Wydawnictwo Iskry wznowiło wspaniałą pozycję autorstwa Janusza Tazbira „Państwo bez stosów”. Pozycja, która porusza problem tolerancji religijnej wobec różnowierców (heretyków) w Polsce w okresie XVI i XVII wieku. Autor opisuje sytuację wyznawców sprzed okresu reformacji, w dobie reformacji i kontrreformacji. Podkreśla, że Polska była wówczas zróżnicowana wyznaniowo, królowie tolerancyjni, bo taki był cel polityczny. Zwraca uwagę, że reformacja sprawiła, że członkowie tych samych rodzin byli odmiennego wyznania wiary. W Polsce nie nabrało to jednak formy walk między rodzinami, ani nie było żadnych reperkusji w sprawach politycznych czy gospodarczych. Wiele grup wyznaniowych żyło obok siebie dopóki liczebność każdej z tych grup była mała. W momencie, kiedy dane grupy wyznawców pomnażały swoich sympatyków zaczęło dochodzić do sporów i kłótni, która wiara jest właściwsza, zasługuje na większe prawa czy przywileje. Mimo to, szlachta łączyła się w walce o tolerancję. Stawała w obronie wobec swoich poddanych, często biorąc udział w sądach przeciwko innowiercom. Razem też występowała przeciwko duchowieństwu i posiadanym przez tę warstwę przywilejom. Wielkim uznaniem wśród szlachty cieszył się protestantyzm.
Autor zwraca szczególną uwagę na dokumenty, uchwały jakie miały miejsce w tym okresie. Analizuje ugodę zawartą w Sandomierzu w 1570 roku pomiędzy luteranami, kalwinami i katolikami, postanowienia soboru trydenckiego, konfederację warszawską, edykt Zygmunta II Wazy. Podkreśla, że reperkusje i prześladowania na tle religijnym były mimo to obecne na terenach Królestwa Polskiego. Opowiada o głównych elementach kontrreformacji.
Książka profesora Janusza Tazbira jest godna uwagi. Kwestia tolerancji jest nadal aktualna i ponadczasowa, chociaż nie chodzi już obecnie tylko o sprawy religijne. Autor posługuje się dość zrozumiałym nawet dla laika i jasnym językiem. Potrafi w ciekawy sposób opowiadać o czasach XVI i XVII wieku.
Polecam nie tylko miłośnikom historii. Czas spędzony z książką na pewno będzie pożyteczny.