Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Lokatorka Wildfell Hall (twarda)

książka

Wydawnictwo MG
Oprawa twarda
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Losy kobiety walczącej o niezależność w świecie, w którym w oczach społeczeństwa i w świetle prawa żona jest jedynie własnością swojego męża.

Pojawienie się we dworze Wildfell Hall pięknej i tajemniczej wdowy wywołuje wielkie poruszenie i huragan plotek wśród okolicznych mieszkańców. Jednym z nich jest coraz bardziej nią zaintrygowany Gilbert Markham. Czy młoda kobieta skrywa jakiś mroczny sekret? Kiedy żyjąca pod przybranym nazwiskiem `Helen Graham` pozwala dżentelmenowi na lekturę swojego dziennika, na jaw wychodzą wstrząsające szczegóły jej nieszczęśliwego małżeństwa i dramatycznej decyzji o porzuceniu męża. Wydaje się jednak, że nikt nie może uciec przed przeszłością...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: MG
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wprowadzono: 08.03.2012

RECENZJE - książki - Lokatorka Wildfell Hall

4.8/5 ( 10 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Sylwia Węgielewska http://magicznyswiatksiazki.pl

ilość recenzji:490

brak oceny 28-09-2013 11:44

Powieść Anne Brontë opowiada o młodej kobiecie, która pewnego dnia zamieszkała w opuszczonej posiadłości Wildfell Hall wraz ze swoim małoletnim synem oraz oddaną służącą Rachel. Mieszkańcom okolic przedstawiła się jako Helen Graham, lecz nie ujawniła nic konkretnego ze swej przeszłości. Domysły odnośnie jej pochodzenia i powody, dla których zdecydowała się wprowadzić do zaniedbanej posiadłości stały się źródłem plotek na jej temat oraz bezpodstawnych oskarżeń skierowanych ku ich obiektowi zainteresowania. Tylko jedna osoba wydaje się być odporna na wszystkie te pomówienia. Jest nią młody panicz Gilbert Markham będący najbliższym sąsiadem Helen. Z biegiem czasu staje się on coraz bardziej zaintrygowany panią Graham, jednak ona stara się go trzymać na dystans. Początkowo nie rozumie on jej postępowania względem niego. Wszystko jednak ulega zmianie, kiedy do rąk Gilberta trafia jej dziennik. Skrywa on wszystkie tajemnice Helen, po przeczytaniu których Markham nie dziwi się, czemu kobieta postanowiła zataić przed okolicznymi mieszkańcami swoją przeszłość.

"Lokatorka Wildfell Hall" przypisywana jest autorstwu Anne Brontë. Jednakże ostatnimi czasy wyszły na jaw pewne fakty, które zdają się potwierdzać to, iż wszystkie książki wydane przez słynne trio sióstr Brontë zostały tak naprawdę napisane przez jedną z nich, a mianowicie Charlotte. Szerzej o tym można przeczytać w książce "Charlotte Brontë i jej siostry śpiące" autorstwa Eryka Ostrowskiego będącej biografią najstarszej z sióstr. Czytałam najsłynniejsze dzieło Charlotte "Jane Eyre. Autobiografia" i teraz po przeczytaniu "Lokatorki Wildfell Hall" widzę wyraźne podobieństwo pomiędzy nimi. Napisane zostały one tym samym stylem. Niepodobna bowiem, aby dwie osoby, choćby były spokrewnione, pisały w tak podobny do siebie sposób.

Pierwotnie historia stanowi wspomnienia Gilberta Markhama. Pisze on listy do swego serdecznego przyjaciela, w których to szczegółowo opisuje wszystkie wydarzenia mające miejsce od chwili, w której w Wildfell Hall zamieszkała tajemnicza wdowa. W momencie, w którym do jego rąk trafia dziennik kobiety, narratorem staje się pani Graham, która wyjawia nam tajemnice ze swej przeszłości. Muszę przyznać, że ta część pochłonęła mnie bez reszty. Życie Helen nie było bowiem usłane różami. Stanowczo za dużo musiała wycierpieć. Niemniej jednak przez cały czas pozostawała w zgodzie z samą sobą oraz Bogiem, który stanowił dla niej największą wartość w życiu. Historia opowiada nam o kobiecie, która będąc jeszcze panną miała romantyczne wyobrażenie miłości i patrzyła na swą przyszłość optymistycznym okiem. Jednakże los wystawił ją na ciężką próbę. Jej uczucia zostały brutalnie zdeptane, lojalność niedoceniona, a widoki na dalsze życie nie zapowiadały niczego dobrego. Mając na uwadze dobro swojego dziecka, musiała podjąć decyzje, które zaważyły na jej dobrym imieniu, a tym samym zhańbiły ją w oczach wielu ludzi. Nie ulękła się jednak i nie pochyliła głowy z pokorą, nie poddała się presji otoczenia. Wolała przekreślić dotychczasowe życie, byle tylko nie zatracić własnej duszy i nie przekreślić przyszłości syna.

"Lokatorka z Wildfell Hall" kreśli przed nami obraz kobiety żyjącej w początkach XIX wieku. W tym okresie pozycja kobiety była jasno określona. Jej głównym zadaniem było bycie dobrą żoną. A co się za tym kryło? Bezkrytyczna lojalność, usłużność oraz spełnianie wszelkich zachcianek swojego męża. Mężczyźni byli wówczas bardziej panami swoich współmałżonek, niż życiowymi partnerami traktującymi ukochane na równi z sobą. Nie liczyło się zdanie kobiety w tamtych czasach. Zaś wszelkie próby oporu były odpowiednio zwalczane. Wielokrotnie też przy podjęciu decyzji o małżeństwie górę brały pobudki materialne - nie liczyło się pokrewieństwo dusz, ale zapewnienie sobie odpowiedniego statusu społecznego. Obecnie nie jesteśmy w stanie sobie do końca uzmysłowić tego, jak ciężkie i okrutne życie zmuszone były wówczas wieść nasze poprzedniczki. Mimo wielkiej fascynacji tamtym okresem historycznym, sama nie chciałabym żyć w tamtych czasach i doświadczać tego, czego doświadczały ówczesne kobiety.

Książka została napisana pięknym językiem. Nie zabrakło tu szczegółowych opisów przyrody, które zostały przedstawione w taki sposób, iż podczas lektury bez problemu można sobie wyobrazić wszystko to, co widzieli sami bohaterowie powieści. A jeśli już o nich mowa, to zostali oni starannie dopieszczeni. Każdy z nich jest tak prawdziwy, jak to tylko możliwe. Nie zauważyłam tu żadnych rzucających się w oczy przerysowań. Są oni z krwi i kości, realni tak samo, jak i my. Różnią się pomiędzy sobą charakterem oraz upodobaniami. Razem stanowią zaś pełny obraz tamtych czasów dając nam poczuć, jak wówczas wyglądało życie na wszystkich szczeblach drabiny społecznej.

"Lokatorka z Wildfell Hall" to historia niezwykła. Nie żałuję ani jednej chwili spędzonej podczas lektury tej książki. Cieszę się, że trafiła ona w moje ręce, gdyż dzięki temu mogłam poznać niesamowitą kobietę, która może stać się wzorem do naśladowania dla wielu pań żyjących współcześnie. Jest to powieść, do której się wraca i o której nie sposób zapomnieć. Do tego została pięknie wydana, dzięki czemu będzie prawdziwą ozdobą każdej biblioteczki. Ze swojej strony gorąco polecam.

Moja ocena: 5/6

versatile (www.public-reading.blogspot.com)

ilość recenzji:52

brak oceny 12-06-2013 09:32

Nowi sąsiedzi są często obiektem niemałego i stale rosnącego zainteresowania większości okolicznych mieszkańców. Ludzie, kierowani niebywałą ciekawością, niemal natychmiast pragną dowiedzieć się wszystkiego na temat przeszłości, teraźniejszości i przyszłych planów nowo poznanych znajomych. Tak samo było również z Helen Graham, która niespodziewanie zamieszkała w rezydencji Wildfell Hall i tym samym od razu trafiła na języki miejscowych kobiet.

Po wsi chodzą najróżniejsze pogłoski dotyczące tajemniczej, młodej wdowy. Wielu uważa, że pani Graham musi mieć coś na sumieniu, skoro świadomie i dobrowolnie izoluje się od lokalnej społeczności. Jednak w żadne tego typu doniesienia nie wierzy Gilbert Markham - młody ziemianin, który nową sąsiadkę od pierwszego momentu obdarzył niezwykłe silnym uczuciem. Wbrew wszystkiemu walczy on o dobrą opinię i reputację ukochanej. Czy jednak rzeczywiście Helen Graham jest tak niewinna, jak może się wydawać na pierwszy rzut oka? I co najważniejsze, czy naprawdę jest tą osobą, za którą się podaje?

?Lokatorka Wildfell Hall? to powieść nieporównywanie lepsza od debiutanckiej książki Anne Bronte pt. ?Agnes Grey?. Przede wszystkim akcja jest żywa, barwna, a bohaterowie nie boją się uzewnętrzniać własnych emocji, z czym czytelnik miał do czynienia w wyżej wspomnianym utworze. Emocjonalność postaci była dla mnie całkowitym zaskoczeniem i niesamowicie miłą odmianą, ponieważ do tej pory byłam przyzwyczajona do tego, że cechą charakterystyczną twórczości sióstr Bronte jest nadzwyczajna uległość, pobożność i podporządkowanie panującym konwenansom występujących w powieści bohaterów.

Powieść angielskiej literatki przedstawiona jest w postaci nietypowych listów głównego bohatera zaadresowanych do jego przyjaciela Halforda. Dlaczego nietypowych? Ponieważ nie znajdziemy tutaj żadnego wstępu, zakończenia czy też innej formy typowej dla listów. Gdyby nie bezpośrednie zwroty do adresata czytelnik mógłby w ogóle się nie zorientować, że owa historia jest jedynie serią wiadomości, wymienianych między dwoma mężczyznami. Nie da się też ukryć, że owa korespondencja jest niebywale długa. Odrobinę ciężko przychodzi mi wyobrażenie sobie ręcznego sporządzania tak rozbudowanych relacji.

Książkę Anny Bronte bez wątpienia możemy również określić mianem ?powieści szkatułkowej?, bowiem fabuła utworu składa się z dwóch odrębnych opowiadań, tworzących spójną, logiczną całość. Odbiorca wpierw poznaje historie ziemianina Gilberta Markhama, który później, wszedłszy w posiadanie pamiętnika pani Graham, opisuje czytelnikowi koleje losu tajemniczej wdowy. Co ciekawe, ?Lokatorka Wildfell Hall? to pierwsza powieść z gatunku klasyki angielskiej, w którym nie pojawił się ani jeden zwrot ?Czytelniku?. Osobiście uważam, że usunięcie owej frazy wyszło tylko książce na plus.

Za kolejny atut książki można uznać krótkie rozdziały, które bezsprzecznie ułatwiają i przyśpieszają lekturę. Ponadto ?Lokatorka Wildfell Hall? tak samo jak i inne powieści, opublikowane przez wydawnictwo MG, posiada zachwycającą i estetyczną oprawę graficzną. Odnoszę jednak wrażenie, że postać znajdująca się na okładce jest nieco rozmazana. Nie wiem, czy był to zabieg celowy czy też nie, ale gdyby ten drobny mankament został naprawiony byłabym wręcz w siódmym niebie.

Podsumowując, ?Lokatorka Wildfell Hall? to powieść z pewnością godna polecenia, zarówno ze względu na opisaną historię jak i sposób jej przedstawienia. Anne Bronte stworzyła fabułę, która bez wątpienia zapadnie czytelnikowi w pamięć na długi czas.

www.przychylnym-okiem.blog.onet.pl

ilość recenzji:189

brak oceny 13-02-2013 13:13

Już od dawna pragnęłam zapoznać się z piórem sióstr Brontë i gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja, postanowiłam nie zwlekać i jak najszybciej zagłębić się w lekturze ?Lokatorki Wildfell Hall? autorstwa Anne Brontë. Z klasyką angielską mam małe doświadczenie, dlatego muszę przyznać, że obawiałam się nieco tego spotkania. Intrygujący zarys fabuły i wiele pochlebnych recenzji przekonały mnie jednak, że jest to pozycja, z którą bez wątpienia warto się zapoznać. Czy to był słuszny wybór?
Pierwszą rzeczą, która zwróciła moją uwagę była dość nietypowa, pierwszoosobowa narracja. Gilbert Markham, główny bohater, snuje opowieść swojego życia, zaś jej adresatem jest jego bliski przyjaciel Halford. Ten zabieg okazał się strzałem w dziesiątkę, gdyż dzięki temu historia nabiera autentyczności i śledzi się ją z prawdziwym zaangażowaniem. Styl autorki też stanowi tu duży atut; barwne opisy i niebanalne dialogi są bez wątpienia idealnym uzupełnieniem opowieści Gilberta. Pióro Anne Brontë zdecydowanie przypadło mi do gustu i to tak, że nie byłam w stanie oderwać się od książki! Nie spodziewałam się, że wykreowana przez nią historia tak mnie wciągnie! Na pochwałę zasługują także postacie, których sylwetki zostały należycie dopracowane; to bohaterowie z krwi i kości, o bogatych osobowościach, które wyróżniają ich z tła. Wywołują u odbiorcy szeroką gamę emocji, nie pozostawiając obojętnym. Polubiłam Gilberta i Helen i myślę, że subtelne, stopniowo rozwijające się między nimi uczucie to duży plus, dzięki któremu ta pozycja nabiera charakteru.
?Lokatorka Wildfell Hall? to wielowątkowa, niezwykle barwna historia, którą czytałam z nieukrywaną przyjemnością. Porusza wiele ważnych kwestii, zmuszając jednocześnie do refleksji. Historia Anne Brontë wywarła na mnie ogromne wrażenie i jestem pewna, że będę do niej powracać. To bardzo wartościowa pozycja, dlatego serdecznie zachęcam do sięgnięcia po nią ;) Jestem pewna, że się nie zawiedziecie!

Czytanie Naszym Życiem

ilość recenzji:117

brak oceny 7-02-2018 12:20

Trzeba przyznać, że wydawnictwo MG miało wspaniały pomysł, żeby ruszyć w wznowionymi wydaniami książek sióstr Bronte. Okładkowe sroki mają nie lada gratkę jeżeli chodzi o tę serię, która nie dość, że pięknie się prezentuje, to jeszcze zawiera wspaniałą treść.



Główną bohaterką jest pani Graham - tytułowa lokatorka Wildfell Hall. Jest to kobieta, która na tle typowych przedstawicielek płci pięknej z XIX wieku, prezentuje się naprawdę imponująco... Nie ma ochoty na zajmowanie się plotkami i nie snuje domysłów o ludziach ze swojego otoczenia. Z kolei znajomi pani Graham postępują wręcz przeciwnie. Nie da się ukryć, że główna bohaterka jest dość tajemniczą postacią, nie lubi mówić o swojej przeszłości, więc automatycznie staje się jedną wielką zagadką i intrygą dla swojego otoczenia.



Anne Bronte poruszyła w swojej książce tematy, które w XIX wieku były po prostu zakazane. Kobieta nie pełniła wtedy żadnej ważnej roli, musiała się podporządkować i żyć zgodnie z ustalonymi regułami. Główna bohaterka próbuje te reguły złamać i na każdym kroku pokazuje, że nie jest jedynie głupiutką kokietką w pięknym stroju. "Lokatorka z Wildfell Hall" jest w dużej mierze powieścią psychologiczną, która w czasach Anne Bronte była czymś kontrowersyjnym. To właśnie dlatego autorka wydała tę książkę pod męskim pseudonimem - Acton Bell.



Książka ta jest podzielona na dwie części. Jednej z nich nie będę zdradzać, żebyście sami mogli delektować się fabułą i kreacją bohaterów. Natomiast drugą jest pamiętnik pani Graham! Pamiętnik to zawsze dobry wybór i prawie zawsze intryguje czytelnika. :)



Myślę, że "Lokatorka z Wildfell Hall" dorównuje, a może nawet przewyższa "Wichrowe wzgórza". Moim zdaniem powinniście spróbować i przekonać się na własnej skórze, że po klasyki zawsze warto sięgać. Ze swojej strony serdecznie polecam tę książkę w szczególności kobietom. :)