Poirot zagościł u mnie na dłużej. Tym razem mamy do czynienia z rodzinnym konfliktem na tle finansowym, zazdrością i szantażem. Dochodzi do tajemniczych morderstw i samobójstwa, których nikt się nie spodziewał.
Gordon - urokliwy milioner - ginie podczas bombardowania. Rodzina znajduje się w kłopotliwej sytuacji. Dotychczas zapewniał im dostatek, dbał o ich interesy i śmiało można powiedzieć, że dzięki niemu pławili się w luksusach. Cała fortuna zostaje przydzielona jego bardzo młodej żonie - Rosaleen. Zdesperowani krewni zaczynają prosić ją o pożyczki, a ona przychyla się do ich próśb. Odkrywa to Dawid (jej brat) i kategorycznie zakazuje siostrze na tego typu zachowanie. Sprawa nabiera rumieńców, kiedy kolejnego dnia przybywa tajemniczy jegomość, twierdzący, że pierwszy mąż Rosaleen żyje i tym sposobem przepa jej cały spadek po drugim meżu. Niebawem informator zostaje zamordowany.
Na miejscu jest już Poirot i zaczyna własne obserwacje. Z wrodzoną elegancją i błyskiem w oku, odsłania kolejne karty. Jednak okaże się, że tym razem nawet jego intuicja zostanie na chwilę uśpiona przez sprawce. O tak! Ta sprawa przyprawi Herkulesa o palpitacje serca. Nie będzie łatwo.
Emocje jakie towarzyszą podczas czytania A.Christie nie sposób opisać w kilku słowach. Trzeba doświadczyć ich samemu, więc nie czekajcie - Poirot czeka:)