Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przywróceni

książka

Wydawnictwo Harlequin Enterprises
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Jacob, jedyny syn Harolda i Lucille Hargrave`ów, zginął tragicznie w 1966 roku, w dniu swoich ósmych urodzin. Przez dziesiątki lat, które upłynęły od tamtej pory, osieroceni rodzice przeżywali zarówno smutki, jak i radości. Litościwy czas goił rany, aż w końcu ułożyli sobie jakoś życie. Biegło niezakłóconym rytmem aż do chwili, kiedy stanął przed nimi Jacob - ich syn z krwi i kości. Ten sam uroczy, bystry, ośmioletni chłopiec, którym kiedyś był.

Na całym świecie ci, których kiedyś kochano, a którzy odeszli na zawsze, w niepojęty sposób powracają na ziemię. Nie mają żadnych nadprzyrodzonych zdolności. Są w wieku, w którym umarli, podczas gdy ich bliscy zdążyli się zestarzeć lub ułożyć sobie życie z kimś innym. Przywróceni pragną tylko jednego - odzyskać dawne życie. To, które odebrała im śmierć.

Nikt nie rozumie, jak to możliwe, i dlaczego tak się dzieje.

Nikt też nie potrafi powiedzieć, czy to cud, czy zapowiedź końca.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 19.11.2013

RECENZJE - książki - Przywróceni

4.5/5 ( 11 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Marta-ksiazeczki-synka-i-coreczki

ilość recenzji:1

brak oceny 20-12-2013 00:31

A wy co zrobilibyście gdyby nagle na progu Waszego mieszkania pojawił się ktoś zmarły, który był Wam bardzo bliski? Ja sama nie mam pojęcia co bym w takim przypadku zrobiła. Czy bym się przeraziła? Czy radość byłaby silniejsza? Teraz po raz kolejny wracając do tego wszystkiego myślę, że zachowałabym się tak jak główni bohaterowie tej książki, że jednak przyjęłabym moich najbliższych "Przywróconych" z otwartymi ramionami... tysiąc myśli, milion wspomnień lata mi po głowie. Mogłabym Wam opowiedzieć dużo , ale nie o mnie tutaj przecież chodzi. Książka ta jest poruszająca, zmusza człowieka do zastanowienia się nad sobą, nad innymi ludźmi, nad naszymi zachowaniami, nad moralnością... Temat jest niezwykle delikatny, a jednocześnie opisany w tak mocny sposób. Książka opowiadająca o śmierci, a jednocześnie tak pełna życia. Powieść ta jest wyjątkowa, niespotykana, inna, poruszająca, pełna emocji i skłaniająca do refleksji. Dzięki niej powracają wspomnienia i czytelnik chcąc nie chcąc zastanawia się co on by w takiej sytuacji zrobił. Za to właśnie dziękuję autorowi. A Wam polecam!

Sylwia Węgielewska http://magicznyswiatksiazki.pl

ilość recenzji:490

brak oceny 14-12-2013 12:08

Życie nieodmiennie toczy się utartym szlakiem. Przychodzimy na świat, dorastamy, zakładamy rodziny, a potem powoli starzejemy się, aby pewnego dnia odejść tego świata być może do lepszej krainy. Życie i śmierć, śmierć i życie. Zawsze razem, nierozerwalnie. A gdyby tak pewnego dnia ten porządek świata został zachwiany? Gdyby nagle okazało się, że śmierć nie ma już nad nami władzy?

Harold i Lucille Hargraveowie to starsze, zgodne małżeństwo mieszkające w domu na obrzeżach niewielkiego miasteczka Arcadia. Choć wyglądają na szczęśliwych, przed pięćdziesięciu laty w ich życiu wydarzyła się prawdziwa tragedia. Jedyny synek, Jacob, utopił się w rzece mając zaledwie osiem lat. Jak to mówią - czas leczy rany. Sporo wody musiało upłynąć, ale w końcu Lucille i jej mąż na nowo ułożyli sobie życie. Jednak nadszedł dzień, który zburzył ich spokojne życie. Do drzwi ich domu zapukał niejaki Martin Bellamy, a wraz z nim pojawił się ich Jacob - z krwi i kości, mający osiem lat i wyglądający tak, jakby nigdy nie odszedł z tego świata. Ale nie tylko od powrócił. Na całym świecie media donoszą o przypadkach, w których zmarli powracają zza grobu, a z każdym dniem jest ich coraz więcej. Z tego też względu powstało nawet specjalne Biuro do spraw Przywróconych starające się zapanować nad sytuacją i wytłumaczyć to zjawisko. Tylko czy to w ogóle możliwe? Czyżby nadchodził koniec świata, w którym zgodnie z zapowiedzią zmarli wstaną z grobu, aby być osądzeni wraz żywymi przed Bogiem?

Przywróceni to debiutancka powieść Jasona Motta. Inspiracją do jej napisania stał się dla autora pewien z jego snów, podczas którego odwiedziła go jego zmarła matka. Przez cały czas trwania snu po prostu rozmawiali i cieszyli się wzajemnie swoją obecnością. Jeden z przyjaciół zadał Mottowi któregoś dnia pytanie, co by zrobił, gdyby nagle jego matka powróciła, chociażby na jeden dzień. Jak by się zachował? O czym by myślał? Przywróceni są właśnie swoistą próbą odpowiedzi na te pytania.

Autor jawi nam wizję świata, w którym nagle zmarli powracają do życia, aby ponownie połączyć się ze swymi bliskimi. Wbrew pozorom nie jest to przyjemny obraz. Mott stara się ukazać zachowanie ludzi w obliczu sytuacji przekraczającej ludzką wyobraźnię, takiej, której nie da się w prosty sposób objąć umysłem i racjonalnie wytłumaczyć. Część ludzi w obliczu powrotów czuje radość, gdyż ponownie mogą spotkać tych, których utracili - powiedzieć im słowa, których nie zdążyli wypowiedzieć przed ich śmiercią. Cieszą się każdą chwilą wykorzystując ją możliwie najlepiej jak się da. Jednak spora grupa upatruje w Przywróconych dzieło Szatana. Nie wierzą, aby oznaczało to coś dobrego. Powroty zza grobu łączą z nadchodzącym końcem świata. Powstają organizacje Prawdziwie Żywych głośno walczące o swoje prawa i otwarcie występujące przeciwko Przywróconym. W końcu władze wydają odpowiednie dekrety, a do akcji wkraczają siły zbrojne mające na celu zapanowanie nad zaistniałą sytuacją. Od tej chwili nic już nie będzie takie samo...

Akcja powieści skupia się głownie na losach rodziny Hargraveów, ale nie tylko one składają się na całą historię. Autor przybliża nam sylwetki wielu Przywróconych, ale również zwykłych mieszkańców miasteczka (od farmerów po duchownego) oraz przedstawicieli władz. Dzięki temu czytelnik ma pełniejszy obraz wszystkich wydarzeń rozgrywających się w powieści. Nie zabrakło również cząstki historii samego Jasona Motta. Jak sam wyjawia w części "Od Autora" utożsamia się on z czarnoskórym agentem Martinem Bellamym, któremu również przed laty zmarła ukochana matka, a teraz nagle powróciła do życia.

"Przywróceni" to dla mnie nie tylko zwykły maszynopis. To książka, która stała się także szansą, by znów móc usiąść naprzeciw matki, znów zobaczyć jej uśmiech i usłyszeć jej głos. Szansą, by towarzyszyć jej w ostatnich chwilach życia, nie unikając cierpienia, jak robiłem to w rzeczywistości." (s. 395)

Przywróceni to niesamowita książka, przynajmniej dla mnie. Podczas lektury targały mną najróżniejsze emocje. Przeżywałam wszystko bardzo mocno wraz z bohaterami powieści - od chwil radości, po momenty pełne bólu i rozpaczy. Jason Mott oddał w ręce czytelników powieść, która zmusza do refleksji nad własnym życiem. Zastanowienia się nad tym, co czeka nas po śmierci. Zrozumienia tego, co tak naprawdę liczy się w życiu. To książka, w której każdy czytelnik znajdzie cząstkę swojej historii - bo każdy z nas stracił w swoim życiu kogoś bliskiego, za kim być może cały czas tęskni.

"W końcu uświadomiłem sobie, czego oczekuję po tej powieści i czym ona powinna być. Chciałem, by stała się również szansą dla moich czytelników. Pragnąłem, by odczuli to, co ja wtedy, w 2010 roku, odczułem w swoim śnie, i odczytali w niej własną historię. Chciałem, by stała się miejscem, gdzie za sprawą niepojętej nawet dla mnie magii twarde, bezlitosne prawo życia i śmierci przestaje obowiązywać i możemy znów spotkać tych, których kochaliśmy - miejscem, gdzie rodzice raz jeszcze mogą objąć dziecko, gdzie kochankowie odnajdą się po długiej rozłące i gdzie mały chłopiec zdoła w końcu pożegnać matkę." (s. 395)

Właśnie taka jest ta powieść.

Moja ocena: 5/6

Sosenka

ilość recenzji:222

brak oceny 13-12-2013 00:36

Ostatnio głośno zrobiło się o książce, która porusza temat znany, dotyczący nas wszystkich, a jednak taki, który odsuwamy od siebie na co dzień. Jej zapowiedź w formie filmiku video zachwyciła wszystkich i była niczym zapowiedź kinowego hitu z gatunku paranormal, jednak po przeczytaniu samej książki, mogę stwierdzić, że jest to coś więcej, połączenie dramatu, psychologicznego thrillera i nawet poradnika, bo po tej lekturze nie sposób nie wyciągnąć paru lekcji i rad na temat tego jak żyć i co jest tak naprawdę ważne.
Jason Mott to autor debiutujący, a jednak zarówno jego styl jak i język wskazują raczej na doświadczonego pisarza. Zdecydowanie jest to jeden z bardziej utalentowanych autorów o bogatej wyobraźni, który swoje pomysły potrafi przelać na papier w sposób, który trafi do czytelnika i siedzi w głowie jeszcze bardzo długo. Tak było w moim przypadku i jeszcze w trakcie czytania nie mogłam nie stawiać się w sytuacji głównych bohaterów. Ta powieść z pośród wszystkich jakie ostatnio czytałam, wciągnęła mnie najbardziej i mimo, że jestem już w trakcie kolejnej książki, nadal powracam myślami do tej.
"Przywróceni" opowiada o śmierci i poniekąd zmartwychwstaniu, bo jak inaczej można nazwać to, co właśnie spotkało wiele rodzin? Ludzie odchodzą codziennie, taka jest kolej rzeczy na tym świecie, jednocześnie jest to chyba jedyne na świecie zjawisko, z którym nie można przejść do porządku dziennego, do którego nie da się przyzwyczaić, jest to jedyna rzecz, która zawsze ludzi przeraża, zadaje cierpienie i nie da się jej uniknąć. Ze śmiercią można się jedynie pogodzić, a i to po uprzednim przetrawieniu wszystkich uczuć jakie nas ogarniają gdy doświadcza jej ktoś nam bliski. Tak właśnie jest z rodzinami w powieści Motta. Wszyscy kogoś utracili i starali się jakoś funkcjonować, żyć dalej i można nawet powiedzieć, że w pewnym sensie im się to udało. Pewne małżeństwo, Harold i Lucille, utracili swego jedynego syna, ośmioletniego Jacoba. Długo zajęło im powrócenie do życia, a gdy już nauczyli się funkcjonować od nowa, nagle, podobnie jak w wielu miejscach na świecie, do ich domu powraca ich własny, od dawna już martwy syn, ten sam rezolutny i bystry chłopiec, którego dawno temu utracili. Nie jest to bynajmniej duch, lecz żywe dziecko. Takie spotkanie może spowodować szok, skłaniać do zadawania pytań, jednak nikt nie potrafi wyjaśnić owych cudów, rozwikłać zagadkę, czy choćby pojąć jak to możliwe, że zmarli nagle powracają. Wywołuje to nie tylko ogromną radość, ale i strach, wiele osób obawia się, czy taki cud, nie jest zapowiedzią końca?
"Przywróceni" to książka przy której wpada się w zadumę i jest to nieodłączna część tej lektury. Nie ma chyba czytelnika, na którego powieść nie wpłynęłaby jakoś w mniejszym lub większym stopniu. Mnóstwo wzruszeń, refleksji i ciągłe napięcie towarzyszyły mi przez cały cza, a wszystko to potęgowane przez niezwykle wykreowane postacie, język wciągający czytelnika do akcji i styl, który bardzo przypadł mi do gustu. Zdecydowanie jest to jedna z lepszych książek ostatnich miesięcy, którą polecam wszystkim.

www.wkrainiestron.pl

ilość recenzji:1

brak oceny 10-12-2013 14:04

Autor nie skupia się na odpowiedziach na pytania Skąd przybyli? W jakim celu? Kim są? Czym jest śmierć? Mott stara się za pomocą opisywanych historii pokazać, w jaki sposób ludzie radzą sobie z tak spektakularnym powrotem. Mimo wszystko wydaje mi się, że temat nie został wyczerpany nawet w połowie i liczyłam na znaczenie więcej. Liczyłam również na większą dawkę emocji, czy to strachu, czy to wzruszenia. W ostatecznym rozrachunku nie poczułam żadnych emocji czytając "przywróconych", co było dla mnie dużą wadą książki. Niezaprzeczalną zaletą "Przywróconych" jest ich tematyka i sposób przedstawienia problemu. Oryginalna, dramatyczna, momentami niepokojąca i zmuszająca do refleksji - tak najprościej ją podsumować. Gdyby książka wywołała u mnie jakiekolwiek emocje uznałabym ją za bardzo dobrą, jednak w tym przypadku mogę napisać, że była jedynie dobra. Niemniej warto ją przeczytać, choćby dlatego, że zmusza czytelnika by odpowiedział sobie na kilka ważnych pytań.

Echo istnienia

ilość recenzji:72

brak oceny 4-12-2013 13:25

Opis na okładce przedstawia tylko niewielki zarys wnętrza książki. Dlatego spodziewałam się błogości, kiedy ?ujrzałam? Jacoba ? przywróconego syna Harolda i Lucille w drzwiach ich domu, pomyślałam.. i żyli długo i szczęśliwie.
Nic bardziej mylnego, okazało się, że nic już nie będzie takie jak dawniej. Powroty stały się utrapieniem ludzi przerażonych przed nieznanym losem.
Książka głęboko wstrząsająca ludzkimi uczuciami, wywiera nacisk na czytelniku wprowadzając go w niezbadany świat ludzkiego istnienia aby zastanowił się nad tym czy sam poddałby się fali gniewu czy strachu. Jak zachowaliby się ludzie mając przed oczami istotę kochaną, zmarłą a jednak żyjącą. Niesamowite uczucie, nie wiem czy chciałabym je przeżyć, nie wiem czy większość z nas miała by w sobie taką odwagę stając twarz w twarz z przeszłością. Zastanawiam się czy zjadałaby nas od wewnątrz czy pozwoliła cieszyć chwilą...
Jesteśmy tylko ludźmi i bardzo często nie wierzymy czemuś czego nie da się wytłumaczyć racjonalnie, udowodnić. Coś co nam zagraża co powoduje mętlik w głowie napawa nas strachem. Nie dziwię się Haroldowi, który długo odrzuca myśl, iż Jacob to jego syn. Nie dziwię się Lucille, która po tylu latach może oglądać swoje jedyne dziecko. Gdzie w tym sens? Nie można liczyć na racjonalne podejście w tak wielkim problemie, kiedy fala nowych przywróconych wręcz zalewa świat.
Już nie mam złudzeń, ta książka nie opowiada o szczęśliwej rodzinie, nie snuje też bajeczki o cudownym przeistoczeniu się zmarłych ona wzywa do głębszej refleksji nad naszymi pragnieniami, nad tęsknotą za bliskimi, nad ważnością ?tych? chwil, słów i czynów. Nad tym nad czym mamy kontrolę, jeszcze tu na ziemi.
Bardzo poruszyły mnie słowa autora, które znajdują się na końcowych stronach. Mogłabym powiedzieć, że są kulminacją książki, prawdziwość tej wypowiedzi udzielała się z każdym słowem urzekła mnie do głębi i dodała powieści rzetelności.
Trochę mi smutno że tak się skończyło, ale niby jak miało się to skończyć?
Przywróceni nie istnieją, za to ludzie jak najbardziej, dlatego powinniśmy jak najwięcej uwagi poświęcać właśnie im, nie technologii, ale skupić się na tym co nas porusza, na tradycji i umiejętnym słuchaniu. Tracić kogoś na zawsze to ogromne przeżycie ale tracić kogoś dwa razy, nie zdarza się na co dzień. Wykorzystajmy siebie, podarujmy czas komuś bliskiemu abyśmy nie czuli rozgoryczenia tu na ziemi, za późno..
Polecam książkę z czystym sumieniem, znajdziecie w niej mnóstwo takich ?swojskich? rozterek jakie daje nam życie, dróg nigdy prostych i długich, zwątpienia w wiarę i człowieka a nade wszystko znajdziecie pisaną rozpacz autora wypływającą z tęsknoty za matką. ?Przywróceni? to pouczająca lektura dla osób potrzebujących wsparcia, to lektura która uzmysławia człowiekowi siłę determinacji, miłości, i wiary.