Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Sześć lat. Pożegnanie z siostrą

książka

Wydawnictwo Sonia Draga
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Charlotte Link, autorka wielu bestsellerów, w przejmujący sposób opisuje chorobę i śmierć swojej siostry Franziski. To nie tylko najbardziej osobiste dzieło pisarki, dające również wgląd w jej własne życie, ale także poruszające przedstawienie przeżywanego przez kilka lat lęku przed utratą najukochańszej osoby. Charlotte Link opisuje codzienność niemieckich szpitali, na którą skazani są chorzy na raka oraz ich bliscy, spotkania ze wspaniałymi, zaangażowanymi lekarzami, ale także z takimi, których zachowanie sprawia, że ciarki przechodzą po plecach. Ta opowieść to także apel o to, by nigdy nie porzucać nadziei - bo tylko ona daje siłę do walki.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Sonia Draga
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 11.01.2017

RECENZJE - książki - Sześć lat. Pożegnanie z siostrą

3.9/5 ( 17 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    5
  • 3
    3
  • 2
    1
  • 1
    1

www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

ilość recenzji:282

brak oceny 27-11-2017 11:17

Charlotte Link - jakże dobrze znana autorka dla miłośników literatury obyczajowej, ale przede wszystkim psychologicznych powieści sensacyjnych. Ja niestety nie miałam okazji przeczytać jakiejkolwiek książki Charlotte i żałuję, ale też mam w planach to nadrobić. Jednak nie bez powodu sięgnęłam właśnie po tą pozycję. O jej powieściach czytać i słychać wszędzie wiele dobrego, a ta jest jednak całkiem inna niż te wydane przez nią do tej pory. Chciałam się przekonać czy jest świetna też w innych klimatach.

Pytanie brzmi czy taką książkę jaką jest "Sześć lat. Pożegnanie z siostrą" można dzielić na kategorie świetna pozycja lub dno? Genialna konstrukcja lub totalna porażka? Nie. To jest właśnie ta różnica. W tej książce nie o to chodzi. Ten tytuł ukazuje nam coś całkiem innego, coś czego nie da się ująć w ramy typowej oceny konkretnych powieści. Spytacie pewnie: "dlaczego?"

Bo to historia szczera, prywatna i intymna. To zwierzenia o walce o każdy dzień siostry Charlotty - Franziski. Opowieść uchylającą sporą część prywatnego życia autorki i jej rodziny. Nie każdego na to stać, nie każdy uważa to za słuszne, ale czasami właśnie to pomaga uporać się z traumą jaką dana osoba dźwiga na barkach.

"Sześć lat. ..." to próba pogodzenia się przez Link z wieloma rzeczami. Ból jakim jest świadomość, że jedna z najbliższych Ci osób w każdej chwili może odejść jest straszny. Wiem o tym z doświadczenia, więc rozumiem co przeżywała Charlotte. Problemem jest pogodzenie się z losem jaki pisany jest każdemu z nas. A mam wrażenie, że najgorzej pogodzić się nie z własnym, ale właśnie drugiej osoby - szczególnie tej kochanej przez nas całym sercem.

Franziska miała zaledwie dwadzieścia pięć lat, gdy zdiagnozowano u niej chłoniaka Hodkinga - złośliwy nowotwór węzłów chłonnych, który w 80% jest w pełni uleczalny. Wydawało by się, ze statystyki są wspaniałomyślne i po części tak jest, a młoda dziewczyna znajduje się właśnie w tej jakże chlubnej większości. Po miesiącach walki udaje się wywalczyć remisję. Zarówno Franz jak i jej rodzina starają się wrócić do normalnej codzienności. Choć po ciężkiej i agresywnej terapii lekarze ostrzegają, że nie zostanie nigdy matką ona na przekór wychodzi za mąż i rodzi dwójkę wspaniałych dzieci. Jest szczęśliwą rodzicielką - ma syna i córkę. Czerpie z życia garściami. Podróżuje, pracuje, jest wolontariuszką w obronie braci mniejszych. Wszystko było cudownie do czasu. Świat rozsypuje się jak domek z kart, gdy u czterdziestojednoletniej już Franziski znów zdiagnozowano raka - tym razem jelita. Co szokuje w tym najbardziej? Fakt, że kobieta nie umiera z powodu tegoż właśnie nowotworu. Jakim cudem? I co tak na prawdę było przyczyną jej śmierci jeśli nie ta straszna choroba?

Muszę przyznać, że jestem dość twarda i mało rzeczy mnie "rusza". Uronienie łzy przy czytaniu to u mnie sporadyczna sytuacja. Wstyd się przyznać, ale częściej się to u mnie zdarza, gdy czytam o krzywdzie zwierząt. A jednak historia Charlotte i jej siostry rozerwała mi serce. Mam wrażenie, że zostało one wyrwane i posiekane. Co, więc musiały czuć obie kobiety, które to przeżywały, a nie o tym czytały? Jak to możliwe, że ta historia nie jest tylko bujną wyobraźnią autorki? Jak życie może pisać takie scenariusze? To boli, ale jest najprawdziwszą prawdą - wiem z autopsji. Myślę, że warto by każdy zapoznał się z tą pozycją. Chyba, że jesteś zbyt wrażliwy/ -a to decyzję podejmij sam/ -a. Ja polecam z ręką na pękniętym sercu...

Więcej na:
www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

Agata

ilość recenzji:227

brak oceny 13-05-2017 21:06

Charlotte Link zawsze zachwycała mnie tworząc skomplikowane historie, oparte na ludzkich dramatach.
W książce "Sześć lat." autorka opisuje swój osobisty dramat-powolne żegnanie się z najbliższą, najukochańszą osobą-siostrą...
Można powiedzieć, że w każdej rodzinie można odlaleźć przypadki zachorowań na nowotwory i dla każdej rodziny jest to tragedia. Przecież każdy jest czyimś bratem, siostrą, żoną, mężem, matką bądź ojcem. Tak, to wszystko prawda... Jednak kobieta, która większości ludzi kojarzy się z literaturą sensacyjną, ubiera strach tych wszystkich osób w słowa. Przyznajmy bowiem, że wszyscy boimy się choroby, śmierci i straty bliskich nam osób...
Link z niesamowitą szczerością opisuje 6 lat walki o życie swojej siostry, o godne życie...
Pisze o tym jak choroba zmieniła nie tylko jej siostrę Franziskę(vel. "Czesię"), ale i całą rodzinę, poszczególnych jej członków, w tym samą Charlotte. Zobaczyłam nie sławną na całym świecie pisarkę, ale kobietę dręczoną bólem, walczącą o coś, co miało tak małe szanse powodzenia.

Często słyszy się opinie "na zachodzie są lepsi lekarze, lepsze leczenie..,itd". Książka Link pokazuje nam, że tak nie jest. Wszędzie możemy spotkać się ze wspaniałymi, empatycznymi medykami, bądź natknąć na ludzką znieczulicę. Wszędzie znajdziemy lepszą bądź gorszą opiekę medyczną.

Moim zdaniem "Sześć lat" choć jest opisem dramatu, może dać nadzieję i wsparcie rodzinom chorych onkologicznie osób. Link pokazuje ile siły dała członkom jej rodziny wzajemna miłość i wiara w lepsze jutro.

Książka wydaje się być swoistą formą terapii, sposobem pogodzenia się ze stratą. Wierzę, że napisanie jej pomogło Charlotte Link, tak jak przeczytanie jej pomoże wielu osobom, które stają w obliczu tak trudnej sytuacji.
"Czesia" zostanie w pamięci swoich bliskich, tak jak osoby, które odchodzą z naszego życia, pozostaną w naszych sercach.