SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Przyszłość ma twoje imię

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Zysk I S-Ka
Data wydania 2017
Oprawa miękka
Ilość stron 544
  • Wysyłka Kup do 15:00, wyślemy jeszcze dziś!
    Dotyczy zamówień opłaconych przez PayU, kartą lub za pobraniem.

Opis produktu:

Blanka właśnie wyprowadziła się od rodziców, zaczyna studia i pracę. Wciąż zmaga się z jednym wydarzeniem z przeszłości - kilka lat wcześniej padła ofiarą napadu i do dziś słabo radzi sobie z jego skutkami. Teraz szuka spokoju i zapomnienia. Poznanie Mateusza wprowadza zamieszanie w jej życie. Dziewczyna czuje się niezręcznie z powodu jego przeszłości, gdyż okazuje się, że spał on niemal z każdą dziewczyną z ich wspólnej pracy.

Mateusz nie miał łatwego życia. Odkąd skończył piętnaście lat, musiał nieustannie walczyć o siebie, o swojego brata, o przetrwanie. Teraz ciężko pracuje, aby zasłużyć sobie na zaufanie Blanki.

Czy zaskakujące fakty z ich życia pozwolą im spojrzeć z nadzieją w przyszłość?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Wydawnictwa: Zysk
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  Romans,  książki dla babci,  książki na jesienne wieczory,  książki na jesień,  książki na lato
Wydawnictwo: Zysk I S-Ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2017
Wymiary: 140x205
Ilość stron: 544
ISBN: 978-83-8116-093-3
Wprowadzono: 17.07.2017

Elżbieta Rodzeń - przeczytaj też

Dziewczyna o kruchym sercu Książka 42,05 zł
Dodaj do koszyka
Jesteś cudem Książka 30,72 zł
Dodaj do koszyka
Twoja krew Książka 42,05 zł
Dodaj do koszyka
Życie do zwrotu Książka 27,47 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Przyszłość ma twoje imię - Elżbieta Rodzeń

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 12 ocen )
  • 5
    10
  • 4
    0
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Karolina Pająk (Dzosefinn)

ilość recenzji:64

brak oceny 15-08-2017 23:04

Na temat twórczości Elżbiety Rodzeń słyszałam naprawdę wiele ciepłych słów, jednak jej książki, mam wrażenie, na polskim rynku wydawniczym przechodziły jakby bez echa. Osoby zainteresowane literaturą z gatunku New Adult na pewno o niej słyszały, do niedawna sama należałam do tego grona czytelników: wiedziałam, że istnieje taka autorka i tworzy niesamowite teksty, ale jakoś było mi z jej powieściami nie po drodze. Czekałam chyba na jakiś znak z nieba, impuls, Bóg wie na co, by na własnej skórze przekonać się o co tyle szumu wśród czytelników i czytelniczek jej książek. Teraz mocno sobie pluję w brodę i zastanawiam się dlaczego do jasnej anielki zwlekałam z sięgnięciem po twórczość Elżbiety Rodzeń?!

Gdyby nie propozycja autorki na jej fanpage?u pewnie jeszcze zwlekałabym z przeczytaniem jej książek. W trakcie czytania jej ?apelu? na Facebooku pomyślałam ?czemu by nie spróbować? i napisałam do niej. Wiedziałam, że będzie miała wiele chętnych blogerek i blogerów na Przyszłość ma twoje imię i na pewno nie wszyscy dostaną okazję ją przeczytać. Mnie się udało, z czego bardzo się cieszę, ponieważ mogłam doświadczyć wszystkich tych cudownych rzeczy, jakie autorka ofiarowuje nam w swojej najnowszej powieści. W końcu przekonałam się na własnej skórze, że wszystkie te zachwyty nad jej twórczością nie są bezpodstawne.

Jak wspomniałam wyżej, historia przedstawiona w Przyszłość ma twoje imię, perfekcyjnie wpisuje się w gatunek NA. Mamy tutaj dwójkę młodych, dorosłych ludzi: Blankę i Mateusza, którzy próbują odnaleźć się w teraźniejszości po trudnych, a nawet tragicznych wydarzeniach. Codziennie muszą zmagać się z demonami z przeszłości i konsekwencjami czyichś błędów. Pokaleczeni na duszy starają się żyć, ale jak okazuje się później to ?życie? było jedynie zwykłą wegetacją. Do czasu? Do czasu, kiedy ścieżki tych dwojga się przecięły. Od tego momentu powoli, małymi kroczkami znowu zaczęli żyć. Najpierw ostrożnie stawiając każdą stopę, a z czasem coraz śmielej i śmielej, aż do kolejnych wydarzeń, które sprawią, że Blanka i Mateusz będą musieli się zatrzymać. Na chwilę.

Miałam napisać, że brakuje mi słów, by opisać jaka jest ta książka Elżbiety Rodzeń. I po części tak jest, ponieważ czasami nie wszystko da się ująć w słowa. W takich przypadkach trzeba to na własnej skórze poczuć. Samemu. Doznać tę nutkę niecierpliwości, która towarzyszy nam do pierwszych konfrontacji, słodkiego i romantycznego oczekiwania na ciąg dalszy, nadziei na przełamanie barier, którymi otoczyli się bohaterowie. To wszystko trzeba przeżyć na własnej skórze. Obawiam się jednak, że tylko romantyczne i wrażliwe dusze głęboko przeżyją tę historię. Wiele razy wmawiałam sobie, że nie jestem romantyczką, jednak ta powieść zupełnie pozbawiła mnie złudzeń. Powiem więcej: jestem beznadziejnie dużą i zahukaną romantyczką z ogromną chęcią naprawiania świata, czyli krótko mówiąc przypadkiem, któremu wielkie miłości z bagażem doświadczeń, m. in. taka jak Blanki i Mateusza, będą się przytrafiać jedynie w książkach.

Lektura Przyszłość? przyniosła mi naprawdę wiele emocji: tych pozytywnych, jak i (niestety) negatywnych. Z wypiekami na twarzy śledziłam losy tej cudownej pary, kibicowałam im od samego początku i co najgorsze nie mogłam się od tej książki oderwać. Często bolały mnie oczy, ale nawet to nie powstrzymywało mnie przed czytaniem i brnęłam dalej, w ten boleśnie rzeczywisty świat. Napisałam, że historia ta wzbudziła we mnie negatywne emocje. Owszem: brutalnie wywlekła na światło dzienne wszystkie moje obawy odnośnie przyszłości. Boleśnie przypomniała o wszystkim, co próbuję zepchnąć w najciemniejsze zakamarki mojej głowy. Ale oprócz tego dała mi odrobinę nadziei, że moje obawy niekoniecznie muszą się spełnić. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, czy ten ogrom emocji mnie nie przytłoczy. Dwa razy miałam problemy z zaśnięciem, bo nie potrafiłam uciec od niektórych myśli. Na szczęście udało mi się zapanować nad szalejącymi uczuciami i mogłam w pełni rozkoszować się historią Blanki i Mateusza.

Nie mam także powodu, by przyczepić się do wykreowanych przez autorkę postaci. Jak dla mnie Elżbieta Rodzeń poradziła sobie z tym śpiewająco, bohaterowie są bardzo realni, przepełnieni różnymi emocjami i wzbudzają same pozytywne uczucia. Szalenie spodobał mi się obraz rodzeństwa, jaki autorce udało się stworzyć, nie tylko między Blanką a jej bratem Igorem, ale także (a może przede wszystkim) między Mateuszem i jego pięcioletnim braciszkiem. Te więzi, które łączą ich są niezwykłe, są one do pozazdroszczenia nawet przez te osoby, które nie są jedynakami.

Powoli chyba wyczerpuję limit słów odnośnie tego tytułu? Jeśli to, co napisałam wyżej nie przekonuje Was do sięgnięcia po tę powieść, to mam jeszcze jeden as w rękawie. Myślę, że największą pozytywną rekomendacją z mojej strony jest fakt, iż po przebrnięciu przez 2/3 książki Przyszłość ma twoje imię ZAMÓWIŁAM w księgarni internetowej (a muszę zaznaczyć, że bardzo rzadko w taki sposób kupuję książki) dwa wcześniejsze tytuły Elżbiety Rodzeń, czyli Dziewczynę o kruchym sercu oraz Zimową miłość. Ten gest chyba mówi wszystko. Warto. Naprawdę warto dać szansę tej autorce i jej twórczości. Mnie kupiła w całości, i stanęła na tym samym miejscu na podium ? jeśli chodzi o książki New Adult ? co Agata Czykierda-Grabowska. Rodzeń i Czykierda-Grabowska: dwa nazwiska, które powinien znać każdy szanujący się czytelnik powieści o skomplikowanej miłości.

[www.dzosefinn.blogspot.com]

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Cyrysia (http://cyrysia.blogspot.com/)

ilość recenzji:199

brak oceny 14-07-2017 09:17

Nowa powieść autorki okazała się spełnieniem moich literackich oczekiwań. Znalazłam w niej to, co lubię najbardziej: trudne doświadczenia życiowe, sekrety, intensywne uczucia, szokujące odkrycia oraz pewne cenne wartości, które skłaniają do głębszych refleksji. Bezsprzecznie jedna z najoryginalniejszych powieści w swoim gatunku. Istna perełka! Mogłabym na okrągło rozkoszować się perypetiami Mateusza i Blanki. Są tak absorbujące, że wszystko inne przestaje mieć znaczenie.

Uwielbiam nieoczywistych bohaterów, niby normalnych, a jednak balansujących na krawędzi młodzieńczych niepokojów i wewnętrznego rozedrgania. Tu mamy do czynienia właśnie z takim wizerunkiem. Blanka po przebytym dramacie (była ofiarą napadu) od kilku lat żyje w ciągłym strachu i depresji. Izoluje się od publicznych miejsc, zwłaszcza sklepów, unika osobników płci męskiej, a wszelkie sytuacje bliskości odbiera jako zagrożenie. Z kolei Mateusz na pozór sprawia wrażenie luzaka, który wszystko ma gdzieś. Jednak przy bliższym poznaniu okazuje się, że jest to niezwykły wrażliwiec, mocno poturbowany przez los. Studiuje, pracuje na dwa etaty, kocha taniec, a seks traktuje jako ucieczkę od innych problemów, rozładowanie negatywnych impulsów, emanujących z jego świadomości. Poza tym... jest jeszcze coś. Coś, co ma dla niego kolosalne znaczenie. Jesteście ciekawi, co to może być? Tego musicie dowiedzieć się sami. Pisarka naszkicowała bardzo ciekawe i wiarygodne portrety psychologiczne. Czytelnik nie ma żadnych obiekcji, co do ich cierpień, tęsknot, pragnień czy obaw. Dzięki temu łatwo się z nimi zżyć, kibicować im w zmaganiach, czy nawet się z nimi identyfikować.

Wątek uczuciowy jest najmocniejszym i równolegle najpiękniejszym aspektem tej książki. Zdaniem terapeutki Blanka nie powinna wchodzić w żadne zażyłe relacje, gdyż związek mógłby utrudnić proces jej zdrowienia. A już na pewno nie powinna wiązać się z Mateuszem, który nie ma niczego do zaoferowania oprócz popapranej psychiki. Jednak miłość rządzi się swoimi prawami. Kiedy do głosu dochodzi serce, wtedy wszystko wydaje się względne. Cudownie nakreślono silną zażyłość i namiętność, jaka wybucha między tym dwojgiem młodych ludzi. Uczą się od siebie nawzajem zaufania, szczerości i otwartości, a także dystansu do pewnych spraw, dostrzegania przymiotów drugiego człowieka i stawiania czyichś potrzeb ponad swoimi. Ten aspekt jednocześnie uzmysławia, że wszelkie troski, bolesne wspomnienia i zadry stają się o wiele znośniejsze, gdy ma się u swojego boku osobę ukochaną. A co istotne ? każde nieszczęście, każdą porażkę i każdy błąd można przekształcić w coś dobrego. Wystarczy tylko dać sobie szansę. Nie myślcie sobie jednak, że zewsząd wieje sztampą oraz banałem. Wprost przeciwnie. Autorka przeszła samą siebie, tworząc wielowymiarowy labirynt, skrywającym prawdę mrożącą krew w żyłach. W najmniej oczekiwanym momencie wychodzą na jaw pewne okoliczności, które w dramatyczny sposób łączą dotkliwą przeszłość z pozornie spokojną teraźniejszością. Przez dłuższy czas nie mogłam wyjść z szoku. Zapewniam - takiej petardy nikt z Was nie będzie się spodziewał.

Nie sposób nie docenić świetnego stylu pisania pani Elżbiety. Z wrodzoną intuicją i wrażliwością prowadzi żywą narrację, umiejętnie tworzy plastyczne opisy i z niezwykłą starannością buduje naturalne dialogi oraz interakcje między postaciami. Plusem jest także wciągająca akcja, która skupia się na wielu istotnych kwestiach. Znajdziemy tu między innymi zagadnienia dotyczące tańca współczesnego, łyżwiarstwa figurowego, pilotowania samolotu, niedostosowania społecznego, metodyki sprawowania dozoru kuratorskiego, pobytu w młodzieżowym ośrodku socjoterapii bądź zasady funkcjonowania rodzin zastępczych. Wszystko to składa się na solidny kawał dobrej lektury, która nie tylko zapewnia rozrywkę, ale przede wszystkim pozwala zajrzeć w głąb wnętrza własnego jestestwa, aby odkryć siebie na nowo i zrozumieć, co daje nam poczucie sensu. Generalnie każda strona niesie jakieś niespodzianki okraszone niepewnością, wątpliwościami i pytaniami. Aż żal było kończyć czytać.

Podsumowując:
,,Przyszłość ma twoje imię to wzruszająca, a zarazem pełna uroku i naturalnego wdzięku opowieść o walce z wewnętrznymi demonami, dążeniu do realizacji własnych marzeń i pasji, popełnianiu błędów i ich konsekwencjach oraz uzdrawiającej miłości i płynącej z niej sile, która pomaga zasklepić nawet najgłębsze rany. Mądrze pokazuje, że czasami warto dawać ludziom drugą szansę i nie bać się sięgać po szczęście. Tylko dzięki temu mamy możliwość przeżyć coś naprawdę wyjątkowego. Polecam! Ta książka zrujnuje Twój spokój ducha i odbuduje go na nowo. Sprawdź czy jesteś na to gotów!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Książki Moni

ilość recenzji:597

brak oceny 13-07-2017 12:03

Blanka robi wszystko, by ponownie zacząć cieszyć się życiem i uporać z traumą. Nowa praca i mieszkanie mają być nowym początkiem, dzięki któremu odzyska dawno utraconą radość. Kiedy na jej drodze staje Mateusz, przystojny i tajemniczy kierownik zmiany, wszystko się zmienia. Lecz on również ma przeszłość, która pozostawiła po sobie głębokie rany. Czy oboje uporają się z demonami przeszłości i zawalczą o marzenia i miłość?

Bohaterów pokochałam od pierwszej strony. Blanka z pozoru jest delikatną dziewczyną, jednak jej lęki są uzasadnione. Ciekawa postać, która wielokrotnie mnie zaskakiwała. Jej zainteresowania częściowo pokrywały się z moimi, dlatego tak łatwo nawiązałam więź z dziewczyną. Mateusz natomiast jest troszkę stereotypową postacią. Trudna młodość, walka o przetrwanie i kilka wpadek, które odbijają się czkawką po latach. Nie przeszkadzało mi to, a wręcz jego naturalność mnie zachwyciła. Podziwiałam jego determinację oraz miłość do brata. Ciekawa i złożona osobowość, która skłania do przemyśleń nad losem innych. Razem tworzą parę, co najmniej wybuchową, bo choć są przeciwieństwami, to idealnie się uzupełniają.

Akcja nie należy do zawrotnych i rozkręca się z bieganiem wydarzeń. Zaczynając czytać tę książkę, nigdy nie przypuszczałam, że sprawy potoczą się w ten właśnie sposób. Chodzi mi konkretnie o ścieżki życiowe Blanki i Mateusza, którzy pomimo druzgocącej przeszłości, żyli dalej i mieli plany, które niewątpliwie Was zaskoczą. Fabuła jest gęsta od zwrotów akcji, bulwersujących wyborów oraz namiętnych uniesień, jednak nie brak tu delikatności. Bohaterowie dopiero wkraczają w dorosłe życie i wiele sytuacji wystawia ich na próbę, zarówno cierpliwości jak i wytrwałości. Wszystko to odbija się na czytelniku, a emocję potrafią poruszyć najtwardsze serducho.

Książkę czyta się w zawrotnym tempie i był to czas spędzony bardzo przyjemnie. Lubię książki autorki. ?Dziewczyna o kruchym sercu? całkowicie mną wstrząsnęła i choć minęły już miesiące od przeczytania tej książki, to nadal wspominam i przeżywam tę opowieść. Czy ?Przyszłość ma twoje imię? jest równie dobra? Nie aż tak, ale nadal wybija się na tle innych powieści z gatunku New Adult! Były chwile, kiedy miałam wrażenie, iż autorka zrzuciła zbyt wiele na barki bohaterów, a kilka zbiegów okoliczności wzbudziło moje wątpliwości. Kiedy emocję opadły i na chłodno podeszłam do oceny tej książki, to muszę powiedzieć, że przeszłość bohaterów jest bardzo realna. Jeśli ktoś dorasta w trudnym środowisku, to bardzo ciężko uniknąć złych sytuacji. To samo się tyczy Blanki, która pochodzi z dobrego domu, więc nigdy nie miała do czynienia z przemocą, dlatego tak bardzo odbiły się na jej psychice zdarzenia mające miejsce w przeszłości.


Podsumowując, dużo się dzieję i jeszcze więcej przeżywa czytelnik, bo nie można obojętnie przejść obok tej historii. Piękna i niespowita opowieść! Pokochałam bohaterów od pierwszej strony. Ich przeszłość mną wstrząsnęła, ale to wizja przyszłości okazała się magnesem, który nawet na chwile nie pozwolił oderwać mi się od lektury! ?Przyszłość ma twoje imię? to niezwykle prawdziwa historia o miłości, utraconych marzeniach oraz bolesnej drodze do uleczenia roztrzaskanego serca. Podczas czytanie, emocje nie opuszczały mnie nawet na chwilę! Polecam 5/6

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?