...
?Warzyła sroczka kaszkę? temu dała na miseczce, temu dała na łyżeczce, temu dała na chochelkę, temu dała do rondelka, a temu nic nie dała i fru do nieba poleciała? ? to wersja dziecięcej zabawy, którą przekazała mi moja mama, a teraz bawi się w nią moja córeczka. Po przeczytaniu powieści grozy ?Kostuszka? autorstwa częstochowskiej pisarki, tworzącej pod pseudonimem Carla Mori, ta niewinna wyliczanka nabrała dla mnie nowego, dość mrocznego znaczenia. Zabierając się do lektury, podejrzewałam, że treść książki mnie poruszy. Spodziewałam się, że bardziej przestraszy, skoro autorka gustuje w horrorach i strasznych opowieściach rodem z krypty, ale zamiast strachu towarzyszył mi przeszywający serce smutek. Bo wprawdzie bohaterowie powieści Mori są fikcyjni, ale to co przydarzyło się ośmioletniej Konstancji ze strony ludzi, którzy z założenia powinni ją chronić, nie różni się od przytrafiających się wielu dzieciom w realnym świecie okrucieństw. W świecie, w którym w odróżnieniu od tego wymyślonego na potrzeby książki, nie można uciec do krainy wyobraźni i rozprawić się tam ze swoimi oprawcami?
Czytelnik rozpoczynający lekturę w pierwszej kolejności poznaje Józefinę i Cecylię ? zgorzkniałą matkę i uzależnioną od niej psychicznie córkę, emanujące dewocją oraz pogardą do każdej osoby innej niż one. Pierwsza z nich urozmaica sobie życie na emeryturze stałym okiennym monitoringiem częstochowskiej dzielnicy, absorbując oraz generując wszelkie plotki i pomówienia, druga ? bezrobotna nauczycielka, zawieszona w prawach do wykonywania zawodu za stosowanie przemocy wobec dzieci, paradoksalnie dorabia sobie korepetycjami i wspiera matkę w plotkarskim procederze. Nic nie wskazuje na to, że te dwie antypatyczne postacie staną się głównymi prowodyrkami dramatu, który już niedługo dotknie pewną poharataną przez los dziewczynkę. Dziewczynkę o imieniu Konstancja (dla rodziny i znajomych Kostuszka), która wraz ze swoimi rodzicami ? polskimi emigrantami ? żyje sobie spokojnie w brytyjskim Southampton. Ośmiolatkę, mającą kochający dom, codzienną dawkę miłości i słoneczne dni, nawet jeśli za oknem dominuje iście angielska aura.
Pewnego dnia, za sprawą jednego tragicznego wydarzenia, wszystko, co do tej pory było dla Kostuszki znajome i bezpieczne, wali się jak domek z kart. Uwielbiany przez nią ojciec trafia do więzienia jako podejrzany o bestialskie zamordowanie żony, a Kostuszka zostaje wysłana do Polski z myślą o poznaniu babki i ciotki, które mają zaopiekować się nią na jakiś czas. Mała dziewczynka już nigdy nie pobawi się z mamą w ?Warzyła sroczka kaszkę?, trafiając do piekła, naszpikowanego przemocą, szykanami, głodzeniem oraz czystą nienawiścią ze strony babki, będącej dla niej takim samym potworem, jakim była przed laty dla jej matki i ciotki. Wprawdzie mamie Kostuszki udało się wyrwać z tego kręgu zła, natomiast jej ciotka poszła w ślady psychopatycznej rodzicielki, stając się dla swojej siostrzenicy prześladowcą zdolnym do najgorszych czynów.
Mori stworzyła historię przejmującą, będącą prawdziwą emocjonalną bombą. Wplotła w nią słowiańskie podania i pogańskie bóstwa, dzięki którym nasza mała bohaterka mogła przetrwać koszmar domu tymczasowego, a otaczające ją zło było sukcesywnie, chociaż w niewytłumaczalny i nadprzyrodzony sposób, usuwane z tego świata. Wiele do fabuły wnoszą pierwszoosobowe retrospekcje, pisane w formie pamiętnika przez mamę Kostuszki, będące świadectwem tego, jakiej traumy doświadczyła jako dziecko i nastolatka. Kostuszka mając do dyspozycji ten pamiętnik, jako jedyny łącznik z mamą oraz odtwarzając w głowie związane z nią beztroskie wspomnienia, stara się po prostu przetrwać. I udaje jej się to, dzięki istotnej pomocy ze strony sił pochodzących nie z tego świata.
Po lekturze ?Kostuszki? możemy dojść do wniosku, że tonie horrorów z duchami czy upiorami w roli głównej powinniśmy się bać, ale drugiego człowieka. Żadne to odkrycie, prawda? Przyznaję, że ta książka mnie przeraźliwie zasmuciła. Dobro innych, a już zwłaszcza bezbronnych dzieci, bardzo leżą mi na sercu, dlatego też trudno mi było pozostać obojętną na przedstawiony przez Mori okrutny świat, jakże dla niektórych do bólu realny.
Jeśli akurat poszukujecie mocnej lektury, w której jawa przeplata się ze snem i tak do końca nie jest pewne, co jest ...
Opinia bierze udział w konkursie