William Wilkie Collins to angielski powieściopisarz żyjący i tworzący w XIX wieku. Za życia ogromnie popularny - napisał blisko 30 powieści, 60 opowiadań i ponad 100 esejów. Prekursor powieści detektywistycznej; jego Kamień księżycowy jest uznawany za pierwszą powieść tego typu. W 2013 Wydawnictwo Zysk wznowiło tę książkę a dwa lata później wydało zbiór Nawiedzony hotel, zawierający tytułową powieść oraz osiem opowiadań.
Nawiedzony hotel traktuje o zagadkowej kobiecie - hrabinie Naronne, która staje się przyczyną zerwania zaręczyn lorda Montbarego ze swoją daleką kuzynką Agnes Lockwood; sama zaś później zostaje jego żoną. Jednak to dopiero początek kłopotów jakie czekają Agnes - bowiem jej los jest nierozerwalnie złączony z hrabiną. Na dodatek cała historia dzieje się w pewnym dworku, przemianowanym później na hotel, znajdującym się w Wenecji - mieście ponurych kanałów, cieni i śmierci...
Nawiedzony hotel jest zdecydowanie bardziej połączeniem fabuły typowej dla powieści detektywistycznej z historią o duchach, aniżeli klasycznym przedstawicielem opowieści grozy. Entuzjaści mrożących krew w żyłach historii, czytając tę książkę, mogą poczuć się odrobinę zawiedzeni - nie znajdą tutaj okropieństw, brutalnych i niewytłumaczalnych morderstw, czy bardzo mocno wyeksponowanych zjawisk paranormalnych. Nie zapominajmy jednak, że Collins był jednym z pierwszych autorów w swoich czasach, który do swoich opowieści włączył elementy grozy i uczynił z niej główny temat. Owszem znajdziemy tutaj dość często poruszany temat duchów i zjawisk paranormalnych, lecz współczesnego czytelnika raczej one nie wystraszą, co najwyżej wzbudzą ciekawość. Jednak dla ludzi w czasach Collinsa, musiała to być groza, która mocno oddziaływała na wyobraźnię ówczesnych czytelników. Dlatego ciężko oceniać te opowieści jak i pomysły autora poprzez pryzmat współczesnej skali grozy. Niemniej uważam, że jest to książka warta uwagi, zwłaszcza dla osób lubujących się w klasyce gatunku. Nawiedzony hotel, to nie tylko opowieść grozy, ale przede wszystkim wspaniała kreacja obu dam grających główną rolę w tej książce, oraz przedstawienie realiów tamtych czasów i jego obyczajów. To czyni tę historię bardzo trudną do jednoznacznego zakwalifikowania gatunkowego a tym bardziej do oceny.
Jak wspomniałem na początku, znajdziemy tutaj także osiem opowiadań i to właśnie one podbiły moje serce. Urzekła mnie ich fabuła oraz ciekawsza i znacznie bardziej intrygująca tematyka niż w powieści Nawiedzony hotel. Wśród najciekawszych opowiadań warto wymienić Upiorne łóżko opowiadające o pewnym przybytku, w którym istnieje bardzo specyficzne łóżko - duszące osoby w niej śpiące. Dziewiąta! ujawniające historię pewnej rodziny, której członkowie umierają nagle i tragicznie zawsze punktualnie o dziewiątej. Czy Diabelskie okulary w którym tytułowy przedmiot pozwala odkryć osobie go noszącej, prawdziwą naturę otaczających go ludzi i ich myśli. Główny bohater tej minipowieści napyta sobie przez to biedy, lecz uchroni to go od wielu złych decyzji i małżeństwa dla pieniędzy. Pomysły Collinsa są bardzo różnorodne i stwierdziłbym nawet, że były bardzo oryginalne jak na epokę w jakiej tworzył, mogę jednak mylić. Opowiadania może nie spowodują ogromnego strachu u współczesnego czytelnika, to są z pewnością go zaintrygują i urzekną swoich urokiem. Mają one jeszcze jedną zaletą - nie posiadają jednoznacznych lub do końca wyjaśnionych zakończeń. Autor w ten sposób zmusza czytelnika do dopisania własnej wersji końca tych historii.
Nawiedzony hotel to klasyczna już powieść z elementami grozy wydana w pięknej twardej oprawie. Polecam ten zbiór przede wszystkim ...