- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ce po schabowego w panierce na szkolnej stołówce kilka lat wcześniej. Zaręczynowe pierścionki, ślubne obrączki, kierunki, które nigdy nie miały sensu, ale się wydarzyły, oderwały nas od systematycznego kontaktu na dłuższą chwilę. Wrzesień 2012 - Dzień dobry. Nazywam się Tomasz Paszkowski i dzwonię z firmy zakładającej telewizję kablową. Czy ja się dodzwoniłem do pani Michaliny? - Dzień dobry - odpowiedziałam zupełnie zaskoczona. Stałam na środku biura z odgrzanym chińskim makaronem w plastikowym pudełku i przewracałam oczami, bo chciałam już zatopić zęby w gorącym obiedzie. Pusty żołądek bąblował niskie tony, od dwunastu kaw wstecz wołając o posiłek, a tu jakiś Tomasz zaraz będzie chciał rozmawiać o Jezusie. Znałam takich. Dzwonili z banków i pytali, czy nie potrzebuję kolejnego kredytu albo zwiększenia limitu na karcie kredytowej do bajońskich sum. Gwarantowali, że nie potrzebuję niczego tak bardzo jak nowego fiata 500 w kredycie na czterdzieści pięć lat i pod hipotekę pola ryżowego w południowych Chinach. Kiedy chciałam grzecznie zakończyć rozmowę, zagadywali, że mają dla mnie coś za darmo, a kiedy brutalnie odkładałam słuchawkę, potrafili oddzwonić i powiedzieć, że to bardzo nieładnie z mojej strony. ,,Mój Boże, strasznie mi przykro", myślałam z politowaniem, zwłaszcza że od dwóch lat spłacałam już jedną kartę. Po tym jak mi jeden wytresowany do perfekcji żołnierz z przyklejonym do paszczy, reumatycznym uśmiechem i rzędem wybielonych zębów wyprasował zwoje i zapewnił, że bez stałego źródła gotówki nie dożyję nawet trzydziestki. Uwierzyłam jak zahipnotyzowana i obkupiłam się w spodnie i buty na kolejnych kilkanaście końców świata, a później nie miałam na bilet tramwajowy i pomidora na wagę. - Proszę pana. - Lekko poirytowana, odstawiłam parujące pudełko obok czarnej klawiatury i tony dokumentów. - Ja jestem bardzo biedna, o HBO słyszałam tylko z opowieści koleżanek, wynajmuję tani pokój, jem chleb z masłem, a jak mi spada energia do życia, to posypuję go cukrem. Nie chcę kablówki. Zaraz się pewnie dowiem, że za darmo, że mi jeszcze dopłacicie, telewizor dokupicie, lodówkę uzupełnicie raz w tygodniu polędwicą z jaka lub innego zwierzęcia, które mieszka daleko, bylebym wzięła, ale nie, serio. Nie chcę. Dziękuję. - Proszę pani, ja mam taki pakiet, że pani z krzesła zleci - powiedział pewny siebie głos, dając dobitnie do zrozumienia, że mam do czynienia z bezczelnym robotem kablówkowej korporacji. - Taaaak? A skąd pan wie, co ja lubię? - Uniosłam tarczę obronną i kiedy miałam już grzebień stawiać jak kogut i powiedzieć kolesiowi, co o nim myślę, ten wtrącił pospiesznie: - No już cicho, babsko okropne! Szczekasz jak zawsze. To ja, Torbo. Grzesiek. Nastąpiła chwila konsternacji. Trzy lata posuchy zrobiły swoje. - Co u ciebie? - dorzucił. - Grzesiek, - Wertowałam w głowie, co za Grzesiek i nagle w ułamku sekundy szczęka opadła mi do samej podłogi. - Ożeż! Grzesiek! GRZEEEE-CHU! To ty żyjesz? Żył. Tamtego wieczoru, kiedy po raz pierwszy po długiej przerwie spotkaliśmy się przy piwie, odświeżyliśmy wszystkie wątki. Z jednego drinka zrobiło się naście, a poczciwa, dojrzała już twarz finalnie usnęła pod kocem mojej Matki na sofie w dużym pokoju. Z głową opatuloną w pijackim widzie w czapkę-pandę naciągnął narzutkę na nos i odpłynął. Nawaliliśmy się jak szpadle. Naśmialiśmy i nawspominaliśmy wszystko, co było, co jest, a czego być nie powinno. Zjawił się tak na chwilę, na odkurzenie półek i długie godziny zdań zaczynających się od ,,a pamię", żeby finalnie już nigdy nie odejść. Odkleiło się coś, co przez tyle lat koleżeństwa trzymało się wyjątkowo mocno i poszło. Popłynęło. Nie chciałam go kiedyś, a teraz w sumie nawet fajny był taki. Mój. Obserwowałam, jak wiesza na mojej klamce wyschłe badyle kradzione sąsiadce spod okna i srogą zimą z powodu zamarzniętych zamków wsiada do starego Mercedesa W124 kombi, rocznik 91, przez bagażnik. Zachodziłam w głowę, gdzie był przez tyle innych, wstrętnych zim. Ciąg dalszy w wersji pełnej Spis treści Wstęp Rok pierwszy 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18. Rok drugi 19. 20. 21. 22. 23. 24. 25. 26. 27. 28. 29. 30. 31. 32. Rok trzeci 33. 34. 35. 36. 37. 38. 39. 40. 41. 42. 43. 44. 45. 46. Zakończenie
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | biografie i wspomnienia, książki dla przyszłych rodziców, poradniki, Rodzina i dzieci |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Liczba stron: | 344 |
ISBN: | 978-83-7976-734-2 |
Wprowadzono: | 09.10.2017 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.