Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Kapuściński non-fiction

książka

Wydawnictwo Świat Książki
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Pierwsza tak obszerna, obejmująca całe życie i dzieło, książka o Ryszardzie Kapuścińskim (1932-2007), pióra wybitnego dziennikarza i reportera `Gazety Wyborczej`. Doskonale udokumentowana, pełna celnych analiz opowieść o `człowieku, żyjącym w poplątanych czasach, w kilku epokach, w różnych światach` na szerokim tle wydarzeń społeczno-politycznych ostatniego półwiecza w Polsce i za granicą. Domosławski odważnie podejmuje wnikliwą próbę charakterystyki Kapuścińskiego - człowieka pełnego sprzeczności, wokół którego narosło wiele kontrowersji.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Świat Książki
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 09.03.2010

RECENZJE - książki - Kapuściński non-fiction

4.3/5 ( 3 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

ozzy200

ilość recenzji:129

brak oceny 16-03-2010 17:54

Czyste szaleństwo. Wchodzę rano do księgarni, kładę książkę Domosławskiego na ladzie, odwracam się na chwilę, żeby poszukać portfela. Ile to trwa? Pół minuty? Wystarczająco długo, żeby starszy pan zapłacił za mój odłożony egzemplarz i szybko opuścił sklep. Nie, nie mam skojarzeń ze sprzedażą świeżych bułeczek - w życiu mi nikt nie zwinął z koszyka nawet najpiękniej zarumienionej kajzerki. To jakiś obłęd. Wszyscy mówią o tej książce. Wszyscy ją czytają. Nawet ci, co nie czytają, mówią tylko o tym, dlaczego nie czytają i czytać nie będą. Czuję ulgę, że wydawca wypuścił to w dużym nakładzie, obiecał dodruk i stosuje tradycyjne techniki sprzedaży. Oszczędził wielu ludziom obecności na okładce "Faktu", sfotografowanych w chwili, gdy szarpią za włosy chudego okularnika albo kopią leżącą na podłodze doktorantkę polonistyki. Ja też dałam się porwać.

Bo to Kapuściński.
Bo to Domosławski.

Kapuściński, moja miłość. Nie lubił pisać, przychodziło mu to z trudem. Każdą stronę musiał wysiedzieć, wymęczyć, odchorować. Szukał odpowiedniej formy, tego jednego zdania, istoty rzeczy. Zostawił teksty raczej krótkie i z pewnością wybitne. Cytaty pamiętasz jeszcze po latach. Obrazy, sceny przyczepiają się do ciebie jak natrętne piosenki.

Taki piesek Lulu. Jak można zapomnieć pieska Lulu? I tu pojawia się problem. Bo obrazek to piękny, mocny, sugestywny - ale czy prawdziwy? Był pies czy psa nie było? Sikał, nie sikał? Nie wiem, czy po etiopskim dworze rzeczywiście przechadzał się facet, którego zawód polegał na wycieraniu obsikanych butów dostojników. Z całą pewnością istnieje facet, którego zawód polega na przeprowadzaniu naukowych badań w sprawie sikania etiopskich kundelków na etiopskie trzewiki. Domosławski go znalazł i z nim porozmawiał. Także z jakąś specjalistką od Lacana, bo Kapuściński nazmyślał trochę o ojcu. Mam wrażenie, że Domosławski przepytał mniej więcej połowę ludności świata.

Mogę go zrozumieć. Napisał książkę o dziennikarzu mniej rzetelnym. Kapuściński powtarzał zasłyszane plotki, koloryzował, nie zawsze sprawdzał informacje. Domosławski jest serio - serio "non - fiction". Same fakty. Naświetlone z tysiąca stron. Szczegółowe tło historyczne, socjologiczne, politologiczne, psychologiczne. Dobrze, że darował sobie socjobiologię, filozofię, teologię i Derridę. Książkę znalibyśmy tylko z relacji Pudzianowskiego.

Domosławski jest uczciwy, drobiazgowy, rzetelny. Opowieść o Kapuścińskim jest grubsza niż ta o historii Latynosów w ostatnim półwieczu. Dobrze to robi obiektywnej prawdzie. Gorzej - książce. Wyszła z tego rzecz dobra, bardzo dobra, warta uwagi, ba, nawet całego tego szumu. Biografia na pięć. Nie wielka. Nie wybitna.

To bardzo dokładnie odtworzona droga Kapuścińskiego na szczyt. Miejscami kontrowersyjna, chyba dość ludzka. Autor nie jest spragnionym krwi ojcobójcą, nie przypisuje starszemu koledze najniższych instynktów. Jeśli ktoś liczył na adresy [...]i, to się zawiedzie. Domosławski pokazuje Kapuścińskiego w tysiącach momentów jego życia, ładnych i nieładnych. Chwała Domosławskiemu, że nic nie przemilczał. Trochę mniej fajnie, że swoją opowieść strasznie przegadał.

Mam wrażenie, że zasypała mnie lawina twarzy, portretów, momentów, szczegółów. Tak, miejscami jest to smutne, czasem ładne, niekiedy wzruszające, często zadziwiające. Czyta się szybko i dobrze. Ale bardzo mało zostaje z tego wzruszenia, smutku, zadziwienia. Szczerze mówiąc - sto stron dalej nie pamiętam już, co mnie zaskoczyło przed godziną. Tego jest zwyczajnie za dużo. Oczywiście, jest to sprawne, rzetelne, drobiazgowe. I czegoś tu brakuje.

Mocnego obrazka. Takiego, który zostaje w głowie. Intrygującej sceny. Cytatu prześladującego cię przez lata. Istoty rzeczy. Literatury.

Domosławski potrafi tak pisać - udowodnił to "Gorączką latynoamerykańską". Tym bardziej szkoda. Czytałam kontrowersyjną biografię Kapuścińskiego, pełną nowych faktów, rzeczy z całą pewnością dla mnie ważnych i do przemyślenia. I łapałam się na tym, że najbardziej do mnie przemawiają stare cytaty z Kapuścińskiego. To się czyta!

Jednym słowem - brakuje mi jakiegoś pieska Lulu. Gdyby był, zadowoliłabym się książką o 400 stron krótszą. Wybaczyłabym brak wykładu z psychoanalizy. Wybaczyłabym nawet, gdyby Domosławski sobie tego pieska zwyczajnie wymyślił.