Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Ponad wszystko

książka

Wydawnictwo Dolnośląskie
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Jak trudne musi być życie osoby skazanej na cztery ściany swojego domu i towarzystwo zaledwie dwóch osób? Nie móc przekroczyć progu, a cały świat oglądać jedynie przez szczelne szyby okien? Nie czuć powiewu wiatru, woni kwiatów, słonecznego ciepła na skórze? Ja długo żyć w domu, który jest więzieniem?

`Mam alergię na cały świat` - mówi o sobie nastoletnia Madeline. Choruje na rzadką chorobę, przez którą nie może opuszczać domu. Jej cały świat zawęża się do czterech ścian specjalnie przygotowanego na jej potrzeby budynku i kontaktu z matką oraz pielęgniarką.

Pewnego dnia, do sąsiedniego domu wprowadza się nowa rodzina. Olly - wysoki, szczupły chłopak, ubrany na czarno - od razu przyciąga uwagę zaciekawionej Maddy wyglądającej przez okno. Ich spojrzenia się spotykają, a Madeline już wie, że całe jej życie właśnie się zmieniło.

Wzruszająca książka uznanej autorki.
- Chwytająca za serce opowieść pełna emocji, która na długo zapada w pamięć
- Na podstawie książki powstał film o tym samym tytule w reżyserii Stelli Meghie (premiera 17 maja 2017)
- 328 stron w miękkiej oprawie
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 23.05.2017

RECENZJE - książki - Ponad wszystko

4.6/5 ( 36 ocen )
  • 5
    29
  • 4
    1
  • 3
    4
  • 2
    1
  • 1
    1

ksiazkicudmiod

ilość recenzji:16

10-06-2021 11:29

Jeśli mam być szczera to czytałam tę książkę dawno temu. Tak właściwie był jeden z tych tytułów, od których zaczęłam przygodę w książkowym świecie. I nawet po dość długim czasie mogę z czystym sercem stwierdzić, że jest to świetna książka. Idealna dla tych, którzy dopiero zaczynają, ale i dla tych, którzy potrzebują po prostu czegoś lżejszego po jakiejś ciężkiej, przytłaczającej lekturze.

Jest to oryginalna powieść, która wciąga już od samego początku. Dzięki, krótkim rozdziałom czyta się ją naprawdę szybko, a już w szczególności moje serce skradły obrazki, wykresy i tabelki, to wszystko niezwykle urozmaica tę książkę i czyni ją jeszcze wyjątkową na tle innych. Styl pisania Nicole jest bardzo przyjemny. Autorka miała świetny pomysł na tę książkę i wydaje się być naprawdę przemyślana od początku do końca, który niezwykle mnie zaskoczył. Jest moment, w którym serce czytelnika staje na chwilę w niepewności, to się ceni!

Reasumując, jest to świetna i fascynująca książka. Polecam ją wszystkim fanom romansów. Zarówno młodszym jak i starszym czytelnikom. Tym, którzy szukają czegoś idealnego na zastój czytelniczy, ale i tym, którzy po prostu chcą zanurzyć się w niezwykłej historii pięknej miłości. Ja na pewno będę robić reread w wakacje, bo mimo tego, że już czytałam tę książkę, jest to powieść, do której z chęcią wrócę po raz kolejny.

Michał Lipka

ilość recenzji:1979

brak oceny 2-09-2017 13:49

MIŁOŚĆ NIE UCZULA

Każdy rodzaj literatury przeżywa okresowe zainteresowanie danymi tematami. Wystarczy by jakiś tytuł opowiadający o konkretnej kwestii zdobył popularność, a już zaczyna się boom na jego kopie. ?Ponad wszystko? to typowy przykład takiego utworu, powielający schematy modnych opowieści o trudnej miłości młodzieży, na drodze której stoi choroba.

Bohaterką powieści jest osiemnastoletnia Maddy, która cierpi na niezwykle rzadką chorobę, SCID. Co to właściwie znaczy? Dziewczyna jest uczulona właściwie na wszystko, żyje więc w sterylnym świecie swojego pokoju, gdzie wszystko jest białe, czyta książki, które dostaje zapakowane w hermetyczne opakowania, a czas spędza w towarzystwie matki, będącej dla niej jedyną przyjaciółką, oraz odwiedzającej ją lekarz. Wszystko ciągle jest takie samo, nudne i powtarzalne, te same gry, to samo miejsce, ten sam widok z okna? Pewnego dnia Maddy widzi, że do domu obok wprowadza się nowa rodzina. Rodzice z dwójką dzieci, w tym nieprzewidywalnym Ollym, który zaczyna intrygować ją coraz bardziej. Nastolatka obserwuje go, podgląda wręcz, ale chociaż o jego siostrze, ojcu i matce potrafi powiedzieć wiele, o nim samym trudno jest jej coś rzec. Wkrótce jednak oboje zaczynają ze sobą pisać, a między nimi powoli rodzi się uczucie. Pojawia się okazja do spotkania na żywo, jednak to dopiero początek zmian, jakie w życiu Maddy wywoła Olly. Dziewczyna nie ma jednak pojęcia, że obecna sytuacja wywróci już wkrótce do góry nogami wszystko, co dotychczas znała?

?Ponad wszystko? czyta się lekko i szybko, a fabuła i styl są proste, jak to przystało na powieść dla młodzieży. I proste są także emocje, które ze sobą niesie. Przyznam szczerze, że liczyłem na więcej wzruszeń, tymczasem autora zaserwowała bardzo lekką i łagodną opowieść na długie wieczory czy weekendy, która poruszy pewnie tylko nastoletnich odbiorców. Nie mniej całość czyta się ciekawie i bez znudzenia.

Podobnie rzecz ma się z zakończeniem i wielkim zaskoczeniem, które mnie niestety nie zaskoczyło. Właściwie była to rzecz wiadoma od samego początku, wystarczyło kilka stron bym z niezachwianą pewnością wiedział, jak to się skończy i jak rozwiąże się watek z chorobą Maddy. Nicola Yoon zamiast skupić się na autentycznym zwrocie akcji, przygotowywała nas do niego od pierwszego rozdziału, zbyt intensywnie podkreślając relacje na linii matka-córka, by ktokolwiek mógł dać się zaskoczyć.

Mówiąc krótko, ?Ponad wszystko? to nic innego, jak dziewczęca wersja ?Balonowego chłopaka?, filmu z 2001 roku, identycznie niemal poprowadzona (chociaż nie ma tutaj takich przygód i komediowych sekwencji), tyle że z bohaterką zakochującą się w chłopaku, a nie na odwrót. Nastoletnie, niewymagające czytelniczki pewnie będą zadowolone, bo to w końcu przyjemna, sympatyczna i nieskomplikowana lektura, ale starsi niech nie oczekują zbyt wiele po tej pozycji.

Sara Kałecka

ilość recenzji:69

brak oceny 9-08-2017 16:42

niesamowity-swiat-ksiazek.blogspot.com

Jeśli człowiek nie żałuje, znaczy że nie żył.

Są książki, które sprawiają, że czujemy się jakby świat nie istniał. Mowa oczywiście o Ponad wszystko, bo jeszcze nigdy poza tym przypadkiem nie pochłonęłam książki od razu, gdy ją zaczęłam.To mój pierwszy raz z Nicolą Yoon i cholernie przypadł mi do gustu styl pisarki, a ilustracje jej męża, były idealnym dopełnieniem lektury. Jestem zachwycona jak łatwo poszło jej zarzucenie na mnie sieci uwielbienia dla historii Ollyego i Maddy. Nigdy wcześniej nie słyszałam o chorobie, na którą cierpi Madeline, a w przybliżeniu i ogromnym skrócie ma alergię na absolutnie różne dziwne składniki powietrza czy jedzenia, ale czy na pewno?
Obietnica - kłamstwo, którego ma się zamiar dotrzymać.
Oliver, to młody chłopak, który wprowadza się do domu naprzeciw Maddy, oczywistym faktem jest to, że się sobą zainteresowali, ale jest to niemożliwa i w pewnym sensie zakazana miłość. Uwielbiam książki, które posiadają w sobie wątek zakazanej miłości, a ta dostarczyła mi wielu wrażeń i zaspokoiła moje zapotrzebowanie na dobrą powieść.Ostatnio rzadko zdarza mi się wczuwanie w książki, ale tym razem śmiałam się, cierpiałam i przeżywałam cudowne chwile wraz z bohaterami. UWAGA! Was też to czeka. Celowo także wzięłam okładkę filmową, ponieważ po pierwsze uwielbiam aktora, który wcielił się w rolę Ollyego (film od czerwca w kinach), ale także czasem lubię mieć narzuconą wizję bohatera. Czy wspominałam o tym, że najpierw przeczytałam, a teraz dopiero obejrzę film? (Tak, dla mnie to ogromne osiągnięcie, często nie mogę się powstrzymać żeby poczekać na swój egzemplarz książki). Co więcej okładki filmowe mają to do siebie, że w środku zawierają fotosy z filmu. Mówiłam już o stylu autorki? Zapewne tak, ale wspomnę to raz jeszcze, jestem zaskoczona jak bardzo umiejętnie zaraziła mnie miłością do tej książki. Historia, którą ukazuje autorka w powieści jest... Nawet nie wiem jak ująć to w słowa. Przypuszczam nawet, że nie ma takich słów, które byłyby odpowiednie, bo te które formują się w mojej głowie to albo wulgaryzmy oddające cześć tej książce, albo przypadkowe literki wyrażające zachwyt. Tak jak mówiłam są książki, przy których aż brakuje słów, a przy tej brakuje czegokolwiek, aby wyrazić uznanie, bo zwykłe jestem zachwycona nie wystarczy.
Bezpieczeństwo to nie wszystko, życie nie polega jedynie na oddychaniu.
Jeeedy, ale ją wychwalam, ale musicie wiedzieć, że po tę książkę naprawdę warto sięgnąć, a także, że nie płacą mi za wychwalanie, robię to całkowicie za darmo i tylko wtedy, gdy faktycznie mi się coś podoba, a tak jest właśnie w tym przypadku. Dobra przechodząc do podsumowania, będzie ono krótkie, a przynajmniej mam taką nadzieję. Nicola Yoon postawiła naprawdę wysoką poprzeczkę innym książkom, zwłaszcza swoim. Wiem, że "Ponad wszystko" już na zawsze zostanie w mojej pamięci i co więcej, że przypadnie do gustu każdemu z was. Autorka posługuje się takim językiem, który nie wiele wymaga od czytelnika, ale to jest w tym najlepsze. Powiem też, że ukrywa się tam pewna tajemnica, której nie potrafię zrozumieć, ani nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak mogłabym ją wybaczyć, dobra trochę przesadziłam z tą długością podsumowania, ale po stokroć wam polecam.

Pozdrawiam, Sara?

EWKA

ilość recenzji:23

brak oceny 8-08-2017 11:57

Wyobraź sobie,że nie wychodzisz z domu przez 17 lat... Jesteś uwięziona, twój pokój przypomina izolatkę, dominuje biały kolor.... Maddy nie musi sobie tego wyobrażać. Tak wygląda jej życie. Życie,które spędza głównie na mierzeniu ciśnienia, temperatury i czytaniu książek. A jedyne osoby, z którymi ma kontakt to matka i opiekunka. Prawdopodobnie żyła by tak dalej, gdyby nie nowy chłopak z sąsiedztwa- Olly... To on zmienia cały jej świat. Ale czy warto ryzykować? Jedno życie dla chwili szczęścia i miłości? Zobaczyć ocean, a później umrzeć? Czy te chwile liczą się w starciu ze śmiertelną chorobą,która chce ją unicestwić?
Tylko w tej historii choroba ma też inne podłoże,które bardzo zaskakuje. Nigdy nie spodziewałabym się takiego przebiegu zdarzeń, zwrotu akcji, w słodko-gorzkiej powieści,którą myślałam,że przejrzałam po kilku stronach. Nie dajcie się zwieść- to nie jest zwykła literatura New Adult, zwykłe romansidło. To romans z wątkiem psychologicznym, z zadziwiającym zakończeniem.

Bardzo polubiłam głównych bohaterów. Byli dobrze "skonstruowani", zabawni , odważni, po mimo problemów,które obydwoje mieli. Ponownie zazdroszczę tej dojrzałości w książkach. No właśnie, już zdążyłam chyba przywyknąć,że bohaterowie sami stawiają czoła problemom a pierwsze zbliżenie erotyczne nigdy nie boli. Tylko ostrzegam, niektórzy czytelnicy biorą to za minus, ja uważam,że każda książka musiałaby mieć z 1000 albo i więcej stron jeśli autor miałby opisywać dogłębnie każdy etap znajomości, powoli.. Mi tam to nie przeszkadza.

Książkę po mimo skomplikowanej na pierwszy rzut oka tematyki " Choroba nastoletniej Maddy jest bardzo rzadka. Ma alergię na cały świat. Od siedemnastu lat jest uwięziona w domu. ", czyta się lekko, szybko i przyjemnie ( zważywszy,że w wydaniu filmowym książki są ilustracje). Ja pochłonęłam ją dosłownie w niecałe 2 dni... ( jeden z moich rekordów książkowych). Idąc do Empiku wahałam się jeszcze pomiędzy " 13 powodów". Ale teraz wiem,że dokonałam właściwego wyboru- to naprawdę dobry debiut.

Ciekawe czy podzielę swoją opinię jeśli chodzi o ekranizację. Zobaczymy. Polecam nastolatkom.

Katarzyna Dudek

ilość recenzji:21

brak oceny 23-05-2017 09:23

Ponad wszystko (tytuł oryginalny Everything, Everything) jest literackim debiutem Nicoli Yoon. Jest to historia młodej dziewczyny, 18-letniej Madeline Whittier, która z powodu swojej choroby nie opuszcza domu. Madeline choruje na SCID ? złożony niedobór odporności i jak mówi o sobie sama bohaterka ?mam alergię na cały świat?.

Ciężko sobie wyobrazić siebie w takiej sytuacji, kiedy nie możesz przekroczyć progu własnego domu, nie możesz spotkać się ze znajomymi, wyjść na spacer, pojechać na wakacje, wyjść do sklepu, poczuć wiatru we włosach, deszczu na skórze lub piasku pod stopami. Wydawałoby się, że Maddy pogodziła się ze swoim losem, ale tylko do czasu.

Pewnego dnia do domu obok wprowadza się rodzina i Maddy bardzo szybko zaczyna fascynować się Olly?m.

Mimo, że dziewczyna żyje w zamknięciu, szybko nawiązuje kontakt z chłopakiem. Z upływem czasu kontakt przez Internet przestaje jej wystarczać i pragnie więcej. W końcu dochodzi do upragnionego spotkania i spotkanie to sprawia, że Maddy zaczyna dostrzegać, że jej obecne, życie w ?bańce? nie jest tym czego by chciała.

Jak na literacki debiut Ponad wszytko nie wypadło tak najgorzej. Nicola Yoon porusza w niej wiele ciekawych wątków ? przemoc w rodzinie (Olly), choroba (Maddy) oraz choroba psychiczna (mama Maddy), jednak autorka nie wykorzystała ich potencjału. Wątki te aż się proszą, błagają wręcz o ich rozwinięcie, a moim zdaniem zostały potraktowane po macoszemu. Tak, ja wiem, że to powieść dla młodzieży, ale mam wrażenie jakby autorka bała się poruszyć głębiej temat, ale na boga, nie bójmy się podsuwać młodym ludziom trudnych tematów.

Książka jest napisana lekko i przyjemnie, została okraszona pięknymi rysunkami oraz zdjęciami z filmu (wydanie filmowe), czyta się ją bardzo szybko (lektura na jedno popołudnie). Jednak mi brakowało w niej emocji, ikry ? przez spory kawałek była dla mnie zbyt monotonna. Jedynym co ratuje tą książkę i co jest jej ogromną zaletą to element zaskoczenia. Przyznam szczerze, że ani przez moment nie spodziewałam się, ani się nie domyślałam, że sprawy przybiorą taki obrót. Kiedy Madeline dowiaduje się całej prawdy o sobie, akcja się ożywia i dopiero od tego momentu moje zainteresowanie się rozbudziło, na tyle, że jeśli ukaże się kontynuacja na pewno po nią sięgnę. Jednak nie będę opisywała co się stało, bo stracilibyście niespodziankę, więc musicie przeczytać i przekonać się o tym sami, tak jak musicie się przekonać czy książka przypadnie Wam do gustu czy nie.

Reasumując? Wiem, że pewnie narażę się sporemu gronu fanów Ponad wszystko, ale według mnie książka nie jest pozycją powalającą i zapadającą głęboko w pamięci. U mnie wyląduje na półce ?przeczytaj i zapomnij? z powodu nie wykorzystanego potencjału. Jednak też nie uważam, że czytanie tej książki jest stratą czasu, ale moim zdaniem książka mogłaby być o wiele lepsza, gdyby autorka popracowała nad nią dłużej.

Na obronę autorki, przypomnę, że jest to jej debiut, a że uczymy się na błędach, to mam nadzieję, że następne książki będą o wiele lepsze. Jednak mimo niedociągnięć, książka spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem i już w tym roku (w czerwcu) w kinach będziemy mogli zobaczyć jej ekranizację.

...

ogrodksiazek.blogspot.com

ilość recenzji:187

brak oceny 22-03-2017 21:18

Jak to jest być zamkniętym w czterech ścianach przez całe swoje życie? Nigdy nie wychodzić na zewnątrz, nie czuć podmuchów wiatru ani ciepła promieni słońca, nie wdychać zapachu kwiatów... Samotność osoby, której świat ogranicza się do kilku pomieszczeń i dwóch osób, musi być przeogromna. Człowiek to jednak istota zadziwiająca - podobno może przyzwyczaić się do wszystkiego.

Madeline Whittier poznajemy, gdy kończy 18 lat. Cierpi na SCID - niezwykle rzadko spotykany niedobór odporności. Jej choroba jest na tyle poważna, że dziewczyna nigdy nie opuszcza własnego domu. Przy drzwiach znajduje się śluza broniąca dostępu do wnętrza wszelkim zarazkom, budynek zaopatrzony jest także w specjalne filtry oczyszczające powietrze. Nawet spróbowanie nowego dania mogłoby okazać się śmiertelne. Choć bohaterka wkracza właśnie w dorosłość, w praktyce w jej życiu nic się nie zmienia, każdy dzień jest aż do bólu przewidywalny. Wypełnia go nauka (lekcje przez Skypea) i czytanie książek, a wieczory Madeline spędza z mamą. Grają razem w Scrabble, kalambury i oglądają filmy. Z wyjątkiem pielęgniarki Carli i, od czasu do czasu, nauczyciela architektury, nikt ich nie odwiedza. Taka wizyta to bowiem spore przedsięwzięcie - należy poddać się wcześniej badaniom i przejść dekontaminację. Nastolatka, pomimo izolacji i tak wielu ograniczeń, wydaje się pogodzona ze swoim losem. Wie, że te wszystkie środki ostrożności są konieczne, by mogła żyć. Jej własny mały świat to wszystko, co zna. Niespodziewanie do domu obok wprowadzają się nowi sąsiedzi. Ich syn od razu przykuwa uwagę Madeline...

Główna bohaterka powieści już na początku zdobyła moją sympatię. Podziwiałam jej siłę ducha i umiejętność czerpania radości ze zwykłych, codziennych czynności. Praktycznie pozbawiona kontaktu ze światem zewnętrznym, nie zamknęła się w sobie i nie pogrążyła w depresji. Los okrutnie ją doświadczył, pozbawiając tak wielu doświadczeń i możliwości, a jednak wyrosła na mądrą, zabawną, interesującą osobę. Nauczyła się doceniać to, co ma, odsuwając od siebie żal za wszystkim, czego nie będzie jej dane poznać. Kibicowałam jej z całego serca, licząc na jakiś cud. Gdy ktoś ryzykuje tak wiele, by odmienić swoje życie, ma tylko dwie możliwości - może stracić wszystko albo zyskać cały świat.

"Ponad wszystko" to książka, którą zapamiętam na długo. Choć dość przewidywalna, nie przyćmiewa to wcale jej uroku. Ciepła, klimatyczna, chwytająca za serce opowieść o tym, ile człowiek jest w stanie zaryzykować dla miłości, dla nadziei na inne, pełniejsze życie. Poruszająca, ale i zabawna, zapewniła mi wiele wrażeń. Z przyjemnością pochłaniałam kolejne strony debiutu Nicoli Yoon, nieubłaganie zmierzając do końca. Z żalem rozstałam się z bohaterami, choć mam nadzieję spotkać ich ponownie. Pozostaje mi już tylko czekać niecierpliwie na ekranizację (premiera w Polsce już 9 czerwca), a jeśli autorka zdecyduje się na kolejne książki, na pewno po nie sięgnę.

dzosefinn

ilość recenzji:64

brak oceny 13-11-2016 16:19

Książka Nicoli Yoon ?? Ponad wszystko ? zwróciła moją uwagę nie tylko bardzo plastyczną okładką, ale przede wszystkim opisem. Jakiś czas temu (było to naprawdę dawno temu) w Internecie trafiłam na historię Davida Vettera, który podobnie jak bohaterka książki ? Madeline ? cierpiał na SCID, czyli chorobę, która uniemożliwiała mu prowadzenie normalnego życia. Miał problemy z odpornością i od urodzenia był skazany na izolację ? najpierw w inkubatorze, a następnie odpowiednio duże ?plastikowe bańki?. Wszystko, co trafiało do niego musiało być uprzednio wysterylizowane, pozbawione wszelkich bakterii oraz innych drobnoustrojów, które mogły doprowadzić chłopca do śmierci. To, co mnie najbardziej przygnębiło w tej opowieści to to, że jego matka nie mogła go przytulić, pocałować czy choćby otrzeć mu łez. Przez swoją chorobę został pozbawiony bliskości drugiego człowieka ? przede wszystkim matczynego dotyku. Jak możecie się domyślać, chłopiec zmarł, ale jak na jego przypadek żył naprawdę długo. Dlatego książka ta szczególnie zwróciła moją uwagę. Byłam szalenie ciekawa, co też autorka wymyśliła i jak pokierowała losem nastoletniej Madeline ? mającej ?alergię? na świat. I szczerze nie spodziewałam się takiego zaskakującego obrotu wydarzeń? Ponad wszystko to historia dziewczyny, która od urodzenia cierpi na chorobę immunologiczną tzn. ma zaburzoną odporność i w związku z tym żyje w tzw. ?bańce? odizolowana od świata zewnętrznego. Można powiedzieć, że dom ? specjalnie dla niej przystosowany ? jest nie tylko bezpiecznym azylem, ale także więzieniem, o którym Madeline nie ma pocięcia do czasu? Właśnie, do czasu, kiedy do domu obok wprowadza się Olly. Od tego momentu, krok po kroku jej życie się zmienia ? na zawsze. Powiem szczerze ? trudno mi było pisać tą opinię, a to dlatego, żeby przez przypadek nie wyjawić czegoś, co mogłoby zdradzić treść książki oraz przy okazji popsuć zabawę w byciu zaskakiwanym przez autorkę. Myślałam, że będzie to historia o nastoletniej i niespełnionej miłości, niewymagająca, lecz jednocześnie trudna przez wzgląd na przypadek Madeline. Zupełnie nie byłam przygotowana na głębię oraz wiążący się z nią ładunek emocjonalny, jaki autorka zawarła w tej książce. Ponad wszystko okazała się bardzo mądrą opowieścią, choć na pierwszy rzut oka może za taką nie wyglądać. Tym bardziej, gdy przyjrzymy się jej formie: nie jest to typowo napisana historia, że mamy ciągły tekst. Na całość składa się wiele różnych elementów: przemyślenia i opisy sytuacji Madeline, dokumenty na temat jej zdrowia (w tym karty choroby), wyrwane kartki z pamiętnika, różnorodne zapiski związane z obserwacją świata zewnętrznego, wiadomości email, fragmenty rozmów przez komunikator internetowy, a wszystko to dodatkowo ?okraszone? minimalistycznymi rysunkami Davida Yoona ? męża autorki (gdybym była jeszcze studentką, i siedziałabym na niezwykle ?porywającym? wykładzie, i przypadkowo miała na nim książkę Nicoli Yoon oraz kredki, to wielce prawdopodobne, że po półtorej godzinie Ponad wszystko byłoby? kolorowe). Co do bohaterów ? Madeline jak dla mnie jest dziwna, i trudno mi napisać dlaczego oraz jakie jej cechy charakteru na to ogólne wrażenie wpływają. Jako bohaterka nie jest ani wyjątkowo ciekawa, ani nudna. Niestety dla mnie jest trochę papierowa (w przeciwieństwie do pozostałych postai), z pewnością za jakiś czas nie będę o niej pamiętać. Z kolei Mama Madeline, moim zdaniem, jest najbarwniejsza, bo kryje ona wiele tajemnic, które w momencie wyjawienia wywołują w głowie czytelnika chaos. Gdyby nie pewne fakty, o których z względów oczywistych nie mogę ujawnić, byłby to wyjątkowo piękny obraz matki, która kocha i troszczy się o swoje dziecko. W życiu Madeline, oprócz mamy, jest także Carla ? przesympatyczna pielęgniarka o wielkim sercu, której nie można nie polubić. I Olly, który podobnie jak główna bohaterka nie ma łatwego życia. Jako postać niewątpliwie wprowadza trochę życia i ?kolorów? w biały, sterylny świat Madeline. Jeśli chodzi o język, to jest on młodzieżowy ? prosty i zrozumiały dla przeciętnego czytelnika. Mimo tego momentami mnie męczył, ale dlatego, że męczyła mnie główna bohaterka, Madeline. Ogólnie Ponad wszystko przerosło moje oczekiwania (oczywiście bez przesady), z pewnością to mądra historia, z której można wyciągnąć wiele nauki na tzw. przyszłość. Był to debiut autorki i muszę przyznać, że całkiem udany. Jestem szalenie ciekawa tego, jak będą wyglądać jej kolejne powieści, kiedy nabierze ona pisarskiej ?wprawy?. Mam nadzieję, że będą one równie dobre, a nawet lepsze od Ponad wszystko. Myślę, że warto poświęcić jej czas, szczególnie teraz, gdy za oknami mamy jesienną szarugę. Powinna sprawić, iż poczujecie się, że możecie wszystko ? wystarczy tylko chcieć i robić pierwszy krok. ...

monweg

ilość recenzji:331

brak oceny 1-10-2016 21:27

"Brak ryzyka to największe niebezpieczeństwo."

Bohaterka książki Ponad wszystko Madeline Whittier ma osiemnaście lat. Jest bardzo dojrzałą, mądrą i zdolną dziewczyną. Niestety niewiele osób może się o tym przekonać, ponieważ Madeline nie opuszcza domu. Nie jest to jej wybór, ale konieczność. Madeline jest chora ? SCID, czyli ciężki złożony niedobór odporności. Innymi słowy ma alergię na cały świat. Dosłownie wszystko może wywołać niepożądane objawy: niefiltrowane powietrze, nieznana przyprawa, towarzystwo drugiego człowieka? Nastolatka skazana jest na życie pod kloszem, za jedyne towarzystwo mając swoją matkę, osobistą pielęgniarkę i? rozrastającą się biblioteczkę. I to właśnie książki są jej najlepszymi przyjaciółmi. Do czasu?

"Tej nocy śni mi się, że dom oddycha razem ze mną. Wypuszczam powietrze z płuc, a wtedy ściany kurczą się niczym przekłuty balon i ściskają mnie między sobą."

Pewnego dnia do sąsiedniego domu wprowadzają się nowi lokatorzy i wtedy Madeline widzi go po raz pierwszy. On, chłopak, wysoki, szczupły, ubrany na czarno i interesujący. Stanowi całkowite przeciwieństwo jej małego, białego świata. Jest jak egzotyczny kwiat i powoduje sensacje żołądkowe, inaczej zwane motylami w brzuchu. Madeline jeszcze tego nie wie, ale od tego momentu jej życie ulegnie nieodwracalnej zmianie.

Ponad wszystko to literacki debiut Nicoli Yoon. Powiem więcej, jest to naprawdę bardzo dobry debiut. Książka szybko została bestsellerem i wdarła się na listę New York Timesa. Została przetłumaczona na 20 języków, a prawa do ekranizacji nabyło Studio MGM. Szczerze mówiąc jestem bardzo ciekawa filmu, który powstanie na podstawie tej powieści. Liczne ilustracje ozdabiające karty książki wykonał mąż autorki David Yoon.

"Niekiedy świat się ujawnia. Siedzę sama w ogrodzie zimowym, w którym robi się coraz ciemniej. Przez szybę wpada światło przedwieczornego słońca. Trapezoid. Podnoszę głowę i widzę drobiny kurzu unoszące się w promieniach, kryształowe i błyszczące. Poza naszą percepcją istnieją całe światy."

Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po tej książce. Ot, następna młodzieżówka pomyślałam. Jakie było moje zdziwienie , gdy zaczęłam czytać. Historia Maddy i Olly?ego pochłonęła mnie bez reszty powodując na mojej twarzy uśmiech, to znów zmuszając do refleksji. Opowieść jest niebanalna, mądra i błyskotliwa, choć temat niektórym może być znany z filmu Balonowy chłopak.

Yoon świetnie wykreowała zamknięty, niedostępny, pozbawiony barw świat głównej bohaterki. Obserwujemy jak powoli do tej hermetycznej rzeczywistości przenikają wraz z rodzącą się miłością kolory. Dzięki narracji pierwszoosobowej mamy okazję poznać głębiej i bardziej intensywnie myśli i uczucia towarzyszące Madeline.

"Gdyby moje życie było książką i dałoby się przeczytać od końca, nic by się nie zmieniło. Dzisiejszy dzień jest taki sam jak wczorajszy. Jutro będzie takie samo jak dzisiaj, w :Księdze Maddy? wszystkie rozdziały są identyczne."

Obok choroby, Yoon przedstawia tak często wykorzystywany temat przemocy w rodzinie. Poznajemy relacje dziecko ? rodzic, tak w rodzinie Maddy, jak i Olly?ego. I jak się słusznie domyślacie nie są one idealne. Nic dziwnego, że dwoje poturbowanych nastolatków znajduje bardzo szybko wspólny język.

Od przyjaźni do miłości tylko jeden krok. Choć w przypadku dwójki bohaterów ten krok jest gigantyczny i zmienia wszystko w ich życiu. Uczucie przedstawione w książce nie jest przesłodzone lecz nad wyraz dojrzałe i odpowiedzialne. Chociaż może nie do końca, ale o tym przekonacie się czytając powieść Nicoli Yoon.

"Widzę początek i koniec czasu. Dostrzegam nieskończoność. Po raz pierwszy od bardzo dawna pragnę więcej, niż mam."

Ponad wszystko to książka kierowana głównie do młodzieży, ale starszym osobom również może się spodobać. To opowieść o przyjaźni, miłości, starcie, marzeniach i kłamstwie. Mądra i wartościowa powieść, której lektura zajmuje bardzo mało czasu. Książkę się po prostu pożera; łapie nas w swoje szpony i trzyma do ostatniej strony.

"Dawno, dawno temu była na świecie dziewczyna, której całe życie to jedno wielkie kłamstwo."

Ponad wszystko polecam przede wszystkim młodszej części czytelników żeby docenili, jak dobre, nieskomplikowane i wartościowe jest ich życie. Powieść również dla tych, którzy pragną ciekawej, niebanalnej historii. A taka jest ta książka. Już nie mogę się doczekać kolejnego literackiego dziecka Yoon. A tę opowieść z czystym sumieniem gorąco polecam.

Dziewczyna z książkami

ilość recenzji:41

brak oceny 20-07-2016 12:17

Są takie książki, których nie do końca szczęśliwa historia, mimo wszystko wprawia czytelnika w specyficzny nastrój - pełen nadziei oraz mimowolnie pojawiających się uśmiechów. Dzieło Nicoli Yoon może nie jest arcydziełem, lecz jest tak skonstruowane; pełne emocji oraz w swej prostocie, wręcz zachwycające, że wprawia w drżenie struny, zazwyczaj w człowieku, podczas lektury nieruchome. Pobudza nadzieję, która śpiewanym głosem Maddie Whittier, bohaterki książki pani Yoon mówi nam, życie jest pełne możliwości, tylko trzeba po nie sięgnąć, mimo ograniczeń, które nas pozornie zniewalają.

Madeline Whittier cierpi na dość specyficzne schorzenie. W teorii jest uczulona na wszystko, a wyjście do świata zewnętrznego; opuszczenie sterylnej bańki jaką jest jej dom, może skończyć się dla niej tragicznie. Każdy jej dzień wygląda niemal tak samo - czyta, buduje makiety na zajęcia z architektury, gra z mamą w planszówki oraz marzy o życiu, którego nie dane jej było nigdy zakosztować. Jednak jej rutynę przerywa Olly, nastolatek, którego rodzina wprowadza się do domu nieopodal. Odziany w czerń, przystojny młodzieniec zmieni życie cierpiącej na SCID dziewczyny, zmusi do zawalczenia o szczęście oraz popchnie w stronę, która przyniesie nastolatce zarówno nadzieję, jak i jej brak..

Myśląc o tej książce, mimo jej poniekąd mało szczęśliwego zakończenia, na mojej twarzy wykwita promienny uśmiech. Dawno, żadna książka nie wpływała na mnie w ten sposób. To zwyczajnie słodko-gorzka historia o różnych odcieniach miłości, o stracie, o nadziei oraz jej braku, a także szansach, jakie rozpościera przed nami życie. Myślę, że to idealna książka na lato, zarówno poprzez prosty język użyty do jej napisania, poprawiające humor fragmenty oraz wakacyjny wydźwięk jednego z wątków.

Sama powieść jest dość specyficznie skonstruowana, ponieważ oprócz tradycyjnych rozdziałów posiada różnego typu wstawki będące dla przykładu rysunkami stworzonych przed Maddie notatek, definicji danych słów, wszelkiego rodzaju list, czy chociażby wykresów, co nadaje powieści specyficznego charakteru. Najzwyczajniej w świecie czyni ją również atrakcyjniejszą. Autorem tych niezwykłych ilustracji, o czym warto wspomnieć, jest sam mąż Nicoli Yoon! Jestem zauroczona tą powieścią. Niebanalnie przedstawioną historią, jej bohaterami, poczuciem humoru oraz przesłaniem, kryjącym się za pozornie jednowymiarową opowieścią. Książka zdecydowanie zasługuje na dobre opinie oraz rozgłos, które niezmiennie towarzyszą jej od chwili premiery.

Nie spodziewałam się po tej powieści wiele. Liczyłam na zwyczajną młodzieżówkę, z wątkiem chorej nastolatki, zakochującej się w chłopcu mieszkającym w domu naprzeciw. Mimo wszystko lubię gdy się mylę, szczególnie w kwestii książek oraz ich niskiej, początkowej oceny. Powieść Nicoli Yoon niezwykle mnie zaskoczyła swoją urokliwością, głębią oraz intrygująco wyłożoną historią. Maddie ciekawie opisuje otaczającą ją rzeczywistość, która ogranicza się, niemal od urodzenia do kilku, szczelnie oddzielonych od reszty świata pokoi w jej domu. Jej dom jest dla niej więzieniem. Ona sama natomiast ogląda świat przez ciekawy pryzmat; niewiedzy na temat wielu jego aspektów.

Wątki w historii zawarte, znalazły dość interesujące rozwiązanie. Jednak jeszcze nie znając ich zakończenia, rozwinięcie, szczególnie jednego z nich wydało mi się zbyt przerysowane oraz niedorzeczne. Jednak po zapoznaniu się z ostatnimi rozdziałami wszelkie te obiekcje zniknęły, a elementy układanki odnalazły właściwe dla siebie miejsca oraz stworzyły jedną, niezwykłą całość. Mimo wszystko, bardzo podobało mi się zakończenie powieści oraz podjęte przez główną bohaterkę decyzje. Sposób w jaki konfrontowała się ze światem, tajemnicą rodzinną oraz przeszłością.

Postacie wykreowane przez Nicolę Yoon były zróżnicowane, wyraziste oraz dobrze skonstruowane. Mimo kilku drobnych schematów, które można zauważyć m.in. w postaci głównego, męskiego bohatera książka, sama powieść zaskakuje oraz oczarowuje niekonwencjonalnymi rozwiązaniami wątków oraz podejściem do tematu. Pani Yoon bowiem podeszła do tematu z trochę innej, nowszej strony. Olly, choć będący poniekąd postacią szablonową, ze względu na wpasowanie go w dość utarte standardy tajemniczego, przystojnego sąsiada, który zawraca w głowie głównej bohaterce, był postacią, którą bardzo polubiłam. Sama Maddie była, wręcz zaprzeczeniem stereotypowości - wyglądem, charakterem oraz podejściem do życia. Obydwie te postacie były poniekąd zbudowane na zasadzie kontrastu. Główna bohaterka żyje w sterylnym, białym oraz bezpiecznym świecie, podczas gdy Olly to przepełniony kolorami (w tym czernią) młodzieniec. Obojga łączą jednak dwie rzeczy - trudne doświadczenia oraz uczucie, które rozkwita między nimi niczym niebezpieczny, lecz delikatny kwiat.

Powieść, jak już wspomniałam wcześniej, została napisana dość prostym językiem. Jej lektura również przez to była bardzo szybka. Książkę przeczytałam bowiem w zaledwie kilka godzin, w trakcie tego czasu robiąc sobie kilka drobnych przerw. Powodem tego były również dodatki w postaci, przybierających różne formy rysunków oraz rozdziały, które były stosunkowo krótkie. W tym akapicie, pragnę również nadmienić, że książka jest pięknie wydana. Zarówno okładka, jak i
znajdujące się w niej wstawki są wręcz estetycznie zachwycające. Sam pomysł historii jest wyjątkowy, a opisy nastoletniej Maddie, poznającej świat od podszewki, niczym małe, niewinne dziecko były bardzo wiarygodne. Czytelnik obserwował jak chora na SCID dziewczyna stawia pierwsze kroki w świecie, który dotychczas był dla niej dostępny jednie za szczelnie zamkniętymi oknami. Dziewczyna swoje dotychczasowe pojęcie o świecie zewnętrznym czerpała z książek oraz filmów. Jak to jest wiedzieć, czym jest deszcz, lecz nie móc poznać uczucia, kiedy powoli zaczyna opadać na coraz większe partie twojego ciała? Jak to jest wiedzieć jak ma wyglądać idealny pocałunek, lecz nigdy go nie zakosztować? Tym pytaniom Maddie stawiała czoła codziennie, aż w jej świecie nie pojawił się Olly...

Relacja między głównymi bohaterami jest zwyczajnie urocza - inaczej tego ująć nie potrafię. Ich powolnie rozwijająca się, pierw na płaszczyźnie wirtualnej relacja była bardzo przyjemnie oraz odpowiednio wykreowana. Nie jest to historia przesłodzona, jak w jednej z powieści Rainbow Rowell. Jest idealnie wyważona, a relacja Olly-Maddie, nie jest wcale jedynym oraz najważniejszym wątkiem książki. Mamy tu również do czynienia z wątkiem rodziny. Zarówno tej unurzanej w tajemnicach w domu Maddie, jak i terroryzowanej przez aspekt alkoholizmu oraz przemocy, której dopuszczał się ojciec Ollyiego. Postacie przez to stają się wielowymiarowe i nie poznajemy ich jedynie na płaszczyźnie tej relacji.

Dzieło Nicoli Yoon było naprawdę ciekawym oraz przyjemnym w swej treści dziełem, które jak sądzę mogę polecić każdemu, potrzebującemu nieco lżejszej lektury, w słoneczne, wakacyjne dni. Jednak nie jest to powieść banalna. Niesie wiele ważnych myśli, mówiących o sile marzeń, miłości oraz nadziei, której czasem brakuje. Opowiada również o relacjach rodzinnych, ich sile oraz oddziaływaniu na poszczególnych członków oraz o tym, że niekiedy osoba nam najbliższa, jest tą która najbardziej nas krzywdzi. Mówi także o tym, że niekiedy warto zaryzykować. Polecam Wam, więc zaryzykować oraz sięgnąć po wspólny projekt małżeństwa Yoon! Zdecydowanie warto! Uśmiech gwarantowany... ponad wszystko!

Książki Moni

ilość recenzji:597

brak oceny 19-06-2016 18:01

Madeline od dziecka cierpi na bardzo rzadką chorobę, SCID. Krótko mówiąc, to alergia na cały świat. Siedemnaście lat spędziła zamknięta w domu. Kiedy do sąsiedniego budynku wprowadza się nowa rodzina, dziewczyna zwraca uwagę na Olly?ego. Delikatna przyjaźń, która rozkwitła między tą dwójką, jest niezwykle ważna dla Madeline, ale stanowi również dla niej śmiertelne zagrożenie.


Osiemnastoletnia dziewczyna, która nigdy nie zetknęła się z zewnętrznym światem jest niedoświadczona i łagodna. Nigdy nie zaznała bezwzględności i okrucieństwa innych ludzi, dlatego początkowo wydaję się dziecinna, lecz z biegiem akcji zbiera doświadczenia i po jej zachowaniu widać, że zaczyna dorastać i nie jest już tak uległa jak na początku.


W książce występuję kilku bohaterów. Maddy, jej mam i opiekunka oraz Olly. Co prawda poznajemy rodzinę chłopaka, ale tylko z obserwacji Madeline oraz relacji Olly?ego. Jego życie również nie jest usłane różami i stanowi odrębny wątek wymagający zastanowienia. Bohaterka choruje na rzadką chorobę, sama nie mam wiedzy na jej temat, lecz nie zgłębiałam tego tematu, by nie doszukiwać się różnic. Uważam to za bardzo dobre rozwiązanie, tym bardziej, że książka potoczyła się w dość nieoczekiwanym kierunku.


Jest to książka młodzieżowa, lecz napisana w bardzo dobrym stylu. Czyta się zadziwiająco lekko i niestety szybko. Jest to lektura na kilka godzin, ale za to cudownych. Należy zwrócić uwagę na ilustrację, które są częstym gościem w tej książce. Autorem rysunków jest mąż autorki, również pisarz, a do tego grafolog. Są komiczne i proste, jednak wyrażają więcej niż słowa. Książka oryginalna i zaskakująca.


?Ponad wszystko? to świetna lektura dla młodego człowieka. Jej sens się zmienia z biegiem akcji, a liczne nawiązania do innych utworów dodatkowo akcentują finalne meritum utworu. Podoba mi się styl autorki i z pewnością sięgnę po jej kolejną książkę.

4+/6