SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Przyszła na Sarnath zagłada

Opowieści niesamowite i fantastyczne

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Vesper
Oprawa miękka
Liczba stron 632
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Howard Phillips Lovecraft (1890-1937) - amerykański mistrz literatury grozy, niekwestionowany klasyk gatunku; bez niego nie sposób dziś wyobrazić sobie horroru i fantastyki w literaturze, filmie, komiksie, grach. Wybitnie zdolny samouk, erudyta, wizjoner, znakomity stylista, wielki koneser niesamowitości. Za życia niedoceniony, po latach wciąż czytany, analizowany, uwielbiany. Klasyk literatury światowej, pisarz nieśmiertelny, którego na szczęście nie wypada już nie znać.

Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne to drugi po Zgrozie w Dunwich i innych przerażających opowieściach wybór najlepszych utworów H.P. Lovecrafta. Tym razem klasycznym opowiadaniom grozy, takim jak Zeznanie Randolpha Cartera, Reanimator Herbert West czy Coś na progu, towarzyszą utwory fantastyczne, tajemnicze i piękne wędrówki po krainie snów - na czele z krótką powieścią Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka, jednym z największych popisów kosmicznej wyobraźni pisarza.
Opowiadania uzupełnia słynny esej Lovecrafta Nadprzyrodzona groza w literaturze, niezrównany przewodnik po literackiej grozie, po raz pierwszy z dokładną bibliografią.
Wszystkie utwory w wiernym, znakomitym literacko przekładzie Macieja Płazy, który za Zgrozę w Dunwich i inne przerażające opowieści został nagrodzony przez `Literaturę na Świecie`. Książkę wzbogaca obszerne posłowie i zdobią znakomite ilustracje Krzysztofa Wrońskiego.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Vesper
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 140x205
Liczba stron: 632
ISBN: 978-83-7731-236-0
Wprowadzono: 21.07.2016

RECENZJE - książki - Przyszła na Sarnath zagłada, Opowieści niesamowite i fantastyczne - Howard Philips Lovecraft

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 21 ocen )
  • 5
    16
  • 4
    3
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 13-05-2017 13:25

LOVECRAFT ODMIENIONY

Kiedy myślimy o pisarstwie Lovecrafta, jego nazwisko kojarzymy przede wszystkim z horrorem. To jednak zbyt duże uproszczenie, choć pozostające przecież w zgodzie z prawda. Ten zwany samotnikiem z Providence pisarz w równej mierze poruszał się w ramach grozy, co i Science Fiction, stając się jednym z prekursorów tego gatunku. W końcu czymże innym, jak nie fantastyką naukową jest jego mitologia Cthulhu, która opowiada o przedwiecznych bóstwach pochodzących z kosmosu? To, że lęk przyćmił te elementy, nie oznacza, że zostały one zapomniane. ?Przyszła na Sarnath zagłada? przypomina o tym w znakomitym stylu, ukazując bardziej fantastyczne oblicze Lovecrafta, które nie jest jednak wolne od mrocznych koszmarów.

Dziesięć tysięcy lat temu nad brzegiem nieruchomego jeziora znajdującego się na ziemi Mnar istniało miasto Sarnath. Zanim jednak lud, który je pobudował przybył na te terany, w miejscu tym stało Ib zamieszkane przez istoty niemiłe dla oka, zielone, bezgłośne i o wyłupiastych oczach. Podobno pochodziły z Księżyca, wynalazły także ogień. Kiedy eony później w te okolice przybyli pierwsi ludzie, zapałali nienawiścią do mieszkańców Ib. Wytępili ich, zbudowali także Sarnath, które spotkała zagłada. Co jednak do niej doprowadziło?

Jest w opowiadaniach Lovecrafta jakaś taka przedwieczna groza, pierwotny lęk, który towarzyszył człowiekowi od zarania dziejów. I nie chodzi tylko o to, że z jego wyobraźni zrodziły się przerażające istoty starsze niż nasz gatunek czy nawet świat. Pochodzący z Providence pisarz sięga w głąb strachów zakorzenionych w tradycji i kulturze, ale przede wszystkim w nas samych ? w naszej naturze. W konsekwencji snute przez autora historie zyskują pewną ponadczasowość i uniwersalność, i chociaż od premiery niektórych z nich minęło już równo sto lat, nie zestarzały się ani odrobinę. Wciąż fascynują, wciąż przerażają i wciąż budzą mnóstwo emocji.

?Przyszła na Sarnath zagłada?, choć jest zbiorem , który odszedł w bardziej fantastyczne rejony, nie spycha grozy na dalszy plan. Raczej czyni z niej, Science Fiction oraz fantasy z pogranicza mitologii gatunki równoprawne i wzajemnie przenikające się, a wszystko to często utrzymane jest w onirycznym klimacie. Nie ma się co jednak dziwić, część opowiadań z tego (jak i poprzedniego zbioru) tworzy tzw. Dream Cycle, którego zwieńczeniem staje się wydana pośmiertnie, a zawarta w tym tomie krótka powieść ?Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka?. Tytuł mówi zresztą sam za siebie, bohater śni o tajemniczym mieście, niestety ciągle coś wyrywa go ze snu, jakby to co widzi, kłóciło się z zamysłem bogów. Obok takich prac nie zabrakło także tekstów bardziej typowych dla Lovecrafta i z nim kojarzonych, jak choćby ?Coś na progu?, ?Ogar? czy zekranizowany ?Reanimator Herbert West?. Całość wieńczy obszerny tekst autora o literaturze grozy, uzupełniony o bibliografię, oraz posłowie tłumacza. Aż szkoda, że w tak znakomitej antologii zabrakło ?Snów w domu widźmy?, bo to jeden z moich ulubionych tekstów samotnika z Providence.

Całość, tak jak to było i w przypadku ?Zgrozy w Dunwich?, wydana została znakomicie. nowy, wierniejszy oryginałowi przekład, solidna ilość stron, a do tego spora ilość ilustracji (tym razem stworzonych przez Polaka, Krzysztofa Wrońskiego, wypadają więc nieco mniej okazale niż te z wcześniejszego tomu, ale i tak mają swój urok). W skrócie: wspaniała rzecz, zarówno dla miłośników Lovecrafta, jak i tych, którzy chcieliby zacząć swoją z nim przygodę. Polecam bardzo gorąco.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Meg Sheti

ilość recenzji:463

brak oceny 16-08-2016 12:10

W końcu udało mi się zapoznać z twórczością Howarda Phillipsa Lovecrafta! Długo czekałam na tę chwilę, ale jakoś nigdy nie nadarzyła się ku temu okazja. Choć na mojej półce od jakiegoś czasu spoczywają dwie powieści tego autora, to wciąż zsuwały się na dalszy plan. Co ciekawe, w pierwszej kolejności nie sięgnęłam po żadną z nich, a po zbiór opowiadań ?Przyszła na Sarnath zagłada?. Przyznaję, że trochę się tego obawiałam ? bowiem nie do końca przepadam za opowiadaniami, ale w końcu to Lovecraft! Tutaj należy się uznanie za samo nazwisko! To praktycznie klasyk, autor ponadczasowy! Podobno nawet sam Diabeł może się schować?

Nie wiedziałam, czego się mogę spodziewać ? wiedziałam, że ma być groźnie, mrocznie i porywająco. I właściwie tak właśnie było. Chociaż przyznaję, że naprawdę trzeba się sporo namęczyć, żeby mnie, lekko niezrównoważoną duszę mocno przerazić. Czy Lovecraftowi się to udało? Chyba też nie do końca, ale trzeba przyznać, że ciarki czasami przebiegły całe moje ciało ? ale to raczej ze względu na moją fascynację takimi tematami. To jest właśnie to ? groza mnie nie przeraża, ona mnie fascynuje. Dlatego czytałam każde opowiadanie z zaangażowaniem i pewną fascynacją ? tym bardziej, że było to moje pierwsze spotkanie z autorem, więc nie mogłam być pewna, co otrzymam za chwilę. Właściwie to wydaje mi się, że w przypadku Lovecrafta nigdy niczego nie można być pewnym.

Z pewnością autor ten ma swój własny, specyficzny styl, do którego trzeba się przyzwyczaić. Chwilami przychodziło mi to z trudem. Czytając ten obszerny zbiór należy się mieć stale na baczności, nie polecam czytania tej książki w otoczeniu, które mogłoby Was rozpraszać. Nie wolno sobie pozwolić na błądzenie myślami gdzieś indziej, trzeba być tu i teraz, zagłębić się w twórczość autora, poczuć ten klimat, tę atmosferę, to napięcie i uczucie niepokoju. Dopiero wtedy można czerpać z tej lektury największą przyjemność. Nie jest ona łatwa w odbiorze, nie czyta się jej lekko, mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że ta książka naprawdę wymaga od nas wiele ? ale wydaje mi się, że w tym tkwi również jej urok, jak i w całej twórczości Lovecrafta ? przynajmniej takie odnoszę wrażenie po zapoznaniu się z tymi kilkoma opowiadaniami.

Zdecydowanie podziwiam autora za pomysłowość i umiejętność tak szczegółowego przelania swojej wizji na papier. Należy mu się ogromne uznanie, bowiem stworzył on niemal swoje małe uniwersum, pełne grozy, niewyjaśnionych zjawisk, osadzone w mrocznym i ponurym, ale jakże urzekającym klimacie, który udziela się czytelnikowi praktycznie od razu. To aż bije od tej książki ? wystarczy na nią spojrzeć i wziąć do ręki. Doskonałe okazały się być również dodatki umieszczone na końcu książki ? stanowią one jakąś 1/6 całości, ale są naprawdę godne uwagi. Jeden z nich to krótka biografia autora, a drugi nosi tytuł ?Nadprzyrodzona groza w literaturze? i prezentuje krótką historię powieści grozy na przestrzeni dziejów.

Muszę przyznać, że jestem naprawdę zadowolona z sięgnięcia po ten zbiór. Moje obawy zostały szybko rozwiane i chociaż jeszcze nie do końca odnalazłam się w uniwersum Lovecrafta, to jestem przekonana, że z czasem się to zmieni i chętnie zapoznam się z innymi jego dziełami. Bardzo fascynuje mnie Ctulhu, więc kto wie, może kolejnym razem sięgnę po tę właśnie historię? W końcu tak leży i czeka na tej półce? jeszcze się narażę i co wtedy będzie? Cieszę się, że w końcu udało mi się nadrobić snującą się za mną od jakiegoś czasu zaległość i mogę śmiało stwierdzić, że twórczość H.P. Lovecrafta przypadła mi do gustu. Świetny klimat, oryginalne historie, niepowtarzalny styl ? to pierwsze hasła, które przychodzą mi na myśl, gdy myślę o jego opowiadaniach. I przyznaję, że chyba chcę więcej? Polecam!

Czy recenzja była pomocna?

Hrosskar

ilość recenzji:1

brak oceny 15-08-2016 13:19

W 2012 roku Wydawnictwo Vesper wydało bardzo obszerny zbiór opowiadań H.P. Lovecrafta - Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści, zawierający najlepsze, najbardziej kanoniczne teksty w zupełnie nowym tłumaczeniu Macieja Płazy. Sukces tego wydania zadziwił chyba wszystkim, nawet samo wydawnictwo. Nie sposób się zatem dziwić, że teraz po blisko 4 latach, otrzymujemy kolejny tom z opowiadaniami Samotnika z Providence. Czy znajdziemy w nim teksty tak świetne, jak w pierwszym tomie? Zdecydowanie tak, choć i bywają teksty nieco słabsze, niemniej jednak warte uwagi.

Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne zawiera aż 23 opowiadania, od bardzo krótkich kilku stronicowych (i tych jest w przewadze), po kilkudziesięciostronicowe, aż po mikropowieść o długości ponad 100 stron. W tym tomie oprócz klasycznych opowiadań grozy, takich jak Zeznanie Randolpha Cartera, Reanimator Herbert West, czy Coś na progu, towarzyszą utwory fantastyczne, tajemnicze i piękne wędrówki po krainie snów ? na czele z Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka. Całości dopełnia słynny esej Lovecrafta Nadprzyrodzona groza w literaturze wraz z dokładną i obszerną bibliografią z uwzględnieniem pozycji dostępnych w języku polskim. Książkę wzbogaca dodatkowo obszerne posłowie Macieja Płazy Lovecraft na nieczystej ziemi oraz niesamowite ilustracje Krzysztofa Wrońskiego.

Zgrozę w Dunwich przeczytałem właściwie jednym tchem i każde kolejne opowiadanie Lovecrafta podobało mi się coraz bardziej a sam zbiór był dla mnie po prostu doskonały pod każdym względem. Natomiast w przypadku Przyszła na Sarnath zagłada miałem z początku niewielkie rozczarowanie, czy raczej problem, aby wczuć się w klimat tych nowych opowiadań. Te kilka pierwszych tekstów, choć dobrych, którym ciężko cokolwiek zarzucić, to jednak były one czymś innym niż się spodziewałem. Nie była to już kosmiczna groza, z mitologią Cthulhu na czele, lecz groza opuszczonych miejsc a przede wszystkim historie fantastyczne, niesamowite, oraz marzenia senne. Dlatego przestałem traktować twórczość Lovecrafta, tylko i wyłącznie jako opowieści grozy i zdecydowanie lepiej czytało się ten zbiór. Chociaż w książce relatywnie mało jest takich pełnokrwistych opowieści grozy, to wszystkie opowiadania mają swój niebywały urok i pokazują zgoła odmienną stronę twórczości Lovecrafta.

Największym popisem wyobraźni Lovecrafta jest bez wątpienia mikropowieść Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka. Niezwykle obszerne marzenie senne, w którym Randolph Carter szuka pewnego mitycznego miasta ze swoich snów. Aby je odnaleźć przemierza Krainę snów, mając przy tym niesamowite przygody, podczas których spotyka mnóstwo fantastycznych ras, nie tylko ludzkich - jedne są bardziej przyjazne, drugie mniej. Lovecraft skrupulatnie podaje wszystkie nazwy, opowiada historię ludów, tworząc niezwykłe tło dla poszukiwań Cartera. Jest to dla mnie jedno z najlepszych opowiadań w tym zbiorze, które zachwyca swoich rozmachem i pomysłem. Tytułowe opowiadanie Przyszła na Sarnath zagłada, ukazuje natomiast historię powstania świata w sposób wręcz mityczny, rodem z mitologii - z czasów, gdzie codziennością były szkaradne potwory oraz herosi, którzy z nimi walczyli. Tymczasem w Srebrnym Kluczu, kontynuacji Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka, Lovecraft zawarł niezwykle gorzkie rozważania na temat jałowości współczesnej bohaterowi, jak jemu samemu kultury. Carter utracił bowiem możliwość wędrowania po Krainie snów i za wszelką cenę próbuję powrócić znów do tego świata. Z tych bezowocnych prób, wynika jego zgorzknienie i smutne refleksje. Nie sposób jednak opisać dokładnie każde opowiadanie, dlatego skupiłem się jedynie na trzech wybranych - ich dokładne omówienie, to temat wręcz na książkę a nie na recenzję.

Podobnie jak Zgroza w Dunwich, także Przyszła na Sarnath zagłada zostało wydane w miękkiej i twardej oprawie. Nie ukrywam jednak, że ten zbiór opowiadań Lovecrafta najlepiej prezentuje się w tej drugiej wersji. Wszystkie teksty posiadają ponownie rewelacyjne tłumaczenie Macieja Płazy - niesamowicie oddające nastrój i klimat opowiadań - jest to coś niesamowitego dla mnie, co na pewno wymagało wielu miesięcy pracy. Wielkie uznanie! Niemalże każde z opowiadań zawiera dopasowaną do treści ilustrację. Nie są one już autorstwa Johna Coultharta jak to miało miejsce w przypadku Zgrozy w Dunwich, lecz polskiego artysty Krzysztofa Wrońskiego. Różnica jest widoczna na pierwszy rzut oka - nie jest to bynajmniej zarzut wobec tych nowych ilustracji. Są one po prostu inne - mają one swój urok i gdybym miał wybierać, które bardziej przypadły mi do gustu, to nie umiałbym wybrać.

Na kilka słów zasługuje również esej Lovecrafta Nadprzyrodzona groza w literaturze, który został dołączony do tego zbioru. Cechuje go niebywałe piękno języka i ogromna wiedza o podstawach na jakich opiera się opowieść grozy. Lovecraft prowadzi czytelnika i rozjaśnia mu na czym ten gatunek się opiera, jak ewoluował, lecz przede wszystkim dostarcza dziesiątki nowych lektur dla zainteresowanych. Omawia, oraz niekiedy także streszcza i ocenia, zarówno te najstarsze książki z gatunku grozy, a także jemu współczesne. Ilość tych pozycji może przyprawić o zawrót głowy i dopiero po przeczytaniu eseju, uświadomiłem sobie jak poczytny jest to gatunek i jak wiele różnorodnych książek powstało. Niejako uzupełnieniem tego tekstu, jest przygotowana przez tłumacza bibliografia, dzięki której możemy w łatwy sposób wyszukać polskie wydania zaprezentowanych książek. W posłowiu zaś Maciej Płaza wyjaśnia swoje osobiste powody podjęcia się pracy nad kolejnym tomem zbioru, wyjaśnia pewne kwestie z eseju Lovecrafta, czy omawia niektóre z jego opowiadań. Wszystkie te trzy teksty - esej, bibliografia oraz posłowie stanowią znakomite zwieńczenie tego tomu, zapewniające ogromną dawkę wiedzy o literaturze grozy oraz dostarczającą mnóstwa nowych lektur.

Gdybym miał wybierać pomiędzy Zgrozą w Dunwich a Przyszła na Sarnath zagłada, to miałbym dość duży problem. Nowy zbiór twórczości Lovecrafta jest niemalże sam samo świetny jak pierwszy. Ciężko mu zarzucić rażące niedociągnięcia, czy wady. Jest on wydany z niezwykłą dbałością o każdy szczegół, dzięki czemu czytelnik otrzymuje nie książkę, lecz prawdziwe dzieło, które będzie ozdobą każdej biblioteczki a do samej treści z pewnością będziecie wielokrotnie wracać. Polecam!

Czy recenzja była pomocna?