Taniec ze świetlikami

cykl Chapel Springs 2

książka

Wydawnictwo Dreams
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Przez kilka lat Jade próbowała chronić swoje wrażliwe serce. Teraz wraca do domu w Chapel Springs, a w jej życie ponownie wkracza Daniel, sprawiając, że znowu chce jej się tańczyć.

Dorastając w niewielkim miasteczku nad rzeką Ohio w stanie Indiana, Jade McKinley zawsze czuła się jak chwast w ogrodzie różanym. Wyjeżdżając, była przekonana, że nigdy już nie spojrzy wstecz. Teraz, gdy jest samotna, w ciąży i bez grosza przy duszy, nie ma innego wyboru - musi wrócić.
Daniel Dawson, burmistrz Chapel Springs, od wielu lat był przyszywanym członkiem rodziny McKinley'ów. Jego krewnych nigdy przy nim nie było, więc odnalazł swoje miejsce w pełnym życia domu McKinley'ów. Od lat jest zakochany w Jade, jednak ona uważa go za starszego brata. Teraz, gdy dziewczyna wraca po rocznej nieobecności, jego uczucia rosną w siłę.
Jade usiłuje się ustatkować, ale wszystko idzie nie po jej myśli. Dziewczyna ukrywa przed rodziną swoje tajemnice i czuje, że mężczyzna, który od dzieciństwa nazywał ją "pętakiem", dziwnie ją pociąga. Powrót do domu może okazać się bardziej skomplikowany, niż mogłaby sobie wyobrazić.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Dreams
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 21.03.2017

RECENZJE - książki - Taniec ze świetlikami, cykl Chapel Springs 2

4.5/5 ( 19 ocen )
  • 5
    15
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    1

Goszaczyta

ilość recenzji:30

brak oceny 23-02-2018 20:23

Jade McKinley dorastała w niewielkim miasteczku nad rzeką Ohio w stanie Indiana. Zawsze czuła się jak chwast w ogrodzie różanym. Wyjeżdżając, była przekonana, że nigdy już nie spojrzy wstecz. Po minionym roku przegranych marzeń, musi wrócić do rodzinnego miasta, ponieważ jest samotna, bez grosza przy duszy i w dodatku w ciąży.

Daniel Dawson, burmistrz Chapel Springs, od wielu lat był przyszywanym członkiem rodziny McKinleyów. Jego rodzice zostawili go pod opieką babci i wyruszli w podróż, by zrobić karierę polityczną. Nigdy ich przy nim nie było, więc odnalazł swoje miejsce w pełnym życia domu McKinleyów. Od lat jest zakochany w Jade. Teraz, gdy dziewczyna wraca po rocznej nieobecności, jego uczucia rosną w siłę.

Jade usiłuje się ustatkować, by stworzyć idealny dom dla swojego dziecka. Gdy po powrocie do Chapel Springs odwiedza swojego najdroższego przyjaciela Daniela prosi go o pomoc. Jako burmistrz miasta ma dużo znajomości, więc może pomóc znaleźć Jade pracę. Daniel z wielką ochotą pomaga jej w każdej najdrobniejszej sprawie. Nie wiedząc, że dziewczyna ma przed nim swoje tajemnice, jak i przed swoją rodziną. Powrót do domu, może okazać się bardziej skomplikowany, niż Jade mogłaby sobie wyobrazić. W dodatku mężczyzna, który w dzieciństwie nazywał ją "pętakiem" dziwnie ją pociąga. Na wskutek pewnych zdarzeń Jade proponuje mu pewną propozycję.... Jaką? Musicie się tego dowiedzieć, czytając książkę ;)

Autorka "Taniec ze świetlikami" świetnie wykreowała wszystkie postacie w książce. Każdy z nich był wyjątkowy i nie sposób było ich nie polubić. Jade, główna bohaterka była niezwykłą kobietą. Pomimo tragedii jaka ją spotkała nie załamała się tylko żyła dalej i czerpała z życia wszystko co najlepsze.
Bardzo urzekło mnie przedstawienie przez autorkę więzi rodzinnych McKinleyów. Tym sposobem pokazała obraz idealnej rodziny, którzy wzajemnie się szanują i kochają. A gdy druga osoba potrzebuje pomocy, dosłownie rzucają wszystko i lecą z pomocą. Radość, miłość, wsparcie i ogromne zaufanie, takie cechy bym im przypisała.
I jeszcze Daniel. McKinleyowie uważają go za członka rodziny. Najlepszy przyjaciel Jade, który był w stosunku do niej bardzo opiekuńczy. Zawsze się o nią troszczył, nawet kiedy wyjechała na rok i nawet sie do niego nie odzywała. On zawsze czekał na nią, ponieważ czuł do niej coś więcej niż tylko przyjaźń.

Oboje coś poczuli, ale wzbraniali się przed tym uczuciem do samego końca. Uwielbiałam to jak oboje się o siebie troszczyli. Jak spędzali razem czas. Daniel był takim ideałem mężczyzny, którego chyba każda z nas pragnie.

"Tajemnice tracą moc, gdy z kimś się nimi podzielisz.."

"Taniec ze świetlikami" to przepiękna książka o miłości, rodzinie, przyjaźni, o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi i o drugiej szansie, na którą każdy zasługuje. Bardzo serdecznie Wam polecam tę pozycję. Styl Denise Hunter jest prosty w odbiorze, czyta się bardzo przyjemnie. Każde słowo, które wyszło spod jej pióra nasiąkniętę są mnóstwem emocji. Przeżywałam całą historię wraz z bohaterami całą sobą. Niesamowita historia, która zostanie w waszych sercach na zawsze. Polecam!

Marta - ksiazeczki synka i coreczki

ilość recenzji:1

brak oceny 19-06-2017 23:55

Powiem Wam, że zachowanie głównej bohaterki nieco mnie irytowało. Po co się tak katować? Po co całkowicie wyrzekać się jakichkolwiek głębszych uczuć? Jade postanowiła chronić swoje serce przed kolejną stratą, przed zranieniem. Ale czy odtrącenie najbliższych jest dobrym sposobem? Przecież to wydaje się nielogiczne. Właśnie takie dylematy ciągle rozgrywały się w głowie naszej głównej bohaterki i właśnie to mnie w niej trochę denerwowało. Chociaż wydawała mi się przesympatyczną osobą, którą z pewnością każdy mógłby polubić to jednak jej podejście do miłości było moim zdaniem porażką. Szczególnie wtedy kiedy przed samym nosem miała ideał mężczyzny. Ale tak narzekam i narzekam, a przecież wcale nie przeszkadzało mi to w czytaniu, nic z tych rzeczy. Czytałam tę książkę z naprawdę dużym zainteresowaniem więc nie macie się czego obawiać, powieść ta jest ciekawa i mimo wszystko przepełniona miłością. Miłością rodziny, przyjaciela, chłopaka, miłością do dzieci... Jest to dosyć spokojna, ciepła opowieść i co najważniejsze nie ma szans, aby się przy niej nudzić. Przynajmniej w moim przypadku ;) Polecam!

redgirlbooks

ilość recenzji:161

brak oceny 25-05-2017 11:11

Chwile takie jak ta albo sprawiają, że oddalamy się od Boga, albo nasza wiara zapuszcza dzięki nim głębsze korzenie. To nasz wybór. Tak właśnie się dzieje, gdy napotykamy przeszkody, a Bóg jeden wie, ile ty masz za sobą trudności. To samo słońce, które spali roślinę o płytkich korzeniach, wzmocni taką, której korzenie sięgają głęboko. Mam nadzieję, że Ty będziesz tą drugą. Nic nie sprawi, że problemy znikną, albo że wszystko potoczy się idealnie, ale doda ci to spokoju i sił, by pokonać trudne czasy.


Jade, upokorzona sytuacją, która wywiązała się między nią, a Beckettem, wyjeżdża do Chicago. Dziewczyna ma nadzieję zacząć nowe życie, w nowym miejscu. Jednak los ma dla Jade inne plany. Kobieta wraca do Chapel Springs. Samotna, w ciąży, bez żadnej pracy i dachu nad głową nie ma innego wyjścia jak powrót do rodzinnego miasteczka.

Daniel Dawson jest burmistrzem Chapel Springs. Jest bardzo związany z rodziną McKinleyów. Wychował się razem z dziećmi tej rodziny i jest traktowany przez nich jak brat. Mężczyzna od lat jest zakochany w Jade, ale nigdy nie miał odwagi jej tego powiedzieć. Teraz, gdy kobieta powraca załamana i z tajemnicą, której nie może powiedzieć rodzicom, to Daniel ją wspiera. Jednak im więcej czasu przybywa w jej towarzystwie, tym bardziej jego uczucia rosną w siłę. Na domiar złego Jade oczekuje czegoś co złamie mu serce. Chce aby to Daniel pomógł jej odnaleźć odpowiedniego mężczyznę. Jednak czy mężczyzna będzie gotowy stracić miłość swojego życia?

Jade nie potrafi zrozumieć dlaczego iskrzy między nią, a Danielem. Przecież są dla siebie jak rodzeństwo!

Po przeczytaniu Boskiego lata wręcz nie mogłam się doczekać historii Jade. Denise Hunter potrafi napisać tak wspaniałe i ciepłe książki, że są dla mnie idealną formą relaksu po ciężkim dniu. Taniec ze świetlikami pochłonęłam w parę godzin i zdecydowanie wciąż mi było mało! Ta historia okazała się - jak dla mnie jeszcze lepsza od poprzedniej. To nie jest jedna z tych książek, w których akcja jest dynamiczna. Jednak wcale nie oznacza to, że jest gorsza! Autorka potrafi wykreować ciekawe postacie, które na swój sposób są wyjątkowe. Jade trochę mnie denerwowała. Jej podejście do mężczyzn nie podobało mi się i ocierało się o hipokryzję. Jednak uważam, że po tym co przeżyła zasługuje na szacunek, bo wiele kobiet w jej sytuacji by sobie nie poradziło.
Daniel, ach Daniel. Zdecydowanie lepsza postać od Becketta. Nie oznacza to, że jego postać mi się nie podobała, ale to Daniel jest facetem, którego bym mogła przygarnąć gdybym nie była mężatką. Ciepły, troskliwy i spokojny, oraz kochający całym sobą. Momentami zazdrościłam Jade, że kręci się koło niej taki mężczyzna, a momentami nie lubiłam jej za to, że przez nią cierpiał.
Co uwielbiam w tych książkach, to niesamowita więź jaka jest w rodzinie McKennleyów. To jak siebie wspierają, dopingują sobie i się kochają jest takie niesamowite!

Taniec ze świetlikami to ciepła, niesamowicie przypadająca do serca historia o miłości, przyjaźni i więziach rodzinnych. O tym, że czasem to, co najlepsze mamy tuż obok siebie i nie trzeba daleko szukać. Każdy z nas zasługuje na drugą szansę, ale aby ją dostać musimy wybaczyć najpierw sobie. Z tej całej powieści nauczyłam się, że to czego się najbardziej boimy, to pokochanie drugiego człowieka. Miłość to nie tylko motylki w brzuchu, czy szczęśliwe i beztroskie dni, ale również obawa przed stratą. Jednak czy poddając się temu lękowi robimy dobrze?

Nigdy bym nie pomyślała, że mogę pokochać takie książki, ale Denise Hunter zdecydowanie należy do moich ulubionych autorek. Za to, że ma tak lekkie pióro, które jednocześnie jest nabuzowane emocjami.

Books Hunter

ilość recenzji:1

brak oceny 4-05-2017 09:43

Okładka? Sztosik. Bardzo, ale to bardzo mi się podoba. Wydawnictwo, dobra robota! Żałuję tylko, że brakuje jej skrzydełek, ale co zrobić. Treść równie piękna, jak okładka - czyli mamy to! Książkę zaczęłam czytać rano i nie mogłam się od niej oderwać. Tak bardzo mnie wciągnęła i, tak bardzo mi się spodobała, że nie odpuściłam jej. Skończyłam ją tego samego dnia, którego zaczęłam. Nie dozowałam sobie przyjemności czytania, ale nic straconego, bo już niebawem kolejna cudowność Denise Hunter zasili księgarnie!

Sama nie wiem od czego mam zacząć. Początek mnie zszokował i byłam ciekawa, co będzie dalej. Jak potoczy się ta "sprawa". Miałam jedynie nadzieję, że autorka nie zrobi z tego dramatu nie do ogarnięcia i wiecie co? Jest to tak fajny obyczajowy romans, że mogłabym podskoczyć ze śmiechem i stwierdzić, że właśnie tego szukałam! Ale nie podskoczę, bo mogłabym się uszkodzić (ha!).

Taniec ze świetlikami, to niebywale urocza, sympatyczna, pełna miłości powieść, którą polecę każdej kobiecie. Sądzę, że spodoba się każdej, a co! Już sama okładka czaruje nasze damskie oczęta, a treść jest bardzo, ale to bardzo fajna i wdzięczna (o ile można tak napisać o książce). Dobra, bo ja tu tak jadę zachwytem, a przecież nie wspomniałam nic o treści i bohaterach, tak więc...


Poznajemy dwudziestokilkuletnią marzycielkę imieniem Jade, która straciła ukochanego, wyjechała do wielkiego miasta i myślała, że tam życie potoczy się inaczej, że będzie mogła zapomnieć o tym, co było. Jednak życie pokazało jej figę z makiem i Jade nie dość, że przeżyła coś okropnego, to jeszcze będzie jej to dawało w kość przez długi czas. Są jednak plusy takiego obrotu spraw. Dziewczyna wraca do małego miasteczka, z którego pochodzi. Wraca do rodziny i przyjaciół, jednak ma pewien sekret... A wraz z nim, lawinę "problemów". Czy szczęście się do niej uśmiechnie? Czy znajdzie miłość, taką prawdziwą, podobną do tej, którą kiedyś utraciła? Czy wszystko potoczy się po jej myśli? Od początku tego wszystkiego, co dobre jej życzyłam. Bardzo polubiłam Jade. Nie należy ona do bohaterek, które użalają się nad swoją niedolą. Nie. Ona prze naprzód! Nie daje się przeciwnościom losu, wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że są one jej siłą napędową. Jade jak najbardziej na plus. Jej rodzinka również przypadła mi do gustu.

Jest i on! Daniel Dawson, wzięty przystojniak, który żadnej pracy się nie boi. Jest burmistrzem, strażakiem, chętnie pomaga każdemu, kto tej pomocy potrzebuje. Przy tym jest bardzo dobry, czarujący, miły, grzeczny... Fajnie, że autorka nie pokusiła się o zrobienie z niego łobuza. Łobuzy w literaturze już powoli mi się przejadają... Daniel jest prostym i naprawdę przyjaznym facetem, którego z gromnicą szukać. Postać Daniela również na plus. Bardzo cieszy mnie to, że Hunter stworzyła swoje postaci tak, a nie inaczej, bo moim skromnym zdaniem, są idealne.

Co ja jeszcze mogę dodać... Chyba tylko tyle, że teraz jestem fanką pióra Denise Hunter i koniecznie będę musiała poznać pozostałe jej książki. KONIECZNIE! A Wam, moje drogie Panie z całego serca polecam Taniec ze świetlikami. Ja jestem bardzo zadowolona z lektury i sądzę, że na pewno jeszcze do niej wrócę!

...

Thievingbooks

ilość recenzji:59

brak oceny 21-04-2017 22:08

Chapel Springs to malownicze miasteczko, które skrywa w sobie mnóstwo uroku. Ciepłe, roześmiane, takie w którym każdy znajdzie ukojenie. Nawet jego społeczność jest inna niż wszystkie - tutaj ludzie znają się na wylot i szanują na wzajem. Urok tego miejsca ponownie wkracza do życia głównej bohaterki: Jade, która powraca do rodzinnej miejscowości. Jest tylko jeden problem - ona go nie dostrzega. Przez wiele lat nie czuła się dobrze w mieście i uciekła realizować marzenia do wielkiego świata. Nie udało się jednak. Czy tym razem Chapel Springs zapadnie jej w pamięci jako pozytywne miejsce?

Wiele dobrego słyszałam o powieściach Denise Hunter, ale nigdy nie miałam okazji się z nimi zapoznać. "Taniec ze świetlikami" to moja pierwsza książka autorki. Trochę się bałam, że nie znając pierwszego tomu, nie odnajdę się w fabule, ale zupełnie niepotrzebnie. Seria została podzielona na perypetie poszczególnych bohaterów, dzięki czemu można śmiało czytać poszczególne tomy bez znajomości pozostałych. Choć przyznaję, że urok Chapel Springs przyciąga do siebie i kusi na tyle, że chciałoby się poznać losy innych bohaterów.

Autorka postawiła na fabułę lekką, bardziej obyczajową choć zabarwioną nutą romansu. Najbardziej podobała mi się kreacja bohaterów - dojrzałych, z bagażem życiowych doświadczeń. To nie jest lektura o perypetiach młodzieńczych niepowodzeń, tylko losowe rozterki dorosłych ludzi, którym życie podrzuciło przeszkody pod nogi. Tak właśnie jest z główną bohaterką - Jade, która powraca do rodzinnej miejscowości, choć wcale tego nie chciała. Tylko, że nie bardzo ma wybór, bo będąc w ciąży i nie mając przy sobie żadnych pieniędzy nie ma możliwości na marudzenie. Mimo wszystko to pozytywna bohaterka - lekko wykreowana, nie ma może w niej głębszych emocji, ale jest miła i warta bliższego poznania.

Po drugiej stronie muru pojawia się Daniel, burmistrz Chapel Spring, który od wielu lat jest honorowym gościem w rodzinie Jade. Szukając oparcia w rodzinie, która nigdy nie dawała mu poczucia bezpieczeństwa odnalazł się w życiu obcych sobie ludzi, którzy zaakceptowali go i pokochali. I jak możecie się domyślać - od dawna czuje coś więcej do Jade, która jak na złość nie podziela jego uczuć. Kiedy kobieta wraca do miasta wszystko do nich wraca. On przypomina sobie o uczuciach, ona o tragizmie, który od lat się za nią ciągnął. Autorka postawiła na fabułę swobodnie prowadzoną w kierunku perypetii miłosnych nacechowanych przeciwnościami losu, ale jednak nie zapomniała o czymś głębszym: powrocie do przeszłości, która kryje pewną tajemnice. To nadaje lekturze uroku i swobody prowadzenia fabuły, bo autorka faktycznie ma lekką rękę do tworzenia plastycznych scen. Historię przeczytałam z wielką przyjemnością i nawet lekkim zaskoczeniem, bo nie spodziewałam się, że historia tak szybko mnie wciągnie.

"Taniec ze świetlikami" ma w sobie urok z którym tej książce bardzo do twarzy. Nie jest to historia głęboka, która zapada w pamięci na długi czas czy zmusza do myślenia, ale nie jest też zła czy taka o której zapomina się wraz z zamknięciem ostatniej strony. Czas spędzony w Chapel Spring jest czasem miło spędzonym. Miłość, przeszłość, obecne tragedie i próba ponownego odnalezienia się w świecie - to ponadczasowe motywy na których opiera się także ta lektura. Idealnie nadaje jako relaks późnym wieczorem w duecie z kubkiem dobrej herbaty.