Czwarty tom przygód rosyjskiego detektywa Erasta Fandorina.
Tym razem główny bohater jest już nieco dojrzalszy - od wydarzeń opisywanych w poprzednim tomie minęło kilka lat - i dużo bardziej doświadczony. Oto bowiem, przebywając na placówce dyplomatycznej w Japonii, nauczył się wiele, zafasynowany m.in. umiejętnościami tamtejszych ninja, takimi jak wytrzymałość na trudy, walka specjalnymi przyrządami i sprężystość ruchów.
Tym razem Fandorin trafia jednak na godnego siebie przeciwnika, Achimasa Welde, którego fascynującymi dziejami (zob. choćby epizod z belgijskim adwokatem) Boris Akunin wypełnia niemal połowę tej książki.
Dochodzi zatem do pojedynku walczącego o sprawiedliwość Fandorina i reprezentującego zło Achimasa (który, dość nieoczekiwanie, wzbudza sympatię czytelnika).
"Śmierć Achillesa", obok oryginalnej fabuły, posiada wszystkie cechy cyklu o przygodach Fandorina, zatem miłośnicy pięknej epoki drugiej połowy XIX wieku powinni być zadowoleni.
Wydaje mi się, że zalety tej książki odda najlepiej fakt, iż kiedy skończyłem ją czytać pierwszy raz, od razu zacząłem drugi, a potem, po upływie zaledwie tygodnia, przeczytałem ją po raz trzeci i za każdym razem podobała mi się bardziej.