Kod Leonarda da Vinci to tytuł budzący wiele kontrowersji. Obrazoburczy, wyklęty przez Kościół, stał się najsłynniejszą powieścią XXI wieku. Jego autor, Dan Brown, uchodzący za najinteligentniejszego współczesnego twórcę thrillerów, stawia pod znakiem zapytania wszystkie fundamenty religii chrześcijańskiej, obwiniając Kościół za ukrywanie prawdy o życiu Jezusa Chrystusa.
Bohaterem Kodu jest Robert Langdon, historyk i badacz symboli, tropiący tajemne stowarzyszenia i ich sekrety. Zostaje zamieszany w śmierć kustosza Luwru, będącego jak się potem okazuje, członkiem Zakonu Syjonu. Wezwany przez policję Langdon odkrywa na miejscu zbrodni szereg tajemniczych śladów, niezwykle połączonych z dziełami Leonarda da Vinci. Rozwiązanie mrocznej łamigłówki doprowadzi do miejsca ukrycia Świętego Graala- najbardziej skrywanej zagadki ludzkości.
Brown ma niesamowitą zdolność do konstruowania skomplikowanych intryg, wykorzystywania znaczenia kodów i symboliki obrazów, jednocześnie przedstawiając je w sposób jasny, zrozumiały dla czytelnika. Również szybkie tempo akcji dopracowane jest tak, aby nie pogubić się w napływie informacji, a zarazem wczuć w klimat powieści. Pomimo małej ilości bohaterów i wątków, książka ocieka wręcz treścią i zagadkami, przez co trudno jest oderwać się od lektury choćby na moment. Niezwykłe wrażenie wywołuje analiza obrazów Leonarda da Vinci, rzekomo będącego członkiem Zakonu Syjonu. Spoglądając na Ostatnią Wieczerzę nie zauważamy niczego dziwnego, żadnych znaków i ukrytych symboli. Zmienia się to jednak po lekturze Kodu, sprawia on, że nigdy nie spojrzymy już na to dzieło tak samo.
Autor umiejętnie łączy teorie spiskowe i domysły z faktami, sprawiając, że jego dzieło wydaje się bardziej autentyczne. Samo wprowadzenie: „Wszystkie opisy dzieł sztuki, obiektów architektonicznych, dokumentów oraz tajnych rytuałów zamieszczone w tej powieści odpowiadają rzeczywistości” wręcz nakazuje sądzić, że treść książki jest prawdą. Należy mi jednak przypomnieć, że istnienie Zakonu Syjonu, odgrywającego kluczowe znaczenie w toku powieści, nie jest potwierdzone historycznie… Podobnie z ilością kawałków szkła, z którego zbudowana jest Piramida Luwru. Według Browna jest to 666 elementów, w rzeczywistości- 673. Jak więc widać, pomimo odwołań do rzeczywistości, jest to fikcja literacka, która nie powinna być podstawą do zrywania z religią. Owszem, historia w niej przedstawiona zmusza do zastanowienia nad chrześcijaństwem, należy jednak pamiętać, że jest to powieść, nie dokument historyczny.
Podsumowując, Kod Leonarda da Vinci to książka niezwykła, jedna z tych którą chce się przeczytać jak najszybciej, odkryć wszystkie jej tajemnice i razem z bohaterami rozwiązywać skomplikowane zagadki. Smakowity kąsek dla miłośników teorii spiskowych, ale również dla tych, którzy mają ochotę na dawkę inteligentnego, mrocznego thrillera z intrygą w roli głównej.