W linii prostej

Kryminalna seria o komisarzu Dixonie

książka

Wydawnictwo Helion
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Jake Fayter odpadł od skały i runął w dół z wysokości kilkudziesięciu metrów. Jego śmierć stanowiła zagadkę, której do tej pory nikt nie rozwikłał. Był świetnym wspinaczem, który skrupulatnie planował każdy krok i drobiazgowo rozpracowywał każdą trudniejszą trasę. Należał do tych, którzy przesuwają własne granice. Nie bał się ryzykować własnego życia, aby ratować partnera w krytycznym momencie. Wydawało się, że to po prostu nieszczęśliwy wypadek spowodowany przeoczeniem czy zwykłym błędem...
Komisarz Nick Dixon wiedział jednak, że Jake nigdy by sobie na niego nie pozwolił. Był kiedyś partnerem wspinaczkowym Jake`a, znał jego styl, zawdzięczał mu nawet życie... Kiedy Dixon został poproszony o nieformalny udział w dochodzeniu, nie podejrzewał, w jakie mroczne sprawy przyjdzie mu się zagłębić. W miarę poznawania szczegółów dotyczących życia Jake`a Dixon uświadamia sobie, że ma do czynienia z czymś tajemniczym i groźnym. Gdy zbliży się do odkrycia prawdy, śmiertelnych ofiar zacznie przybywać...
- fragment książki

Starannie przedstawione tło wydarzeń, realistycznie odmalowana atmosfera i wciągająca narracja powodują, że nie można oderwać się od kart książki!
Sięgnij po pierwszy tom cyklu o komisarzu Dixonie, który na Zachodzie budzi niegasnący entuzjazm u miłośników dobrego kryminału.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Helion
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 05.08.2017

RECENZJE - książki - W linii prostej, Kryminalna seria o komisarzu Dixonie

4.4/5 ( 8 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Księgozbiór

ilość recenzji:1

brak oceny 5-10-2017 13:58

******ksiegozbiorczyta.blogspot.com************

Prostowanie klasycznej drogi Crow (E3 5c/6a). Mówi Wam to coś? Mnie też nie, ale to właśnie w tym miejscu odpada od ściany Jake Fayter. Wypadki się zdarzają, szczególnie jeśli uprawia się sporty ekstremalne, jednak naszym bliskim czasem trudno jest uwierzyć w przypadek lub niedopatrzenie, dlatego rodzice Jake?a proszą komisarza Dixon?a, dawnego przyjaciela syna i jego partnera wspinaczkowego, o dokładne przyjrzenie się sprawie śmierci ich jedynego dziecka.

Nick Dixon jest młodym świetnie rokującym policjantem, który postanawia jednak odejść z Metropolitan Police porzucając szansę na awans i wrócić w rodzinne strony.

?Robienie kariery i zaspokajanie własnych ambicji nigdy nie było dla niego szczególnie ważne, (?) Dla niego liczyło się w tym zawodzie jedno: wykrywanie przestępstw.?
Mimo, że drogi Jaka i Nicka dawno się rozeszły detektyw postanawia nieoficjalnie przyjrzeć się tej tajemniczej sprawie, a im bardziej zagłębia się w szczegóły tym więcej nieprzyjemnych faktów wychodzi na światło dzienne. Jednocześnie komisarz musi zmagać się z oficjalnym śledztwem, które prowadzi w ramach swych obowiązków.

?W linii prostej? to pierwszy tom z cyklu o Komisarzu Dixonie. Bardzo chętnie sięgnę po kolejny tom z tej serii, choć sam komisarz nie zaskarbił sobie mojej sympatii w stu procentach. Mam co do niego mieszane uczucia. Raczej szorstki czasem wręcz antypatyczny, ale za to cholernie inteligentny, uważny i znający się na swojej robocie dzięki czemu akcja toczy się wartko, a ja nawet z pewną przyjemnością przebijałam się przez tajniki sztuki wspinaczki wysokogórskiej i poszerzałam swoją wiedzę na ten temat, co dla laika takiego jak ja jest naprawdę dużym wyzwaniem.

Czytaczyk

ilość recenzji:221

brak oceny 17-08-2017 14:06

"W ułamku sekundy dotarło do niego, że liny znajdujące się przed nim nie są już napięte. I tak utrzymywał się na chwytach i stopniach, wykorzystując siłę mięśni, ale te liny nie powinny być luźne. Chwilę później uświadomił sobie, że ten luz coraz bardziej się zwiększa... Wiedział, że śmierć, która go czeka, będzie przynajmniej szybka."


Doświadczony i skrupulatny wspinacz Jake Fayter podczas jednej ze swoich wypraw, odpada od skały i spada z wysokości kilkudziesięciu metrów. Jego niespodziewana śmierć pozostaje zagadką. Był człowiekiem, który dobrze się bawił igrając z niebezpieczeństwem, nie bał się stawić czoła podejmowanemu ryzyku. Całe to wydarzenie sprawia wrażenie nieszczęśliwego wypadku, spowodowanego nieuwagą mężczyzny. Nic bardziej mylnego..

?Zeznanie Bentona było jedynym dowodem na to, że Jake popełnił przestępstwo.?

Komisarz Nick Dixon, niegdyś partner wspinaczkowy Jake?a doskonale zdaje sobie sprawę z umiejętności, jakie posiadał zmarły i nie wierzy, żeby to był zwykły wypadek. Nick, który zostaje poproszony o nieformalny udział w śledztwie, zagłębia się w zaskakująco mroczne sprawy oplatające nieboszczyka. Zbliżający się do odkrycia prawdy Komisarz, odkrywa kolejne ofiary.

Nawet nie zauważyłam ile już przeczytałam, dopóki nie przewróciłam strony, która okazała się tą ostatnią. Dzięki skupieniu się na wątku zbrodni i pominięciu rozbudowanych opisów otoczenia, jak i życia pobocznego bohatera, powieść połykana jest z niezwykłą łatwością i prędkością. Wartka, wciągająca akcja i umiejętnie rozbudzane napięcie dostarczają nam czystej przyjemności z czytania. Z racji mało rozwiniętego wątku obyczajowego mało wiemy na temat Nicka Dixona, który prowadzi nas przez tę historię
Na końcu książki znajduje się słowniczek wyjaśniający nam fachowe nazewnictwo dotyczące wspinaczki występujące w książce. Dzięki czemu zupełny wspinaczkowy laik jest w stanie wszystko należycie zrozumieć, bez przerywania lektury na szperanie w Internecie.

Książka jak najbardziej godna polecenia każdemu miłośnikowi kryminałów.

Bookendorfina

ilość recenzji:1526

brak oceny 13-08-2017 07:53

"W ułamku sekundy dotarło do niego, że liny znajdujące się przed nim nie są już napięte. I tak utrzymywał się na chwytach i stopniach, wykorzystując siłę mięśni, ale te liny nie powinny być luźne. Chwilę później uświadomił sobie, że ten luz coraz bardziej się zwiększa... Wiedział, że śmierć, która go czeka, będzie przynajmniej szybka."

Kryminał na jeden wieczór czytelniczy, zwięzły, zwarty, skupiający się jedynie na zbrodni, pomijający obyczajową otoczkę czy bliższy opis krajobrazów, w których rozgrywa się akcja. Czyta się wygodnie, wartko i z zaangażowaniem. Nie ma mocno złożonej intrygi kryminalnej, ale potrafi trzymać w napięciu. Śledzimy dwa wątki detektywistyczne, jeden wiodący, a drugi stanowiący ciekawe tło, urozmaicenie w opisie pracy komisarza Nicka Dixona. To dość zagadkowa postać, nie wyrobiłam sobie jeszcze na jej temat wyraźnej opinii, prawdopodobnie w kolejnych tomach serii przybliżane będą bliższe informacje z jej życia. Jak dotąd, wyłania się osoba oddana pracy, przywiązana do misji wykrywania przestępstw, preferująca staranne i precyzyjne podejście do śledztwa, ale też zdolna do podejmowania ryzykownych akcji. Podoba mi się wspinaczkowy klimat odmalowany w powieści, realistycznie, z fachowym słownictwem, jednak dobrze go rozumiemy i czujemy, w czym pomaga zamieszczony na końcu książki słowniczek. Kryminał zapewnia wciągającą rozrywkę czytelniczą, szybko przerzucamy kolejne strony, może wielu czytelników dość wcześnie wpadnie na trop tożsamości mordercy, ale i tak przyjemnie snuje się przypuszczenia odnośnie motywów zbrodni. Chętnie sięgnę po kolejną odsłonę tych detektywistycznych przygód.

Nick Dixon, rezygnuje z prestiżowej pracy w Metropolitan Police, bez wahania decyduje się na powrót w rodzinne strony, przyjmuje stanowisko komisarza w Avon and Somerset Constabulary. Rozpracowuje zorganizowaną grupę, włamującą się do opuszczonych posiadłości i zabierającą dokumenty potrzebne do kradzieży tożsamości. Pewnego dnia Dixon poproszony zostaje przez Johna Faytera do wyjaśnienia wypadku swojego syna, który spadł z wysokości kilkudziesięciu metrów. Jake był niezwykle utalentowanym i doświadczonym wspinaczem, właśnie rozpracowywał nową trasę wspinaczkową, i co ciekawe, to dawny partner skałkowy Nicka. Śmierć młodego Faytera w wąwozie Cheddar niemal natychmiast budzi wiele wątpliwości wśród znających go osób. Mężczyzna słynął ze skrupulatnych przygotowań do wypraw i wyjątkowego opanowania podczas zdobywania szczytów gór. Nick podejmuje nieoficjalne działania rozwikłania sprawy, a ich rezultaty skłaniają go do nabrania poważnych podejrzeń i solidnych zastrzeżeń odnośnie wersji lansowanej przez lokalną policję. Czy uda mu się wyjaśnić całą otoczkę towarzyszącą nagłej śmierci dawnego przyjaciela?

bookendorfina.pl

Ruda Recenzuje

ilość recenzji:121

brak oceny 8-08-2017 20:29

Jake Fater uwielbiał wspinaczkę i w tym temacie nie miał sobie równych. Tymczasem zmarł odpadając od skały. Co się wydarzyło? Kto odpowiada za jego śmierć?

Jakimi cechami powinien charakteryzować się dobry kryminał? Z pewnością wartką akcją, intrygującymi bohaterami, przebiegłym sprawcą, pewną dozą brutalności i dobrym zakończeniem. Nigdy nie zastanawiałam się jednak nad długością powieści. Czy ma ona znaczenie? W tym przypadku zdecydowanie tak, książka ma bowiem niecałe 200 stron. Nieco się obawiałam, czy faktycznie tak niewielka książeczka może sprostać czytelniczym wymaganiom. Jak sobie poradziła?

Grzechem byłoby nie zacząć od analizy głównego bohatera. Jaki jest komisarz Dixon? Doświadczony. Pewny siebie. Ambitny. Skupiony na pracy i zawodowych wyzwaniach. Traktujący obowiązki z najwyższą starannością i dokładnością. Ideał detektywa prawda? I tak i nie. Czasami miałam wrażenie, że jest zbyt mocno przekonany o swojej racji, nie rozumiałam czemu współpracowników traktuje z tak dużym dystansem, a może nawet chłodem. Przyznam jednak, że bardzo mnie to zaintrygowało. W moich oczach Dixon to detektyw, który dobrze czuje się wypełniając obowiązki samodzielnie, ma silnie wykształcony instynkt przywódczy, a jego doświadczenie zawodowe robi wielkie wrażenie. Fakt, że niewiele o nim wiemy sprawia, że otacza go aura tajemnicy. Nieźle, prawda?

Niewielka objętość książki odbiera nieco autorowi pole manewru. Nie ma tutaj miejsca na zbędne szczegóły, zrezygnowano właściwie z tła obyczajowego, o bohaterach nie dowiadujemy się właściwie niczego. Można by rzecz, że jest krótko i na temat. Akcja książki rozwija się szybko i dynamicznie, już pierwsze strony angażują i zachęcają do uważnego śledzenia fabuły. Boyd oferuje nam drobiazgowe i skrupulatne policyjne śledztwo, w którym nie ma ani czasu ani miejsca na błędy. Główny bohater szybko sprawdza kolejne tropy, nie pozwalając sobie na momenty zawahania. Wydaje się, że wszystko idzie mu jak po maśle, aż do zakończenia, którego nie mógł przewidzieć. Finał potrafi zaskoczyć.

Pomysły, wokół których autor zbudował fabułę są jak najbardziej trafione, choć dość proste. Boyd nie próbuje wywołać szoku, na siłę ubarwiać. On ma plan, którego konsekwentnie trzyma się od początku do końca. Akcja przebiega gładko, bez większych zwrotów i nagłych zaskoczeń. Mam wrażenie, że zależało mu bardziej na ukazaniu, jak wygląda praca detektywa, niż konstruowaniu skomplikowanej zagadki. Nie znaczy to, że jego zagadka jest kiepska, ale tak jak już wspomniałam, wykonanie zalicza się do prostych i raczej subtelnych.
Autor pisze krótko, zwięźle i na temat. Język książki dopasowany został bo okoliczności, bohaterów i typu powieści. Czyta się przyjemnie i szybko, nastawiając się przede wszystkim na czytelniczą rozrywkę niż literacki majstersztyk. Zakończenie sprawia, że spoglądamy na nią cieplej, łagodniejszym okiem.

?W linii prostej? to książka przemyślana i dopracowana. Nie miałabym jednak nic przeciwko drobnym poprawkom, a może raczej kilku zmianom. Chętnie poznałabym lepiej bohaterów powieści, szczególnie komisarza Dixona. Na tym zależałoby mi przede wszystkim. Pewien problem sprawiło mi także zrozumienie słownictwa dotyczącego wspinaczki. Słowniczek powinien być raczej na początku, niż na końcu. Zagadka mogłaby zostać również bardziej rozbudowana, ale to już tylko kwestia gustu. Myślę z kolei, że to dobra propozycja dla osób, które swoją przygodę z kryminałem dopiero zaczynają.