"Ostateczny cel" to już jedenasta część serii o agentce Maggie ODell. W poprzedniej "Płomienie śmierci" zagadka morderstwa nie została wyjaśniona, co rzadko się zdarza w kryminałach. Dalsza część śledztwa prowadzona jest w tym tomie - nie często spotykany zabieg, prawda? To sprawiło, że od razu zapragnęłam zapoznać się z dalszą częścią. Jednak na książkę musiałam dosyć długo czekać, bo jak to bywa z nowościami - są bardzo oblegane w bibliotekach. Doszło do tego, że miesiąc temu w księgarniach pojawiła się już dwunasta część cyklu, więc znowu muszę nadrabiać.
W poprzedniej części Maggie brała udział w śledztwie dotyczącym podpaleń budynków, w których znajdowano zwłoki. Jednak okazało się, że ofiary zostały wcześniej zamordowane i podrzucono je do płonących mieszkań, aby nikt się nie zorientował, że ma z tym coś wspólnego morderca. Czy zabójca działa sam, czy może jego wspólnikiem jest podpalacz? Maggie wraz z agentem Tullym zdają sobie sprawę, że zabójstwa są popełniane na autostradach i do tej pory wiele osób zaginęło w drodze. Ustalenie zasięgu działania i schwytanie sprawcy jest niezmiernie trudne, bo przecież autostrady ciągną się kilometrami, a sprawca może być już daleko...
Książka do długich nie należy, jednak Alex Kavie udało się wymyślić kilka historii, które w jakiś sposób łączą się z kryminalną sprawą. Spotykamy nowych bohaterów, pewnie tylko jednotomowcyh, jak np. Creeda, który od wielu lat poszukuje swojej siostry lub Lilly - naćpaną prostytutkę, która może wiedzieć więcej, niż początkowo mówi. Zawsze lubię te historie tworzone przez Kavę, bo często w ciekawy sposób się łączą ze sobą. Oprócz tego pojawiają się dobrze już nam znani bohaterowie - oprócz Maggie i Tullyego jest Grace (najlepsza przyjaciółka i partnerka agenta), detektyw Julia Racine, czy też zastępca dyrektora Kunze, który nie przepada za Maggie. Żałuję trochę, że fabuła bardzo mało skupia się na życiu ODell, bo lubię też czytać o jej perypetiach, a nie tylko o zbrodni. Oby w następnych tomach Maggie w końcu znalazła szczęście, bo jak na razie przez 11 tomów ciężko z tym było. Jeszcze pamiętam jej romans z lokalnym policjantem Nickiem z pierwszego lub drugiego tomu i ciągle mam nadzieję, że on się znowu pojawi... Ale niestety wydaje się, że ta sprawa została dawno zakończona.
Kolejny tom przygód agentki FBI był bardzo ciekawy. Alex Kava na dobre wyszła z dołka, który według mnie miała przez kilka powieści, które były nie za dobre. Ale ostatnio wymyśla znowu świetne historie. Jak jeszcze nie znacie autorki to polecam sięgnąć po pierwszą część - "Dotyk zła".