List

moim zdaniem książka jest super, dobrze napisana, ciekawa fabuła. Nie jest banalną opowieścią. Warto ja przeczytać.

?List? Richarda Paula Evansa opowiada historię wielkiej miłości spisanej przez Davida na odnalezionych przez autora kartach dziennika. Tytułowy list zostawiła odchodząca żona, która cierpiąc po stracie córeczki przez lata nie potrafiła znaleźć wsparcia u męża. Kiedy zapracowany David orientuje się, co stracił, podejmuje walkę opierającą się na zmianie dotychczasowych nawyków. A wcale nie jest złym człowiekiem. Zwyczajnie chce przekonać żonę, że jego miłość nie zgasła, ale na chwilę o niej zapomniał. To bardzo ciepła historia, którą polecam wszystkim poszukującym prawdziwego uczucia oraz pociechy podczas zimnych listopadowych dni. Łatwo się przy niej rozmarzyć.

Styl Evansa jest zawsze dość podobny. Amerykański pisarz dobrze znany w Polsce i Europie konstruuje swoje opowieści w taki sposób, że każdy rozdział rozpoczyna jakiś cytat ? tutaj już dowolność, choć (jeśli dobrze pamiętam) są to z reguły zapiski postaci, które pojawiają się w książce, rzadziej (ale też) znanych powszechnie pisarzy i uczonych. Jakby ktoś już kiedyś to powiedział, to przeżył, miał podobne dylematy? Z drugiej strony właśnie nie ? każda historia jest inna i każda angażuje czytelnika. Tym razem pochłaniają nas sprawa Davida i Mary Ann, małżeństwa podupadającego w żałobie po śmierci jedynej córki. Kiedy w ręce zapracowanego męża trafia list od odchodzącej na zawsze żony, mężczyzna postanawia zmienić swoje życie i zawalczyć o miłość, która przecież przydarza się tak rzadko? A my tej miłości szczerze kibicujemy. Piękna książka, w sam raz na ponure listopadowe dni.