Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Twoje kompetentne dziecko

Dlaczego powinniśmy traktować dzieci poważniej?

książka

Wydawnictwo MiND
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Czy właściwie rozumiemy zachowanie naszych dzieci? Czy umiemy zauważyć ich problemy? Jak możemy rozwinąć ich poczucie własnej wartości i wiarę w siebie? Jakim traktowaniem krzywdzimy je najbardziej? Kiedy na wychowanie jest już za późno? Współcześni rodzice często czują się bezradni wobec swoich dzieci. Gubią się też w poradach wychowawczych, które mają sprawić, że ich pociechy staną się posłuszne i grzeczne. Jesper Juul, europejski autorytet w dziedzinie wychowania, twierdzi, że dzieci wcale nie muszą być grzeczne. Powinny natomiast mieć zdrowe poczucie własnej wartości, wierzyć w swoje siły i nawiązywać dobre relacje z innymi. Stopniowo powinny także uczyć się odpowiedzialności za siebie, a w razie potrzeby także za innych.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: MiND
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 10.02.2011

RECENZJE - książki - Twoje kompetentne dziecko, Dlaczego powinniśmy traktować dzieci poważniej?

4.4/5 ( 26 ocen )
  • 5
    20
  • 4
    1
  • 3
    3
  • 2
    0
  • 1
    2

sie*********************

ilość recenzji:1

brak oceny 1-04-2017 14:11

Czy jestem wystarczająco dobrym rodzicem? Czy moje dziecko czuje się przy mnie kochane? Dlaczego dziecko sąsiada jest takie grzeczne i ułożone, a moje biega jak opętane, ucieka na spacerkach, a co gorsza prośba i groźba odnoszą podobny skutek? A może istnieje język, który ułatwia porozumienie z dzieckiem? Czy da się wychować dziecko odpowiedzialne a nie wstrętnego potworka? To tylko namiastka pytań, jakie nękają rodziców od okresu niemowlęcego po dojrzałość swoich dzieci i wręcz trudno uwierzyć, że jakikolwiek poradnik odpowie choć na jedno z nich. A jednak.
Książka Jespera Juula to mój ulubiony poradnik, po który sięgam, gdy potrzebuję kubła zimnej wody na głowę, żeby zatrzymać się i pomyśleć, czy obrałam dobrą drogę w prowadzeniu własnych dzieci. Nie jest to łatwa pozycja, choć pisana w zrozumiały i dosadny sposób, poparta wieloma przykładami z pracy psychoterapeuty. To książka o dostrzeganiu kompetencji swojego dziecka, czyli gotowości do współdziałania z opiekunem i o tym, że dzieci nie rodzą się złe, tylko ponad wszystkie siły starają się współpracować i bardzo pragną być kimś wartościowym w oczach swoich rodziców. To książka o wzajemnym szacunku.
Nie sądzę, że każdy jest gotowy stanąć oko w oko z nową ideą wychowania prezentowaną przez Juula, który w brutalny sposób obnaża wszystkie grzechy główne rodziców: przemoc, egocentryzm, nieumiejętność okazywania miłości, bezpardonową krytykę czy lekceważenie. Warto jednak pomyśleć, czy na pewno nasze metody nie krzywdzą dziecka. Według autora to dorośli są odpowiedzialni za relacje z dziećmi, do tego tylko oni są w stanie zbudować silne poczucie własnej wartości u swojej pociechy. Dziecko bowiem należy traktować jak równego sobie, z takim samym wachlarzem praw i obowiązków, z możliwością wyrażania wszystkich emocji, prawem głosu. Przede wszystkim też dużo więcej zdziałamy, dając przykład swoim zachowaniem niż udzielając wskazówek. Przyznam się, że to bardzo przewartościowało moje myślenie o wychowaniu wyniesione z domu. Dodatkowo sporym odkryciem okazała się też kwestia samego języka, jakiego używamy w komunikacji z dzieckiem, bo, według Juula - wystarczy delikatnie zmienić formę wypowiedzi, aby jasno zaznaczyć swoje granice i otrzymać pożądany efekt! O tym, jak mówić ? zapraszam do środka!
Dla mnie ten poradnik jest wolny od wad. Często zaglądam, konfrontuję swoje metody wychowawcze i szczerze polecam wszystkim znajomym rodzicom, bo wiem, jak trudno jest nim być na co dzień. Polecam

Z.

ilość recenzji:1

brak oceny 10-02-2017 14:01

Wiem, że ten autor ma wielu zwolenników. Natomiast sama w ogóle nie polecam tej książki. Rady typu: "można dać Dziecku całą paczkę słodyczy, jak ją zje, przekona się, że nie warto jeść tyle słodyczy na raz" uważam za co najmniej naiwne. Oraz wrogość autora do Kościoła Katolickiego jako "przetrwałej, patriarchalnej instytucji.