Czary, zagubione dusze, hoodoo ? to codzienność Savannah, pięknego miasteczka kryjącego upiorne sekrety.
Czytanie w myślach, widzenie przyszłości, przesuwanie przedmiotów siłą woli, uleczanie. Kto z nas nie chciałby mieć choć odrobiny takich mocy? Każda wydaje się niezmiernie kusząca. Zdolnościami takimi od pokoleń może się poszczycić rodzina Taylorów, ród potężnych czarownic. Głową rodziny jest Ginny, jedna z kotwiczących. I tutaj muszę napisać, o co chodzi. Byli dawno temu tacy, którzy urodzili się bez mocy, a nazywano ich demonami. Istoty te przybyły z innego świata i uczyniły ludzi swoimi niewolnikami. Wiedźmy się zbuntowały, użyły magii i w ten sposób wydarły świat demonom. Wtedy powstała granica, która powstrzymuje je przed powrotem. Czarownice, które strzegą owej granicy, nazywane są kotwiczącymi. Początkowo było ich trzynaście, po jednej z każdego rodu potężnych wiedźm. Ale trzy rodziny wyłamały się, żałując udziału w buncie. Teraz granicy pilnuje dziesięć rodów.
Kotwicząca powinna wspierać wiedźmy wokół siebie. Pomagać słabszym wzrastać w mocy, prowadzić, dawać światło i uczyć, jak pełnić swoje funkcje odpowiedzialnie.
Kiedy Ginny zostaje zamordowana konieczny jest wybór nowej kotwiczącej. Od lat do tego zadania była przygotowywana Maisie, która przyszła na świat z ogromna mocą. Wybór Maisie wydaje się rozsądny, bo jej siostra bliźniaczka Mercy nie dysponuje magicznymi mocami. Jednak niesamowitym zdziwieniem dla wszystkich jest, gdy to Mercy wyciąga los, który wyznacza ją jako następczynię Ginny. Czarownica bez mocy, zwyczajny człowiek ? to nie może się stać. Dziewczyna, która dotąd była nazywana w rodzinie ?Rozczarowaniem?. Czy to możliwe, że to Mercy jest dzieckiem, dziewczynką z przepowiedni, która ma scalić wszystkie trzynaście rodów wiedźm?
Savannah ma moc zatrzymywania ludzi na ziemi jeszcze długo po tym, jak ich data przydatności do spożycia zostanie wyryta w marmurze. Tutaj nie trzeba być wiedźmą ani nawet medium, żeby zobaczyć ducha ? wystarczy uważać.
Bohaterowie książki są świetnie wykreowani. Broń Boże nie są kryształowi, ani czarno-biali. Każdy ma coś za uszami. Dzięki temu wydają się bardziej realni, nie wydumani. Na czoło jednak wysuwa się Mercy, główna bohaterka tej książki, to osóbka z charakterem. Nie jest idealna i jak każdy z nas popełnia błędy. I może właśnie dlatego się ją lubi. Jest trochę, jak dziewczyna z sąsiedztwa.
Ród to pierwsza część serii Wiedźmy z Savannah. Książka przeznaczona dla młodzieży, ale biorąc pod uwagę, że główna bohaterka Mercy ma dwadzieścia jeden lat, można przyjąć, iż jest to lektura dla każdego. Oczywiście dla każdego, kto lubi fantastykę, magię, czarownice i sekrety.
Wiedźmy z Savannah 1. Ród jest debiutem pisarza. Horn napisał powieść pełną emocji i zwrotów akcji. Jestem ciekawa, jak będzie w następnych częściach. Ta jest naprawdę dobra. Czyta się ją błyskawicznie i jest to zapewne zasługa niebanalnej historii, ciekawych postaci i lekkiego pióra pisarza. Czarownice i istoty nie z tego świata; magia, tajemnice, miłość, zdrada i kłamstwo, a to wszystko w jednej niegrubej książce. A do tego nic nie jest takie, jakie się wydaje. Niesamowita i magiczna opowieść, od której trudno się oderwać. Polecam Ród miłośnikom fantastyki i przyznam, że nie mogę się już doczekać kontynuacji.