Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Kopaliśmy sobie grób

książka

Wydawnictwo Albatros
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Jak daleko byś się posunął, żeby ochronić to, co kochasz?

Pewnego zimowego stycznia życie dziennikarza Jannego Vuori wymyka się spod kontroli. Wszystko zaczyna się od anonimowej podpowiedzi: położona w północnej Finlandii kopalnia niklu najprawdopodobniej łamie prawo i ponosi odpowiedzialność za postępującą katastrofę ekologiczną. Zaraz potem Janne niespodziewanie spotyka ojca, który po raz pierwszy od trzydziestu lat przyjechał do Helsinek.

`Kopaliśmy sobie grób` to historia nietypowej rodziny. Ojca i syna, którzy śmiało realizują własne cele. Przejmująca powieść, która stawia ważne w dzisiejszych czasach pytania i szuka na nie uniwersalnych odpowiedzi. `Kopaliśmy sobie grób` opowiada o zachłanności, tajemnicach, więzach krwi, zbrodni, wybaczeniu i pracy, która przelewa krew.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Albatros
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 08.06.2017

RECENZJE - książki - Kopaliśmy sobie grób

4.6/5 ( 7 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Meg Sheti

ilość recenzji:463

brak oceny 13-07-2017 18:30

Do sięgnięcia po książkę Anttiego Tuomainena przekonały mnie dwie rzeczy. Pierwsza z nich to świetna, bardzo klimatyczna okładka ? liczyłam na to, że cała powieść będzie utrzymywana właśnie w takiej atmosferze. Druga sprawa to miejsce akcji, Helsinki, czyli stolica Finlandii. Odkąd pamiętam coś mnie ciągnie do tego kraju i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się go odwiedzić ? może i nie raz. A sam fakt, że mamy do czynienia z thrillerem był już w ogóle argumentem nie do odparcia, aby sięgnąć po tę powieść!
Choć wydawałoby się, że styczniowy mróz może sparaliżować, albo chociaż lekko spowolnić życie w Helsinkach, to nie w przypadku Jannego Vuori. To dziennikarz, który stale poszukuje sensacji i stara się pogodzić życie prywatne ze swoją wymagającą pracą. Jego dusza tropiciela nie jest w stanie się oprzeć wielkiej aferze, jaka wiąże się z kopalnią w Laponii i morderstwami członków zarządu spółki. Jakby tego było mało, do jego życia wkracza ojciec, którego Janne nie widział przez 30 lat. Choć prowadzone przez niego śledztwo jest niezwykle ryzykowne, Vuori nie cofnie się przed niczym, aby dopiąć swego. Jest gotów wiele zaryzykować, nawet utratę najbliższej mu osoby czy też własnego życia.
Przyznaję, że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora i nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać. Choć mamy tutaj do czynienia z naprawdę intrygującym pomysłem na fabułę, tak chwilami czułam się lekko zagubiona. Pojawiają się tutaj nie tylko przeskoki w czasie, ale również w narracji, co bywa nieco mylące. Trzeba się bardzo mocno skupić, aby się nie pogubić i zrozumieć całkowity sens tej powieści. Książka niby nie należy do wyjątkowo skomplikowanych thrillerów, ale jednak nie polecam podczas czytania jej błądzić gdzieś daleko myślami. Wtedy naprawdę zwiększacie szanse na to, że nie zrozumiecie tego, z czym mierzy się główny bohater. I moglibyście tego później żałować, bo w ogólnym rozrachunku Kopaliśmy sobie grób wypada całkiem dobrze.
Pierwszym, co udziela się czytelnikowi, jest mroczna i ciężka atmosfera. Całe szczęście! Właśnie tego oczekiwałam, gdy sięgałam po tę powieść. Ten klimat pięknie odwzorowuje miejsce akcji, idealnie podsyca napięcie i rosnącą ciekawość czytelnika. Język autora nie należy do wyjątkowo skomplikowanych, jednakże sama fabuła jest nieco zawiła, a śledztwo prowadzone przez głównego bohatera faktycznie zmusza do myślenia. O ile oczywiście obudzi się w nas taki zmysł detektywistyczny, bowiem wydaje mi się, że nie każdy będzie w stanie przebrnąć przez tę powieść. Mogłabym napisać, że jest ona nieco przygnębiająca, choć też nie jest to do końca odpowiednie słowo opisujące jej charakter. Jest specyficzna, nieco mroczna, nieco smutna, ale na swój sposób pociągająca.
Główny bohater jest postacią ciekawą, choć wydaje mi się, że chwilami nierozsądną. Rozumiem to, że jego praca jest bardzo istotnym elementem jego życia, że wykonuje ją z prawdziwą pasją, ale poświęcenie samego siebie? Poświęcenie rodziny? Czy aby na pewno podejmowanie takiego ryzyka i stąpanie po tak grząskim gruncie jest rzeczą rozsądną i słuszną? Teoretycznie jest to kwestia perspektywy, ale wydaje mi się, że Janne nie wiedział, kiedy się zatrzymać. Owszem, z pewnością napędzała go adrenalina, czym można po części wyjaśnić jego zachowanie, ale też nie powinien zapominać o swojej rodzinie. Mimo wszystko podziwiam go za tak wielkie oddanie sprawie, ale uważam, że w takich sytuacjach jak ta, która go spotkała, bardzo łatwo jest przekroczyć tę cienką linię graniczną.
Kopaliśmy sobie grób to powieść dobra i ciekawie napisana, ale zdecydowanie nie jest ona odpowiednia dla każdego. To dosyć specyficzna tematyka, specyficzna atmosfera i oryginalny główny bohater, którego teoretycznie nie powinniśmy oceniać, ale ciężko jest tego nie zrobić. Mimo wszystko w ogólnym rozrachunku powieść Tuomainena ma w sobie coś urzekającego, dlatego wydaje mi się, że powinniście posłuchać swojej intuicji. Jeśli tylko podpowiada Wam ona, że to jest coś dla Was, to nie wahajcie się ani chwili tylko czytajcie!

...

Isztar

ilość recenzji:1

brak oceny 4-07-2017 09:04

Do lektury skłoniło mnie to, że po raz pierwszy spotykam się z tym autorem. Dla tych, którzy często odwiedzają mojego a, nie jest obce to, że lubię ryzykować i sięgać po autorów mało popularnych u nas w kraju. ?Kopaliśmy sobie grób? to książka, która intryguje również swoim opisem. To już dwa powody by sięgnąć po lekturę.

Autor zabiera czytelnika w podróż przez piękny i pełen tajemnic kraj, jakim jest Finlandia. Czytelnik zanurza się w codzienne życie społeczności Helsinek, choć i przeszłość daje o sobie znać. Antti Tuomainen nie oszczędza czytelnika przed poznaniem mrocznych zakamarków Skandynawii. To co widzimy często na pierwszy rzut oka jest tylko powierzchowną ładną fasadą, mającą ukryć przed nieproszonym gościem pełną mroku rzeczywistość. Strach, przemoc ? to coś, co przeciętny turysta nie ma szans dostrzec podczas odwiedzin obcego kraju.

Autor stawia na prostotę, nie trzyma czytelnika w zbędnym napięciu, niemniej powieść wciąga czytelnika. Nie sposób się od niej oderwać. Styl autora jest prosty, przekazujący bez zbędnych upiększeń treść. Autor porusza tematy trudne, ale doskonale radzi sobie z przekazaniem ich na papierze. Czytelnik, który sięgnie po powieść będzie rozumiał przekaż autora. Kolejne intrygi autor rzuca wprost przed czytelnika, każąc mu tym samym zmagać się z kolejnymi problemami.

Powieść to pełna tajemnic historia, która zadowoli większość fanów thrillerów. Autor porusza tematy, które nie są powszechne w powieściach. Niemniej przedstawia je w sposób interesujący i wciągający. Polecam każdemu kto szuka niebanalnych tematów oraz powieści, która zmusza czytelnika do zastanowienia się nad kwestiami technologii, katastrof ekologicznych, wszystkich przyczyn i skutków wiążących się z tymi tematami.

cała recenzja:
...

Kraina Książką Zwana

ilość recenzji:1

brak oceny 29-06-2017 20:33

Co skłoniło mnie do sięgnięcia po tę książkę? Intrygująca okładka? Ciekawie zapowiadający się thriller? To z całą pewnością też, jednak moją szczególną uwagę przykuło jedno zdanie: Jak daleko byś się posunął, żeby ochronić to, co kochasz? Poczułam, że to może być niesamowicie intrygująca i pochłaniająca lektura, dlatego postanowiłam jej dać szansę. Z jakim rezultatem?

Jak daleko byś się posunął, żeby ochronić to, co kochasz? Pewnego zimowego stycznia życie dziennikarza Jannego Vuori wymyka się spod kontroli. Wszystko zaczyna się od anonimowej podpowiedzi: położona w północnej Finlandii kopalnia niklu najprawdopodobniej łamie prawo i ponosi odpowiedzialność za postępującą katastrofę ekologiczną. Zaraz potem Janne niespodziewanie spotyka ojca, który po raz pierwszy od trzydziestu lat przyjechał do Helsinek. [opis wydawcy]

Po raz kolejny sięgnęłam po twórczość zupełnie nieznanego mi autora. Tym razem padło na Tuomainena, który zabrał mnie w podróż po zaśnieżonej Finlandii. Jak się ta podróż dla mnie zakończyła?

Na wstępie warto zaznaczyć, iż Kopaliśmy sobie grób nie jest typowym thrillerem, trzymającym czytelnika w wielkim napięciu. Co pojawia się w zamian? Z całą pewnością obawa i strach o losy głównego bohatera, którego śledzi się z wielkim zainteresowaniem. Świetnie został ujęty wątek ochrony dziewiczych terenów. To właściwie fragmenty pokazujące jak ważne jest ratowanie naszej planety przed niepowołanymi organami. Kolejne spółki biznesowe, zachłanne i nie patrzące na wielką krzywdę jaką wyrządzają nam wszystkim staną w szranki z wydarzeniami. Bardzo cieszy mnie, kiedy autorzy oprócz fikcyjnej fabuły, wplatają w swoją powieść wątki, które niosą ze sobą większe przesłanie, dotyczące właściwie każdego z nas. Ten zabieg autorowi udał się perfekcyjnie.

Antti Tuomainen swoją powieścią zabiera nas w wędrówkę po Finlandii. Spacerujemy dzielnicami Helsinek, by stanąć twarzą w twarz z codziennym życiem, jak i widmem przeszłości. Pisarz nie ukrywa ciemnych zakamarków skandynawskich miejsc. Pod płaszczem bogactwa i nowoczesnej technologii prezentuje również strach i przemoc. To trochę przypomniało mi o książce Dubaj. Prawdziwe oblicze - Jacka Pałkiewicza, który pod złotym płaszczem ogromnego bogactwa pokazał wszystko to, co starannie jest ukrywane - mafię, prostytucję, przemoc i biedę. Wraz z bohaterami udamy się również do Laponii, gdzie znajduję się kopalnia niklu. To właśnie ona przyciąga rzeszę reporterów, dziennikarzy i ekologów. Poprzez anonimową wiadomość, Janne Vuori zostaje wciągnięty w wir tajemniczych i intrygujących sytuacji. Okaże się jeszcze, że to nie będzie jego jedynym zmartwieniem, bowiem zmierzyć będzie się musiał jeszcze z życiem prywatnym, by uchronić własną rodzinę przed rozpadem.

Autor nie wrzuca nas w wir ogromnych emocji, nie trzyma w wielkim napięciu, a pomimo tego nie mogłam oderwać się od książki. Jego styl jest prosty i bez ogródek stawia przed nami kolejne intrygi. Jest tutaj jednak sporo tajemnic, z którymi będzie musiał się uporać główny bohater. Jaką cenę przyjdzie mu za to zapłacić?

To, co bardzo mnie intryguje i cieszy, to wielowątkowość i poruszanie trudnych i ważnych tematów. W książce Anttiego Tuomainena zdecydowanie się z tym spotykamy. Przemysł wydobywczy, bogactwo, nowe technologie, katastrofy ekologiczne, miłość do najbliższych, cena, jaką należy zapłacić za sławę to tylko niektóre z nich.

Kopaliśmy sobie grób to intrygujący i tajemniczy thriller, który zdecydowanie różni się od tych, które do tej pory przyszło nam poznać. Książka Anttiego Tuomainena zwraca naszą uwagę na ważne tematy, które dotyczą nas wszystkich, zakorzenia się w umyśle i zmusza do refleksji. Polecam.

...

Bookendorfina

ilość recenzji:1533

brak oceny 9-06-2017 06:33

"Dlaczego w miejscu takim jak Finlandia, gdzie natura, jak dotąd, pozostaje nieskażona, trzeba za wszelką cenę niszczyć i zatruwać środowisko, skoro nic się za to w zamian nie dostanie?"

Wcześniej nie miałam okazji zapoznać się twórczością Anttiego Tuomainena, ale teraz widzę, że będzie mi ona pasowała, spodobał mi się styl, w jakim prowadzi narrację i buduje klimat powieści. I choć nie ma tu mocnego napięcia thrillerowskiego, bardziej wyczuwa się jego wydźwięk pojawiający się w otoczeniu rozgrywającej się gry bazującej na tajemnicach, sekretach i spiskach wymagających wyjaśnienia, to jednak pojawia się wiele elementów wzbudzających niepokój o losy głównego bohatera. Jakby nacisk na lęki i obawy przenosił się na ekologiczną otoczkę, aspekty związane z ratowaniem planety przed niszczycielską działalnością człowieka, zabezpieczeniem dziewiczych terenów Ziemi, które lepiej, aby nie dostały się we władanie nastawionych jedynie na zysk wielkich biznesów i fałszywych ambicji politycznych. Bardzo lubię, kiedy pisarze wplatają w intrygującą fabułę wątki niosące, niejako przy okazji, ważne przesłania dotyczące nas wszystkich.

Wrażenie robi interesująca wędrówka dzielnicami Helsinek, zaglądanie w okno przeszłości, zmieniające się przez ostatnie pół wieku oblicze miasta, oraz współczesny wygląd stolicy. Z jednej strony bogactwo i nowoczesność, a z drugiej strony przemoc i zastraszenie. Przenosimy się również do mroźnych i zaśnieżonych terenów Laponii, północnej Finlandii, gdzie w powieści znajduje się kopalnia niklu Suomalahti, działająca w oparciu o nowoczesne biotechnologie, po raz pierwszy testowane właśnie w tym miejscu. Od jakiegoś czasu działalność kopalni wzbudza zainteresowanie dziennikarzy, ekologów i ekspertów do spraw ochrony środowiska naturalnego. Nie wszystko wydaje się w niej funkcjonować w zgodzie z założeniami, a co ważniejsze normami, zaś w krótkim czasie zaczynają ginąć w niejasnych okolicznościach członkowie zarządu.

Poprzez anonimowy email, dziennikarz "Głosu Helsinek" Janne Vuori, zostaje wciągnięty w śledztwo dotyczące kopalni. Nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo niebezpieczne okaże się dociekanie do źródeł tajnych informacji, prowadzenie rozmów ze świadkami i odkrywanie prawdy. Dodatkowo, prywatne życie Jannego również stawia przed nim spore wyzwania, z którymi musi jak najszybciej uporać się, aby nie dopuścić do rozpadu rodziny. Zmuszony będzie zdecydować, w jakim stopniu odkrywać istotne z punktu widzenia opinii publicznej szokujące efekty swojej pracy i jak pogodzić prowadzenie ryzykownego dochodzenia z dobrem najbliższych? I co połączy go niespodziewanie z zagadkową postacią ojca, którego nie widział przez trzydzieści lat?

Oprócz waloru relaksu poprzez intrygujące zaczytanie, książka jest też zaproszeniem do dyskusji o fińskim górnictwie, problemach współczesnego przemysłu wydobywczego, niewspółmiernych kosztach bogacenia się nielicznych w odniesieniu do realnych gróźb katastrof ekologicznych. Choćby z perspektywy znikomości efektów tworzonych miejsc pracy, budzących wątpliwość zasadności nakładów na infrastrukturę słabo zaludnionych terenów czy późniejszego udziału społeczeństwa w finansowaniu likwidacji kopalni. Thriller, który angażuje, dostarcza przyjemności czytelniczej, a przy tym nakłania do refleksji. Z zainteresowaniem sięgnę po inne książki autora.

bookendorfina