duży plus dla Autora za język, fajnie się czyta,trochę nie jak przewodnik, ale wspomnienia Autora z dawnych rejsów, dla mnie brakuje Zalewu Szczecińskiego, rejonu coraz bardziej popularnego wśród żeglarzy, jedyny duży minus za zdjęcia, osoba,która je wybierała i podpisywała robiła to wg zasady "żeby było ładnie",zdjęcia nie pokazują atrakcji godnych zobaczenia,podpisy powodują uśmiech politowania "Tył łodzi","Rufa przy rufie" ja widzę dzioby :),w rozdziale "Szlaki poza Mazurami" opisany Zalew Koronowski, mamy tam zdjęcie podpisane "Nad zalewem" przedstawiające ...Mikołajki , książka wygląda na zrobioną niechlujnie,przez amatorów, bez szacunku należnemu Autorowi za wkład pracy w jej powstanie, jeżeli do tego dodamy na każdej stronie reklamę pewnej firmy ubezpieczeniowej, uważam że książka nie jest warta swej ceny i nie polecam