Nick i Norah. Playlista dla dwojga

książka

Wydawnictwo Bukowy Las
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

`Wiem, że to dziwne pytanie, ale czy miałabyś coś przeciwko udawaniu mojej dziewczyny przez następne pięć minut?`
Nick jest bywalcem nowojorskiej sceny rockowej - muzyką próbuje uleczyć złamane serce. Norah także przeżyła zawód miłosny. Pozornie tych dwoje nie łączy nic poza gustem muzycznym, jednak ich przypadkowe spotkanie kończy się szaloną pierwszą randką, która ma szansę zmienić życie obojga...

`Nick i Norah`, napisana przez gwiazdy literatury młodzieżowej Rachel Cohn i Davida Levithana, współautora "Will Grayson, Will Grayson" z Johnem Greenem, to seksowna, zabawna, ale i wzruszająca opowieść. Jej bohaterowie próbują zapomnieć o złamanych sercach, chcą dowiedzieć się, kim właściwie są, ale przede wszystkim... chcą trafić na występ ukochanego zespołu. Dokąd zaprowadzi ich ta noc?
Rockandrollowy romans na dwa głosy, który zainspirował twórców filmu "Nick i Norah", z Michaelem Cerą (Juno, Bogaci bankruci) i Kat Dennings (Thor, Dwie spłukane dziewczyny).
Bestseller `New York Timesa`
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Bukowy Las
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 02.02.2016

RECENZJE - książki - Nick i Norah. Playlista dla dwojga

4.4/5 ( 11 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    1
  • 3
    3
  • 2
    0
  • 1
    0

CynamonKatieBooks

ilość recenzji:33

brak oceny 17-04-2016 00:59

"Wiem, że to dziwne pytanie, ale czy miałabyś coś przeciwko udawaniu mojej dziewczyny przez następnych pięć minut?"

Nick jest bywalcem nowojorskiej sceny rockowej ? muzyką próbuje uleczyć złamane serce. Ale czy można wyleczyć się z toksycznej, jednostronnej miłości? Norah także przeżyła zawód miłosny.Pozornie tych dwoje nie łączy nic poza gustem muzycznym, jednak ich przypadkowe spotkanie kończy się szaloną pierwszą randką, która ma szansę zmienić życie obojga...

"Może nie musimy składać fragmentów świata w całość. Może to my nimi jesteśmy."

Szczerze Wam powiem, że trochę bałam się tej książki. Oczywiście, strasznie chciałam po nią sięgnąć, ale skutecznie odstraszały mnie te wszystkie negatywne opinie. Naprawdę, spotkałam się chyba tylko z jedną pozytywną recenzją. Dziwne, prawda? Przecież to znany David Levithan. Jak wiemy, negatywne opinie dużo bardziej przyciągają niż pozytywne, dlatego postanowiłam sięgnąć po tę pozycję i sama się przekonać o co tyle hałasu... Więc... książka może nie jest tak tragiczna jak to niektórzy mówią, ale jakaś wybitna też nie. Niezwykle spodobał mi się początek, już nawet pomyślałam sobie, że może jednak nie będzie tak tragicznie. Niestety, w drugiej połowie zaczęły się schody. Historia potoczyła się, moim zdaniem, trochę za szybko. Wszystko było strasznie naciągane, nierealne. Tak, wiem, że w większości książek tego typu tak właśnie jest, ale w tym przypadku to aż kuło w oczy.

"Nie wiem czy mogę ją dotknąć. Czy pozwolić mojej dłoni opaść na jej ramię - może pięć centymetrów od mojego. Znów poczuć jej skórę. Sprawdzić, czy ten dotyk to przeszłość, czy może jeszcze inny czas."

Jeżeli chodzi o bohaterów to są oni z półki "ciekawi, ale chyba jednak niezbyt dopracowani". Nick to typ takiego typowego ideała, słodki, przystojny, opiekuńczy, w dodatku gra na gitarze i pisze piosenki. Z kolei Norah to taka zaradna dziewczyna, która da sobie w życiu radę. Niestety nie mieliśmy okazję przywiązania się do bohaterów, gdyż książka była naprawdę króciutka. Taka na jeden raz. Mam wrażenie, że skończyła się za nim naprawdę się zaczęła...

"-Przestań kotku - Tal nachyla się nad nią, ale ona wciska się w siedzenie. Czuję, że Scot zaraz coś powie, ale go uprzedzam.
-Stary, kotek wlazł na płotek - mówię. - Spieprzaj z mojego samochodu."

No dobra to tyle z minusów, ale jest też kilka plusów. Po pierwsze, pojawia się tutaj wiele zabawnych scen, więc humor na plus. Po drugie, akcja rozgrywa się przez jedną noc (co jest jeszcze bardziej nierealne, bo jak można zakochać się znając kogoś zaledwie 12 godzin!?), ale to w sumie całkiem ciekawy pomysł, w dodatku w różnych miejscach np. w klubach. Po trzecie, strasznie lubię kiedy bohaterowie rozmawiają o muzyce, pojawiają się w ich wypowiedziach tytuły piosenek albo jaka muzyka aktualnie leci w klubie. Wtedy mogę sobie ją włączyć i w pełni wczuć się w opisywaną scenę. Mimo że to było moje pierwsze spotkanie z tym autorem, a raczej autorami, to mam wrażenie, jakbym czytała Greena.. Podobne, ale ja lubię taki styl, z dużą ilością przemyśleń bohaterów.

Podsumowując: Nick i Norah.." nie jest to może jakieś arcydzieło, ale na pewno miło spędziłam czas przy tej pozycji. Tak jak mówiłam, jest to książka na jeden wieczór. Niezbyt wymagająca, za to niezwykle zabawna i przyjemna. Ma trochę niedociągnięć, ale ogólnie oceniam ją dosyć pozytywnie.

Klaudia Mordarska

ilość recenzji:1

brak oceny 25-02-2016 18:45

Istnieją piosenki, które poruszają najgłębsze fragmenty naszej duszy. Topią serce, wypalają ślad w naszej pamięci. Ich słowa bez przerwy tłuką się w naszej głowie, a my mamy wrażenie, że wreszcie odnaleźliśmy coś wyjątkowego. Muzyka ma wielką moc. Niektórzy ludzie nią żyją, jest im równie niezbędna, jak powietrze, bo dzięki niej wszystko wokoło nabiera kolorów. Czasami jest jak pędzel w dłoni artysty. Tworzy wszystko co piękne, sprawia, że czujemy się spełnieni.
Nick jest rockmanem. Należy do zespołu, który występuje w okolicznych klubach. I jak to zwykle bywa z takimi jak on ? muzyka jest dla niego lekarstwem na wszystko, a szczególnie na złamane serce. Wciąż nie może pozbierać się po rozstaniu z Tris. Tak samo jest z Norah, która również doświadczyła odrzucenia. Tę dwójkę łączy zaledwie zamiłowanie do muzyki, ale to właśnie ona doprowadza do ich pierwszego spotkania, które przeradza się w szaloną noc pełną przygód i... miłości w rytmie rocknrolla. Jak potoczą się ich losy? Czy zwykła fascynacja zmieni się w coś więcej?
Do tej książki przyciągnął mnie opis. A szczególnie cytat, który został w nim załączony: "Wiem, że to dziwne pytanie, ale czy miałabyś coś przeciwko udawaniu mojej dziewczyny przez następnych pięć minut? Zapowiadała się naprawdę interesująca opowieść i po prostu musiałam się z nią zapoznać".
Książka okazała się dosyć specyficzna, tak jak inne dzieła Davida Levithana. Ten styl kojarzył mi się nieco z Johnem Greenem, który w podobny sposób tworzył swoje historie. Ta była błyskotliwa, romantyczna, a momentami nieco kontrowersyjna. I nie brakowało w niej muzyki, która była ważnym elementem życia bohaterów. Niektóre z tekstów autorstwa Nicka można było znaleźć na kartach "Playlisty dla dwojga", co uważam za plus.
Postacie były barwne. Każda z nich miała swój odmienny charakter i niestandardowy tok myślenia. Autorzy skupili się przede wszystkim na parze tytułowych bohaterów. Rozdziały były pisane z ich perspektyw. Nick był typowym muzykiem ? kreatywny, z artystyczną duszą i talentem do tworzenia piosenek. Jego świat kręcił się wokół muzyki i próbował nawet leczyć nią swoje złamane serce. Natomiast Norah nie była taka jak inne nastolatki. Wyróżniał ją styl ubierania się, zachowanie. Całkowicie odstawała od żeńskiego społeczeństwa w jej wieku.
Nicka i Norah połączyło zamiłowanie do piosenek. Poza tą jedną rzeczą praktycznie nie mieli wspólnych zainteresowań. A ich przypadkowe spotkanie przerodziło się w całkowicie szaloną noc, podczas której posmakowali miłości i w końcu zapomnieli o byłych partnerach. Uczucia odmieniły ich życie, a udawany pięciominutowy związek zamienił się w coś poważniejszego. Miłość i muzyka ? w tym wypadku wydaje się być idealnym połączeniem.
Podsumowując, "Nick i Norah. Playlista dla dwojga" to historia dwójki ludzi zakochanych w muzyce i próbujących zapomnieć o swoich miłosnych zawodach. To dosyć specyficzna powieść, więc nie każdemu może się spodobać. Na początku miałam mieszane uczucia w stosunku do niej, ale potem było coraz lepiej. Piosenki i szalone przygody w ciągu jednej nocy to dopiero część tego, co prezentuje duet dobrze znanych autorów. Powinna się spodobać fanom ich twórczości, a także osobom, które lubią historie miłosne z muzyką w tle.

Klaudia Mordarska

ilość recenzji:1

brak oceny 25-02-2016 18:45

Istnieją piosenki, które poruszają najgłębsze fragmenty naszej duszy. Topią serce, wypalają ślad w naszej pamięci. Ich słowa bez przerwy tłuką się w naszej głowie, a my mamy wrażenie, że wreszcie odnaleźliśmy coś wyjątkowego. Muzyka ma wielką moc. Niektórzy ludzie nią żyją, jest im równie niezbędna, jak powietrze, bo dzięki niej wszystko wokoło nabiera kolorów. Czasami jest jak pędzel w dłoni artysty. Tworzy wszystko co piękne, sprawia, że czujemy się spełnieni.
Nick jest rockmanem. Należy do zespołu, który występuje w okolicznych klubach. I jak to zwykle bywa z takimi jak on ? muzyka jest dla niego lekarstwem na wszystko, a szczególnie na złamane serce. Wciąż nie może pozbierać się po rozstaniu z Tris. Tak samo jest z Norah, która również doświadczyła odrzucenia. Tę dwójkę łączy zaledwie zamiłowanie do muzyki, ale to właśnie ona doprowadza do ich pierwszego spotkania, które przeradza się w szaloną noc pełną przygód i... miłości w rytmie rocknrolla. Jak potoczą się ich losy? Czy zwykła fascynacja zmieni się w coś więcej?
Do tej książki przyciągnął mnie opis. A szczególnie cytat, który został w nim załączony: "Wiem, że to dziwne pytanie, ale czy miałabyś coś przeciwko udawaniu mojej dziewczyny przez następnych pięć minut? Zapowiadała się naprawdę interesująca opowieść i po prostu musiałam się z nią zapoznać".
Książka okazała się dosyć specyficzna, tak jak inne dzieła Davida Levithana. Ten styl kojarzył mi się nieco z Johnem Greenem, który w podobny sposób tworzył swoje historie. Ta była błyskotliwa, romantyczna, a momentami nieco kontrowersyjna. I nie brakowało w niej muzyki, która była ważnym elementem życia bohaterów. Niektóre z tekstów autorstwa Nicka można było znaleźć na kartach "Playlisty dla dwojga", co uważam za plus.
Postacie były barwne. Każda z nich miała swój odmienny charakter i niestandardowy tok myślenia. Autorzy skupili się przede wszystkim na parze tytułowych bohaterów. Rozdziały były pisane z ich perspektyw. Nick był typowym muzykiem ? kreatywny, z artystyczną duszą i talentem do tworzenia piosenek. Jego świat kręcił się wokół muzyki i próbował nawet leczyć nią swoje złamane serce. Natomiast Norah nie była taka jak inne nastolatki. Wyróżniał ją styl ubierania się, zachowanie. Całkowicie odstawała od żeńskiego społeczeństwa w jej wieku.
Nicka i Norah połączyło zamiłowanie do piosenek. Poza tą jedną rzeczą praktycznie nie mieli wspólnych zainteresowań. A ich przypadkowe spotkanie przerodziło się w całkowicie szaloną noc, podczas której posmakowali miłości i w końcu zapomnieli o byłych partnerach. Uczucia odmieniły ich życie, a udawany pięciominutowy związek zamienił się w coś poważniejszego. Miłość i muzyka ? w tym wypadku wydaje się być idealnym połączeniem.
Podsumowując, "Nick i Norah. Playlista dla dwojga" to historia dwójki ludzi zakochanych w muzyce i próbujących zapomnieć o swoich miłosnych zawodach. To dosyć specyficzna powieść, więc nie każdemu może się spodobać. Na początku miałam mieszane uczucia w stosunku do niej, ale potem było coraz lepiej. Piosenki i szalone przygody w ciągu jednej nocy to dopiero część tego, co prezentuje duet dobrze znanych autorów. Powinna się spodobać fanom ich twórczości, a także osobom, które lubią historie miłosne z muzyką w tle.

Klaudia Mordarska

ilość recenzji:1

brak oceny 25-02-2016 18:45

Istnieją piosenki, które poruszają najgłębsze fragmenty naszej duszy. Topią serce, wypalają ślad w naszej pamięci. Ich słowa bez przerwy tłuką się w naszej głowie, a my mamy wrażenie, że wreszcie odnaleźliśmy coś wyjątkowego. Muzyka ma wielką moc. Niektórzy ludzie nią żyją, jest im równie niezbędna, jak powietrze, bo dzięki niej wszystko wokoło nabiera kolorów. Czasami jest jak pędzel w dłoni artysty. Tworzy wszystko co piękne, sprawia, że czujemy się spełnieni.
Nick jest rockmanem. Należy do zespołu, który występuje w okolicznych klubach. I jak to zwykle bywa z takimi jak on ? muzyka jest dla niego lekarstwem na wszystko, a szczególnie na złamane serce. Wciąż nie może pozbierać się po rozstaniu z Tris. Tak samo jest z Norah, która również doświadczyła odrzucenia. Tę dwójkę łączy zaledwie zamiłowanie do muzyki, ale to właśnie ona doprowadza do ich pierwszego spotkania, które przeradza się w szaloną noc pełną przygód i... miłości w rytmie rocknrolla. Jak potoczą się ich losy? Czy zwykła fascynacja zmieni się w coś więcej?
Do tej książki przyciągnął mnie opis. A szczególnie cytat, który został w nim załączony: "Wiem, że to dziwne pytanie, ale czy miałabyś coś przeciwko udawaniu mojej dziewczyny przez następnych pięć minut? Zapowiadała się naprawdę interesująca opowieść i po prostu musiałam się z nią zapoznać".
Książka okazała się dosyć specyficzna, tak jak inne dzieła Davida Levithana. Ten styl kojarzył mi się nieco z Johnem Greenem, który w podobny sposób tworzył swoje historie. Ta była błyskotliwa, romantyczna, a momentami nieco kontrowersyjna. I nie brakowało w niej muzyki, która była ważnym elementem życia bohaterów. Niektóre z tekstów autorstwa Nicka można było znaleźć na kartach "Playlisty dla dwojga", co uważam za plus.
Postacie były barwne. Każda z nich miała swój odmienny charakter i niestandardowy tok myślenia. Autorzy skupili się przede wszystkim na parze tytułowych bohaterów. Rozdziały były pisane z ich perspektyw. Nick był typowym muzykiem ? kreatywny, z artystyczną duszą i talentem do tworzenia piosenek. Jego świat kręcił się wokół muzyki i próbował nawet leczyć nią swoje złamane serce. Natomiast Norah nie była taka jak inne nastolatki. Wyróżniał ją styl ubierania się, zachowanie. Całkowicie odstawała od żeńskiego społeczeństwa w jej wieku.
Nicka i Norah połączyło zamiłowanie do piosenek. Poza tą jedną rzeczą praktycznie nie mieli wspólnych zainteresowań. A ich przypadkowe spotkanie przerodziło się w całkowicie szaloną noc, podczas której posmakowali miłości i w końcu zapomnieli o byłych partnerach. Uczucia odmieniły ich życie, a udawany pięciominutowy związek zamienił się w coś poważniejszego. Miłość i muzyka ? w tym wypadku wydaje się być idealnym połączeniem.
Podsumowując, "Nick i Norah. Playlista dla dwojga" to historia dwójki ludzi zakochanych w muzyce i próbujących zapomnieć o swoich miłosnych zawodach. To dosyć specyficzna powieść, więc nie każdemu może się spodobać. Na początku miałam mieszane uczucia w stosunku do niej, ale potem było coraz lepiej. Piosenki i szalone przygody w ciągu jednej nocy to dopiero część tego, co prezentuje duet dobrze znanych autorów. Powinna się spodobać fanom ich twórczości, a także osobom, które lubią historie miłosne z muzyką w tle.

Klaudia Mordarska

ilość recenzji:1

brak oceny 25-02-2016 18:45

Istnieją piosenki, które poruszają najgłębsze fragmenty naszej duszy. Topią serce, wypalają ślad w naszej pamięci. Ich słowa bez przerwy tłuką się w naszej głowie, a my mamy wrażenie, że wreszcie odnaleźliśmy coś wyjątkowego. Muzyka ma wielką moc. Niektórzy ludzie nią żyją, jest im równie niezbędna, jak powietrze, bo dzięki niej wszystko wokoło nabiera kolorów. Czasami jest jak pędzel w dłoni artysty. Tworzy wszystko co piękne, sprawia, że czujemy się spełnieni.
Nick jest rockmanem. Należy do zespołu, który występuje w okolicznych klubach. I jak to zwykle bywa z takimi jak on ? muzyka jest dla niego lekarstwem na wszystko, a szczególnie na złamane serce. Wciąż nie może pozbierać się po rozstaniu z Tris. Tak samo jest z Norah, która również doświadczyła odrzucenia. Tę dwójkę łączy zaledwie zamiłowanie do muzyki, ale to właśnie ona doprowadza do ich pierwszego spotkania, które przeradza się w szaloną noc pełną przygód i... miłości w rytmie rocknrolla. Jak potoczą się ich losy? Czy zwykła fascynacja zmieni się w coś więcej?
Do tej książki przyciągnął mnie opis. A szczególnie cytat, który został w nim załączony: "Wiem, że to dziwne pytanie, ale czy miałabyś coś przeciwko udawaniu mojej dziewczyny przez następnych pięć minut? Zapowiadała się naprawdę interesująca opowieść i po prostu musiałam się z nią zapoznać".
Książka okazała się dosyć specyficzna, tak jak inne dzieła Davida Levithana. Ten styl kojarzył mi się nieco z Johnem Greenem, który w podobny sposób tworzył swoje historie. Ta była błyskotliwa, romantyczna, a momentami nieco kontrowersyjna. I nie brakowało w niej muzyki, która była ważnym elementem życia bohaterów. Niektóre z tekstów autorstwa Nicka można było znaleźć na kartach "Playlisty dla dwojga", co uważam za plus.
Postacie były barwne. Każda z nich miała swój odmienny charakter i niestandardowy tok myślenia. Autorzy skupili się przede wszystkim na parze tytułowych bohaterów. Rozdziały były pisane z ich perspektyw. Nick był typowym muzykiem ? kreatywny, z artystyczną duszą i talentem do tworzenia piosenek. Jego świat kręcił się wokół muzyki i próbował nawet leczyć nią swoje złamane serce. Natomiast Norah nie była taka jak inne nastolatki. Wyróżniał ją styl ubierania się, zachowanie. Całkowicie odstawała od żeńskiego społeczeństwa w jej wieku.
Nicka i Norah połączyło zamiłowanie do piosenek. Poza tą jedną rzeczą praktycznie nie mieli wspólnych zainteresowań. A ich przypadkowe spotkanie przerodziło się w całkowicie szaloną noc, podczas której posmakowali miłości i w końcu zapomnieli o byłych partnerach. Uczucia odmieniły ich życie, a udawany pięciominutowy związek zamienił się w coś poważniejszego. Miłość i muzyka ? w tym wypadku wydaje się być idealnym połączeniem.
Podsumowując, "Nick i Norah. Playlista dla dwojga" to historia dwójki ludzi zakochanych w muzyce i próbujących zapomnieć o swoich miłosnych zawodach. To dosyć specyficzna powieść, więc nie każdemu może się spodobać. Na początku miałam mieszane uczucia w stosunku do niej, ale potem było coraz lepiej. Piosenki i szalone przygody w ciągu jednej nocy to dopiero część tego, co prezentuje duet dobrze znanych autorów. Powinna się spodobać fanom ich twórczości, a także osobom, które lubią historie miłosne z muzyką w tle.

Monika

ilość recenzji:597

brak oceny 12-02-2016 20:47

Nick jest młodym muzykiem i stara się zapomnieć o dziewczynie, która złamała mu serce. Nie jest to łatwe, szczególnie, że ich drogi nieustannie się krzyżują. Podczas jednego z koncertów spotyka dziewczynę.

?Wiem, że to dziwne pytanie, ale czy miałabyś coś przeciwko udawaniu mojej dziewczyny przez następnych pięć minut??

Norah jest zdziwiona, ale i zafascynowana pytaniem Nicka i postanowią poddać się chwili. Jeden moment może zmienić wszystko i tak jest w tym przypadku. Niekończąca się noc, wieczna zabawa i droga do poznania samego siebie.

Akcja książki toczy się podczas jednej nocy i co ciekawe, poznałam bohaterów lepiej niż w niejednej obszernej powieści. Nick to dobry, miły chłopak, który kocha muzykę i pisanie tekstów. Pogrąża się w tęsknocie za byłą dziewczyną i dopiero spontaniczny wypad na koncert z nieznaną, uzmysławia mu wiele spraw związanych z miłością i związkami. Norah wyrwała się z toksycznego związku i stara się rozpalić w sobie ogień, zarzuca się jej oziębłość, lecz na pierwszy rzut oka widać, że to gorąca dziewczyna, która tylko czeka, aż ktoś będzie umiał rozniecić ten uśpiony żar. Narracja z perspektywy tej dwójki wyszła naprawdę świetnie.

Norah i Nick to osiemnastolatkowie wkraczający w dorosłość, a wybory, których dokonają zaważą na ich przyszłości. Ich przemyślenia i wyciągnięte z nich wnioski są mądre i niezwykle życiowe. Niejeden nastolatek wyniesie z tej powieści wiele wiedzy. Uwielbiam sarkazm, a w tej książce jest go pod dostatkiem i to Norah w szczególności go dostarcza. Dialogi między tą dwójką są dynamiczne i całkowicie skupiają uwagę. Czyta się w zastraszającym tempie a fakt, że książeczka ma ledwo ponad 200 stron, nie usatysfakcjonuję w pełni czytelnika. Ta para wywołuje uśmiech na twarzy, ich młodzieńcze głupstwa i błędy, które popełniają, czy choćby momenty zażenowania w pełni oddają ducha młodości i było mi mało, mało i jeszcze raz mało.

Norah i Nicka połączyła miłość do muzyki i ja, jako kompletny laik muzyczny miałam problemy z ogarnięciem nazw zespołów i tytułów piosenek, lecz było widać, że jest to ważny aspekt ich życia, a pasją, z jaką oddawali się muzyce mnie zachwyciła.

Młodzieńczy urok i cięte dialogi przykują was do lektury, która bezproblemowo wywołuje uśmiech na twarzy, pozostawiając go tam na długo. Polecam spragnionym czegoś lekkiego oraz intensywnego.
4+/6