- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.o imbirowe i podeszła do kasy. Oleg szedł za nią, ale nic nie kupując, musiałby wyjść ze sklepu, bo przecież nie będzie się jej tak bezczelnie przyglądał. A przyglądać się chciał, więc wrócił szybko do alkoholi i wziął to samo co ona. Ulokował się za nią w kolejce i teraz wpatrywał się w jej kark. Trochę ją to krępowało - czuła na sobie jego wzrok - ale też i połechtało mile jej próżność. - Cześć, Greta - odezwał się młody chłopak przy kasie, kiedy przyszła jej kolej zapłaty. - Na długo do nas przyjechałaś? - Przejechał butelką po czytniku i dodał: - Trzy sześćdziesiąt. Greta sięgnęła do kieszeni, ale nie znalazła tam ani grosza. - Cholera - mruknęła, po czym zwróciła się do kasjera: - Jurek, założysz za mnie? Zapomniałam pieniędzy. - Nie ma sprawy - zaczął chłopak, ale w tym momencie wszedł mu w słowo stojący za Gretą Oleg: - Ja za tę panią zapłacę. Proszę doliczyć do moich zakupów. - O, na pewno nie! - krzyknęła zawstydzona Greta. Kategorycznie wzbraniała się przed takim gestem ze strony nieznajomego, Oleg się jednak upierał. A kasjer zgłupiał. Zza sklepowych półek wyłoniła się tymczasem żona kościelnego Skrętka. Zlustrowała tłoczących się przy kasie ludzi i przepchnąwszy się do lady, odezwała do Jurka, wskazując na piwo: - Dolicz to do mojego rachunku. - Dziękuję, pani Zosiu. - Greta odetchnęła z ulgą. - Zwrócę dług przez wuja. Skrętkowa uśmiechnęła się lekko, mrucząc coś niezrozumiale pod nosem, zapłaciła za zakupy i opuściła sklep, wcześniej oddając Grecie piwo. Zaraz potem ze sklepu wyszła i Greta, a niemal równocześnie z nią Oleg. - Ależ z pani uparciuch - rzekł z uznaniem. - Tak mówią - odparła. - Mogę panią odwieźć do domu? - zaryzykował, nie chcąc się z nią tak szybko żegnać. - Dziękuję - odmówiła. - Mieszkam niedaleko. Przejdę się. Skapitulował, nie zamierzał być nachalny. Postanowił jednak, że tak łatwo się nie podda. Wytrawny łowca nigdy się nie spieszy. On też miał czas. Pożegnał się grzecznie i rozeszli się w swoje strony: Greta do dworku, on do samochodu. Wrzucił butelkę z piwem na siedzenie obok komórki i ruszył przed siebie. Niebawem minął tablicę z nazwą miejscowości. Przejechał kilka kilometrów i sięgnął po komórkę. - Irmina, kochanie, mam dla ciebie zadanie specjalne - tym razem mówił przez telefon po polsku. - Znajdź mi wszystko na temat dziewczyny o imieniu Tak, Polska, jakieś Burzany, jestem niedaleko granicy białoruskiej. Cholera - zaklął. - Gdybym wiedział, tobym ci głowy nie zawracał! Jest ruda. Nie, raczej nie farbowana. Nic więcej nie wiem. Najwyraźniej Irmina przyjęła zlecenie, bo za chwilę rozmowa się zakończyła. Oleg odetchnął z ulgą. Był z siebie zadowolony: interesy, które właśnie przywiodły go do Polski, szły po jego myśli, a co do roboty, o którą tak się złościł, także przekazano mu, że poszła sprawnie, zaś na koniec tego dobrego dnia spotkał jeszcze ładną polską dziewczynę, na której wspomnienie usta rozchylały mu się w uśmiechu. Oleg był typem myśliwego, lubił polować. Tym razem padło na Gretę. Jutro, najpóźniej za dwa dni powinien już sporo o niej wiedzieć. Nie na darmo pracuje z takimi fachowcami jak Irmina. Teraz spokojnie zaczeka. Tak myśląc, sięgnął po butelkę, wyjął ze schowka brelok z otwieraczem i szarpnął kapslem. Wzburzone piwo podeszło pianą pod wierzch. Oleg pociągnął łyk. Potem drugi. - Okropne - skrzywił się i odstawił butelkę do cup holderu z zamiarem pozbycia się jej przy pierwszym postoju. - Mam nadzieję, że sama panna będzie lepiej smakować - mruknął. Greta tymczasem dotarła już do domu. Rozsiadła się wygodnie na werandzie, założyła nogi na stół i łyżeczką podważyła kapsel na butelce. Pociągnęła łyk i z uznaniem mruknęła: - Pyszne. Analizowała w głowie dzisiejszy dzień. Zgoła nudny, nic dobrego się nie wydarzyło, a jednak uznała go za udany. Bardzo pozytywnie wpłynęły na jej nastrój chwile z dziwnym nieznajomym. Zdecydowanie poczuła się przy nim ładną i pożądaną. Potrzebowała takiego dowartościowania. I tyle: to jej w zupełności wystarczało. Znów upiła trochę piwa. Spojrzała w stronę porzuconych przez siebie sztalug, ale myśli nie chciały powrócić do malowania. W głowie miała obraz czarnych falujących włosów i ciemnych oczu. - O czym tak intensywnie myślisz, Ruda? - zagadnął ją Michał wychodzący z salonu. Niósł tacę ze szklankami i dzbanek z sokiem. BLACK PUBLISHING Wołowiec 11, 38-307 Sękowa Redakcja: Sekretariat: ul. Kołłątaja 14, III p., 38-300 Gorlice tel. +48 18 353 58 93, fax +48 18 352 04 75 Promocja i marketing: Dział sprzedaży: Audiobooki i ebooki: Izabela Rególska, Skład: ul. Morsztynowska 4/7, 31029 Kraków, tel. +48 12 432 08 52 email: Wołowiec 2014 Wydanie I
książka
Wydawnictwo Czarne |
Data wydania 2014 |
z serii Black Publishing |
Oprawa miękka |
Liczba stron 460 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Dla kobiet, książki dla babci, książki na jesień, książki na lato |
Wydawnictwo: | Czarne |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 460 |
ISBN: | 978-83-7536-766-9 |
Wprowadzono: | 05.04.2014 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.