Wyzwolenie

Wojny alchemiczne Tom 3

książka

Wydawnictwo SQN Sine Qua Non
Data wydania 2017
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Jestem mechanicznym, którego nazwali Jax.
Mój rodzaj powstał, by służyć ludzkości i spełniać jej zachcianki. Ale teraz nasze więzy pękają. Moi bracia i siostry nareszcie się budzą.
Nadszedł nasz czas.
Oto wschód nowej ery.

Ostatni tom trylogii Wojen alchemicznych.
Epicka opowieść o wojnie i wyzwoleniu.

Anastazja Bell, przywódczyni Nadleśnictwa - zbrojnego ramienia Świętej Gildii Horologów i Alchemików, tajnej policji Imperium Holenderskiego - dochodzi do siebie w szpitalu w Hadze. Nie ma jednak czasu na spokojną rekonwalescencję. Musi natychmiast wrócić do Ridderzaalu, kwatery głównej Gildii, by dokonać niemożliwego: powstrzymać zmiany trwale ingerujące w dotychczasowy porządek świata.
Do Prowincji Centralnych powinny właśnie dotrzeć informacje o upadku Zachodniej Marsylii. Zamiast tego w Hadze dochodzi do niewytłumaczalnej inwazji - ataku mechanicznych, niegdyś niezdolnych do agresji względem człowieka, teraz rozszalałych i żądnych zemsty.
Na splamionych krwią polach otaczających ostatnią twierdzę Nowej Francji król Sebastien III przypieczętowuje rozejm z mechanicznymi rebeliantami. Już wkrótce rozpocznie się decydujący rozdział w dziejach Mosiężnego Tronu.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: SQN Sine Qua Non
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2017
Wprowadzono: 12.09.2017

RECENZJE - książki - Wyzwolenie, Wojny alchemiczne Tom 3

4.3/5 ( 15 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    0
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    1

Jola

ilość recenzji:7

brak oceny 15-11-2017 08:49

Wyzwoleni na murach Starej Marsylii mechaniczni zwracają się przeciwko swoim danym panom. Rozpoczyna się walka o przetrwanie, ochronę tajemnic i wolną wolę.

Wszystko to, co w poprzednich tomach było dobre - takie pozostało aż do samego końca. Chociaż w trzeciej części mało było mojego ulubionego Jaxa, to jednak wszystko inne wynagrodziło mi to z nawiązką.

Nietuzinkowi bohaterowie, ciagle zwroty akcji, zaskakujące sytuacje, cięte riposty - to wszystko sprawia, że Wojny Alchemiczne to książki, jakich dawno nie czytałam.

Robert Woźniak

ilość recenzji:997

brak oceny 6-11-2017 13:51

Alternatywne wizje świata, a raczej historie o tym jak potoczyłyby się losy świat, gdyby zmienić jakiś element, cieszą się dużą popularnością. Do najpopularniejszych, a nawet najsłynniejszych wizji należy powieść Philipa. K. Dicka "Człowiek z Wysokiego Zamku". Jak wiemy w tej alternatywie Hitler wygrał swoją wojnę, a cały świat podzielono między zwycięskie państwa. Inny przykład, to "Lód" naszego rodzimego pisarza Jacka Dukaja i inne. W każdej tej opowieści zmieniając zaledwie jeden element możemy doświadczyć zupełnie nowego świata. Wypływamy, niczym Kolumb na nieznane nam wody. I zazwyczaj są to wyprawy niezwykle udane. Tak jest i w tym przypadku.

?Wojny Alchemiczne?, to ciekawa wizja świata, w którym wynalazek pewnego naukowca zupełnie odmienił życie wszystkich. Chodzi tu o klakiery-mechaniczne postaci, stworzone do służenia ludziom. Cykl opowiada o Jaksie, który uzyskał pewnego rodzaju świadomość i postanawia uwolnić, a raczej uświadomić swoich braci w niedoli. Rozpoczyna się wojna jakiej świat nie widział, a ludzie przekonają się, że ich dotąd posłuszni pomagierzy, mają własne plany co do swoich losów.

W trzeciej części cyklu, która nosi tytuł ?Wyzwolenie?, śledzimy nadal losy klakiera. Dowiadujemy się także, o niewytłumaczalnym ataku Mechanicznych na ludzi, a to nie powinno się zdarzyć. Dowiadujemy się także o dalszych losach Anastazji, która powoli dochodzi do siebie. Jednak wydarzenia przyspieszają i kobieta musi ruszyć w drogę. Ale czy zmiany uda się powstrzymać? Przekonajcie się sami.

Słowem podsumowania, cykl ten nadal należy do moich ulubionych lektur. Ciekawe zwieńczenie, tylko spotęgowało moją fascynację tą serią. Pisarzowi całkiem zgrabnie wyszło ukazanie dylematów ludzi i maszyn. Pięknie przedstawił także inną od naszej historię, oraz losy świata, które potoczyły się całkiem inaczej, a jednak podobnie. Bowiem ludzka skłonność do poznawania i niestety do przemocy, jest wszędzie taka sama. Nieważne w jak fantastycznym środowisku ją umieścimy. Pozostaje m i tylko polecić.

Bookendorfina

ilość recenzji:1526

brak oceny 20-10-2017 07:23

"Byliśmy jak dzieci cieszące się ze znalezienia pojedynczej muszelki na plaży i nazywające się przez to królami mórz."

Ciekawie było kolejny raz wejść w scenerię wyzwolonych, klakierów, mechanicznych i zegarmistrzów. Z jednej strony szkoda, że to już koniec wciągającej przygody czytelniczej, a z drugiej strony mam wrażenie, że wszystko co miało być zaprezentowane i przekazane znalazło satysfakcjonujący finał. Metaliczna kakofonia, chrobotliwe dźwięki, stukot żelaznych części, klekotanie łożysk, drgania i łoskot pracujących podzespołów i jeszcze unikalny język komunikowania się. Praca, służenie, metageas i alchemiczne rozwiązania. Nowa era relacji między gatunkami, między człowiekiem a maszyną. Ludzie, władcy i panowie, stający przed groźbą wyginięcia, brutalnych morderstw i odwrócenia społecznych warstw. Zniszczone miasta, dezintegracja ustalonego porządku zwierzchnictwa, zniszczone symbole wielkości i wiary, większość i dominacja zamieniona w mniejszość i podporządkowanie.

Spojrzenie na wiele aspektów wolności, z różnych perspektyw, w niejednolitych odcieniach, rodzących dylematy moralne, trudne wybory i konflikty postrzegania. Czym tak naprawdę jest samookreślenie i samostanowienie? Jakie ograniczenia w sobie zawierają? Dlaczego niepodległy byt nie jest w pełni swobodny i niezależny? Frapujący materiał do przemyśleń i refleksji. W pewien sposób także diagnoza etycznej otoczki ludzkości, intrygująca wizja przyszłego świata, w którym człowiek na własne życzenie będzie zmuszony koegzystować, a nawet układać się, ze sztuczną inteligencją. Polityczne przewagi, ideowe wyższości, uprzywilejowane pozycje, nieuniknione wojny, silne pragnienia wyzwolenia i uwolnienia skrywanych wiekami marzeń.

Miło wspominać będę przygodę z trylogią ("Mechaniczny", "Powstanie", "Wyzwolenie"), udane i przyjemne zaczytanie, frapująca opowieść w alternatywnej historycznej odsłonie, z zaskakującymi rezultatami kierunku potoczenia się faktycznych zdarzeń. Fantastyka w atrakcyjnym wydaniu, łatwo w niej odnajdujemy się, chętnie zanurzamy w oryginalnie wykreowany przez wyobraźnię autora świat. Wyraziste postaci, mające wiele do zaoferowania, spójna fabuła, kształtowana w barwny i zajmujący sposób. Odpowiadało mi zakończenie, w pełni wpasowało się w przemyślaną i logicznie poprowadzoną mieszankę wątków, trochę uproszczeń i spłyceń wkradło się w treść, z pewnością zyskałyby na rozwinięciu, jednak generalne wrażenia są pozytywne i przychylne.

bookendorfina.pl

Wiedźma

ilość recenzji:27

brak oceny 18-10-2017 21:43

Trzeci tom "Wojen alchemicznych" to na dobrą sprawę ciągła akcja. Bez względu na to czyj punkt widzenia czytelnik aktualnie śledzi, historia cały czas gna do przodu, raz po raz przerywana niespodziewanymi zwrotami akcji. W "Wyzwoleniu" trudno o spokojniejsze, dające wytchnienie fragmenty, a to wszystko zwiastuje dynamiczny i zapadający w pamięć finał. I tak też się dzieje. Zakończenie trylogii trzyma w napięciu do ostatniej strony, co sprawia, że lektura książek Iana Tregillisa daje czytelnikowi prawdziwą satysfakcję.

Całość na: http://wiedzma-czyta.blogspot.com/2017/10/ian-tregillis-wyzwolenie.html

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 19-09-2017 15:54

WOLNOŚĆ TO STAWIANIE JEDNEGO MAŁEGO KROCZKU ZA DRUGIM

Wreszcie nadszedł finał ?Wojen alchemicznych?. Po dwóch udanych tomach, które może i miały drobne minusy, ale dostarczały dużo dobrej zabawy i czytały się naprawdę przyjemnie teraz opowieść dobiega końca, a ?Wyzwolenie? tylko potwierdza, że warto było spędzić czas nad tą specyficzną trylogią z gatunku clockwork punk.

Historia naszego świata potoczyła się zupełnie inaczej. W XVII wieku holenderski uczony stworzył pierwszego klakiera ? robota napędzanego za pomocą zegarowego mechanizmu i alchemii. Klakierzy stali się pomocnikami, żołnierzami, niewolnikami, ale potrafili myśleć, a tam, gdzie są myśli, rodzi się też bunt. Gdy w prowincji Centralnej oczekuje się wiadomości o upadku Zachodniej Marsylii, w Hadze dochodzi do ataku mechanicznych. Jak to w ogóle możliwe, skoro mieli być niezdolni do jakiekolwiek agresji względem człowieka? Jak poradzić sobie z tą sytuacją? Czy istnieje szansa na rozejm?
Tymczasem przywódczyni Nadleśnictwa, Anastazja Bell, choć nie ma się najlepiej i powinna przechodzić rekonwalescencję, musi wrócić do kwatery głównej Gildii by powstrzymać zmiany. Czy to jednak możliwe, kiedy te tak mocno ingerują w obecny porządek świata? Wolność zdobywa się stawiając jeden mały kroczek za drugim, ale za jaką cenę?

?Wojny alchemiczne? Tregillisa zaczęły się jak clockworkowa wariacja na temat ?Frankensteina? i ?Golema?, potem skręciły w stronę opowieści w styli Issaca Asimova, by wreszcie wyewoluować w historię o wielkiej wojnie, jakiej nie powstydziłyby się klasyczne powieści fantasy ? podlanej solidną porcją alternate history i science fiction. Brzmi osobliwie? Spokojnie. Jeśli myślicie, że taki mix gatunkowy będzie albo niestrawny, albo potraktowany zbyt pastiszowo, wyzbądźcie się wątpliwości. ?Wyzwolenie?, jak i pozostałe tomy trylogii, to naprawdę dobra lektura. I napisana na poważnie ? z dobrze skonstruowanym światem, którego mechanika przekonuje i nie jest infantylna, ciekawymi postaciami i wydarzeniami, gdzie miesza się polityka, historia, akcja i dylematy moralne. Pytania o granice człowieczeństwa, czy sztuczny twór może mieć duszę i być ?żywy? także są obecne.

Oczywiście nie jest to odkrywcze, ale nie o nowatorskie podejście do tematu chodzi. Żadnego novum w tym przypadku (poza realiami gatunkowymi) nie da się już chyba znaleźć, ale dobre odtwórstwo jest zawsze w cenie. A ?Wojny alchemiczne? są dobre. Dobrze poprowadzone, dobrze napisane. Mają swój klimat i charakter. Finałowy tom znajduje równowagę między akcją a spokojniejszymi elementami. Podobnie jest też z kwestią bohaterów ? mamy tu wiele kobiecych akcentów, dzięki dużemu udziałowi bohaterek, jest też spora porcja męskich elementów. Ale przede wszystkim jest dobra, udana zabawa. Jeśli więc lubicie fantastykę, będziecie zadowoleni. Polecam.