Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

O królewnie która chciała jeździć koparką

książka

Wydawnictwo GWP Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Królewna Monika ma tylko jedno marzenie: chce jeździć koparką. Niestety nie jest to odpowiednie zajęcie dla królewskiej córki, tak przynajmniej uważa Król i Królowa, a wraz z nimi - cały dwór królewski... Zabawna historia o wielkiej sile naszych marzeń, dzięki której możemy stawić czoła nawet szalejącym żywiołom!

Ilustracje: Monika Pollak
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: GWP Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 10.11.2011

RECENZJE - książki - O królewnie która chciała jeździć koparką

4.5/5 ( 6 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Nietoperz

ilość recenzji:167

8-07-2021 12:22

Królewna Monika marzy o żółtej koparce, nic innego nie zaprząta jej myśli, jak tylko wymarzony wielki sprzęt budowlany. Rodzice nie chcą się na to zgodzić, bo królewnie nie przystoi jeździć koparką, kto to widział? Co powiedzą dworzanie i poddani? Monika jednak nie ustaje w dążeniu do celu, na konkursie wokalnym śpiewa piosenkę rockową o swoim marzeniu, maluje jej obraz na ścianach pokoju. Rodzice wciąż są nieugięci. Czy małej królewnie uda się spełnić pragnienie? Przeczytajcie!


"O królewnie która chciała jeździć koparką" słyszałam już jakiś czas temu, ale kupiłam ją całkiem niedawno. Krótka, kwadratowa książeczka w biało-żółto-czarnej kolorystyce, z rysunkowymi ilustracjami wygląda bardzo przyjaźnie, cóż chcieć więcej? Przyjrzyjmy się zatem treści. Monika jest królewną łamiącą stereotypy, nie liczącą się z opinią społeczną, nie robi na niej wrażenia strach rodziców przed opinią królestwa, na konkursie zamiast spokojnej i grzecznej piosenki o słowiku, śpiewa rockowy utwór o wymarzonej koparce. Jej występ został nawet wyśmiany przez inne księżniczki. Niechęć królewskiej pary do zakupu koparki wpędza dziewczynkę w końcu w depresję i apatię, choć jej samopoczucie nie zostało wprost nazwane w taki sposób. Koniec końców rodzice decydują się kupić Monice wymarzoną koparkę, której obsługi dziewczynka uczy się pod okiem fachowca. To, co poza samą postacią głównej bohaterki spodobało mi się w książce, to dalsza część historii: królewna, która wcześniej została nawet wyśmiana za swoje niestandardowe upodobania, ratuje królestwo przed powodzią właśnie dzięki koparce i umiejętnościom posługiwania się nią. Nie przepadam za zakończeniami bajek w stylu "znalazła męża, mieli gromadkę dzieci i żyli długo i szczęśliwie", ale w tej książeczce również mąż jest niestandardową i łamiącą stereotypy toksycznej męskości postacią: szyje suknie damom dworu.
Nie może się obejść również bez opinii Nadzi. Jej najbardziej spodobał się kot, który zgubił królewską koronę i niczym się nie martwił, i oczywiście KOPARKA! 2 albo 3 lata temu, kiedy w końcu doczekałyśmy się budowy kanalizacji, Nadzia miała okazję wejść i spędzić chwilę na małej, żółtej koparce, a bajka przywołała jej wspomnienia. Najbardziej mnie samą ucieszyło to, że i postać Moniki i księcia przyjęła naturalnie, bo nie ma nic dziwnego w księżniczce obsługującej koparkę ani księciu krawcu.


Czy polecam? Oczywiście! Dla osób chcących wychowywać swoje dzieci bez toksycznych stereotypów, pokazać różnorodność bajkowych postaci, dla małych miłośniczek nietypowych księżniczek. Książka odpowiednia jest dla dzieci w wieku ok 4+. Komu nie polecam? Tradycjonalistom, dla których tradycyjne role płciowe są najważniejszą wartością, ale takich czytelników i czytelniczek raczej nie mam, prawda? :)

Marta mama Nikusia - ksiazeczki-synka-i-coreczki.b

ilość recenzji:1

brak oceny 10-01-2012 01:45

Ta książka spodobała mi się już w chwili, gdy przeczytałam jej tytuł. Pomyślałam, że to nie będzie jakaś tam zwykła bajeczka, tylko coś co na pewno spodoba się mojej Ali.

I miałam racje. Jest to opowiadanie o małej królewnie. "Była sobie raz królewna Monika, która miała jedno wielkie marzenie:chciała jeździć koparką. Nie karetą, ani na białym rumaku, ale wielką żółtą koparką na wielkich gumowych kołach, z wielką łyżką o żelaznych zębach."

I choć nikt w zamku nie popierał dążenia królewny do realizacji tego marzenia, Monika trwała przy swoim. Nie jadła obiadów, posmutniała... To trwało tak długo, że rodzice w końcu skapitulowali. Możecie jedynie wyobrazić sobie ile radości dała królewnie żółta koparka stojąca w ogrodzie królewskim. Ale co było dalej, musicie przeczytać sami.

To bardzo fajna i wartościowa książeczka. Powiedziałabym nawet, że bardziej potrzebna nam rodzicom, niż naszym maluchom. Bajka uczy nas, że nie ważne czego pragną nasze dzieci. Najważniejsze jest to, by akceptować ich wybory ii kochać je takie jakie są.

Marzenia w życiu człowieka są bardzo ważne, a ich realizacja sprawia, że czujemy się szczęśliwi. A przecież każdy rodzic pragnie szczęścia dla swojego dziecka.

Oczywiście ta historia zainteresuje także nasze dzieci. Taka nietypowa bajeczka o królewnie to fantastyczna odmiana zarówno dla dziewczynek jak i chłopców. Książeczka pisana jest w prosty i zrozumiały sposób. I pokazuje naszym szkrabom jak wielką siłę potrafią mieć nasze marzenia. I jak ważne jest dążyć do ich realizacji.

A poza tym nasza bajeczka jest bardzo wesoło zilustrowana. Az się chce do niej zajrzeć.

Jak dla mnie jedyną wadą tej książki jest fakt, że jest klejona. Gdy moje dziecko nadal będzie ją tak chętnie przeglądać i słuchać to obawiam się, że długo nie będzie tak ładnie wyglądała jak dziś :P

Mimo to wszystkim gorąco polecam. Uważam, że warto :)