Tato

książka

Wydawnictwo REBIS
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

 `Tato` to wzruszająca saga rodzinna, ukazujaca codzienne życie trzech pokoleń przeciętnych Amerykanów, osnuta na kanwie przeżyć pisarza. Bohater powieści, wyrwany z najbliższego otoczenia i rodziny, ulega głębokiemu przeobrażeniu wewnętrznemu w kontakcie z wielkomiejskim światem zmiennych norm moralnych i gwałtownego rozwoju techniki. Zderzenie tych dwóch tak całkowicie odmiennych światów sprawia, że bohater na nowo odkrywa dawne wartości, które okazują się najtrwalsze: miłość do ojca, przyjażń i wierność samemu sobie.

Więcej książek z serii z Salamandrą
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: REBIS
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 10.10.2013

RECENZJE - książki - Tato

5/5 ( 8 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

monia25cimka

ilość recenzji:95

brak oceny 23-10-2011 17:38

Po przeczytaniu „Taty” stwierdzam, że Wharton to taki Kohelet naszego wieku. Vanitas vanitati et omnia vanitas to po whartonowsku: życie to marność, bo choćby cud cię ocalił zabije cię własna żona…

Powieść jest bardzo pesymistyczna. U Whartona świat doczesny jest tak okrutny, że przegrywa ze światem wyimaginowanym. Jest to smutne i zawsze wiąże się z pewnym odrzuceniem, odizolowaniem… I pojawia się pytanie, a jednocześnie refleksja: jak zachowa się moje dziecko, gdy znajdę się w takim położeniu jak Tato? Czy znajdzie się ktoś, kto będzie o mnie walczył? I czy wreszcie znajdzie się ktoś, kto będzie mnie tak bardzo kochał, żeby o mnie walczyć?

Wharton bawi się w psychologa. Porusza się po grząskim terenie ludzkiego umysłu, ludzkich zachowań tak, że czytelnik niczego nie może być pewien. Akcja jego utworu staje się nieprzewidywalna, jak i nieprzewidywalni są jej bohaterowie. Fabuła podzielona jest na skrawki wspomnień widzianych z różnych perspektyw.
Dopiero po skończeniu książki wszystko staje się jasne, nagle wszystkie elementy układanki pasują i budują spójną całość.

William Wharton- co za człowiek! Zachęcam do przeczytania całego cyklu jego książek, poczynając od Ptaśka, przez Wieści, Niezawinione śmierci, Nie ustawaj w biegu…na Tacie kończąc. Tata to jedna z jego lepszych książek, polecam gorąco!

Agentka Wilczex

ilość recenzji:45

brak oceny 22-04-2012 13:17

Starość to brzydkie słowo. Szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy panuje wszechobecny ageizm* i kult młodości. Kiedy staniemy z nią twarzą w twarz nie mamy szans na ucieczkę.


Williama Whartona albo się kocha albo nie. Pod względem fabularnym jego książki to zaprzeczenie ogólnej "tendencji kingowkiej" - zamiast armii bohaterów mamy tu zamknięty krąg, wąskie grono ludzi, wokół których zbudowano akcję. Mocne podwaliny naprawdę potężnej budowli. Zgadzam się z Ewą Kuźniar - "Tato" to nie jest książka o śmierci. To opowieść o życiu, które na nas nie czeka.

Pomimo, że Wharton przedstawi genialne wręcz studium relacji ojciec-syn, żeńska część czytelników również nie będzie miała problemu z przełożeniem treści na własne życie. Dzięki temu, że bohaterowie są ograniczeni do niezbędnego minimum, każda postać jest bez pośpiechu rozkładana na części pierwsze, a w każdej z nich odnajdujemy cząstkę siebie.

Książka przepełniona jest miłością, a jednocześnie przekonaniem, że starzy ludzie jednak są przeszkodą. Nie tylko dla młodego pokolenia, ale przede wszystkim dla siebie. Nie mają już sił na bieg z przeszkodami. Kiedy poczujemy oddech śmierci na karku oswajamy go, a kiedy myślimy, że w końcu się udało - okazuje się, że życie zostawiło nas daleko w tyle.

O "Tato" nie można pisać długo. Pozostawia po sobie ulotną mgiełkę, mglistą mozaikę uczuć, których nie sposób ani się pozbyć ani podzielić z innymi - zwerbalizowane tracą na wartości, powszednieją i zostajemy z niczym, bez końca szukając odpowiednich słów.

Polecam książkę każdemu, nawet tym, którzy nie lubią klasyki, bo tym już dawno stał się "Tato". To jest książka na całe życie, za każdym razem odkrywamy coś nowego.

maja

ilość recenzji:109

brak oceny 3-10-2009 21:43

Przynoszenie starszej wiekiem sąsiadce porannej gazety. Pomoc mamie w sprawunkach. Miłosierne zlitowanie się nad żebrakiem. Okruchy chleba dla ptaków, gdy nadchodzi zima. Dobre słowo, gdy jest dobrze i dość sztuczne "Będzie dobrze...", gdy jest naprawdę źle. Oto całe moje dobro.
Podziwiam przedszkolanki znoszące ciągły gwar dzieci. Szukam empatii u ludzi oddających rodziców do domu starców. Przeraża mnie wizja niedołęstwa. Nie chcę być bardzo stara.
A co jeśli Ktoś z moich bliskich chce? A jeśli nie chce, a życie Go zmusi?Czy znajdę w sobie dość siły, by zmusić się do pomocy? Czy będzie to miłość czy nieudolna spłata długu wobec bliskich? Jak się zachowam? Ile będę w stanie wytrzymać?Czy będę w stanie się na tyle zmienić, na ile zmieniam po przeczytaniu 'Tato' definicję bycia dobrym człowiekiem?
Nie wiem. Ale bardzo bym chciała..