Milcząca siostra, czyli wartka i wzbudzająca do refleksji opowieść o mrocznych tajemnicach rodzinnych, niezagojonych ranach i wpływu przeszłości na teraźniejszość?
Kiedy otwieram książkę po raz pierwszy lubię towarzyszącą temu niepewność? Zawsze mam świadomość, że właśnie wkraczam do nowego, innego świata i zaczynam wyjątkową przygodę! Kochając książki z klubu "kobiety to czytają" wprost nie mogłam się doczekać lektury....
Kiedy zatem pierwszy raz wzięłam do ręki Milczącą siostrę byłam przygotowana na typowo babską powieść o więzi między rodzeństwem. Sama mam siostrę i wiem, że mamy swój własny, tylko nam zrozumiały język i specyficzne poczucie humoru. Są pewne sprawy, które tylko my rozumiemy, a reszta zwykle patrzy na nas skonsternowana? Niepodważalnie jest to wspaniałe uczucie wzajemnego zrozumienia, wsparcia i oczywiście wyjątkowości. Milcząca siostra to jednak zupełnie co innego, niż się spodziewałam! Zamiast lekkiej i wesołej powieści dostałam książkę pełną rodzinnych tajemnic, zagadek i niepokoju. Nie ukrywam, iż było to dla mnie miłe zaskoczenie?
Wracając jednak do fabuły? Każdy z nas wie, że są takie tematy w rodzinie, których się nie porusza. Kto wie, ten wie ? reszta niech lepiej się nie dowiaduje. Właśnie z taką tajemnicą ma do czynienia Riley. Po śmierci ukochanego ojca musi wziąć sprawy w swoje ręce i uprzątnąć zagracony, rodzinny dom. Podczas porządków znajduje rzeczy budzące wspomnienia z dzieciństwa? Znajduje też zdjęcia i nagrania, które przypominają jej o wyjątkowo utalentowanej, nieżyjącej starszej siostrze? Lisa nie miała łatwego życia ? całym jej światem były skrzypce i muzyka ? nie miała zbyt wiele czasu dla rówieśników, a nawet dla samej siebie. Właśnie z tego powodu, według pożegnalnego listu, popełniła samobójstwo. Trudno się dziwić, że dziewczyna żyjąca pod permanentną presją zapada w depresję i chce skończyć swoje cierpienie? Sprawa jednak zaczyna się komplikować, kiedy Riley wraz z setkami papierów i zabytkowych fajek swojego ojca odkrywa tajemnice, o których nigdy nie miała pojęcia? Dziewczyna zaczyna wierzyć w to, że gdzieś tam na świecie jednak żyje jej siostra! W końcu ciała nigdy nie odnaleziono, a na światło dzienne wychodzą nowe, zaskakujące informacje.
Milcząca siostra jest dla mnie wspaniałym połączeniem powieści obyczajowej z kryminałem? Dzięki temu czyta się ją błyskawicznie ? ja sama połknęłam ją w dwa dni! Z każdą kolejną kartką byłam bardziej ciekawa tego, co jeszcze może się zdarzyć i jak rozwiąże się zagadka tajemniczej Lisy i zwyczajnie nie mogłam przestać czytać? Książka wciąga od pierwszych kartek, a do tego zmusza do odpowiedzi na parę pytań, które sama sobie musiałam zadać? Czy naprawdę warto grzebać w przeszłości i rozdrapywać stare rany? Czy to może cokolwiek zmienić w naszym dotychczasowym życiu? Dowiedzcie się sami?
Opinia bierze udział w konkursie