Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Matka i córka

książka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Opowieść o skomplikowanej egzystencji i relacjach czterech kobiet i o kruchości rodziny.

Gloria, Dolores, Natalia i Angela uczą się żyć bez mężczyzny - ojca, męża, brata. Gdy odchodzi Ángel, głowa rodziny, tracą przewodnika, rozjemcę, oparcie i poczucie bezpieczeństwa. Każda z nich inaczej pojmuje świat i miłość, inaczej wyraża swoje uczucia. Jenn Diaz opowiada o losach czterech kobiet, silnych i kruchych zarazem, o tym, jak mierzą się ze stratą, jak zapełniają ogromną pustkę po stracie najważniejszego mężczyzny w ich życiu, jak radzą sobie z poczuciem osamotnienia i głodem miłości.

Im jestem starsza, tym bardziej doceniam literaturę, która opisuje świat przez emocje kobiet. To niezwykłe połączenie wrażliwości z siłą, pragmatyzmu z marzeniami, biologii z wyrachowaniem daje mieszankę niekiedy wybuchową. Skrywane potrzeby, skrajne emocje, niewypowiedziane słowa... Miłość bliska nienawiści. Matka i córka. Pokłady inspiracji, z których autorka tej świetnej opowieści - wzruszającej i opowiedzianej z charakterystyczną dla literatury hiszpańskiej nutą melancholii, ale i z ognistym temperamentem - czerpie pełnymi garściami.
- Paulina Holtz

Jenn Diaz - urodziła się w 1988 roku w Barcelonie. Jej pierwsza powieść "Belfondo", którą opublikowała w wieku zaledwie dwudziestu trzech lat, przyniosła jej uznanie krytyków, którzy obwieścili pojawienie się nowej pisarskiej indywidualności wśród hiszpańskich pisarzy młodego pokolenia. Kolejnymi powieściami ("El duelo y la fiesta", "Mujer sin hijo" i "Es un decir") Diaz ugruntowała swoją pozycję. Laureatka nagrody MERCE RODOREDA za zbiór opowiadań "Vida Familiar". Współpracuje z dziennikiem "El Periódico", czasopismem kulturalnym "Jot Down" oraz "Catorze.cat", pisze też bloga jenndiaz.com.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 07.06.2017

RECENZJE - książki - Matka i córka

4.3/5 ( 12 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    1

Zakładka do książek

ilość recenzji:1

brak oceny 9-07-2017 12:52

Miłość matki do dziecka jest bezwarunkowa. To  jedno z najsilniejszych uczuć. Już w życiu płodowym wytwarza się silna więź między matką, a jej nienarodzonym dzieckiem. Ta miłość to coś niepowtarzalnego. Jenn Díaz w swojej  książce opowiedziała historię czterech silnych kobiet, które nagle musiały sobie poradzić z niewyobrażalną stratą. Gloria straciła męża. Dolores opłakuje śmierć brata. Natalia oprócz żalu po stracie ojca musi pogodzić się z utratą ukochanego. Angela po śmierci ukochanego  taty  musi  nauczyć się żyć na nowo

"Czas mija tak szybko i tak wolno zarazem, nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. (...)"

Każdy  na swój sposób przeżywa żałobę. Nie ma jednego, sprawdzonego wzoru na opłakiwanie bliskiej osoby.  Jenn Díaz pokazuje od kuchni życie pewnej rodziny. W każdym domu  pojawiają się konflikty, dochodzi do  nieporozumień. Trudno  jest się pogodzić ze stratą, szczególnie jeśli umiera osoba, która spajała rodzinę.

Gloria po śmierci męża powoli traci chęć do życia. Postanawia zacząć przygotować się na własną śmierć. Kobieta nie była dobrą matką. Wydała mi się surowa, a momentami  bezwzględna dla swoich córek. Nie mogłam zrozumieć dlaczego  tak  je rani. Podchodziła do nich w sposób bardzo krytyczny. Muszę przyznać, że trudno  było mi  polubić tę postać.
Natalia niespodziewanie zakochała się w żonatym mężczyźnie. Początkowo  walczy z tym zakazanym uczuciem, aż w końcu  się mu poddaje. Mateo nie daje jej złudzeń- wprost deklaruje, że nie opuści żony i dzieci. Mężczyzna jest renomowanym prawnikiem. Kocha przeprowadzać długie dyskusje. Jego  miłość do Natalii jest bezgraniczna. Wszystko krzyżuje straszna choroba. Początkowo bohaterka wydała mi się naiwna. Nie mogłam pojąć, jak  może godzić się na takie traktowanie. Później  zrozumiałam, że kierowało nią bardzo silne uczucie, którego nie pokonała nawet śmierć. Natalia to z pozoru  krucha istota. Naprawdę cechuje ją silny charakter i  zrobi wszystko by odnaleźć szczęście

Dolores to siostra Angela, bratowa Glorii oraz ciotka Angeli i Natalii. Początkowo wydała mi się kobietą bardzo niepozorną, wręcz zahukaną. Późniejsze wydarzenia pokazały mi, że to bardzo mądra postać, która najpierw pomyśli, zanim coś zrobi. Niespodziewanie zakochuje się  w Enrique. Jej życie odmienia się  wtedy o sto osiemdziesiąt stopni. Odnajduje szczęście u  boku  wdowca. Po śmierci żony Dolores postanawia pomóc ukochanemu wychować jego córeczkę. To bardzo  charakterystyczna postać, która sporo w życiu  przeszła. Z każdego doświadczenia wyniosła cenna lekcje.

"Czasem wszystko  jest  nieznośnie proste- albo się wie, albo się nie wie. (...)"

Autorka pokazuje więzy rodzinne z wielu perspektyw. To wzruszająca historia o magii  życia i smutku przemijania. Ta powieść uzmysłowiła mi, jak  kruche jest ludzkie życie i jak bardzo powinno doceniać się obecność bliskich osób. Diaz opisuje liczne rodzinne dramaty. Kobiety muszą podjąć wiele trudnych decyzji. Nie dla wszystkich  będą to dobre  wybory.

Diaz pokazuje, że czasem słowa mogą ranić bardziej, niż czyny. Reakcje bohaterek książki bywają różne. Czasem są nazbyt emocjonalne, inny  razem  zaskakująco chłodne. Bohaterki nieraz postępują egoistycznie, mając za nic dobro rodziny. Czasem wydawało mi się, że nie są świadome konsekwencji  swoich  czynów. Autorka pokazuje, że w każdej rodzinie są jakieś tajemnice. A brudne sekrety mają to do siebie, że nie powinny nigdy  wyjść na światło dzienne. Matce nie spodobało się, że jej córa zadowoliła się rolą kochanki. Muszę przyznać, że było mi  przykro, że Gloria tak strasznie potraktowała swoją córkę. Jakby  nie rozumiała miłości, która często  odbiera ludziom rozum.

Muszę przyznać, że spodobał mi się styl  autorki. Diaz prowadzi czytelnika przez rodzinne zawiłości. Autorka nie ocenia swoich bohaterów. Czytelnik sam ma dokonać wyboru. Moje zdanie na temat kolejnych  postaci systematycznie się zmieniało. Jedno  jest  pewne- nie polubiłam Glorii. Dlaczego? Była oschła i nie mogłam zrozumieć, jak może potępiać własną córkę.  Przecież sama nie była święta!

"Nie było im lekko, ale czy życie może być lekkie i bezbolesne? (...)"

Książka wzbudziła we mnie wiele różnych emocji. Początkowo byłam poruszona. Po śmierci głowy rodziny dzieliłam z bohaterkami ich smutek. Historia Natalii mnie wzruszyła. Było mi żal kobiety, która po śmierci ukochanego została upokorzona przez jego żonę. Autorka opowiedziała historię z morałem. W trakcie lektury wielokrotnie zmuszała czytelnika do myślenia. Ta historia zdecydowanie chwyta ze serce.

Matka i córka nie należy do  powieści łatwych. Autorka pokazała, jak nasze decyzje mogą wpływać na dobro innych. Ta historia na długo zapadnie mi w pamięci. Diaz zmusza czytelnika do refleksji, a jednocześnie daje cenną lekcję. Polecam!

Bookendorfina

ilość recenzji:1532

brak oceny 5-06-2017 05:59

"...nie potrafiła nawiązać więzi z własnymi córkami, to ją przerastało, bo z czasem między matkami i córkami rodzi się coś... pewien rodzaj... jak by to nazwać, pewien dystans, pustka wypełniona po brzegi niezrozumieniem."

Ciekawa i wzruszająca propozycja czytelnicza, szybko łapiemy jej ognisty i żywiołowy klimat, natychmiast dostosowujemy się do ciepłego i przenikliwego stylu, w jakim autorka prowadzi poprzez nietuzinkową historię rodziny, w której po śmierci Angela, pełniącego w niej funkcję przewodnika i negocjatora, pozostały już tylko cztery kobiety. Z zainteresowaniem obserwujemy losy matki Glorii, dwóch córek Natalii i Angeli, oraz ciotki Dolores. Tym, co najbardziej przyciąga do powieści są przekonująco wykreowane postaci i wnikliwie oddane skomplikowane relacje między nimi.

Autorka sugestywnie odmalowuje uczucia kobiet, ich różnorodne cechy charakteru, skrywane marzenia, obawy przed życiem w pełni, zadowalaniem się substytutami. Podoba mi się, jak doskonale uwidacznia się brak prawdziwego związku z mężczyzną u każdej z kobiet, często niewynikającego z ich wyboru, a narzuconych przez przeznaczenie reguł. Wdowa, która nie może pozbierać się po śmierci męża. Stara panna, która nie wierzy, że ktoś może ją pokochać, cierpiąca po stracie brata. Kobieta, która przez dwadzieścia lat dzieli się ukochanym z inną, poszukująca wzorca niedawno zmarłego ojca. Jedynie jedna z córek wydaje się z sukcesem wyrwać się z tego kręgu, ale czy faktycznie, to już wymaga głębszej analizy.

Ujawnia się mnóstwo zależności, podporządkowań, stłamszenia, ale też w pewien sposób niezależności i postawienia na swoim. Wspólny dom prowadzony przez kobiety nie należy do łatwych i zgodnych, funkcjonuje na bazie nieustannych przeciwieństw, sprzeczności, różnic pokoleniowych i sposobów spojrzenia na świat. Jest coś bolesnego i brutalnego w sposobie, w jaki kobiety traktują się wzajemnie, lecz choć w wielu sprawach nie mogą dojść do porozumienia, inaczej patrzą na życie, ich definicje szczęścia i miłości nie pokrywają się, to jednak w pewien sposób stanowią dla siebie ogromne wsparcie, cieszą się dążeniem do pojednania, wzajemną obecnością, okazywaną w dramatycznych sytuacjach solidarnością i poświęceniem.

Rodzina w niepełnej odsłonie, z brakującym męskim ogniwem, próbująca za wszelką cenę zagospodarować po swojemu przestrzeń życiową każdej z bohaterki, tak aby nie urazić innych, nie stać się dla nich ciężarem, a jednocześnie uzasadnić swoją obecność. Pojawia się wiele sprawowania kontroli, bezpośredniego oceniania, wymuszenia i stawiania przed szantażem, ale również wyrzutów sumienia, wątpliwości, lęków, zrozumienia, oddania. Moc opuszczenia, dojmującej samotności, rozczarowań, nagromadzenie dziwactw i nawyków. Do niektórych odrodzeniowych zmian dochodzi się latami, a inne zalegają w podświadomości na dekady.

Z jednej strony niepewność, brak odwagi, wiary w siebie, poczucie bezpieczeństwa, a z drugiej strony władczość, apodyktyczność, twardość i stanowczość. A gdzie w tym wszystkim miejsce na szczęście, spełnienie, zrealizowanie się jako żona, kochanka, matka, córka, siostra? Jak niewiele potrzeba, aby uwikłać się w relacje nieprzynoszące satysfakcji żadnej ze stron? Ile trzeba trudu i wysiłku, aby scementować rodzinę? Dlaczego tak ważnym staje się dbanie o bliskich, okazywanie im czułości, miłości, zrozumienia i akceptacji? Czy któreś z kobiet uda się jeszcze coś wartościowego wygrać od losu? Pogodzić ze stratą najukochańszego mężczyzny, który każdą z nich tak doskonale znał i rozumiał? Przedefiniować siebie i zawalczyć o jakość życia?

...