Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Pierwsza przychodzi miłość (twarda)

książka

Wydawnictwo Otwarte
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Josie i Meredith to siostry. Josie jest bezdzietną singielką, Meredith ma męża i córkę - ale żadna z nich nie jest szczęśliwa. Josie robi to, co chce, a Meredith to, co należy - ale żadna z nich nie ma tego, o czym marzy. Kiedyś miały brata. "Miały", dlatego wszystko jest teraz takie pokręcone.

Wydaje Ci się, że znajdziesz szczęście, spełniając swoje marzenia?
A może będziesz szczęśliwa, jeśli naprawdę pokochasz?
Miłość nie zawsze przychodzi pierwsza, ale jest najważniejsza.

NIKT NIE ROZUMIE CIĘ LEPIEJ NIŻ EMILY GIFFIN
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Otwarte
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 07.07.2016

RECENZJE - książki - Pierwsza przychodzi miłość

4.6/5 ( 18 ocen )
  • 5
    15
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    1

Bookendorfina

ilość recenzji:1533

brak oceny 4-07-2016 07:11

"Obrazy, które wolelibyśmy wyrzucić z pamięci, wracają z uporem i brutalną wyrazistością, a szczegóły, które pragniemy zatrzymać, wymykają nam się niczym sen tuż po przebudzeniu."

Powieść mająca w sobie mnóstwo ciepła, wrażliwości i zrozumienia motywów ludzkich działań, mocy ukrytych pragnień i marzeń, nieustannego podążania za szczęściem, choć nie zawsze najprostszą z możliwych dróg. Najczęściej to właśnie nagromadzone wątpliwości, niepewności i nieufności powodują błędne podejmowanie decyzji, a później konieczność ponoszenia ich konsekwencji. Życie potrafi bardzo zaskoczyć, trudno jest na bieżąco wyłapać właściwe znaczenie przytrafiających się uśmiechów losu, szczęśliwych trafów i zbiegów okoliczności. Wielokrotnie nie potrafimy dostrzec tego, co ofiarowuje nam świat, inni ludzie, my sami. Za szybko wycofujemy się ze ścieżki spełnienia, nie wierzymy w swoje umiejętności i zdolności, nie odnajdujemy wystarczającej pewności w poczuciu własnej wartości. Dodatkowo, traumatyczne zdarzenia z przeszłości mogą zaburzyć właściwe postrzeganie rzeczywistości i w znaczący sposób rzutować na nasze myśli. Pewnych rzeczy nie da się cofnąć czy naprawić, jednak można i trzeba nauczyć się radzić sobie z nimi. Dopiero po wyzwoleniu się spod ich negatywnego wpływu jesteśmy w stanie śmiało podążać dalej z podniesioną głową. Ale na tym właśnie polega istota i piękno sztuki życia, jednocześnie nieidealne i perfekcyjne, gorzkie i słodkie, bolesne i radosne.

Autorka świetnie przedstawia nam różnorodne aspekty relacji między ludźmi, skomplikowane odniesienia w związkach i rodzinach, problemy związane z zaakceptowaniem indywidualności, szukanie wspólnych płaszczyzn porozumienia. Takie powieści przemawiają do nas, angażują w bezpośrednie odnoszenie się do intrygującej fabuły, sugestywnie wpływają na postrzeganie z różnych perspektyw następujących po sobie wydarzeń, zachęcają do głębszych przemyśleń i refleksji. Bardzo przyjemna lektura, doskonale rozładowująca napięcie towarzyszące codzienności, pozwalająca na podróż po meandrach ludzkich losów, czerpania z nich inspiracji, pozytywnego nastawienia do życia i świata. Podczas czytania powieści towarzyszy nam duża dawka emocji, wzruszenia i napięcia. Narracja umiejętnie drażni zmysły, odwołując się do empatii, ułatwiając utożsamianie się z postaciami. Reakcje na sytuacje stają się nam bliskie poprzez odniesienia do własnych doświadczeń życiowych, ich podobieństw i zbieżności. Czujemy rozterki i obawy targające bohaterkami, przeżywamy ich wewnętrzne walki, rozpacz i ukojenie, tracenie i zdobywanie zaufania, odbudowywanie wiary i nadziei.

Dwie siostry, diametralnie różne charakterologicznie, kierujące się odmiennymi przepisami na szczęście, a jednak wciąż go poszukujące. Josie i Meredith bardzo dużo dzieli, wydaje się, że niewiele mają ze sobą wspólnego, nie potrafią rozmawiać, każde ich spotkanie kończy się kłótnią. Działają sobie na nerwy, wytykają wzajemne ułomności, oskarżają o wiele rzeczy, choć tak naprawdę dążą się miłością i niezmiernie wzajemnie potrzebują. Pomimo upływu piętnastu lat, nie otrząsnęły się jeszcze po nagłej śmierci ich brata, nie potrafią sobie z nią poradzić, szukając pocieszenia tam, gdzie nie można go znaleźć, a jedynie dostać jego zafałszowaną i pozorną namiastkę. Dramatyczne przeżycie bardzo mocno w nich tkwi, poczucie winy wpływa na podejmowane decyzje i działania. W pewien sposób karzą się za to, co się stało, nie dopuszczają w pełni do siebie bliskich odczuwając ogromny lęk przed ponowną bolesną stratą. Otoczone ludźmi żyją w pewnej samotności, rezygnacji, niezrozumieniu i niespełnieniu. Co musi się wydarzyć, aby ich życie nabrało barw i blasku? Czy dadzą sobie szansę na realizację pragnień i spełnienie marzeń? Jakie oblicze miłości może wyzwolić w nich wielką determinację i nadzieję na prawdziwe szczęście? Kiedy zrozumieją, że trzeba pogodzić się z przeszłością, bo i tak nie mamy już na nią wpływu, a skupić na tym, co dzieje się obecnie, bo to w teraźniejszości odbywa się nasze życie? I niezwykle ciekawe pytanie, jak bardzo niezniszczalne są więzi łączące rodzeństwo?