Udział w programie telewizyjnym ?Trzydzieści minut? miał być dla 33-letniej dziennikarki przełomem w jej karierze, życiową szansą, jednak stało się inaczej. W jednej chwili udane życie Kitty Logan legło w gruzach, a to za sprawą reportażu, w którym niesłusznie oskarżyła szanowanego nauczyciela o pedofilię, niszcząc tym samym jego reputację oraz rodzinę. Ta pomyłka wiele ją kosztowała. Została zawieszona, a rodzina i jej chłopak się od niej odwrócili. Stanowisko w czasopiśmie ?Etcetera? też wisi na włosku, dlatego podejmuje się napisania tematu, którego jej zmarła przyjaciółka nie zdążyła zrealizować. Problem w tym, że Constance nie zostawiła żadnych wskazówek, a jedyną wytyczną jest lista stu nazwisk?
Cecelia Ahern zdobyła dosyć duży rozgłos dzięki debiutanckiej powieści ?PS Kocham Cię?, którą także zekranizowano. Słyszałam o tej pisarce i miałam okazję oglądać film na podstawie wykreowanej przez nią historii, ale moje pierwsze spotkanie z jej twórczością zawdzięczam właśnie pozycji ?Sto imion?. I moje wrażenia związane z tą lekturą są jak najbardziej pozytywne. Autorka stworzyła ciepłą, optymistyczną opowieść; momentami poruszającą, momentami zabawną i chłonęłam ją z prawdziwą przyjemnością. Cecelia Ahern posługuje się lekkim, nieprzytłaczającym stylem, dlatego czas spędzony na czytaniu w żaden sposób mi się nie dłużył, mimo iż główna bohaterka nie zdobyła mojej sympatii. Kitty Logan często mnie irytowała swoją egoistyczną postawą, tym, jak była skupiona wyłącznie na swojej karierze, ignorując fakt, że swoim postępowaniem skrzywdziła niewinnego człowieka. Nie zniechęciło mnie to jednak, bo byłam pewna, że Kitty przejdzie w końcu metamorfozę i nowo poznani ludzie pomogą jej zrozumieć, co się w życiu naprawdę liczy. W pewnym stopniu tak się stało, chociaż według mnie te zmiany były za mało widoczne. Na szczęście kreacja innych postaci wypadła lepiej, co znacznie ubarwiło opowieść wyjętą spod pióra pani Ahern.
Zgodnie z moimi oczekiwaniami, książka ?Sto imion? okazała się dobrym wyborem i umiliła mi czas spędzony na jej lekturze. Moje pierwsze spotkanie z twórczością tej pisarki uważam za bardzo udane i z pewnością sięgnę jeszcze po inne książki jej autorstwa. ?Sto imion? to przyjemna i ujmująca w swojej prostocie historia utrzymana w lekkim stylu, która pozostawia czytelnika z pozytywnym nastawieniem i zachęca do refleksji nad drobiazgami życia codziennego. Serdecznie polecam, zwłaszcza miłośnikom powieści obyczajowych :)