- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zczyński zamówił koniak dla siebie, a dla Magdy czerwone wino. Ktoś szturchnął ją łokciem. Magda odsunęła kieliszek na bok. -- Dlaczego nie najlepszy pomysł? Leszczyński pokręcił głową i skrzywił się. -- Komuniści, kościół, władza, pomówienia. Ciekawa, ale i zagmatwana sprawa. Dla jednych był tknięty, dla innych wzorem realizmu. -- A dla pana? -- Dla mnie? To część historii. Jeden z niezłomnych. W 1957 próbowali go wmieszać w porwanie syna znanego działacza. Syn był w ostatniej klasie liceum. Po kilku tygodniach znaleziono go martwego w jakiejś piwnicy w Warszawie. Uliczne baby mówiły, że krew z niego spuścili. Inni, że to sprawa polityczna albo porachunki z okupacji -- przerwał. Restauracja opustoszała i przycichła. Kelner podszedł i podał rachunek na tacy. Leszczyński zapłacił kartą. Odliczył jeszcze kilka banknotów i pchnął w stronę barmana. Złożył starannie rachunek i włożył do portfela. Wstali. -- Tylko jeszcze jedno pytanie o Wolskiego. Może trochę osobiste. Magda sięgnęła po list. Otworzyła kopertę, zerknęła na tekst i przeczytała: Proszę mi wybaczyć krzywdę. Postaram się jeszcze to naprawić. -- Jaką krzywdę? Leszczyński zastanowił się, niepewny, czy odpowiedzieć. -- Nie -- zawiesił głos. -- Niech pan dokończy. Leszczyński cofnął się o krok, trochę zmieszany. Wyjął papierosa i włożył z powrotem do cygarnicy. Stał, milczący, przerzucając ją z ręki do ręki. -- On jest taki, jak był mój ojciec, jak całe ich pokolenie. Leszczyński zastanowił się jeszcze i wziął Magdę bezwiednie za dłoń. -- To skomplikowany człowiek. Co ja mówię? On był prosty, tak prosty i normalny, że ludzi tym peszył. I sentymentalny. Wie pani, że on zawsze rozkwitał na widok dzieci? Skierował Magdę ku wyjściu. -- Krzywda? Nie wiem. Ale powiem pani, co mój ojciec mówił o sobie. Był w partyzantce do 48 roku, chłopiec właściwie. ,,Mamy czyste serca -- mówił mi -- ale ręce w krwi po łokcie. W krwi kolegów. Tej krwi nie da się zmyć ani kwasem, ani łzami". A ojciec, jak Wolski, był całe życie czysty jak kryształ, jak diament najwyższej próby, bez skazy. Oni byli ostatnim suwerennym pokoleniem Polaków, najlepszym, jakie Polska z siebie wydała. To było pokolenie, dla którego sprawa Polski, jej historii, walki, męczeństwa, jej dobrego imienia, było ideą życia. Ale też żyli w lęku. Nie w strachu, pani Magdo -- nie zaszczuci, pobici. Tego komunistom nigdy nie udało się osiągnąć -- ale w lęku, w grozie, że ich dzieci, ich wnukowie mogą przejść kiedyś przez to same piekło. Od tego chcieli nas uchronić. Dlatego milczeli o sobie -- mówił to z porywem, z patosem, gorączkowo, zatrzymując się po każdym zdaniu, aby nabrać oddechu. Wyszli na ulicę. Stanęli pod kasztanem. -- A kto to był Artur? -- Nie wiem. -- Stefan Wolski wspomina o nim. Jego też podobno skrzywdził. To taki dziwny list. Osobisty, a przy tym formalny, zimny, bez podpisu, napisany na maszynie. -- Pani na długo w Warszawie? -- Do wtorku. A Józef Muszkat? -- Pani czegoś szuka. Pani pyta jak na przesłuchaniu. -- Magda. -- Podała mu dłoń. -- Magda K. -- jak z Franciszka Kafki. Leszczyński uśmiechnął się nieporadnie i stał, przez chwilę trzymając dłoń Magdy w mocnym uścisku. -- Zadzwonię, jak czegoś się dowiem. Magda wyjęła z kieszeni żakietu kawałek porwanej koperty, złożyła na pół, zapisała numer telefonu i podała Leszczyńskiemu. -- To moja komórka. -- Dziękuję. Ukłonił się, poczekał, aż ruch trochę się zwolni, i przebiegł na drugą stronę ulicy. Przeszedł kilka kroków i zatrzymał się przed witryną księgarni. Magda wyjęła z kieszeni żakietu notes i ołówek. Podeszła do zaparkowanego samochodu i oparła notes na dachu. Naszkicowała szybko sylwetkę Leszczyńskiego i trochę dokładniej odbicie jego twarzy w witrynie. Przyglądał jej się. Zamknęła notes i schowała do kieszeni. Leszczyński przyklepał dłonią włosy nad czołem, po czym odszedł szybkim krokiem w stronę pomnika Kopernika. Jego gładko zaczesane do tyłu włosy lśniły, jakby wymalowane czarną farbą na głowie porcelanowej lalki. LIBERA ME WYBAW MNIE, PANIE Dostępne w wersji pełnej DIES IRAE DZIEŃ TRWOGI Dostępne w wersji pełnej LACRIMOSA DZIEŃ ÓW ŁZAMI ZALANY Dostępne w wersji pełnej LIBER SCRIPTUS KSIĘGĘ LUDZKICH SPRAW OTWORZĄ Dostępne w wersji pełnej CONFUTATIS MALEDICTIS DRŻYJ, ZŁOCZYŃCO Dostępne w wersji pełnej Posłowie Dostępne w wersji pełnej Cytowana literatura Dostępne w wersji pełnej Copyright (C) Poznanski, 2014 All rights reserved Projekt okładki Anna M. Damasiewicz Redaktor Magdalena Gauer ISBN 978-83-7785-534-8 Zysk i S-ka Wydawnictwo ul. Wielka 10, 61-774 Poznań tel. 61 853 27 51, 61 853 27 67, faks 61 852 63 26 Dział handlowy, 61 855 06 90 Plik opracował i przygotował Woblink
książka
Wydawnictwo Zysk I S-Ka |
Data wydania 2014 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 348 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2014 |
Wymiary: | 205x145 |
Liczba stron: | 348 |
ISBN: | 978-83-7785-461-7 |
Wprowadzono: | 13.06.2014 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.