Lingas-Łoniewska - przeczytaj też

RECENZJE - książki - Wszystko wina kota! - Agnieszka Lingas-Łoniewska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 23 ocen )
  • 5
    19
  • 4
    1
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Ewelina Nawara www.myfairybookworld.blogspot.com

ilość recenzji:110

brak oceny 11-07-2017 11:16

Taka miłość nie zdarza się często.
To jest coś, o co warto walczyć.


Nie mam pojęcia, która to już przeczytana przeze mnie książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, jednak za każdym razem autorce udaje się mnie zaskoczyć.
Główną bohaterką tej książki jest Lidia Makowska, która jest autorką ukrywającą się pod pseudonimem Róża Mak. Wszystkie książki Róży szybko zyskują tytuł bestsellera, czytelniczki je kochają, erzy uwielbiają o nich pisać, zwłaszcza jeden z nich upodobał sobie jej książki ? Jack Sparrow. Czepliwy bloger jest cierniem w oku autorki, recenzuje każdą jej książkę, uszczypliwie wytykając błędy, przesadną słodycz i romantyzm. Lidka właśnie skończyła swoją najnowszą powieść, a co za tym idzie, zaczyna się dla niej gorący okres promocji książki. Autorka pod pretekstem rozmowy o recenzji swojej powieści rozpoczyna mailową korespondencję z Jackiem. W życiu prywatnym Lidki pojawia się pewien przystojny sąsiad, dotychczas podziwiała jedynie go ze swojego mieszkania, jednak za sprawą kota, który upodobał sobie poduszkę sąsiada, nawiązują bliższą znajomość. Róża koresponduje z Jackiem, Lidka spotyka się z Jeremim ? co może pójść źle?

Życie to nie tylko cholerne kwiatuszki.
Czasami to pot, krew i łzy.
I nie tylko romantyczne płatki róż.
Czasami to tłusty i prosty hamburger.
Tego chcę od życia i tego chcę od ciebie.
Niekiedy kwiatów i dywanu z płatków,
a niekiedy prostej strawy,
po której powiesz mi, kto spierdolił ci dzień.

Agnieszka Lingas-Łoniewska nie bez powodu nazywana jest dilerką emocji, Wszystko wina kota! nie odbiega od wcześniejszych jej książek i trafia prosto w serca czytelniczek. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Muszę wspomnieć o sprawie, która wywołała uśmiech na mojej twarzy ? w swojej najnowszej książce autorka wspomniała o dwóch blogerach, do których często zaglądam. Mowa tutaj o Angelice z Lustro Rzeczywistości i Tomaszu z Nowalijek. Bardzo fajnie ze strony pani Agnieszki, że umieściła ich na kartach powieści, której ważnym elementem stał się pewien bloger.

Obserwując grupę fanowską Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, nie mogę nie zauważyć podobieństwa głównej bohaterki do autorki, obie tworzą popularne książki dla kobiet, lubią mocniejsze brzmienie i muzyka jest w ich życiu bardzo ważna. Jeśli zaglądacie na mojego bloga, to wiecie, że bardzo łatwo zakochuje się w książkowych bohaterach, tak było też i tym razem. Jeremi to facet, którego łatwo było pokochać, pomimo jego przeszłości, która dopiero pod koniec wychodzi na jaw, został on moim najnowszym książkowym mężem. Relacje pomiędzy bohaterami są pełne wzlotów i upadków, bardzo podobało mi się wplecenie wydarzeń z życia przyjaciółek Lidki, chętnie poznałabym je bliżej, i tak szczerze, to każda z nich zasługuje na własną książkę. Jednak czytając Wszystko wina kota! poczułam się odrobinkę oszukana, patrząc na okładkę i tytuł, spodziewałam się, że więcej będzie o Jamesie, a tu tylko kilka razy autorka o nim wspomniała. Pomijając to jedno maleńkie rozczarowanie, książka bardzo mi się podobała.

Wszystko wina kota! to zabawna, lekka i przyjemna książka opisująca losy zwariowanej autorki i czepliwego blogera. W swojej najnowszej powieści Agnieszka Lingas-Łoniewska porusza tematy miłości, przyjaźni i zostawienia przeszłości za sobą. Po raz kolejny autorka porwała mnie do świata swoich bohaterów, dzięki niej zyskałam nowego książkowego męża, którego nie oddam. Książkę czyta się niesamowicie szybko i choć niemal od razu odkryłam tajemnicę Jacka Sparrowa, to nie przeszkadzało mi to w odbiorze książki. Mnie do czytania książek Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nie trzeba namawiać, poznałam jej styl i wiem, że sięgając po nie, nigdy się nie zawiodę. Jeśli jeszcze nie znacie twórczości autorki a Wszystko wina kota! jeszcze przed wami to gorąco polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Smooky - subiektywnie

ilość recenzji:58

brak oceny 9-07-2017 17:19

Idealna książka na lato?
Z pewnością dobrze rozegrana komedia romantyczna. Taka z ciekawymi postaciami, niewymuszonymi dialogami, soczystym dowcipem, zabawnymi zwrotami akcji i konsekwentnie poprowadzoną fabułą, która uszyta barwnymi nićmi, poprowadzi nas wprost do finału.
Jeśli lubicie podobne klimaty i borykacie się z chwilowym przestojem czytelniczym to Wszystko wina kota! będzie naprawdę świetnym wyborem. To 25. już książka w dorobku znanej i lubianej Pisarki, która przez grono swoich wielbicielek nazywana jest ?dilerką emocji?, nie bez powodu zresztą. Agnieszka Lingas-Łoniewska tworzy bowiem powieści, które trafiają nie tylko na półki czytelników, ale przede wszystkim do ich serc. Wzrusza, bez skrupułów wyciska łzy, łamie serca na milion cząsteczek, a czasem nawet zachwieje poczuciem moralności i nie ma absolutnie żadnego znaczenia, czy robi to za sprawą poruszającego dramatu, romantycznego love story, new adult z trudną przeszłością w tle, czy może mrocznego i nabierającego tempa kryminału, bo efekt jest wciąż ten sam. Bombarduje odbiorców emocjami.
Tym razem Agnieszka Lingas-Łoniewska znów poszła o krok dalej i w ręce książkowych maniaków złożyła lekką, zabawną i pełną miłosnych uniesień komedię romantyczną, w której mimo wszystko nadal dostrzec można szekspirowskie zapędy Autorki, nie mogło więc zabraknąć demonów przeszłości kładących się cieniem na teraźniejszość czołowych postaci.

[...]Wszystko wina kota! to w moim odczuciu przyjemna, zabawna i życiowa powieść doskonała na letnie wakacje i popołudniowe leniuchowanie na słoneczku. Wciągnie w swój wir, rozbawi i z łatwością zrelaksuje, nie zalewając przy tym litrami lukru i totalnie odrealnioną fabułą. W końcu to przecież życie pisze najlepsze scenariusze!
Ach? No, i ten tajemniczy bloger? <3
Koniecznie sprawdźcie sami! Gorąco polecam!

...

Czy recenzja była pomocna?

Magnolia044

ilość recenzji:193

brak oceny 18-05-2017 09:01

Lidka Makowska to poczytna autorka bestsellerowych powieści, która od 10 lat pisze pod pseudonimem, jako Róża Mak. Jej agentka, a zarazem przyjaciółka namawia ją, aby w końcu odkryła karty i ujawniła swą prawdziwą tożsamość. Z wielkim ociąganiem ostatecznie Lidka zgadza się na wywiad, jednak stawia pewien warunek: wywiad ma przeprowadzić jeden z najlepszych recenzentów Jack Sparrow, który również ma ujawnić swoją tożsamość. Tajemniczy er uporczywie i z premedytacją kupuje kolejne książki autorki, tylko po to, aby w swoich recenzjach je skrytykować, przy tym czepiając się każdego słówka.

Autorka udzieliła prawo głosu niemalże wszystkim bohaterom przewijającym się przez karty powieści: Lidce i Jackowi; najlepszym przyjaciółkom: Karolinie, Tatianie, i Anecie; oraz zabójczo przystojnemu sąsiadowi Jeremiemu. Przyznam, że bardzo lubię taki zabieg, bo nie dość, że poznajemy historię widzianą z wielu perspektyw, to również książka zyskuje na wartości, ponieważ fabuła zostaje rozszerzona o kolejne wątki. Każdy z bohaterów bowiem posiada własne życie, urazy z przeszłości i towarzyszące temu osobiste problemy, które wracają w najmniej oczekiwanym momencie.

Lingas-Łoniewskia w maleńkim stopniu przedstawia zaplecze zawodu pisarza, recenzenta ? blogera, agenta literackiego, czytelnika i wydawcy. I choć czasami drą ze sobą koty, to łączy ich pewna sprawa, mianowicie, tworzą jedną wielką machinę, która bez choćby jednego elementu nie będzie prawidłowo funkcjonować.

Ukazuje również, jak wielką moc ma rodzina i przyjaźni. Kiedy potrzeba wsparcia lub pomocy, najbliżsi i przyjaciele zawsze będą przy nas. Dyskretnie zwraca uwagę, że nie warto tracić czasu na banalne kłótnie, bo życie jest na to zdecydowanie za krótkie. Zwykle, kiedy jest już za późno, dociera do nas, że w pewnym momencie popełniliśmy błąd ? być może największy. Wystarczy być dobrym obserwatorem i uważnie słuchać, co mają do przekazania inni. Nie snuć domysłów, tylko nasłuchiwać. Tak wiele może to zmienić.

Wszystko wina kota to historia kilku kobiet. Po jej przeczytaniu robi się człowiekowi cieplej na serduchu. Niby wiadomo, kim jest Jack Sparrow oraz jak potoczą się dalsze losy, że ostatecznie będzie happy end, jednak w trakcie czytania jest sporo nieoczekiwanych zwrotów akcji, przez co nasza pewność zostaje nieco zachwiana.

Książka znacznie różni się od poprzednich napisanych przez autorkę, co nie znaczy, że jest gorsza, bo tak nie jest. Nastawiłam się na lekką lekturę, z dużą dawką humoru, co prawda nie było go tyle, ile zakładałam, ale w rekompensacie dostałam kilka dopracowanych wątków obyczajowych. Jest zarazem zabawnie oraz nieco dramatycznie. A postaci są jednocześnie fikcyjne, jak i takie, które można spotkać na ulicy. Jestem zadowolona, to zdecydowanie przyjemna lektura o miłości i przyjaźni, która znajdzie swoich wielbicieli.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Alina - Z herbatą wśród książek

ilość recenzji:1

brak oceny 16-05-2017 16:47

Powieści Róży Mak od lat nie schodzą z list bestsellerów, cała Polska zaczytuje się w jej romansach, na próżno jednak szukać jej na targach książki, spotkaniach autorskich czy w telewizyjnych wywiadach. Tylko niewielka grupa ludzi wie, że pod pseudonimem Róża Mak kryje się Lidia Makowska - trochę roztrzepana trzydziestopięciolatka, posiadaczka rudego kota Jamesa, lubiąca ciężką muzykę i koszulki z zabawnymi napisami, cierpiąca na lekki opad szczęki za każdym razem, kiedy jej przystojny sąsiad pojawia się na tarasie. Karolina, przyjaciółka i agentka Lidki, pod naciskiem wydawcy namawia ją na coming out - wywiad dla telewizji, ujawniający prawdziwą tożsamość uwielbianej przez Polki autorki. Lidia zgadza się, ale pod jednym warunkiem: wywiad ma przeprowadzić Jack Sparrow - er, który od lat z uporem maniaka recenzuje wszystkie jej powieści, chociaż w każdej znajduje coś, do czego nie omieszkuje się przyczepić.

W życiu Lidki szykują się spore zmiany, nie tylko na polu zawodowym, ale i prywatnym, bo - ze sporą pomocą kota - nawiązuje bliższą znajomość ze swoim podziwianym dotąd na odległość sąsiadem, Jeremim. Każde z nich skrywa jednak własne sekrety, które prędzej czy później muszą wyjść na jaw?

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej i oceniam je zdecydowanie na plus. Spodziewałam się lekkiej babskiej komedii ze sporą dawką humoru i właśnie to dostałam - powieść czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie, z pewnością nie można odmówić pani Agnieszce lekkości pióra.

Autorka posłużyła się narracją pierwszoosobową, ale dopuszczając do głosu kilkoro bohaterów, nie ma więc wrażenia jednostronnej relacji. Poszczególne rozdziały pisane są z perspektywy Lidki, Karoliny i ich dwóch przyjaciółek: Anety - urzędniczki, której wieloletnie małżeństwo właśnie przeżywa kryzys, i Tatiany - pani prezes, która nawiązuje romans ze swoim dziesięć lat młodszym pracownikiem. Ci, którzy preferują męski punkt widzenia, zapewne ucieszą się, że część rozdziałów przypadła także w udziale Jeremiemu i tajemniczemu Jackowi Sparrowowi, sporo jest też e-mailowych rozmów między Lidką a blogerem. Z największym zainteresowaniem śledziłam oczywiście wątek rodzącego się uczucia pomiędzy pisarką i jej sąsiadem, ale i losy pozostałych bohaterów nie były mi obojętne, w ani jednym rozdziale nie wiało nudą.

Największą sympatię wzbudziła we mnie Lidka - postać nietuzinkowa, twórcza, zabawna, odrobinę ekscentryczna, a przy tym obdarzona cechami, z którymi wiele kobiet może się utożsamiać. Kolejnym jej atutem jest to, że poprzez tę postać pani Agnieszka wpuszcza czytelników za kulisy swojego zawodu, przedstawiając, jak na co dzień wygląda życie pisarki.

Jedna rzecz, do której się przyczepię, to przekleństwa. Jest ich w książce dość sporo, a ja twardo obstaję przy swojej opinii, że w tego typu literaturze są one kompletnie zbędne. Odebrały mi niestety część przyjemności z lektury.

?Wszystko wina kota!? obdarzona jest przez wydawcę i autorkę mianem romantycznej komedii omyłek i myślę, że jest to jak najbardziej trafne określenie, bo powieść ta zawiera wszystkie elementy komedii romantycznej. Mamy sympatycznych bohaterów, wiele zabawnych sytuacji, odpowiednią ilość trudności i tragedii, wplecionych w fabułę, no i oczywiście mnóstwo romantycznych uniesień - czasem trochę naiwnych i nierealistycznych (bądźmy szczerzy, jak często zdarza się, żeby cztery przyjaciółki znalazły idealnych facetów w tym samym czasie?), ale kto powiedział, że komedia romantyczna ma być realistyczna? Ma dostarczać odbiorcy emocji, bawić, wzruszać, pomóc oderwać się na chwilę od szarości codziennego życia i tę misję powieść pani Lingas-Łoniewskiej spełnia na piątkę z plusem.

Czy recenzja była pomocna?

Izabela

ilość recenzji:1028

brak oceny 4-05-2017 13:32

Pewnie wiele razy każdy z Was zastanawiał się czy istnieje coś takiego jak przypadek, karma, przeznaczenie? Czy wszystko z góry jest nam już zapisane? Jak będzie w przypadku bohaterów tej książki?

Autorka poczytnych powieści dla kobiet, Róża Mak jest naciskana przez wydawcę, aby się ujawniła. Lidia Makowska, bo tak naprawdę nazywa się zwariowana pisarka, po namowach swojej przyjaciółki, a zarazem agentki Karoliny, postanawia się ujawnić w telewizyjnym wywiadzie. Jednakże żąda, aby wywiad poprowadził er, który nomen omen również występuje incognito. Tajemniczy recenzent Jack Sparrow czyta każdą książkę Róży i recenzuje je w większości krytykując. Zaczynają ze sobą mejlować. A żeby było jeszcze ciekawiej, Lidka ma sąsiada Jeremiego, który jest nią zafascynowany. Mężczyzna skrywa bolesną przeszłość, postanowił z nikim się nie wiązać, jednak Lidka coraz bardziej mu się podoba. Jak potoczą się sprawy? I jaką rolę odegra w tej historii tytułowy kot James? Jesteście ciekawi?

"Czytałam recenzję mojej książki, którą podesłała mi Karolina. Dała swoją adnotację - "To bardzo dobra recenzja" - i już wiedziałam, że na pewno nie będzie bardzo dobra. Jak ten facet mnie wkurzał! Po co czytał moje powieści, skoro zawsze musiał w nich znaleźć coś, nad czym się wytrząsał w ten swój ironiczno-krytyczny sposób? Okropnie mnie to irytowało."

Fabuła nie kręci się tylko wokół głównej bohaterki. Lidka ma trzy przyjaciółki, równie zwariowane jak ona sama, a ich komentarze sprawiają, że nie raz zaśmiejemy się w głos. Poza tym mają swoje problemy sercowe, dnia codziennego, z przeszłości, z którymi muszą się uporać, a które wprowadzają ciekawe urozmaicenie do fabuły. Jedna z nich zwiąże się z młodszym mężczyzną, druga spróbuje w wieloletnim małżeństwie rozbudzić na nowo namiętność, trzecia spróbuje wybaczyć komuś błędy z przeszłości, aby powitać lepszą przyszłość. Tak więc na nudę nie można narzekać, bo dzieje się naprawdę sporo.

Autorka pokazuje jak ważne są zaufanie i przyjaźń. Przypomina co w życiu jest najważniejsze. Że motylki w brzuchu może i są przyjemne, ale liczyć powinna się miłość, rodzina, dom, szczęście, bezpieczeństwo. To są wartości, o które zawsze warto zabiegać. Mimo trudności i bolesnej przeszłości, nie można się poddawać, trzeba walczyć o szczęście.

"- Życie to nie tylko cholerne kwiatuszki. Czasami to pot, krew i łzy. I nie tylko romantyczne płatki róż. Czasami to tłusty i prosty hamburger. Tego chcę od życia i tego chcę od ciebie."

Książka napisana jest z niezwykłą lekkością, a przy tym nie pozbawiona mądrości. Narracja pierwszoosobowa z perspektywy każdego z bohaterów pozwala na bliższe poznanie ich myśli, uczuć, charakterów. Każdy znajdzie swoją ulubioną postać. Moją okazał się Jeremi (choć inne również polubiłam), którego bez problemu można byłoby pokochać w prawdziwym życiu. Dialogi są niewymuszone, naturalne, więc czyta się naprawdę szybko. Moim zdaniem za szybko, bo chciałoby się jeszcze spędzić trochę czasu wraz z bohaterami tej powieści.

"Wszystko wina kota" to romantyczna komedia omyłek, ale nie tylko. Autorka, jak ma to w zwyczaju, dołożyła inne gatunki. Znajdziemy sporo miłosnych zawirowań, romantyzmu, tajemnic, niedomówień, odrobinę dramatu. Książka ciepła, optymistyczna, nie tylko bawi, ale i wzrusza oraz przysparza o szybsze bicie serca. Dostałam wszystko czego chciałam, bawiłam się wyśmienicie. Powieść w sam raz na wiosenno-letnie wojaże. Polecam gorąco! Z rudym kotem u boku.

...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?