- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.-- Ziarno, ziarno, zabij -- wrzasnął kruk, machając skrzydłami. Wreszcie lord zarządca odchrząknął. -- Jestem pewien, że wasza lordowska mość wie najlepiej. A czy mogę zapytać o te trupy w lodowych celach? Ludzie są zaniepokojeni. I po co straże? Z pewnością to marnotrawienie dobrych ludzi, chyba, że boisz się... -- ...że ożyją? Modlę się, by tak się stało. Septon Cellador pobladł. -- Siedmiu miejcie nas w swej opiece. -- Wino spłynęło mu po podbródku czerwoną strużką. -- Lordzie dowódco, upiory to potworne, nienaturalne stworzenia. Ohyda w oczach bogów. chyba nie zamierzasz z nimi rozmawiać? -- A czy one w ogóle potrafią mówić? -- zapytał Jon Snow. -- Nie sądzę, ale nie mogę twierdzić, że to wiem. Może i są potworami, ale przed śmiercią były ludźmi. Ile z tego w nich pozostało? Ten, którego pokonałem, był zdeterminowany zabić lorda dowódcę Mormonta. Najwyraźniej pamiętał, kim on jest i gdzie można go znaleźć. -- Jon nie wątpił, że maester Aemon zrozumiałby, o co mu chodzi. Sam Tarly byłby przerażony, ale również by to pojął. -- Pan ojciec zawsze mi mówił, że trzeba poznać swych nieprzyjaciół. Wiemy bardzo niewiele o upiorach i jeszcze mniej o Innych. Musimy się dowiedzieć więcej. Ta odpowiedź nie przypadła im do gustu. -- Uważam, że to bardzo nierozsądne, lordzie Snow -- oznajmił septon Cellador, dotykając zawieszonego na szyi kryształu. -- Będę się modlił o to, by Starucha uniosła swą złotą lampę i poprowadziła cię ścieżką mądrości. Cierpliwość Jona Snow w końcu się wyczerpała. -- Jestem pewien, że wszystkim nam przydałoby się trochę więcej mądrości. -- Nic nie wiesz, Jonie Snow. -- Czy teraz pomówimy o Val? -- A więc to prawda? -- zapytał Marsh. -- Uwolniłeś ją? -- Za Murem. Septon Cellador wessał powietrze przez zęby. -- Królewską zakładniczkę. Jego Miłość bardzo się rozgniewa, gdy się o tym dowie. -- Val wróci. Przed Stannisem, jeśli bogowie są łaskawi. -- Skąd wiesz? -- Tak mi powiedziała. -- A jeśli skłamała? Albo stanie się jej coś złego? -- Być może będziecie mieli szansę wybrać lorda dowódcę, który bardziej przypadnie wam do gustu. Obawiam się, że do tej chwili jesteście skazani na mnie. -- Jon popił łyk ale. -- Kazałem jej odnaleźć Tormunda Zabójcę Olbrzyma i przekazać mu moją ofertę. -- A czy możemy się dowiedzieć, jak brzmi ta oferta? -- Tak samo jak ta, którą złożyłem w Moles Town. Żywność, schronienie i pokój, jeśli połączą swe siły z naszymi, będą walczyć z naszym wspólnym wrogiem i pomogą nam bronić Muru. Bowen Marsh nie sprawiał wrażenia zaskoczonego. -- Chcesz go przepuścić. -- Ton jego głosu sugerował, że wiedział o tym, od samego początku. -- Otworzyć bramy przed nim i jego ludźmi. Setkami, tysiącami ludzi. -- Jeśli rzeczywiście tylu mu zostało. Septon Cellador nakreślił znak gwiazdy. Othell Yarwyck odchrząknął. -- Niektórzy mogą nazwać to zdradą -- stwierdził Bowen Marsh. -- To są dzicy. Barbarzyńcy, łupieżcy i gwałciciele, podobniejsi bestiom niż ludziom. -- Tormund z pewnością taki nie jest -- sprzeciwił się Jon. -- I Mance Rayder też nie był. Ale nawet gdyby wszystko, co powiedziałeś, było prawdą, to nadal są ludzie, Bowe nie. Nadchodzi zima, panowie, a gdy już nadejdzie, żywi będą musieli wspólnie stanąć przeciwko umarłym. -- Snow -- wrzasnął kruk lorda Mormonta. -- Snow, Snow. Jon zignorował ptaka. -- Wypytaliśmy dzikich, którzy wrócili z nami z gaju. Kilku z nich opowiedziało interesującą historię o leśnej wiedźmie zwanej Matką Kret. -- Matką Kret? -- zdziwił się Bowen Marsh. -- To nie brzmi jak prawdziwe imię. -- Ponoć mieszkała w jamie pod spróchniałym drzewem. Tak czy inaczej, ujrzała wizję floty, która przybyła, by zanieść wolnych ludzi w bezpieczne miejsce za wąskim morzem. Tysiące tych, którzy uciekli po bitwie, były tak zdesperowane, że jej uwierzyły. Matka Kret zaprowadziła wszystkich do Hardhome, by tam modlili się i czekali na ratunek zza morza. Othell Yarwyck skrzywił się z niezadowoleniem. -- Nie jestem zwiadowcą, Hardhome to ponoć niesamowite miejsce. Przeklęte. Nawet twój stryj tak mawiał, lordzie Snow. Czemu mieliby iść akurat tam? Na stole przed Jonem leżała mapa. Odwrócił ją ku gościom. -- Hardhome znajduje się w osłoniętej zatoce. To naturalny port, tak głęboki, że mogą doń zawijać nawet największe statki. W pobliżu jest pod dostatkiem drewna i kamienia. W wodach roi się od ryb, a w pobliżu można też znaleźć kolonie fok i krów morskich. -- Nie wątpię, że wszystko to prawda -- rzekł Yarwyck -- ale to nie jest miejsce, w którym chciałbym spędzić noc. Wiesz, co o nim opowiadają. Jon wiedział. Hardhome było bliskie stania się miasteczkiem, jedynym prawdziwym miasteczkiem na północy, gdy pewnej nocy, sześ
książka
Wydawnictwo Zysk I S-Ka |
Data wydania 2016 |
z serii Pieśń Lodu i Ognia |
Oprawa twarda |
Liczba stron 684 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | książki na ekranie, lista bestsellerów wszech czasów, wysyłka 24h |
Wydawnictwa: | Zysk |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, Heroic fantasy, książki na jesienne wieczory, książki na podstawie filmów, Książki o smokach |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2016 |
Wymiary: | 140x205 |
Liczba stron: | 684 |
ISBN: | 978-83-7785-886-8 |
Wprowadzono: | 25.04.2016 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.