Tylko nie mów mamie

książka

Wydawnictwo Amber
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Miłość mamy dawała mi poczucie bezpieczeństwa.

Byłam pewna, że każe mu przestać.

Ale nie kazała.

Matka i córka. Nie widziały się od lat. Teraz Toni czuwa przy umierającej matce i czeka na prośbę o przebaczenie... Patrzy na matkę i widzi siebie - małą, śliczną Antoinette, dziewczynkę, którą była. I o której wspomnienie musiała ukryć głęboko w niepamięci. Żeby móc dalej żyć...

Pierwsze lata życia Antoinette to idylla, z dystyngowaną matką i kochającą babcią. Ale wszystko się zmienia, kiedy tata wraca z wojska. Zaczyna się koszmar.

Toni ma sześć lat, gdy po raz pierwszy tatuś całuje ją... Nie tak jak ojciec całuje córkę. Tylko nie mów mamie - ostrzega - bo przestanie cię kochać. Jednak dziecko mówi mamie. A matka nie chce nawet o tym słyszeć...

Od tej chwili Toni musi mieć z tatusiem wspólną "tajemnicę"... Przez osiem lat... A kiedy prawda wreszcie wychodzi na jaw, dziewczynka zostaje potępiona, wtrącona w otchłań depresji i autodestrukcji. Nadzieję i siłę musi znaleźć sama w sobie.

Tylko nie mów mamie, tragiczna historia jej dzieciństwa, przebaczenia sobie samej i triumfu nad przeszłością, przypomina niewiarygodną wręcz powieść z najwyższej półki: napisaną pięknym językiem, przejmującą i wzruszającą. Wydana w 12 krajach, w Anglii zajmowała przez wiele tygodni 1. miejsce na listach bestsellerów.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Amber
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 07.06.2019

RECENZJE - książki - Tylko nie mów mamie

4.4/5 ( 7 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    0
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Suppressedlight

ilość recenzji:2

brak oceny 26-05-2016 20:19

Tak naprawdę to co najbardziej mnie zaszokowało w tej książce to nie fakt, że autorka była gwałcona przez tak długi okres swojego życia przez własnego ojca, odtrącona ze strony wszystkich innych ludzi i brak jakiejkolwiek reakcji w tym czasie ze strony matki, z którą kiedyś były bardzo zżyte. To co mnie najbardziej zdziwiło, przytłoczyło i zdumiało było to, że po tak wielu latach, nawet na łożu śmierci, rodzice nie byli w stanie choćby przeprosić córki za swoje zachowanie. Wstrząsnął mną moment, w którym przeczytałam jak ojciec mówi do swojej jedynej córki - dorosłej już kobiety, aby nie próbowała nikomu przyznawać się kim jest i opowiadać historii ich życia. Przez cały okres od samego początku do końca jego zachowanie w stosunku do niej w ogóle się nie zmieniło. Toni ani razu nie usłyszała szczerego "przepraszam" ani nawet nie dostrzegła odrobiny skruchy w rodzicach.