Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Narodziny zła

książka

Wydawnictwo Warszawska Firma Wydawnicza
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

`Narodziny zła` to spowiedź głównego bohatera. Steve dorastał w patologicznej rodzinie, z której postanowił się jak najszybciej wydostać. Po przeprowadzce poznaje piękną kobietę, która pokazuje mu, co to znaczy naprawdę kochać, jednak splot wielu wydarzeń w jego życiu powoduje, staje się bezlitosnym mordercą.

`Narodziny zła` to debiut niezwykle mocny, któremu nie brakuje odwagi, nawet brawury, w lawirowaniu pomiędzy gatunkowymi kliszami, i dociekliwości w zgłębianiu mechanizmów rządzących ludzką psychiką. Od psychologicznego banału chroni go jednak przewrotny strumień (kilku) świadomości, od ugrzęźnięcia w pociągającym, acz płytkim świecie prozy brutalnej - umiejętność nadawania scenom z horroru drugiego dna i korzystanie z adekwatnie chropawego języka. To ciekawa gra literacka prowadzona na kilku poziomach, a jednocześnie zagadka dla odbiorców książki, którym pozostawia się ocenę głównego (a może nawet jedynego) bohatera.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 20.06.2013

RECENZJE - książki - Narodziny zła

4.3/5 ( 3 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Zaczytany w Książkach

ilość recenzji:57

brak oceny 3-01-2015 10:27

Tytuł: Narodziny zła
Autor: Dawid Waszak
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 20 czerwca 2013
Liczba stron: 78

Dawid Waszak to młody autor, który urodził się w 1989 roku w Jarocinie. Poza pisaniem interesuje się muzyką, filmem i motoryzacją. Jego drugą powieścią jest O tym, który raz już umarł.


Język utworu jest lekki, przyjemy, a styl oryginalny. Czytając, zachwycałem się nad przełamaniem bariery, wprowadzeniem miłej atmosfery, z której czytelnik nie chce wyjść. Każda strona staje się niesamowitą przygodą. Skończywszy ją chciało mi się śmiać, że jest w niej więcej trupów niż w większości kryminałów. Jedyne co kuło w oczy podczas czytania to liczne literówki.


Książka jest na pewno poruszająca. Porusza masę problemów. Między innymi: znęcanie się alkoholika nad synem i żoną, niechciana miłość, "wpadka z dzieckiem".

Narodziny zła odebrałem jako spowiedź głównego bohatera Stevea. Nie chodzi mi o spowiedź przed Bogiem tylko samym sobą. Opowiada swoje ciężkie i smutne życie od początku. Mówi, że musiał patrzeć jak jego matka i nowo narodzony brat giną, jak zostaje wiele razy odrzucony przez piękną płeć, jak musimy zabijać, aby żyć.

Głównym bohaterem jest jedna osoba, która ma rozdwojenie jaźni. Sterują nim Steven i Konrad. Oboje lubią zabijać i czuć smak krwi swoich ofiar. Jeden drugiego próbuje zabić. Podpowiadają w sobie w wielu sprawach. Traktują jak kumpli, gadają normalnie, choć nie wiedzą, że "normalni" ludzie patrzą się na niego jak idiotę, który gada sam do siebie.

Nie ulitowałem się jednak. Potarłem zapałkę i rzuciłem w stronę worka, który natychmiast zajął się ogniem. Stałem i z lekkim uśmiechem patrzyłam, jak ten psiak cierpiał; myślałem mściwie, że mu się to należało.

Przez całą drogę myślałem tylko o Annie. To ona dodawała mi sił. To, że miałem się z nią zobaczyć, sprawiało, że uciekałem z taką werwą.

Fajne w książce jest to, że sami możemy ocenić głównego bohatera, spróbować wytłumaczyć jego zachowanie, obojętność, nienawiść. Utwór jest przeznaczony dla dorosłych ze względu na brutalne sceny.

CzarnyKapturek

ilość recenzji:1

brak oceny 27-01-2014 21:20

Dzieciństwo to raczej ten czas, w którym większość z nas żyła lub nadal żyje beztrosko. Okres, w którym największym problemem jest szkoła i to ile trzeba ogarnąć z matmy, biologii, chemii czy fizyki. Jednak chyba każdy wie, że z czasem ?młodzież? się zmienia. Taaak i jak tylko słyszę, że jakieś dzieci w podstawówce palą papierosy to mnie krew zalewa. W sumie to nie jestem aż taka stara i zrozumieć mogę wiele, ale to też chyba kwestia wychowania.

Niestety wiadomo o tym też, że nie każde dziecko ma wspaniałe, beztroskie i polegające tylko na zabawie dzieciństwo. Szczerze im współczuję. Coraz częściej mówi się o patologicznych rodzinach, w których niestety, ale nasi młodsi koledzy i koleżanki muszą żyć. Często są też wyśmiewani w szkole właśnie z tego powodu. Takim bohaterem jest Steven z Narodzin zła autorstwa Dawida Waszaka. Chłopak przeżywał koszmarne dzieciństwo, co odcisnęło się na jego psychice.

Dzisiaj nietypowo zacznę od oprawy książki. Bez kompromisowo najbardziej urzekła mnie okładka, na której nie ma nic oprócz 15 słów. Prosta, niezapowiadająca nic, oprócz złowieszczego tytułu oprawa, moim zdaniem jest strzałem w samą dziesiątkę. Do tej pory w mojej czytelniczej karierze nie trafiłam na taki minimalizm. Drugim plusem na pewno jest opis. Niestety często dzieje się tak, iż wydawcy umieszczają za dużo informacji, tutaj jest wręcz odwrotnie. Gdy czytałam pierwszy raz opis pomyślałam, że to musi być coś ciekawego i innego od tego w co do tej pory się zagłębiałam.

Steven to niby taki zwyczajny chłopak, jednak jak już wspomniałam wcześniej miał on to nieszczęście, że żył w patologicznej rodzinie, przez co było mu ciężej niż lżej. Ojciec często pił niemałe ilości alkoholu za pieniądze, które zarobiła mama. Bohater zwraca się bezpośrednio do nas, jakby pisał list. W sumie to całkiem nieźle wyszło, takie bezpośrednie. Jednak czy taka bezpośredniość to dobry pomysł?

Czytelnik przechodzi przez wszystkie dobre, lecz również te złe chwile z życia bohatera. Opowiada on o sobie jakbyś spotkali się w jakimś barze i stwierdził, że koniecznie muszę znać całą historię jest traumatycznego życia. Przechodzimy po kolei od jego jednej zbrodni do drugiej, obserwujemy rozwój obsesyjnej miłości do pewnej kobiety. Styl życia, który prowadził jak na psychopatę również nie był normalny.

Nie do końca wiedziałam na co się piszę. W niektórych momentach byłam zniesmaczona do granic moich możliwości i musiałam na chwilę odłożyć opowieść Stevena by odpocząć. Narodziny zła to faktycznie coś złego, jednak w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Niczym podróż do najgłębszych zakamarków umysłu. Znajdziecie w niej dużą ilość brutalnych scen, chorych myśli głównej postaci i jego dziwnej osobowości.

To co mi się nie spodobało to ilość stron. Wolę powieści znacznie dłuższe, w których jest tak wiele przemyśleń bohatera, że spokojnie zaspokoiłabym moją niesłabnącą ciekawość.
Moim zdaniem jest to opowieść nad którą trzeba się chwilę zastanowić. Może nie jest jakimś wybitnym dziełem filozoficznym, ale pokazuje, że ludzie też są zwierzętami.

Narodziny zła to mocna książka i zdecydowanie nie dla każdego. Można powiedzieć, że jest to bomba z opóźnionym zapłonem a co najlepsze to to, że chcemy, aby ona wybuchła. Osoby fascynujące się psychologią i nie bojące się wyzwań są na pewno mile widziane. Dla mnie debiutancka książka pana Waszaka to nowe odkrycie i na pewno czekam na więcej jego podbojów literackich.