Najbliższa niedziela rozpoczyna w Kościele Katolickim okres adwentu. W tym czasie są organizowane nauki i rekolekcje adwentowe. Tych którzy nie mają możliwości wziąć udziału w dniach skupienia, polecam książkę ojca Leona Knabita „Nie samą pracą człowiek żyje”. Jest to bowiem zapis nauk, które wygłosił podczas prowadzenia rekolekcji adwentowych dla młodzieży akademickiej. Opracowania felietonów ojca Leona zwykle denerwują zbytnią „rozstrzelistością” tematyczną. Najczęściej są to zbiory felietoników publikowanych w czasopismach, więc siłą rzeczy brak im ciągłości i spójności. To opracowanie jest o tyle atrakcyjne, że pozwala śledzić rozwój myśli ojca Leona, a nie jedynie się go domyślać. Czytelnik nie wkurza się poznając jedynie przeszatkowanie i powyrywane fragmenty poglądów tego ciekawego człowieka, ale doznaje rzadkiej przyjemności śledzenia pełniejszej i dłuższej Jego wypowiedzi. Dzięki temu nie trzeba ciągle czuwać nad tym, by myśli nie rozbiegły się wśród dziesiątek poruszanych tematów. A autora (którego znana powszechnie sylwetka i mizenia aparycji stała się inspiracją dla ukucia hasła: ”Pan Bóg lubi żarty – każdy się przekona- bo stworzył żyrafę i ojca Leona!”) jak najbardziej warto posłuchać. Prowadząc niniejsze rekolekcje nie zakłada, że uczestnicy to wyłącznie ludzie silnej wiary - rekolekcje są czasem poszukiwania dla wątpiących i niewierzących. Mogą, jako jedną z ciekawych ofert „na rynku”, zainteresować się religią. Ojciec Leon, nie zamknięty w przestrzeni między zakrystią a refektarzem, dostrzega że ludzie niewierzący w Boga normalnie egzystują. Nie twierdzi, że poza Kościołem są automatycznie sfrustrowani, smutni, rozpustni, źli, bezwzględni, fałszywi …(dalsze epitety z katalogu występków). Nie nawraca siłą, nie dziwi się że bez Boga można żyć. Nie straszy mękami, jeśli nie nastąpi skrucha i nawrócenie. Nie udowadnia istnienia Boga na swoim autorytecie: „Bóg jest i patrzy na was, ja wam to mówię! Nawracajcie się!” Taki sposób prowadzenia akcji misyjnej obcy jest ojcu Leonowi. Jednak nie można też o nim powiedzieć że jest relatywistą. On, zanurzony w Kościele, we wierze, oddycha wiarą. Jego sposób ewangelizacji to wyjaśnianie rzeczywistości Kościoła: na czym polega, jak grzechy ludzi Kościoła wypaczają jego obraz i odpychają niewierzących i wątpiących. Jego mowa nie daje wątpliwości, że wierzy w Jezusa i Jego Kościół. Nie mówi: „załóżmy że Bóg istnieje”, „jeśli Jezus zmartwychwstał”… Mówi z perspektywy człowieka który przyjął całą naukę Kościoła. Wierzy, więc robi czego ta wiara wymaga i unika tego i tamtego. Wierzy, że, jak pisze: „jest sens żeby wszystko miało sens”, więc wszystko znajduje dla niego wyjaśnienie w Chrystusie. Nie przyjmuje świata po prostu takim jakim jest, lecz rozumie i wyjaśnia świat i Kościół według zamysłu objawionego przez Boga (np. feminizm a „feminizm” biblijny, pełen szacunku dla kobiety). I tak wyjaśniony świat proponuje czytelnikowi, jeśli zechce spróbować przyjąć wiarę w/od Chrystusa.
Opinia bierze udział w konkursie