Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Kłamca

Viva l`arte

książka

Wydawnictwo SQN Sine Qua Non
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Niebiańskie plany ustanowienia bezdomnego mężczyzny prorokiem nowej ery komplikują się, kiedy ten zostaje uprowadzony, a jego anioł stróż ginie. Kto stoi za porwaniem? Odpowiedź na to pytanie musi znaleźć tytułowy bohater, nordycki bóg Loki. Próby rozwikłania zagadki zaprowadzą go do nowojorskich kanałów - siedziby tajemniczej i przerażającej sekty, oraz do pewnego artysty, który posiadł umiejętność malowania najprawdziwszej prawdy... a za nią płaci się najwyższą cenę.
Składający się z dwóch zbiorów opowiadań (Kłamca, Kłamca 2: Bóg Marnotrawny) i dwóch powieści (Kłamca 3: Ochłap Sztandaru, Kłamca 4: Kill'em all) cykl Jakuba Ćwieka koncentruje się na przygodach znanego z mitologii skandynawskiej boga kłamstwa i ognia, Lokiego. Po tym jak niebiańskie zastępy zniszczyły Walhallę, tytułowy Kłamca zaoferował swoje usługi Aniołom w zamian za walutę niezwykłej wartości - pióra pochodzące z ich skrzydeł. Od tej pory tropi inne, podobne sobie bóstwa, rozprawia się z demonami i niegodziwcami, częstokroć stosując metody, jakie nie przystoją sługom Wszechmogącego.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: SQN Sine Qua Non
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 24.10.2012

RECENZJE - książki - Kłamca, Viva l`arte

4.3/5 ( 4 oceny )
  • 5
    3
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Sylwia Węgielewska http://magicznyswiatksiazki.pl

ilość recenzji:490

brak oceny 29-12-2013 11:44

Nie pamiętam już, kiedy ostatnio miałam w rękach jakiś komiks, a tym bardziej dnia, w którym bym jakiś czytała. Szczerze mówiąc nie przepadam za tą formą opowiadania historii. Dlatego też niezbyt entuzjastycznie podchodziłam do lektury komiksu Jakuba Ćwieka pt "Kłamca: Viva larte!", który zawitał do mego domu zupełnie niespodziewanie. Starałam się nastawić do niego pozytywnie, wszak stworzył go człowiek, którego nazwisko nie jest obce miłośnikom fantastyki, zwłaszcza naszej, rodzimej. Jakub Ćwiek zadebiutował w 2005 roku zbiorem opowiadań "Kłamca", który rozpoczął cykl pod tym samym tytułem. Rok później do rąk czytelników trafiła kontynuacja - "Kłamca 2", a w kolejnych latach "Kłamca 3: Ochłap sztandaru" oraz "Kłamca 4: Killem all". Ostatni tytuł miał być zwieńczeniem całego cyklu, końcem opowieści o Lokim - nordyckim bogu kłamstwa oraz ognia. Ku uciesze fanów podczas 23 Międzynarodowego Festiwalu Gier i Komiksu w Łodzi (5-7.10.2012) swą premierę miał komiks "Kłamca: Viva larte!", stanowiący odrębną historię osadzoną w literackim uniwersum serii "Kłamca". Nie miałam okazji czytać książek wchodzących w skład tego cyklu, dlatego też tak bardzo ucieszył mnie fakt, że komiks stanowi samodzielne dzieło, z którym można zapoznać się bez znajomości serii.

Głównym bohaterem jest tytułowy Loki. Po tym jak zniszczona została Walhalla, bóg kłamstwa i ognia zaoferował swe usługi Aniołom, za które płacą mu niecodzienną walutą - niebiańskimi piórami. Niebo ma kolejne zlecenie dla Lokiego. Archanioł Gabriel opowiada mu o pewnym człowieku - Georgeu Turnerze, wobec którego Pan ma wielkie plany. Niestety niedoszły prorok zaginął bez śladu, a jego anioł stróż został znaleziony martwy. Zadaniem Lokiego będzie odnalezienie zaginionego boskiego wybrańca. Podążając za wskazówkami, główny bohater trafia na ślad wyznawców boga Quetzalcoathu, a także pewnego artysty, który za pomocą pędzla przedstawia prawdziwą prawdę, za którą należy zapłacić najwyższą cenę. Czy Lokiemu uda się znaleźć Georgea oraz powstrzymać w porę malarza?

Co jest najważniejsze w komiksach? Z całą pewnością zamieszczone w nich ilustracje, bo to one w głównej mierze odpowiadają za sukces danego dzieła. Osobami odpowiedzialnymi za oprawę graficzną są Dawid Pochopień (rysunki) oraz Grzegorz Nita (kolory). Trzeba przyznać, że obaj panowie bardzo dobrze wykonali swoją pracę. Podobało mi się to, że stworzone przez nich ilustracje są bardzo klimatyczne. Bije z nich mrok oraz strach. Poza tym są niezwykle krwawe. Brutalne sceny co rusz pojawiają się na kolejnych stronicach, a niektóre z nich wywoływały u mnie gęsią skórkę. Na duży plus zasługuje to, że wszystkie występujące tutaj postaci zostały szczegółowo przedstawione, a każdą z nich cechuje pewna indywidualność. Nie należy więc skupiać się jedynie na tekście, aby szybko poznać całą historię, ale poświęcić chwilę na uważne przestudiowanie każdej grafiki. Tylko w taki sposób w pełni zrozumiecie całą historię i mocniej ją przeżyjecie. Jeśli chodzi o teksty w dymkach to są one krótkie i zwięzłe. Wyraźnie widoczny jest w nich sarkazm głównego bohatera, a także jego brak skrupułów podczas wykonywanej misji. Na końcu komiksu zamieszczony został ciekawy dodatek, w którym tytułowy bohater przeprowadza jeszcze jedną misję, taką na własną rękę. Mnie on rozśmieszył i jestem pewna, że i u innych czytelników wywoła podobną reakcję. Jedynym minusem komiksu jest to, że po przeczytaniu go niestety rozkleiła mi się okładka zarówno z przodu, jak i z tyłu. Nie otwierałam go zbyt szeroko, w ogóle delikatnie się z nim obchodziłam, a mimo to puścił klej... co niestety mi się nie spodobało.

Lektura komiksu "Kłamca: Viva larte!" Jakuba Ćwieka była dla mnie ciekawym doświadczeniem. Nie oznacza to jednak, że od teraz będę częściej sięgała po powieści graficzne. Jestem wielką miłośniczką książek wypełnionych tysiącami słów, zawierającymi bogate opisy i rozbudowane dialogi prowadzone przez bohaterów danego dzieła. Komiks "Kłamca: Viva larte!" polecam głównie miłośnikom twórczości Jakuba Ćwieka, a zwłaszcza tym, którzy mają za sobą cały cykl o Lokim i stęsknili się za tym bohaterem. Moim zdaniem powinni być oni usatysfakcjonowani tym, co znajdą na stronicach tego komiksu.

Moja ocena: 4/6