Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

W Paryżu dzieci nie grymaszą

książka

Wydawnictwo Literackie
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Szeroko komentowany, również w polskiej prasie, zabawny, porywający, sfabularyzowany poradnik dla rodziców. Autorka, amerykańska dziennikarka, po ślubie z Brytyjczykiem przeprowadza się z Nowego Jorku do Paryża i rodzi tam pierwsze dziecko. Wychowując je, porównuje zachowanie amerykańskich i francuskich mam, które wypada zdecydowanie na korzyść Francuzek.
Kolejne rozdziały poświęcone są różnym problemom, z którymi borykają się rodzice na poszczególnych etapach rozwoju ich pociech, np. kwestii przesypiania nocy, jadania posiłków o stałych porach itd. Autorka stawia tezę, że francuski model wychowania zakłada elementarną dyscyplinę - cadre - w obrębie której dzieci mają sporą swobodę. W efekcie lepiej niż mali Amerykanie radzą sobie z emocjami, są spokojniejsze i bardziej pewne siebie, już w wieku 3 lat chodzą z rodzicami do restauracji i nie robią scen.

`Nie przyszło mi wcześniej do głowy, że powinnam podziwiać francuski sposób wychowywania dzieci. Francja nie słynęła z niego w takim stopniu, jak z mody czy serów. Nikt nie odwiedzał Paryża po to, by poznawać tutejsze poglądy na budowanie autorytetu rodziców i radzenie sobie z poczuciem winy.` - pisze Pamela Druckerman

Tytuł oryginalny: Bringing Up Bébé
Przekład: Małgorzata Kaczarowska
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Literackie
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 01.07.2013

RECENZJE - książki - W Paryżu dzieci nie grymaszą

4.4/5 ( 5 ocen )
  • 5
    3
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Anna Karowicz

ilość recenzji:350

brak oceny 30-03-2017 17:49

Ach ten Paryż! Cudowne powietrze, aura tajemniczości, piękna architektura? W Paryżu nawet dzieci nie grymaszą! Właśnie na tę wyjątkowo zaskakującą cechę zwróciła uwagę Pamela Druckerman, która przeniosła się do tego pięknego miasta i zaintrygowana nie mogła zrozumieć dlaczego dzieci są takie grzeczne! Na każdym kroku porównywała z nimi swoją córkę i popadała w coraz większe przygnębienie. Ku jej irytacji żadna z francuskich mam nie potrafiła jej wytłumaczyć co robi źle! One to po prostu mają we krwi, a zagubiona Amerykanka może jedynie załamywać ręce nad swoją wrzeszczącą pociechą. Pamela Druckerman była do tego stopnia zirytowana odmiennością swojego dziecka, że postanowiła obserwować inne kobiety i ich zachowanie wobec swoich latorośli. Wszystkie spostrzeżenia, ciekawe sytuacje i własne przemyślenia skrupulatnie notowała i w ten oto sposób powstała ta przewrotnie napisana książka o wychowaniu dzieci.

Muszę przyznać, że Pamela Druckerman wciągnęła mnie w swój szalony świat i wiele przy tym nauczyła. Czytałam jej wynurzenia z uśmiechem zrozumienia na ustach i śmiałam się wielokrotnie z jej nieudolnych prób zapanowania nad własną córką.

Nie da się ukryć, że ?W Paryżu dzieci nie grymaszą? mogę polecić przede wszystkim przyszłym (lub obecnym) rodzicom? Zawarto w niej wiele trafnych spostrzeżeń i część z nich uargumentowano na podstawie medycyny i badań naukowych, więc można się z niej wiele nauczyć.

Jeżeli kiedykolwiek zastanawiałeś się dlaczego twoja pociecha rzuca się na podłogę, krzyczy, płacze, bije piąstkami o stół, budzi się w nocy po 10 razy i musi wszystko dostać natychmiast (bo inaczej znów protestuje), to ta książka jest właśnie dla ciebie! Bo przecież nie ma złych dzieci ? są tylko źli (nieodpowiedzialni, nieprzygotowani) rodzice! Jeżeli dopiero planujesz poszerzenie swojej rodziny również powinieneś ją szybko przeczytać! Dzięki temu nauczysz swoje przyszłe dziecko cierpliwości i zrozumiesz co należy robić, żeby maluch spokojnie przesypiał noce.

www.Magia-Ksiazek.eu

ilość recenzji:22

brak oceny 14-02-2014 12:51

Wiecie jak jest z dziećmi. Kochane, przesłodkie, cudowne, śliczne i...czasem dające nieźle w kość. Zawsze myślałam, że tak po prostu jest. Dzieciństwo rządzi się swoimi prawami, a my - rodzice - musimy te prawa niejako respektować. I stąd też często zdarzało mi się bywać zmęczoną, złą, rozdrażnioną i obrażoną na cały świat za to, że wszystkie inne dzieci są o niebo grzeczniejsze od moich. I byłoby tak dalej, gdyby w ręce nie wpadła mi książka Pameli Druckerman pod tytułem "W Paryżu dzieci nie grymaszą". Ale może od początku. Autorka tej książki jest amerykańską dziennikarką, która zaraz po ślubie trafia do Europy. Los pcha ją do samego Paryża, by w światowej stolicy mody i sztuki mogła urodzić dziecko. Jak bardzo zaskakujące okazuje się starcie dwóch kultur i mentalności wobec wychowania maleństwa już od momentu narodzin. Druckerman jako Amerykanka we Francji ma szansę na własnej skórze sprawdzić dwa typu wychowawcze i zetrzeć je ze sobą. Jak się okazuje...w tym starciu wygrywają mamy małych, paryskich brzdąców. Dlaczego? I o tym właśnie jest ta książka. Autorka przedstawia totalnie inny i spotykany chyba jedynie (a wielka szkoda!) we Francji typ wychowania, który bazuje przede wszystkim na tzw. "cadre". To zupełnie alternatywne podejście do dzieci kontrastujące z tym znanym nam - typowym matkom-Polkom. Przezabawna książka, która w bardzo satyryczny, ale i uroczy sposób opowiada historię kobiety, która "wychowuje się wychowując" dzieci. Wszelkie perypetie, przygody, drobne problemy i dylematy są ukazane w prześmieszny sposób, jednak poza tym, że bawią niosą ze sobą także ogromną ilość wartościowych informacji. Dlaczego? A to dlatego, że pani Druckerman postarała się pisząc tę książkę i większość swoich rad podpiera nie tylko mentalnością Francuzów, ale także badaniami z zakresu psychologii i medycyny. Mało tego, bo książka nie dotyczy jedynie samego procesu wychowania małego brzdąca, ale także odpowiedniego sposobu przechodzenia ciąży, przygotowania do porodu, a przede wszystkim?tolerancji, zrozumienia i cierpliwości. Tak do dziecka, jak i samej siebie. "W Paryżu dzieci nie grymaszą" to książka, którą polecam przede wszystkim młodym rodzicom lub tym, którzy zaraz takowymi się staną. Oczywiście wiele z rad Pameli Druckerman może nie znaleźć zastosowania w naszej rzeczywistości, jednak myślę, że najwięcej z tej książki wyciągnąć mogą świadomi, rozważni i pomysłowi rodzice, którzy w odpowiedni sposób wprowadzą do swojej rodziny trochę francuskich zasad i mądrze połączą je z polskimi schematami. A nawet jeśli ktoś nie potraktuje tej książki jak poradnika, to warto przeczytać choćby dla przezabawnej fabuły wyjętej prosto z życia.