Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Przystań posłuszeństwa

książka

Wydawnictwo Czarna Owca
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Pragnęła zmiany. On nauczył ją rozkoszy i stał się jej obsesją.
Młoda mieszkanka Londynu Natalie Bowen wzbudza zazdrość wielu kobiet. Choć jej kariera zawodowa to pasmo sukcesów, to jej życie osobiste jest istną katastrofą. Natalie zaczyna mieć obawy, że nigdy nie będzie w pełni szczęśliwa.
Zmęczona tym stanem zapisuje się na ekskluzywny wyjazd weekendowy. Otoczony tajemnicą kurort o nazwie "Przystań" wprowadza swoich klientów w świat rozkoszy, których nie wyobrażali sobie nawet w najśmielszych fantazjach. Tutaj każdy może poznać przyjemności spod znaku BDSM w zmysłowym, pełnym luksusów otoczeniu.
Początkowo pełna obaw, Natalie decyduje się odrzucić wstyd i uprzedzenia. W "Przystani  poznaje Simona - mężczyznę, który zawsze dostaje dokładnie to, czego chce. Czyżby nareszcie Natalie znalazła to, czego potrzebowała?


Marina Anderson - to pseudonim brytyjskiej autorki, której książki czytają kobiety na całym świecie. Nakładem Wydawnictwa Czarna Owca ukażą się jej kolejne powieści, m. in.: "Mroczny sekret" i "Zakazane pragnienia".

Tytuł oryginału: Haven of Obedience
Przekład: Antonina Kasprzak
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Czarna Owca
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 21.02.2013

RECENZJE - książki - Przystań posłuszeństwa

4.3/5 ( 6 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

polecanekobietom.blogspot.com

ilość recenzji:283

brak oceny 26-04-2013 16:00

Właśnie skończyłam "Przystań Posłuszeństwa" i tak naprawdę ciężko mi się do niej odnieść. Może zacznę od rzeczy oczywistych, które nasuwają się tak na gorąco.

Jest to pozycja zdecydowanie dla osób pełnoletnich, dość otwartych na aspekty seksualne. Nie zabraknie tu BDSM, seksu analnego czy karania za nieposłuszeństwo. Nakreślone scenki przedstawione są w dość jednoznaczny sposób, powodując, iż bez najmniejszego problemu włącza się nasza podświadomość i wyobraźnia. Język dość ostry, stanowi dopełnienie całości przekazu.

Podobało mi się w niej, iż niesie ze sobą jakieś przesłanie. Nie jest ona zlepkiem scen erotycznych, ale nasuwa nam pewne przemyślenia. A jeżeli o nich mowa, to muszę najpierw zacząć od przedstawienia głównej bohaterki, na której cała fabuła się opiera.

Natalie, bizneswomen odnosząca sukcesy, która w życiu zawodowym zdecydowanie stąpa po ziemi i odważnie podejmuje decyzje. Swą twardą postawę przenosi do życia uczuciowego, które w przeciwieństwie do kariery nie jest tak idealne. Widząc przemianę przyjaciółki, postanawia zmienić coś w nim. Przyjeżdżając do Przystani, robi wielki milowy krok. Nie wie co ją czeka, i tym bardziej jak wszystko się zakończy. Jak sama nazwa tego miejsca wskazuje kursy organizowane są w określonym celu- nauczyć ludzi jak czerpać przyjemność z posłuszeństwa.



Jak wiele osób na kierowniczych stanowiskach w ówczesnym świecie myśli podobnie jak nasza bohaterka. Przyzwyczajeni do wydawania poleceń w pracy, zamieniają się w dyktatora w domu, traktując partnera bądź rodzinę na niższej pozycji. Biorą pod uwagę swe potrzeby, a zapominają o potrzebach innych, czasami nawet najbliższych im osób. Przykład Natalie uświadamia nam jak wielką przyjemność możemy osiągnąć, nie oczekując nic w zamian, a dając od siebie jak najwięcej. Wszystko zależy od zaufania jakie pokładamy w tej drugiej stronie i na ile jesteśmy w stanie pozwolić swemu ciału.

Nie wszystkim osobom przypadnie ta książka do gustu. Wiele jeszcze z nas ma dość pruderyjne podejście do seksu. Nie ukrywam że ja również nie wyobrażam sobie na dzień dzisiejszy seksu grupowego, ale jak pokazuje obecny przykład Francji są różne potrzeby, zainteresowania i orientacje. Dla osób otwartych, lubiących seks grupowy, podglądanie, wiązanie i posługiwanie się szpicurą ta pozycja będzie jak znalazł.

Język jest prosty, więc czyta się ją szybko. Fabuła nieskomplikowana, gdyż opiera się tylko na kursie posłuszeństwa, sprawia że nie musimy zbytnio się skupiać na przemyśleniach. Powiedziałabym, iż momentami można ją potraktować jako poradnik do urozmaicenia życia seksualnego.

Czytałam podobna książkę Anne Rice "Ucieczka do Edenu" i muszę przyznać , iż tamta była ciekawsza i bardziej przypadła mi do gustu. Dlatego ta nie była dla mnie jakaś taka szczególna. Czytałam lepsze i czytałam gorsze. To kwestia indywidualnego gustu czytelniczego.

Po tej lekturze nie uważam czasu za straconego, więc może być.

http://sol-shadowhunter.blogspot.com/ (Sol)

ilość recenzji:6

brak oceny 3-04-2013 15:42

Tak oto kolejny erotyk wpadł w moje rączki i, jak się okazało - w trakcie, jak i po - czytania należy on do tych lepszych. Objętość może tutaj działać na plus książki, bo obawiam się, że przeciąganie fabuły mogłoby zrazić czytelnika do całości i ogólnie rzecz biorąc, zadziałać na jej niekorzyść. Ja osobiście jestem usatysfakcjonowana. Wydawnictwo Czarna Owca wydaje Czerwoną serię - specjalnie dla kobiet - w której znajdują się m.in. Fantazje w trójkącie [recenzja] oraz właśnie Przystań posłuszeństwa.

Co do fabuły... Można by pomyśleć, że w erotykach chodzi o jedno, i nie będę kłamała, że tak nie jest. Ale w poszczególnych książkach tego typu można doszukać się całkiem ciekawych wątków, które całość uatrakcyjniają. Mimo, iż wątki te są przesiąknięte erotyzmem i pikantnymi scenami - umilają one nam czas i są interesujące.


W Przystani posłuszeństwa zaskoczyło mnie pozytywnie to, że brak w niej przekleństw (sporadycznie się zdarzy), które strasznie mnie w erotykach drażnią. Wydaje mi się, że przez nie wszystko zostaje do cna spłycone, że często dzięki przekleństwom jest traktowane obcesowo, przedmiotowo i beznamiętnie. Jednym słowem jest niesmaczne. W książce pani Anderson na szczęście nie ma tego niesmaku, jaki powodują wulgarne zwroty. Za to dziwiły mnie sceny, w których miał miejsce seks wbrew woli. Jak kobieta mówi NIE, a mężczyzna mimo to zabiera się ochoczo do roboty, to zalatuje mi tutaj gwałtem, albo może ja się nie znam (?) Mnie to nie kręci i odebrałam to w sposób rażący i bulwersujący (ale przecież to tylko książka, więc może powinnam do tego podejść jakoś tak... neutralnie, tudzież obojętnie. Mimo wszystko - te sceny bym wycięła). Po za tym drobnym incydentem książka mi się podoba.

Natalie nie należy do postaci, które irytują, jest to postać sympatyczna, którą autorka wykreowała na dominującą i odważną kobietę sukcesu, pragnącą zmian. Natomiast Simon... No właśnie i jak to się mówi? Trafiła kosa na kamień - pasuje tutaj jak ulał! Lubię takie postaci jak Simon - nieugięty i intrygujący zimny drań. Sądzę, że te postaci to bardzo przyjemna mieszanka wybuchowa.

Sceny erotyczne - niektóre perwersyjne - ale mimo wszystko nie rażące swoją wybujałością. Chociaż tutaj można się kłócić, bowiem są gusta i guściki. Niemniej mojej osobie się podobały, nie zachwycały, ale i nie zniesmaczały. Książka na pewno jest przeznaczona dla dorosłego odbiorcy, lubiącego ten gatunek. Polecić ją mogę tym, którzy szukają lekkiego erotyku, który umili im wieczór.