Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Nerve

książka

Wydawnictwo Dolnośląskie
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Jesteś widzem czy graczem?

Uczennica ostatniej klasy liceum dołącza do internetowej gry NERVE. Wkrótce odkrywa, że każdy jej ruch jest manipulowany przez anonimowych `obserwatorów`....

Na podstawie książki film - na ekranach kin we wrześniu 2016. W rolach głównych Emma Roberts i Dave Franco.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 29.08.2016

RECENZJE - książki - Nerve

4/5 ( 14 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    2

Sara Kałecka

ilość recenzji:69

brak oceny 16-12-2017 21:19



Takie cuda muszą wiązać się z potężnymi oczekiwaniami.
Zanim przeczytałam popełniłam pierwszy największy grzech czytelnika - nim przeczytałam książkę obejrzałam film, ale na szczęście na tyle dawno temu, że nie pamiętałam wielu szczegółów. Oczywistym faktem (przynajmniej przy tej książce) jest to, że powinien to zbyt wiele fajnych momentów, które powinny się tam znaleźć, bo teraz na nowo obejrzałam film i tak naprawdę większość mi się tam nie zgadza.

Uparta część mojej natury chce zakończyć tę noc tak, jak ją zaczęłam: mając kontrolę nad wszystkim, co się dzieje.

Vee to dziewczyna zza kulis, cicha i spokojna, a także uzdolniona pod względem kosmetycznym no i projektanckim. Więc co taka dziewczyna miałaby robić w NERVE? Grze, która nie tylko nagradza, ale przesuwa granice komfortu. Jest to jedna z moich ulubionych postaci, dlaczego? O tym niestety, a raczej stety musicie przekonać się sami, bo zdradziłabym za dużo.

Sydney, to totalne przeciwieństwo Vee, zawsze w świetle jupiterów i na samym środku sceny. Szczerze? Bardziej ją podejrzewałabym o udział w grze. Niestety nie za bardzo za nią nie przepadam, jest strasznie sztuczna i przepełniona niepotrzebną dramaturgią.

Drugą moją ulubioną, a może już ukochaną postacią jest Ian. Choć poznajemy go powierzchownie i to dopiero po iluś tam rozdziałach. Co mnie teraz zastanawia i nawet troszeczkę śmieszy, to to, że większość moich ulubionych postaci to ostatnio w większości mężczyźni... Ale to tam kiedy indziej :) Co lepsze moje modły podczas czytania zostały wysłuchane i... O tym dowiecie się sami :D

Dowiedzieliśmy się czegoś bardzo ciekawego o sławie. Najbardziej pragną jej ci, których nikt nie chce oglądać.

Jeanne Ryan ma lekkie pióro, które jest niezwykle przyjemne dla oka. Myślę, że miała bardzo fajny pomysł na fabułę, aczkolwiek dostrzegłam drobne podobieństwa do Igrzysk śmierci, ale naprawdę takie ledwo dostrzegalne. Bardzo podobał mi się fakt, że autorka trzymała odpowiednie tempo akcji i potrafi zaskoczyć. A jeśli chodzi o samo NERVE to jest to cholernie wyrafinowana i przemyślana gra, która w zamian za drobnostki oferuje coś czego się pragnie i w ten sposób przesuwa nasze granice.

Ostatnio piszę bardzo krótko co mnie nieco irytuje, bo ciągle odnoszę wrażenie, że nie mówię czegoś istotnego. Choć to była powieść z ciekawym zakończeniem to chętnie przeczytałabym o tym coś jeszcze albo w najlepszym wypadku poznali tę historię z perspektywy Iana, bo niewiele tak naprawdę było o nim wiadomo. Co do okładki to na oryginalną nawet bym nie spojrzała, ale polskie wydanie i w dodatku filmowe jest naprawdę przyciągającego, choćby sama kolorystyka.

Chyba powiedziałam wszystko co chciałam, a tak... Zapomniałam o pewnej sytuacji, która was bardzo zaskoczy, więc bądźcie czujni, bo to coś zaburzy wasze zdanie o pewnej osobie, ale już nic nie mówię, a zakończenie było nawet przewidywalne, ale przyjemne.

Gdzieś w zakamarkach umysłu czai się myśl, że to prawda, nawet jeśli wolałabym, żeby tak nie było.

Reasumując, to lekka młodzieżówka, która umili wieczór albo dwa. Jest to książka dla osób nie szukających czegoś wymagającego, a jedynie lekkiego dreszczyku przygody, a także przyjemnej powieści. Więc polecam na zimowy wieczór pod kocykiem i z herbatką.

Pozdrawiam, Sara ?

Karolina Pająk (Dzosefinn)

ilość recenzji:64

brak oceny 22-01-2017 16:27

O Nerve Jeanne Ryan zrobiło się głośno pod koniec zeszłego roku za sprawą filmu, który powstał na podstawie książki, i obie wersje miały (mniej więcej) w tym samym czasie swoją premierę. Często bywa tak, że najpierw oglądam film, a następnie biorę się za książkę (zrobiłam tak m. in. z Papierowymi miastami Johna Greena), jednak w tym przypadku udało mi się najpierw przeczytać książkę, a później obejrzeć na jej podstawie film. Moja opinia będzie raczej porównaniem obu wersji, bo skoro jest książka i film ? dwa wbrew pozorom różne spojrzenia na współczesnego nastolatka 3.0 - to czemu by tego nie wykorzystać, prawda?

Co w książce? W książce główna bohaterka, Vee, jest jedynaczką, która zajmuje się ?pracą? za kulisami szkolnego teatru razem z utalentowanym plastycznie przyjacielem, Tommym, zajmującym się scenografią. Sydney również jest jej przyjaciółką i razem z Matthew ? obiektem westchnień głównej bohaterki ? występują na scenie. Vee i Syd to dwa przeciwieństwa nie tylko z wyglądu, ale także z charakteru: Vee ? ciemnowłosa, spokojna, stojąca w cieniu przyjaciółki dziewczyna, z kolei Syd to przebojowa, otwarta blondynka, która na scenie czuje się jak ryba w wodzie. Jest odważna i nie boi się podejmować wyzwań. Mimo tak wyraźnych różnic łączy je naprawdę silna więź [SPOILER], której nawet tytułowa gra Nerve nie jest w stanie zniszczyć [KONIEC]. Czym jest Nerve? To internetowa gra, w której uczestnicy muszą wykonać pewne zadania ?w realu?, aby wygrać wymarzone nagrody. Vee na przekór wszystkim bierze w niej udział nie tylko by pokazać otoczeniu, że potrafi być równie przebojowa jak Syd, ale przede wszystkich pragnie wyjść z jej cienia?

Jak w filmie? Film diametralnie różni się od wersji papierowej, nawet drobnymi niuansami. Filmowa Vee ma blond włosy, a Syd ciemne. Jedyne, co twórcy im pozostawili, to ich cechy charakteru ? Vee jest cichą myszką, a Syd jej przebojową przyjaciółką. Chociaż w tym wypadku jak dla mnie słowo ?przyjaciółka? to za dużo powiedziane ? w filmie wygląda to tak, jakby były bliskimi koleżankami, ale nie przyjaciółkami. Jest też Tommy, który nie jest uzdolnionym plastycznie chłopakiem oraz książkowy Matt, który nie jest Mattem, a JP ? kapitanem drużyny futbolowej. Vee nie zajmuje się teatrem, a Syd nie występuje w teatrze. Również inaczej rozwiązano sprawę z samą grą ? nie tylko inne są zadania, ale także finał, który bardzo mnie rozczarował. Moim zdaniem można przełknąć to, że twórcy postanowili zmienić wygląd bohaterów i ich zainteresowania, zajęcia, ale zmiana wyzwań, na bardziej przystępne i łatwe nie do końca, bo historia straciła na wiarygodności. Przesłanie, jakie zawarła w książce autorka zostało nie tyle co spłaszczone, lecz w ogóle zeszło na dalszy plan. Czytając Nerve miałam ciarki, bo wyzwania były naprawdę trudne ? i niebezpieczne, a bohaterka miała ?okazję? się wykazać i zaskoczyć czytelnika. Zadania, które miała do wykonania filmowa Vee sama mogłabym wykonać, oczywiście było kilka wyjątków, ale większość zrobiłabym bez problemu. Natomiast te w książce, no cóż? Nie. Twórcy filmu ugładzili Nerve i jak napisałam wcześniej, nie wyszło mu to na dobre, ponieważ daje pustą rozrywkę, która nie powiem, bardzo wciąga, ale straciła na wartości. A książka ? dzięki tej brutalności wyzwań nie tylko daje do myślenia, ale i ostrzega przed podejmowaniem pod wpływem impulsu nieprzemyślanych decyzji.

W książce jak i w filmie pojawia się jeszcze jedna postać ? Ian, gracz Nerve, z którym Vee wykonuje kilka zadań. I szczerze powiedziawszy bardziej przemówił do mnie? filmowy. Dave Franco był strzałem w dziesiątkę, choć z wyglądu odstawał trochę od Iana z książki. Jak dla mnie ten wykreowany przez Jeanne Ryan był za idealny i słodki, ale bardziej podobał mi się powód, dlaczego zdecydował się na udział w grze. Natomiast książkowa Vee była zdecydowanie lepsza od filmowej. Filmowa bohaterka była urocza, ale trochę bez charakteru. I zakończenie? Cóż, jak napisałam wyżej finał filmu bardzo mnie rozczarował, chociaż dostrzegłam to, że twórcy chcieli wprowadzić do niego trochę tej bezwzględności z książki, która tam aż kipi. Jak dla mnie to i tak za mało, by oddać charakter Nerve jaki stworzyła autorka. To, co zostaje bez zmian to niedopowiedzenie, które zostawia historię otwartą. To, czego nie można odmówić obu wersjom to dynamicznej akcji, która wciąga od samego początku. Szczerze powiedziawszy film mnie trochę rozczarował, nie spodziewałam się, że twórcy aż tak ?odlecą? od fabuły książki.

Jeanne Ryan stworzyła naprawdę fajną i potrzebną historię ? zwraca w niej uwagę czytelnika nie tylko na niebezpieczeństwo czające się w sieci, ale także na to, że każda podjęta przez nas decyzja niesie ze sobą konsekwencje. Poza tym udało jej się stworzyć obraz prawdziwej i silnej przyjaźni oraz? przesłodzić wątek miłosny (w filmie wyszło to lepiej, niestety). Jeśli miałabym wybierać co było lepsze, to minimalnie książka, bo próbuje przekazać czytelnikom coś ważnego. W filmie trudno to dostrzec, bo jego twórcy skupili się na obrazie, a nie przesłaniu. Zachęcam jednak do tego, abyście sięgnęli po obie wersje, aby móc samemu rozstrzygnąć co było lepsze.

...

monweg

ilość recenzji:331

brak oceny 20-10-2016 20:20

Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć ? powiedział Alfred Hitchcock. Nie mam pojęcia, jak jest w przypadku filmu, ale w książce trzęsienia ziemi nie odnotowałam. Zaczyna się jak zwykła, dość ciekawa młodzieżówka. Na szczęście dla powieści, później jest coraz lepiej, aż docieramy do końca, gdzie może nie wbija nas w fotel z wrażenia, ale możemy się trochę spocić.

Nerve do tego stopnia okazał się interesującą książką, że został przeniesiony na duży ekran (2016). Reżyserii podjęli się Henry Joost i Ariel Schulman, a odtwórcami głównych ról zostali Emma Roberts (Vee) i Dave Franco (Ian). Dodam tylko, że po przeczytaniu książki mam ochotę, aby obejrzeć film. A to chyba dobrze. Ale od początku.

Vee jest spokojną i zrównoważoną nastolatką, typową szarą myszką, która gaśnie przy swojej przyjaciółce Sydney. Tak bardzo chciałaby być jak ona, że postanawia zrobić coś, co wykracza poza normę jej zachowania. Powodowana impulsem, dziewczyna zgłasza się do reality show ?Nerve?, gdzie młodzi ludzie realizują wyzwania. O ile od początku traktowała grę jako dobrą zabawę, to z czasem show staje się ona naprawdę niebezpieczne. Co innego przecież wylać na siebie szklankę wody, a co innego obrażać innych nastolatków lub udawać prostytutkę w podejrzanej dzielnicy. Vee szybko spadają klapki z oczu, ale skuszona coraz to lepszymi nagrodami, gra dalej. Organizatorzy wybrali jej nawet partnera, bardzo przystojnego Iana. Czy uda im się stworzyć zgrany duet?

"Powieść Jeanne Ryan zmusza do myślenia i wzbudza niepokój, a zakończenie zaskoczy niejednego czytelnika ? Publishers Weekly"

"Oryginalna, wciągająca powieść ukazująca w nowym świetle popularne widowisko typu reality show - Voya"

Jeanne Ryan narratorką powieści uczyniła Vee i to z jej punktu widzenia poznajemy całą historię. Dzięki temu możemy obserwować dziewczynę i jej otoczenia, ale także poznawać jej przemyślenia i liczne wątpliwości. Przyznam, że można polubić głównych bohaterów i kibicować im w tym szaleństwie. Tak, dobrze przeczytaliście, uważam że przystąpienie do tej gry było szaleństwem, mimo bardzo kuszących nagród.

Magazyn Kirkus Reviews napisał: "To bardzo realistyczne spojrzenie na współczesne społeczeństwo, które traktuje życie jak wielki spektakl." Zgadzam się z tym stwierdzeniem. W końcu w dobie wszechobecnego Internetu stajemy coraz mniej anonimowi. Nie inaczej jest jeśli chodzi o ?Nerve?. W końcu gra jest tak bardzo popularna, że pod każdym filmem z kolejnym wyzwaniem pojawiają się tysiące komentarzy, a zawodnikom towarzyszą rzesze zwolenników, zwanych obserwatorami.

Nerve jest thrillerem dla młodzieży, jednak nie tylko ta grupa wiekowa może się zainteresować książką. Ja od bardzo dawna do młodzieży się nie zaliczam, a powieść Ryan mnie zainteresowała, a zakończenie po prostu pochłonęłam. I choć może momentami coś mi w fabule nie grało i pojawiały się niewielkie zgrzyty, to powieść amerykańskiej pisarki polecam.

"Prawda czy wyzwanie, tylko bez elementu prawdy."

Czy wchodzisz do gry?