SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Trucizną mnie uwodzisz

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Dom wydawniczy Mała Kurka
Data wydania 2012
Oprawa miękka
Liczba stron 208
  • Wysyłamy w 24h
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Emily Neale to zwykła, młoda dziewczyna mieszkająca razem z ojcem na przedmieściach Mexico City. Kolekcjonuje historie kobiet - morderczyń.
Z wycinków prasowych tworzy katalog zbrodni. Zadziwia wiedzą na temat świętych.

Wychowywała się bez matki, która pewnego dnia zniknęła w trakcie zakupów na hałaśliwym targu. Dzieciństwo minęło jej wśród leksykonów i encyklopedii. Ojciec troskliwie starał się zastąpić oboje rodziców, a przełożona sierocińca pod wezwaniem świętej Róży z Limy - siostra Agata - delikatnie i z czułością wspomagała go w tym zadaniu.

Kiedy przed drzwiami jej stuletniego domu staje kuzyn Santiago wyznania miłosne stają się błogosławieństwem i klątwą jednocześnie.

Poczuj meksykańskie słońce, zobacz kolory pełne jaskrawego życia, oddychaj zapachem melonów.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Romans,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Dom wydawniczy Mała Kurka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2012
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 208
ISBN: 978-83-62745-03-6
Wprowadzono: 24.04.2012

RECENZJE - książki - Trucizną mnie uwodzisz - Jennifer Clement

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 11 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    1
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

monweg

ilość recenzji:331

brak oceny 2-06-2017 00:09

Kobieto, bogini
Trucizną spojrzenia mnie uwodzisz
Kobieto, rozsiewasz wokół woń
Kwitnącej pomarańczy

Dom Wydawniczy Mała Kurka, który wykluł się z namiętności do czytania przedstawia w swojej ofercie cudowne, nietuzinkowe książki z wspaniałymi historiami. Jedną z takich powieści jest Trucizną mnie uwodzisz. Muzyka meksykańskiego kompozytora Agustina Lary pobrzmiewa podczas lektury tej zadziwiającej, pięknej i oryginalnej powieści niemniej interesującej pisarki amerykańskiego pochodzenia, ale mieszkającej w Meksyku, Jennifer Clement. To moje drugie spotkanie z jej twórczością i drugie bardzo udane.

Słoneczne i kolorowe Mexico City. To tutaj rozgrywa się historia snuta przez Jennifer Clement. Bohaterką książki jest Emily Neale, młoda dziewczyna mieszkająca z ojcem na przedmieściach miasta. Siostra Agata z sierocińca pod wezwaniem świętej Róży z Limy pomagała w wychowywaniu Emily, gdy ta była mała. Teraz dziewczyna odwdzięcza się pracując w sierocińcu. Poza tym mają z siostrą Agatą niecodzienne hobby, zbierają wycinki prasowe, którymi bohaterkami są kobiety morderczynie, tworząc z nich zadziwiający katalog. Oprócz tego dziewczynę pasjonują żywoty świętych. Prawdę mówiąc takie zainteresowania są trochę dziwne i sprzeczne, ale bardzo intrygujące.

Gdy w domu Emily i jej ojca pojawia się Santiago kuzyn, z którym nie mieli wcześniej kontaktu życie dziewczyny ulega diametralnej zmianie. Kim jest tajemniczy kuzyn? Na pewno jest dwulicowym typem, hipokrytą i kombinatorem. Niestety do tego jest jeszcze niezwykle przystojny, pewny siebie i pociągający. Wyzwania miłosne i namiętności mieszają się ze zwątpieniem i dramatami.

Jennifer Clement czaruje słowem i zaskakuje. Trucizną mnie uwodzisz to powieść tajemnicza, intrygująca i bardzo pasjonująca. Napisana trochę poetycko, a kartki w trakcie czytania same się odwracają. Fabuła sprawia, że czytelnika ogarnia niepokój, a ciarki wędrują po krzyżu. Momentami zaciska się dłonie w pięści i ma się ochotę komuś przyłożyć.

Trucizną mnie uwodzisz to dwadzieścia sześć krótkich rozdziałów, a każdy z nich kończy się faktem ? sylwetką jednej z morderczyń kolekcjonowanych przez Emily.

Nie mogłam się powstrzymać i w czasie czytania włączałam muzykę skomponowaną przez Agustina. Nie zdawałam sobie wcześniej sprawy, ile z jego utworów znam [i myślę, że wy też znacie]. Czytało mi się wyśmienicie, czego i wam życzę. Jeszcze długo po lekturze niektóre kawałki Lary pobrzmiewały w moich uszach. Magiczna powieść z niemniej magiczną i śliczną muzyką. I tym niespotykanym dusznym klimatem Meksyku.

Do książki dołączoną miałam karteczkę, której treścią muszę się z wami podzielić: Czy ta trucizna Cię uwiedzie? Kto wie, może po lekturze będziesz słuchała tęsknych tang Agustina :) Podsumowując przyznaję, nie czuję się zatruta, ale zdecydowanie jestem uwiedziona historią stworzoną przez Jennifer Clement.

Jeżeli poszukujecie książki pięknej i niebanalnej, to jest to powieść dla was. Gorąco polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Isadora

ilość recenzji:1

brak oceny 5-06-2012 09:43

Niepokojące, melancholijne słowa piosenki Augustina Lary sączą się leniwie z gramofonowych głośników stojących w salonie skąpanym w ostatnich promieniach palącego, meksykańskiego słońca. Przelewają się przez karty powieści, stale obecne w tle, nadające jej niepowtarzalnego kolorytu - i tylko od nas zależy, jakie nadamy im znaczenie. Wszystko tu jest cudownie niejednoznaczne: zwiewne, subtelne i poetyckie, a jednocześnie buzujące intensywnością emocji, gwałtownością, trucizną. Nic nie jest tym, czym się wydaje, ale czyż nie na tym polega uwodzenie?

Emily Neale mieszka wraz z ojcem w starym domu na przedmieściach Mexico City. Od dnia, w którym jej matka zaginęła w tajemniczych okolicznościach podczas wyprawy na miejski targ, wychowywał ją troskliwy i nieco nadopiekuńczy ojciec z wydatną pomocą siostry Agaty, przełożonej sierocińca pod wezwaniem św. Róży z Limy.
Dziewczyna wiedzie uporządkowane, spokojne, wręcz nudne życie; jest samotnicą, a do towarzystwa wystarcza jej obecność ojca, starej zakonnicy oraz gromadki sierot. Byłaby całkiem zwyczajną młodą kobietą, gdyby nie fascynacja kultem świętych, na temat których wie prawie wszystko oraz osobliwe hobby graniczące z obsesją. Emily kolekcjonuje historie kobiet - morderczyń, gromadzi również wszelkie encyklopedyczne i słownikowe fakty. Jednak pewnego dnia w jej ciche, poukładane życie wkracza nieznany kuzyn, Santiago. Siła jego osobowości jest tak wielka, że dziewczyna zupełnie traci dla niego głowę, a z biegiem czasu ulega subtelnej przemianie. Odtąd nic już nie będzie takie samo; z tej drogi nie ma powrotu.

Powieść Jennifer Clement uwodzi. Urzeka niepowtarzalnym klimatem, na który składają się barwy, smaki i aromaty meksykańskiej metropolii, czaruje niewypowiedzianą, wiszącą w powietrzu tajemnicą - delikatną, ale jednak wyraźnie wyczuwalną, niejasnym przeczuciem nadciągającej katastrofy, rodzinnymi sekretami unoszącymi się w rozedrganym upałem powietrzu. Jennifer Clement posiada niezwykły talent - jej pióro zaklina rzeczywistość, nadaje jej kształt i ożywia, rozpala wyobraźnię pozwalając spacerować chłodnymi korytarzami sierocińca i ponurą, rozgrzaną słońcem Drogą Śmierci w Teotihuacan, czy też poczuć aromat dojrzałych melonów i rozkwitającego w ostrym, meksykańskim słońcu kwiatu pomarańczy. Autorka kreuje świat, w którym jest miejsce i dla melancholijnych pieśni Augustina Lary, i dla energetycznych piosenek Jimmyego Hendrixa; świat łączący sferę sacrum i profanum - gdzie każdy dzień ma swojego świętego patrona, a mimo to przesądy i wiara w pecha nadają mu rytm; świat, który zamyka się w czterech ścianach stuletniego domu, uporządkowany według encyklopedycznych faktów, krzyczący od wyznań kobiet - morderczyń, naznaczony piętnem rodzinnych sekretów i tragicznych historii osieroconych dzieci.
Prozę Jennifer Clement charakteryzuje niezwykle oryginalny styl; oszczędność słów sprzyja precyzji wyrażania myśli, uczuć i emocji - tyleż prawdziwych, co intensywnych. Jednocześnie minimalizm ten cechuje - paradoksalnie - zwiewna poetyckość, plastyczność i sugestywność opisów, zadziwiające bogactwo treści zamknięte w kunsztownej, artystycznej formie. Oddziałuje na wszystkie zmysły, a przy całej precyzji słowa wciąż pozostaje miejsce na intuicyjnie wyczuwalną tajemnicę oraz niedomówienia rozbudzające wyobraźnię i potęgujące wewnętrzny niepokój.
Urzekający klimat to zaledwie jeden z aspektów prozy Clement. Równie istotna jest pasjonująca gra psychologiczna, jaką autorka prowadzi z czytelnikiem. Kreując postaci bohaterów przygotowuje jednocześnie dla Emily emocjonalną pułapkę: pedantycznie poukładana, cicha, bierna, choć pozostająca więźniem szczególnych obsesji dziewczyna borykająca się z utratą matki, uzależnia się emocjonalnie od nieobliczalnego, groźnego Santiago, który nią manipuluje, osacza, krzywdzi. Toksyczna miłość przypominająca relację kat - ofiara zatruwa Emily, która ulegając przemożnemu wpływowi przytłaczającej osobowości kuzyna gubi się, traci rozeznanie między dobrem a złem. Jej sytuacja jest nie do pozazdroszczenia; Emily poszukuje własnej tożsamości i prawdy o swojej matce, walczy z wyrzutami sumienia wywołanymi zakazaną miłością rozpaczliwie próbując utrzymać się na powierzchni. Co będzie, jeśli dopuści do głosu mroczną stronę swej natury? I czy to wciąż będzie ona, czy też raczej emanacja dominującej osobowości Santiago?
Autorka postarała się, by intrygująca, pełna niedopowiedzeń wędrówka najtajniejszymi zakamarkami ludzkiej duszy nie przyniosła jednoznacznej odpowiedzi na te pytania. Czytelnik do końca nie wie, co jest prawdą, a nawet gdzie jej szukać. Może jedynie snuć przypuszczenia na podstawie licznych wskazówek zawartych w fabule, zweryfikowawszy uprzednio, które z nich są rzeczywiście istotne.
Fascynująca fabuła, intrygująca gra, wszechobecna tajemnica, którą nieustannie próbujemy rozgryźć, przekonanie graniczące z pewnością, że prawdziwa zagadka to ludzka natura wraz z drzemiącymi w niej siłami, których charakteru być może nigdy nie poznamy - ta książka uwodzi, jest jak trucizna rozlewająca się po ciele - niepodzielnie zaprząta naszą uwagę, dręczy nasz umysł długo po zakończeniu lektury, nie sposób się jej pozbyć, gdyż uzależnia magią emanującą z jej kart. Nie daj się prosić, daj się uwieść.

Czy recenzja była pomocna?

KasiaPes

ilość recenzji:1

brak oceny 13-05-2012 18:48

Uwodzenie z czym kojarzy się najczęściej? Z romantyczną atmosferą, blaskiem świec, a może z trucizną? Uwodzenie i trucizna w tytule intrygują, jaka historia kryje się za nim? Okładka również zwraca okładkę, na pomarańczowo - terakotowym tle rysunek rośliny, a po sprawdzaniu jej nazwy okazuje się ona trująca ... Jaka będzie jej rola w tej opowieści, w której zabójczy nastrój wydaje się być pewny?

Emily lubi informacje, szuka ich w encyklopediach, słownikach, starych almanach, czasem są one ciekawe, a czasem nawet ich przeczytanie można by uznać za stratę czasu. Jednak nie poprzestaje na tym, zbiera również wiadomości o zabójczyniach i pasjonuje się świętymi, co raczej rzadko idzie w parze. Zbrodnia i święte życie, młoda kobieta i niecodzienne hobby. Urodzona w Meksyku, w rodzinie od pokoleń zamieszkujący ten kraj, jedna jej część zasymilowała się z nią, lecz druga nadal kontynuuje angielskie tradycje. Same kontrasty, tak jak ziemia, na której osiedliła się. Kim jest dziewczyna o imieniu Emily? Córką, studentką, samotniczką kochającą książki, opiekunką w sierocińcu … A może jeszcze ktoś kryje się w niej? Czasem zwyczajność kryje o wiele bardzie interesujące szczegóły, które dają o sobie znać dopiero w przełomowych momentach. Nagłe pojawienie się kogoś, kogo uważa się za zaginionego, należącego do tego co już za nami sprawia, że wszystko to co było postrzegane zaczyna być w całkiem innym świetle. Nagle dostrzega się w otaczającej rzeczywistości detale, które wcześniej w ogóle nie rzucały się w oczy, chociaż były przecież obecne. Jak wpłynie obecność człowieka, żądającego wiele i biorącego to czego pragnie bez pytania kogokolwiek o zgodę? Czy można z dnia na dzień stać się kimś innym?

Jennifer Clement na stronach swojej książki wykreowała historię, która wciąga czytelnika w swoją akcję, nim jeszcze przeczyta on pierwsze jej słowa. Tajemnica w zamknięta na stronach intryguje, jest obecna ciągle, ale nie na pierwszym planie. Każdy z bohaterów wydaje się mieć jej część w sobie, ale nim będzie dane odkryć ją i połączyć w całość czytający będą świadkiem niezwykłego spektaklu, rozpoczętego w przeszłości, a na ich oczach będzie rozgrywał się jego finał. Nieśpiesznie szczegóły rysują całkowicie inną opowieść niż wydawała się ona na początku. Zamiast sensacji - życie, będące lepszym scenarzystą i reżyserem niż mogłoby wydawać się. Nie powiedzenie prawdy to nie to samo co kłamstwo, ale czy na pewno? Jedno i drugie działanie prowadzi do tego samego, coś pozostaje w ukryciu. To o czym się nie mówi tak samo rani jak przedstawienie nieprawdziwych faktów.
„Trucizną mnie uwodzisz” jest obrazem, w którym wiele elementów staje się dopiero widocznych po czasie, uzupełniając to co widoczne jest od razu. Opowieść przeplatana jest informacjami o zabójczyniach, kobietach, na które zwrócono uwagę dopiero po odkryciu zbrodni przez nie dokonanych. Pasują jednak do opowieści lepiej niż mogłoby to początkowo wydawać się. Zwykłość nabiera niezwykłych cech, a nieprawdopodobne staje się zwyczajne. Autorka zdobywa czytelnika zdanie po zdaniu, nim się on spostrzeże jest już uwiedziony niesamowitą historią.

Czy recenzja była pomocna?