Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Widma

książka

Wydawnictwo Literackie
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Alternatywna historia pokolenia Kolumbów z Krzysztofem Kamilem Baczyńskim w roli głównej. Powstanie warszawskie nie dochodzi do skutku. W zagadkowych okolicznościach broń nie wypala. Kolumbowie przeżywają wojnę. Krzysztof Kamil Baczyński i jego żona Basia zmagają się z PRL-owską rzeczywistością. Poeta, męczony przez majaki i senne koszmary, zaczyna pisać książkę w socrealistycznym duchu.
Równolegle śledzimy losy dwóch przyjaciół: gorliwego milicjanta Wiktora, który bada sprawę Cudu Dnia Pierwszego - jak nazywane jest zdarzenie z 1 sierpnia 1944 roku - oraz politycznego więźnia Janka.
Kto spośród niedoszłych powstańców zostanie katem, a kto ofiarą? Czy uda się przeprowadzić zamach na Bolesława Bieruta? Jak uratować Polskę? Los kraju może odmienić tylko tajemnicze pudełko, które już raz przyczyniło się do odwrócenia biegu historii.


Łukasz Orbitowski (1977) - absolwent filozofii UJ, terminował u fantastów, awangardzistów i realistów. Pisze gęstą prozę z bohaterami twardo stawiającymi czoła wyzwaniom tego i tamtego świata. Autor książek: Złe wybrzeża (1999), Szeroki, głęboki, wymalować wszystko (2002), Wigilijne psy (2005), Horror show (2006). Współpracuje z Nową Fantastyką, Lampą i Science Fiction, Przekrojem i Gazetą Wyborczą. Mieszka w Krakowie. Wydawnictwo Literackie opublikowało dotychczas dwie jego powieści: Tracę ciepło (2007) i Święty Wrocław (2009).
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Literackie
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 22.03.2012

RECENZJE - książki - Widma

4.8/5 ( 4 oceny )
  • 5
    3
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

www.lowiskoksiazek.blogspot.com

ilość recenzji:115

brak oceny 6-09-2012 18:52

U Orbitowskiego Warszawa i jej mieszkańcy nie tylko tkwią w alternatywnym czasie. W tej powieści historia zatacza łuk i przetacza się jak walec po pozornie ocalonym mieście. Miażdży domy, zabiera kończyny, drąży dziury w czaszkach, rozpływa w nicość tych, którzy nie mieli się nigdy narodzić. W ?Widmach? nie dochodzi do Powstania Warszawskiego, ale przetrwanie stolicy okazało się nietrwałe i zależne od tajemniczego pudełka schowanego w starej skrytce. To troszkę tak, jak byśmy czytali ponurą baśń o magii, którą najlepiej omijać szerokim łukiem, bo inaczej wydarzy się nieszczęście. I z góry wiadomo, że - tak jak w ?Śpiącej królewnie? królewska córka znajdzie wrzeciono i ukłuje się w palec - ktoś to pudełko znajdzie i otworzy. Skąd, dlaczego, jak? - cisną się pytania na usta. Proza Orbitowskiego tym różni się od większości fantastycznych historii alternatywnych, że nie udziela łatwych odpowiedzi, niczego nie rozjaśnia. Nie jest rzeczywistością daną w określonym kształcie raz na zawsze. Prowadzi nas w kierunku, którego celu nie przeczuwamy.

Nie chcę iść za daleko i przypisywać autorowi intencji wzięcia udziału w sporze o słuszność czy niesłuszność Powstania Warszawskiego. Niemniej trudno nie zauważyć w jego książce daremności tej innej, równoległej linii historii, w której do zrywu (mniejsza o przyczyny) nigdy nie doszło. Młodzi żołnierze zyskali życie, ale nie wolność. Zabrano im bohaterstwo, a ubecja miała więcej osób do gnojenia. Utracili złudzenia, godność, a i tak nie uratowało to miasta, jego mieszkańców i całej Polski.

Przykład Krzysztofa Baczyńskiego, jednej z postaci powieści, zabiera ostatnie złudzenia. Krzyś to osoba chwiejna, nadwrażliwa, chimeryczna. Odeszła jego młodość, a wraz z nią młodzieńcza, romantyczna miłość. Pobyt w więzieniu za przynależność do AK nie zabił w nim może artysty, ale na pewno zamknął przed nim możliwość życia dzięki własnej twórczości. W dodatku Krzyś na siłę próbuje się bratać z robotnikami, planuje pisać książkę w duchu socrealizmu. Inną wyrazistą i przegraną postacią jest Janek ? przepełniony cierpieniem i widzący (od dnia powstania, które skończyło się równie szybko, jak zaczęło) prawdziwą, widmową postać rzeczy i ludzi. Razem z nim na scenę wkracza Wiktor, milicjant stojący za nowym porządkiem, żyjący tylko dla niego aż do dnia, gdy wszystko zaczyna się walić. W jego przypadku kategorie ?dobry?, ?zły? przestają się sprawdzać. Budząca sympatię Hanię-pływaczka zadziwia miłością do nieudacznika Krzysia. Jest też i porzucona przez poetę zgorzkniała Basia, tracąca nie tylko męża...

?Widma? nie napawają optymizmem, nie dają nadziei. W pewnym momencie zmieniają się w odyseję poprzez pełną chaosu, walącą się Warszawę. To fragmenty, w których zdajemy się być daleko od rozwiązania i jesteśmy równie znużeni jak ich bohaterowie. Fenomenem tej historii jest to, co Orbitowski robi z językiem. To materia całkowicie mu posłuszna, giętka, wyrażająca więcej i głębiej. Piękno języka i swoboda w jego naginaniu do autorskiej wizji kontrastują z brutalnością kreowanej przez Orbitowskiego rzeczywistości. Orbitowski żongluje słowami tak, jak mały Staś Baczyński bawi się żołnierzykami ? buduje z nich całe światy, a następnie burzy. W przeciwieństwie do swojego dziecięcego, drugoplanowego bohatera autor jednak pewnie włada językiem. To on właśnie powoduje, że jak urzeczeni czytamy o kolejnych okrucieństwach i zdziczeniu. Podskórnie czujemy, że autor ma rację, że tak właśnie wygląda świat, gdy zedrzeć z niego jakikolwiek pozór ładu. Niestety.