Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,99 zł

Pierwszy śnieg

Harry Hole Tom 7

książka

Wydawnictwo Dolnośląskie
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Jest listopad, w Oslo właśnie spadł pierwszy śnieg. Birte Becker po powrocie z pracy do domu chwali syna i męża za ulepienie bałwana w ogrodzie. Nie jest on jednak ich dziełem. Stają przy oknie - i widzą, że bałwan jest skierowany twarzą w stronę domu. Patrzy wprost na nich.
W tym samym czasie komisarz Harry Hole otrzymuje anonimowy list podpisany `Bałwan`. Zaczyna dostrzegać wspólne cechy dawnych, niewyjaśnionych spraw. Okazuje się, że wraz z pierwszymi oznakami zimy do gazet trafia informacja o nowym morderstwie. Ofiara jest zawsze zamężną kobietą, a jednocześnie w pobliżu miejsca zbrodni pojawia się bałwan. Wszystko wskazuje na to, że po Oslo i okolicach znów krąży seryjny zabójca.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 13.04.2010

RECENZJE - książki - Pierwszy śnieg, Harry Hole Tom 7

4.5/5 ( 28 ocen )
  • 5
    22
  • 4
    2
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    1

Etykietka

ilość recenzji:42

brak oceny 5-05-2010 11:27

W okolicach Oslo w tajemniczych okolicznościach giną zamężne kobiety. Zwiastunem nieszczęścia jest zawsze ulepiony na podwórku bałwan, który zdaje się wpatrywać w okna ofiar. Śledczy Harry Hole badając statystyki odkrywa, iż od kilku lat liczba zaginionych kobiet wzrasta w dniach, w których pada pierwszy śnieg. Najczęściej giną panie, którym nie udało się dochować wierności małżeńskiej. Koledzy nie chcą wierzyć Harremu, że w spokojnej Norwegii mógłby grasować seryjny morderca.

W 2007 roku Pierwszy śnieg; zyskał w Norwegii tytuł Najlepszej książki roku; i jak dotąd został przetłumaczony na 12 języków. Nie ma się co dziwić, to bardzo dobrze napisana książka z wielowątkową intrygą.

Joanna A. PrzeCzytajka

ilość recenzji:148

brak oceny 5-06-2018 11:00

"Pierwszy śnieg" Jo Nesb - to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora. Wcześniej buszując po bibliotekach czy księgarniach brałam jego książki do ręki i miałam iście szekspirowskie dylematy ?wziąć czy nie wziąć ? oto jest pytanie??. Jednak jakoś do tej pory nie mogłam się zdecydować.
Przyznam się bez bicia, że po ?Pierwszy śnieg? zdecydowałam się po tym jak zupełnie przypadkowo natrafiłam w Internecie na zwiastun filmu, ekranizacji akurat tego tomu i powiedziałam sobie, że książkę trzeba przeczytać przed filmem! Trailer zainteresował mnie na tyle, że po prostu musiałam ją przeczytać.

Powieść Jo Nesb? ?Pierwszy śnieg? nie rozczarowała mnie. Przeczytałam ją z wypiekami na twarzy i bijącym sercem aż do ostatniej strony. Fabuła trzyma w napięciu cały czas. Jak to przy kryminałach bywa ? ja uparcie próbuję sama zgadnąć kto jest sprawcą i jakie miał motywy. Miałam kilku podejrzanych, ale koniec końców okazało się, że żaden z nich nie jest tym właściwym. A najbardziej zaskakujące było zakończenie...zrozumiałam, ze prawda nie zawsze jest oczywista.

Autor w sposób niezwykły buduje całą historię, gmatwa, miesza i znakomicie intryguje każdym nowym, drastycznym faktem, to wszystko jego pióro wprawnie tonuje wplecionymi w fabułę, zwykłymi opisami codzienności komisarza Harrego Hole oraz jego problemami.

Jest listopad, w Oslo właśnie spadł pierwszy śnieg. Birte Becker po powrocie z pracy do domu chwali syna i męża za ulepienie bałwana w ogrodzie. Nie jest on jednak ich dziełem. Stają przy oknie - i widzą, że bałwan jest skierowany twarzą w stronę domu. Patrzy wprost na nich.

W tym samym czasie komisarz Harry Hole otrzymuje anonimowy list podpisany "Bałwan". Zaczyna dostrzegać wspólne cechy dawnych, niewyjaśnionych spraw. Okazuje się, że wraz z pierwszymi oznakami zimy do gazet trafia informacja o nowym morderstwie. Ofiara jest zawsze zamężną kobietą, a jednocześnie w pobliżu miejsca zbrodni pojawia się bałwan. Wszystko wskazuje na to, że po Oslo i okolicach znów krąży seryjny zabójca.



?Pierwszy śnieg? dostarczył mi nie lada emocji...znacie to uczucie, kiedy czytacie dobrze skrojoną powieść i czujecie drżenie własnych rąk, serce wali jak młotem a na karku czujecie powiew mrożącego krew w żyłach zimna, nie wiadomo skąd? Kiedy cisza podczas czytania zaczyna być za głośna? A każdy szmer za oknem doprowadza Was do stanu przedzawałowego?
W takim razie to i jeszcze więcej "Pierwszy śnieg" zapewni Wam w st procentach.

Autor opanował do perfekcji sztukę wodzenia czytelnika za nos i wyprowadzania go w pole. Tyle faktów, jeden przemawiający za drugim, szybka akcja, tonowana od czasu do czasu (podejrzewam, że gdyby nie to, to serce mogłoby momentami zwariować).

Z pewnością sięgnę po jego twórczość jeszcze nie raz i dwa. Czas nadrobić zaległości i od czasu do czasu sprawić, że krew szybciej zakrąży w żyłach. Autor z niebywałą i godną podziwu precyzją łączy wątki, przemyca detale, pozornie nieważne a jednak...na końcu wszystko łączy się w spójną całość, która na długo pozostaje w głowie.

Jeśli do tej pory nie mieliście styczności z twórczością Nesb? to warto sięgnąć, zwłaszcza polecam ?Pierwszy śnieg?.

Ps. Już nigdy nie spojrzę na ulepionego ze śniegu bałwana tak, jak do tej pory. Serce bezwarunkowo zabije szybciej.

Kornelia

ilość recenzji:5

brak oceny 23-03-2017 13:17

Kolejna książka z cyklu o komisarzu Harrym Hole i mogłoby się wydawać, że również kolejne dość oczywiste zakończenie, gdyż takie wrażenie miałam czytając poprzednie części, jak chociażby "Człowiek nietoperz" czy też "Karaluchy". Jednak "Pierwszy śnieg" zaskoczył mnie, zarówno przez to, że Nesbo pozwolił czytelnikowi zgłębić wnętrze Harryego, jak i również dzięki atmosferze tak niepowtarzalnej, mrocznej, chwilami wręcz sprawiającej, że musiałam odłożyć książkę w celu sprawdzenia, czy aby na pewno nikogo poza mną nie ma w domu. Genialne ukazywanie przebiegu zdarzeń z perspektywy głównego bohatera, a także ofiar bezwzględnego mordercy. Polecam tę książkę fanom dobrych, mocnych kryminałów.

Sheti

ilość recenzji:463

brak oceny 28-01-2018 10:34

Dosyć dawno temu, choć zależy jak na to spojrzeć, postanowiłam sięgnąć po twórczość jednego z najbardziej zachwalanych autorów thrillerów i kryminałów, Jo Nesb?. Miałam wtedy do czynienia z powieścią Pentagram, która niestety lekko mnie rozczarowała. A właściwie nawet nie lekko, tylko na tyle mocno, że nie miałam ochoty na dalsze książki tego autora. Porzuciłam sagę o Harrym Hole, choć jednak nazwisko Nesb? stale się gdzieś przewijało. W zapowiedziach, w nowościach, na ach, w grupach książkowych. Aż doszło nawet do tego, że będąc w kinie zobaczyłam zwiastun ekranizacji jednej z jego powieści, Pierwszy Śnieg. I biorąc pod uwagę, że główną rolę odgrywa tam jeden z moich ulubionych autorów, postanowiłam film obejrzeć. Jednak zgodnie z zasadą ?najpierw książka, potem film?, skusiłam się ponownie na twórczość Nesb?. W końcu każdy zasługuje na drugą szansę, prawda?
Akcja powieści rozgrywa się w listopadzie, w dniu, w którym Oslo spadł pierwszy śnieg. Birte Becker wraca do domu po ciężkim dniu w pracy i widzi, że jej mąż i syn doskonale bawili się podczas jej nieobecności i ulepili bałwana. Jednakże okazuje się, że to wcale nie ich sprawka, co więcej, bałwan wcale nie spogląda w stronę ulicy, aby witać przechodniów serdecznym uśmiechem. Spogląda prosto w okna ich domu, wywołując lekkie ciarki na plecach. W tym samum czasie komisarz Harry Hole otrzymuje tajemniczy list podpisany ?Bałwan?. Wraz z pierwszym opadem śniegu pojawia się też informacja o popełnionym morderstwie. Ofiarą jest zamężna kobieta, a w pobliżu miejsca zbrodni pojawia się bałwan? Wkrótce Hole zaczyna dostrzegać pewne powiązania zaistniałej sytuacji z niewyjaśnionymi sprawami sprzed lat.
Niestety, o ile z początku książka naprawdę mnie porwała, można by rzec, że wręcz urzekła niesamowitym i zimowym klimatem, tak dalej było znacznie gorzej. W momencie, w którym powinnam zostać wbita w fotel, gdy już po prostu zbliżałam się do punktu kulminacyjnego, ja marzyłam tylko o tym, aby dobrnąć jakoś do końca. Po prostu. Było mi już wszystko jedno, kto jest mordercą i dlaczego, choć i tak gdzieś tam w połowie lektury zdążyłam się tego domyślić. A może inaczej ? miałam swoje podejrzenia, które okazały się być strzałem w dziesiątkę. Z czym jednak miałam problem? Książka mnie po prostu zaczęła nużyć, choć po raz kolejny nie mam pojęcia, z czego to wynika. W przypadku poprzedniej powieści autora doznałam niemal tego samego ? choć tam to początek był trudny, a tutaj mój zapał zaczął zanikać z czasem. I wciąż zastanawiam się nad tym, dlaczego, choć lektura już za mną.
W moim odczuciu najlepszym elementem twórczości Nesb? jest główny bohater, czyli Harry Hole. Tak, tego gościa da się lubić. Jest stanowczy, konkretny, męski i nawet nieco tajemniczy. Świetnie sprawdza się w roli komisarza, jest bardzo wytrzymały, wręcz odporny na ?uroki?, jakie niesie ze sobą praca w policji, zwłaszcza na takim stanowisku, gdzie ma się do czynienia z seryjnymi mordercami czy psychopatami. Drugą pozytywną cechą jest to, że autor stosuje pewne zabiegi, za którymi przepadam w tym gatunku literackim. Potrafi w bardzo dosadny sposób opisywać miejsca zbrodni, a jego pomysły na motywy, którymi kierują się mordercy, są naprawdę ciekawe. Dokładne opisuje to, jak oprawca okaleczył zwłoki, co chwilami jest dosyć makabryczne. Podoba mi się również ta mroczna, zimowa atmosfera.
Niestety, podobnie jak w przypadku powieści Pentagram, odczułam znużenie lekturą. Nie przeszkadzało mi nawet jakoś specjalnie to, że autor bardzo rozciąga wątki obyczajowe, jednak osobiście nie byłam w stanie odczuć rosnącego napięcia, tej porywającej akcji, która powinna była wbić mnie w fotel i to nie raz. Książka po prostu nie wzbudziła we mnie większych emocji, była jak dla mnie bardzo statyczna, za mało dynamiczna, a ten brak pobudzenia tylko podsycał moje zniechęcenie. I choć znalazłabym tutaj kilka punktów zaczepienia, to niestety styl Jo Nesb? po prostu mnie nie przekonuje. Ma dobre pomysły, dobry język, ale jednak czegoś mi tutaj brakuje.
Przyznam szczerze, że naprawdę żałuję, że nie jest mi po drodze z twórczością tego autora. Podobają mi się jego pomysły i wizje, ale niestety wykonanie już niekoniecznie. Szkoda, wielka szkoda. Mimo wszystko zapewne obejrzę w wolnej chwili ekranizację, z czystej ciekawości, no i dla samego Fassbendera. Myślę, że świetnie się spisał w roli komisarza Hole.